Re: Uczelnie zarabiają miliony na "warunkach"...

1
"Państwowe uczelnie doskonale wiedzą, jak wyciągać od studentów kasę. A skoro prawo na to pozwala, wyciągają ile wlezie. Każdego roku polscy żacy płacą swoim Alma Mater miliony złotych za "warunki". Studenci wiedzą, że uczelnie chcą na nich zarobić jak najwięcej.

Nie sposób ustalić, ile szkoły wyższe dokładnie zarabiają na warunkowych wpisach na semestr. Dlaczego? Nie wszystkie uniwerki informują, ilu studentów zdaje. Taki na przykład krakowski Uniwersytet Jagielloński, podobno uczelnia światowego formatu, wie, ale nie powie: - Dane takie nie są publikowane, ponieważ nie ma takiego obowiązku. Sytuacja się zmieni, jeżeli władze UJ uznają, że tego rodzaju dane powinny znaleźć się w sprawozdaniu z działalności uczelni - twierdzi Agata Kozielska, kierownik Działu Nauczania na UJ, donosi "Metro". Trudno się jednak spodziewać, by w najbliższym czasie władze UJ cokolwiek uznały. Przecież oni są najmądrzejsi i mają najdłuższe brody.

Tylko na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w semestrze zimowym 2010/2011 studenci zapłacili ponad 52 tysiące złotych za "warunki". Uniwersytet Łódzki zarobił na "warunkach" w minionym roku akademickim ponad 858 TYSIĘCY złotych! Ponad milion wyciągnął od studentów Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Sprytnie.

Warszawska Szkoła Główna Handlowa, jak na uczelnię ekonomiczną przystało, liczy sobie za warunkowy wpis na semestr od 300 do nawet 1200 złotych. Kwota zależy od liczby ECTS, które przypadają na dany przedmiot.

Studenci płaczą i płacą: - Niestety państwowe uczelnie starają się wyciągnąć od studentów jak największe pieniądze. Ale jeżeli nawet potknie mi się noga i wiem, że to moja wina, to przecież jakieś 500 zł za jeden przedmiot totalnie zrujnuje mój studencki budżet! - mówi "Metru" Arek Gruszczyński, student II roku dziennikarstwa na UW.

Szkoda, że resort nauki nie ujednolici opłat za "warunki" i inne dodatkowe usługi edukacyjne. Ciekawe, ilu studentów oblewa egzaminy tylko dlatego, żeby uczelnia mogła legalnie wyciągnąć od nich pieniądze?"


Sama tego doświadczyłam za czasów mojego studiowania. Na jednym egzaminie dałam ściągnąć swojej koleżance a że było mało czasu pisała słowo w słowo...
Ona 5 ja 2...
Poprawka i znów 2...
Warunek... Płatny 300 zł wtedy...
I warunek warunku...
Tak. To były piękne czasy... :)

A o prywatnej magisterce to nawet nie wspomnę...
Ostatnio zmieniony 31 mar 2011, 14:48 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Uczelnie zarabiają miliony na "warunkach"...

2
Wiadomo, że na studiach nauka to nie wszystko- trzeba jeszcze mieć szczęście.
Na mojej uczelni warunek jest chyba liczony tak, że za każdy punkt ECTS płaci się 50 zł- nikt nie zażąda jakiejś kosmicznej kwoty. Ale przed warunkiem jest jeszcze egzamin komisyjny (też płatny rzecz jasna), więc można się wyratować od ostateczności ;P
Ostatnio zmieniony 31 mar 2011, 20:04 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey
ODPOWIEDZ

Wróć do „Edukacja finansowa”

cron