5
autor: Lidka
Zapomniałam dodać w poprzednim poście długotrwały stress jako jedną z przyczyn prowadzących do depresji...
Ciekawe rzeczy piszesz, Ja?!. Ja nie potrafię powiedzieć, co dokładnie w pożywieniu szkodzi i zaburza tę harmonię, ale nie mam wątpliwości, że jest to jeden z czynników zaburzających ją.
Moje dzieci szczepienia zniosły bardzo dobrze, ale odkryłam, że są alergiczne... Alergia to też reakcja na zatrucie.
W ogóle mamy takie czasy, że z jednej strony jest łatwiej (technologia, komunikacja itd), a z drugiej trudniej (pośpiech, zatrute środowisko, pokarm). Z jednej strony ludzie żyją dłużej, bo człowiek nauczył się podtrzymywać życie i leczyć choroby, a z drugiej cała ta chemia podtrzymująca życie zatruwa nas dokładnie...
Piszesz: "Człowiek staje się martwy za życia bez połączenia z duszą. Za to łatwo go opętują duchy i to one prowadzą go przez życie bawiąc się jego kosztem".
Rozumiem, że to "bez połączenia z duszą" oznacza przewagę energii negatywnych?
Co do duchów opętujących, to akurat jest coś, z czego ludzie sobie w większości przypadków sprawy nie zdają, bo nie wszystkie energie negatywne, jakie w nas wnikają, są złośliwe. W każdym razie ja tu podkreśliłabym bardzo właśnie to przechylenie się proporcji na stronę negatywną, jakiekolwiek by były przyczyny. Do prowadzi do depresji, do utraty sensu życia, do samobójstw, do samounicestwienia.
Zatrutego środowiska nagle nie oczyścimy, tempa życia nie zmienimy, świat pędzi i raczej nie da się zatrzymać, a my musimy w tym się jakoś odnaleźć. Dlatego też ja podkreśliłabym bardzo konieczność intencjonalnych zabiegów w celu wyhamowania tego zgubnego pędu. Najprostszą droga jest harmonizowanie energii za pomocą uczuć (i myśli), najprostszą - gdyż każdy ma te "narzędzia" w sobie i może z nich korzystać. Jak będzie chciał, rzecz jasna...
Ostatnio zmieniony 11 paź 2010, 11:35 przez
Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!
Lidka