Re: wahadłem w polityka

1
Ciekawi mnie Jarosław K. i jego jazdy które wyprawia. Stwierdziłem że ma zatruty mózg, ołów i rtęć nie szczególnie. Ogólnie wyszło zatrucie 20% ale w tym spowodowane przez substancje chemiczne ok 10%. Mogą to być prochy jakie kupuje w aptece, w gorszym przypadku dopalacze. Jednym słowem ma zryty beret.
Ostatnio zmieniony 14 paź 2010, 6:17 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: wahadłem w polityka

3
BJB (cokolwiek to znaczy, jeśli mogę chętnie będę się do Ciebie zwracała w ten sposób, bo "Ja?!" jakoś dziwnie mi się w tekście układa...), nie znasz J.Kaczyńskiego, prawdopodobnie nie miałeś z nim nigdy kontaktu osobistego (chyba, że nic o tym nie wiem). Na jakiej podstawie doszedłeś do swojej analizy?

Wahadłem w polityka równa się wahadłem w każdego człowieka. Jakie dane o nim są Ci potrzebne, żeby móc wysnuć takie wnioski? (to nie jest zarzut, to tylko pytanie). Czu uważasz, że potrafisz zrobić taki portret "z wahadłem w tle" każdego człowieka? Na ile on może być obiektywny?
Ostatnio zmieniony 14 paź 2010, 8:47 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: wahadłem w polityka

4
Lubie wahadło izis z drewna, emanuje białym światłem i ma nieograniczone możliwości :-) tak, da się zrobić portret każdego człowieka. Zdarzają się błędy ale jeśli wychodzi to samo za każdym badaniem w ciągu kilku dni to coś w tym musi być. Nie oskarżam Jarosława że bierze dopalacze, dla mnie każdy specyfik stworzony przez zakłady chemiczne jest dopalaczem. Aspartam nim jest, świetnie podnosi wydajność mózgu, 2 razy szybciej się myśli i podejmuje decyzje za cene sporego napięcia. Kaczyński sam przyznał że jest na prochach przepisanych przez lekarza jeśli do tego żuje gume lub pije napoje z E-951 to bankowo niszczy sobie mózg. Nie musze go znać żeby znać stan jego ciała i duszy. Ale wystarczy spojrzenie i można prześwietlić każdego na wylot. _________BJB to moje inicjały. Rozumiem że chcesz się połączyć z moim ego poprzez moje imie lub nick :-) przy obecnym nicku nie jest to możliwe i dzięki temu mam spokój od ataków energetycznych i mentalnych. Osoby które mnie znają często mają jazdy emocjonalne na mnie. Na jednym forum mają 2 tematy jak to dawałem im w kość i co to ja robiłem miliardy lat temu i co jeszcze robie teraz.
Ostatnio zmieniony 14 paź 2010, 10:38 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: wahadłem w polityka

5
Eee, tam, BJB, nie mam zamiaru Cie nijak atakować, wygodniej mi to pisać i tyle...:). Ten znak zapytania i wykrzyknik są dla mnie niezrozumiałe. A i połączenie się z Twoim "ego" jakoś mnie nie kusi...

OK, wróćmy do tematu. Zatem wystarczy Ci spojrzenie, żeby "prześwietlić" każdego na wylot, hmmm... Pana Kaczyńskiego nie znam, ale siebie samą znam chyba dość dobrze. Podjąłby się "portretu w wahadłem" na podstawie mojego spojrzenia?

http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?id=2162
Ostatnio zmieniony 14 paź 2010, 10:54 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: wahadłem w polityka

6
Ja?! pisze:Ciekawi mnie Jarosław K. i jego jazdy które wyprawia. Stwierdziłem że ma zatruty mózg, ołów i rtęć nie szczególnie. Ogólnie wyszło zatrucie 20% ale w tym spowodowane przez substancje chemiczne ok 10%. Mogą to być prochy jakie kupuje w aptece, w gorszym przypadku dopalacze. Jednym słowem ma zryty beret.
Nie jest to moja opcja ..

ale to nie jest smaczne. Tak samo jak uzasadnienie...

Zrób mój portret.. też zryty beret ci wyjdzie?
Ostatnio zmieniony 14 paź 2010, 18:55 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: wahadłem w polityka

7
Ja?! pisze:Nie musze go znać żeby znać stan jego ciała i duszy. Ale wystarczy spojrzenie i można prześwietlić każdego na wylot.
:dzieki:

O Panie... Tu ja się już gubię...

:zemdlala::ahaha:
Ostatnio zmieniony 14 paź 2010, 18:57 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: wahadłem w polityka

8
Ja?! pisze:Osoby które mnie znają często mają jazdy emocjonalne na mnie. Na jednym forum mają 2 tematy jak to dawałem im w kość i co to ja robiłem miliardy lat temu i co jeszcze robie teraz.
Miliardy lat temu.. Tego się obawiałam.
Ostatnio zmieniony 14 paź 2010, 18:59 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: wahadłem w polityka

9
Lidka - samo oko nie wystarczy, sama twarz owszem. Właściwie można też z tekstu jaki piszesz tutaj ale nie gwarantuje dokładności _ i co chciałabyś wiedzieć o sobie ? ________________________________kto tu się oburza że napisałem "zryty beret" ? I dlaczego ? Dla mnie to słowa bez żadnego ładunku emocjonalnego. Moge to nazwać na różne sposoby, wybrałem ten bo wydawał się ciekawy. Nie traktuje tego jako obrazy. Setki tys. osób w polsce ma to samo. Jeśli jest wyższy procent zatrucia to lądują w psychiatryku gdzie są też truci tylko innymi prochami. Mój sąsiad ma 3 razy gorzej a pił tylko kawe w nadmiernych ilościach i papierosy palił - to wystarczyło żeby się zniszczyć. ________________________________ . Znać kogoś i znać to czasem jest wielka różnica. Żyje się z mężem i żoną i w końcu się stwierdza że się go/jej nie zna. Oczy fizyczne nie są w stanie zobaczyć to co widzą oczy w wyższych ciałach i to co czuje serce w wyższym ciele.
Ostatnio zmieniony 14 paź 2010, 21:17 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: wahadłem w polityka

11
roxis84 pisze:No dobra.. Ja wymiękam....
tez tak sie czuje jakby jajko na miekko ze mnie ktoś robił , ten temat jest prowokacyjny bo rozpoczyna sie od ataku krytycznego na człowieka , wskazuje to , że autor nie może sobie dać rady z nagromadzoną agresywna energią wiec trzeba ją gdzieś wyeksponować .
Ostatnio zmieniony 15 paź 2010, 6:49 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: wahadłem w polityka

12
Crows, niekoniecznie...:)

Ja?! ma swoją metodę oceniania ludzi, przyznaję dość niewiarygodną dla postronnej osoby. Ale energiom nie mogę zaprzeczyć, także temu, że są osoby, które wyczuwają ja od innych (a nawet takie, które je widzą).

Zatem każdy ma prawo subiektywnie ocenić drugą osobę na podstawie nie tylko jej zachowania, ale głównie energii z niej emanującej. Ja sama, na przykład, wyczuwam energię kryjąca się za słowami (głównie do mnie adresowanymi). I też jestem w stanie określić, co czuję.

Natomiast jest to ogólnik, że tak powiem i korzystam z niego jak najbardziej, ale nie wykorzystuję tego faktu jako argument, zachowuję go dla siebie i z rzadka przytaczam. I, rzecz jasna, nie mam żadnej skali, do której odnoszę moje odczucia. Dlatego zapytałam Ja?! o mój własny portret "z wahadłem w tle".

Nie mam wahadełka i nie znam się na tym, ale wiem, że to działa, miałam raz kontakt z radiestetą badającym żyły wodne w domu. Miał takie... zapomniałam nawet, jak to się nazywa, powiem opisowo (i mam nadzieję, że Ja?! nie dostanie zawału na taki opis ;)): "druty" w rurkach, które trzyma się w dłoniach. Chodził z tym po całym domu, te "druty" zmieniały kierunek i na podstawie tych zmian określił, gdzie są te żyły wodne (nora bene: zmiana miejsca łóżka chorowitego synka gospodarzy zgodnie z zaleceniem radiestety wyraźnie poprawiła jego stan zdrowia). Ja w tym domu wynajmowałam z koleżanka pokój, byłyśmy studentkami i zostałyśmy zaproszone na kolację z tym panem radiestetą. Z ciekawości (bo wówczas pierwszy raz się spotkałam z radiestezją) spytałyśmy, czy możemy zobaczyć te "druty". Koleżanka je wzięła i przeszła po pokoju i nic się nie działo, wzruszyła ramionami i nic nie powiedziała (a potem powiedziała mi, że to taki pic, facet sam majtał tymi drutami i udawał mądrego).

Ja wzięłam od niej instrument i... on mnie dosłownie prowadził po pokoju! Te "druty" wprost "szalały", nie byłam w stanie ich utrzymać w takiej pozycji, jaką chciałam. Dla mnie było bardziej niż jasne, że to "działa samo", zupełnie niezależnie od mnie.

Ale wracam do tematu. Otóż zadałam Ja?! pytanie o mój portret z czystej ciekawości, na ile on jest subiektywny i na ile sprawdza się w życiu. Bo pana Kaczyńskiego nie znam, ale siebie znam dość dobrze i chętnie bym porównała ten opis ze mną. Zdjęcia całego jednak nie zamieszczę, wolę pozostać anonimowa publicznie... ;).

A poza tym taka analiza wymaga jakichś obliczeń i sporo czasu, nie chcę Ja?! dawać roboty...

(a analiza na podstawie pisma, nie mówię o odręcznym, jest prostsza ze względu na treści, które mogą sugerować naprawdę wiele, wystarczy ogólna znajomość psychologii, żeby na podstawie treści wyciągnąć wnioski i zrobić jakiś portret psychologiczny)
Ostatnio zmieniony 15 paź 2010, 9:22 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: wahadłem w polityka

13
mysle ze wiem co ja?! robi i jak.

moja jedna znajoma takimi rzeczami sie zajmuje, tj ma caly pokazny zestaw tablic, diagramow, podzialek, nie wiem jak to jeszcze nazwac. kiwa nad tymi diagramani wahadelkiem zadajac jakies pytania i gdzie jej machnie tam ma odpowiedz.

diagramy sa rozne, np tabelki o przeszlych wcieleniach, przyszlych, jaki jest stan emocjonalny danej osoby w danej chwili, czy ma niedobory jakies pierwiastkow w ogranizmie i jakich, i na jakim poziomie, mozna badac jej relacje z innymi ludzmi itp; doslownie wszystko, a zalezy to od przeszkolenia osoby, kt sie tym zajmuje.

odpowiedzi sa bardzo szczegolowe.

aha jeszcze mahajac tym wahadelkiem mozna wywierac wplyw na osobe, np wychodzi ze ma niedobor zelaza, pokrecimy, pokrecimy wahadelkiem nad okreslonym diagramem, i po sprawie...

dla mnie to troche szarlatanskie, takie diagnozowanie, i taka pomoc, i mozna sie od tego uzaleznic jak ta lala, sprawdzac kazda szklanke wody, kazda poznana osobe, no czasoumilacz taki.
Ostatnio zmieniony 15 paź 2010, 10:11 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: wahadłem w polityka

14
No, ale dla osoby, która w to wierzy, może to być sensem jej życia... :).

Poczekajmy, co Ja?! odpowie, być może on inaczej podchodzi do sprawy.

Ja osobiście wiem, że wszystko we wszechświecie opiera się na fizyce i matematyce. Czyli wiem, że rzeczywiście wszystko jest do wyliczenia, przeliczenia itd, dla mnie to nie ulega żadnej wątpliwości.

Wątpliwości to ja mam do umysłu ludzkiego, który, co tu dużo gadać, ma swoje granice... Więc nawet bazując na dobrych wzorach na obliczenie czegoś tam, nie jest w stanie wziąć pod uwagę wszystkiego. Zatem (i pod warunkiem, że ktoś zabiera się z problem profesjonalnie) może wyliczyć tylko maleńką cząstkę czegoś tam, a i tak "ubarwi" wszystko swoją subiektywną interpretacją...

(dlatego nie wierzę w żadne horoskopy itd, nawet te dość zbliżone do prawdy, szkoda sobie tym zawracać głowę, a poza tym, one odciągają ludzką uwagę od tworzenia życia, sugerują)
Ostatnio zmieniony 15 paź 2010, 10:21 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: wahadłem w polityka

15
Dla jednego atak krytyczny a dla drugiego sucha ocena sytuacji którą można naprawić w pare miesięcy. To nie wyrok. ________________________________ Lidka - widocznie masz predyspozycje skoro Ci tak różdżka latała i prowadziła po mieszkaniu. Powinnaś się tym pobawić więcej :-) weź pod uwage że człowiek posiada też wyższy umysł który jest połączony z wszystkim i ma niewiele ograniczeń w przeciwieństwie do umysłu na poziomie materialnym ________________________________ Asmaani - jest dokładnie jak piszesz. I tylko od poziomu jasnowidzenia przyczynowego zależy dokładność tego co odczytuje wahadło. Bo ono tylko czyta liczby. Świat jest oparty i stworzony na wyższej matematyce. Nie ma ograniczeń chyba że człowiek sam chce się w czymś ograniczać. Ma wolną wole i takie prawo.
Ostatnio zmieniony 15 paź 2010, 12:46 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: wahadłem w polityka

16
asmaani pisze:aha jeszcze mahajac tym wahadelkiem mozna wywierac wplyw na osobe, np wychodzi ze ma niedobor zelaza, pokrecimy, pokrecimy wahadelkiem nad okreslonym diagramem, i po sprawie...
Ja bym chciała mieć wpływ na kilka osób ze swojego otoczenia.. Co mam zrobić ? :D Komu zapłacić..?

Ja?! niech sobie macha tym wahadełkiem i robi te... "czyny"?? ile tylko chce...

Niech tylko wnioski z portretów ( o czym ja piszę?? :D ) zostawia dla siebie może.. Chyba, że go ktoś o to poprosi.. Ja prosiłam o swój.... Może się doczekam.. Jej.. Mam deja vu.. :D :D

Miłego dnia :) Dobry dziś dzień :)
Ostatnio zmieniony 15 paź 2010, 13:38 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: wahadłem w polityka

17
Ja?! sam sobie tworzy świat w którym żyje... Niech tworzy, niech wierzy, niech kocha... Myślałam po pierwszych postach, że będzie tu ciekawie i czegoś fajnego, nowego się dowiem.. A tu ba! Szok..

Nie mam zamiaru pisać z JA, który jest bogiem, żył ileś lat tamu i żyje nadal, macha wahadłem przez co ma wpływ na ludzi..

Jestem prosta. Mój mózg.. Moje JA.. nie pojmuje tego świata. ..

Ja?! dobrze że wybrałeś ten nick bo spójrz jak Cię teraz atakuję.. mentalnie i energetycznie..


Dużo rzeczy nie rozumiem ale toleruję.. Energia, wahadełka, "lidkowe druty"- słyszałam o tym kiedyś... To nie mój świat.. Chciałam się o nim więcej dowiedzieć..

... tylko nie mam śmiałości tak pyskować przez Imladisa do boga...

... boże... zwątpiłam...

To już nawet nie śmieszy. ...
Ostatnio zmieniony 15 paź 2010, 13:54 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: wahadłem w polityka

18
Ja?! pisze:Lidka - widocznie masz predyspozycje skoro Ci tak różdżka latała i prowadziła po mieszkaniu. Powinnaś się tym pobawić więcej :-) weź pod uwage że człowiek posiada też wyższy umysł który jest połączony z wszystkim i ma niewiele ograniczeń w przeciwieństwie do umysłu na poziomie materialnym
Chyba musiałam mieć jakieś zaćmienie, skoro zapomniałam, że to się nazywa różdżka... :ahah:

BJB, wiem, że wykraczam ponad "normę" z takimi różnymi sprawami i możliwe, że powinnam zainteresować się radiestezją... Ale nie znam żadnego radiestety, niestety... I, jak to bywa, człowiek nie mający z dziedziną żadnego kontaktu, nie ma pojęcia, jak za temat się, zabrać.

Może najpierw poczytam, co Ty nam opowiesz na ten temat?...

I mam prośbę: "opowiedz" wahadełko. Jakie powinno być, gdzie kupić (!) i co należy wiedzieć na temat jego używania (w jakim celu, co oznacza jaki ruch itd).

PS. Póki co, używam moich predyspozycji tylko do kontaktu z "drugą stroną" (o intuicji już nawet nie mówię).
Ostatnio zmieniony 15 paź 2010, 14:00 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: wahadłem w polityka

19
Lidka - najlepsze zahadła podobno ma baj na stronie psychodromion. Masz intuicje to sobie wybierzesz odpowiednie. Każdy sam ustala przez pytanie jaki ruch wykonuje na "tak" "nie" "nie wiem" - to jest podstawa. Potem diagramy ale to już bardziej skomplikowane. Najpierw ciekawość, trzeba być ciekawym życia by zadawać pytania.
Ostatnio zmieniony 15 paź 2010, 21:58 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: wahadłem w polityka

21
Dzięki, BJB! :)

O tym, że nigdy w życiu nie miałam żadnych zaburzeń psychicznych to wiem doskonale, aczkolwiek w oczach materialistów jestem "szurnięta" i to zdrowo (a już ten kontakt z zaświatami to murowana schizofrenia, a w wydaniu religijnym - opętanie przez szatana ;) :ahah:).

Za informacje na temat wahadła - dzięki, OK, każdy sam je "rozgryza"... (nawet logiczne).

(z diagramami poczekam, na razie pobawię się samym wahadełkiem, poszukam i kupię)
Ostatnio zmieniony 16 paź 2010, 5:58 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: wahadłem w polityka

22
dzikie zwierzęta nie potrzebują wahadełek antenek szklanych kulek różdżek itp , żyją i drżą przed ludzką głupotą , która zagraża ich odwiecznemu ładowi .
Ostatnio zmieniony 16 paź 2010, 11:32 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: wahadłem w polityka

23
Ha, ha, Crows, bo one nie myślą abstrakcyjnie jak człowiek... Polegają na odczuwaniu rzeczywistości. a ten sposób nie prowadzi do pomyłek, czuje się prawdę.

Człowiek też ma tę właściwość. Ale ma też umysł, który skutecznie go oddala od czucia i od prawdy w ogóle, przytłumia ją, deformuje, zmienia jej wartość... Z umysłu trzeba umieć korzystać, żeby nam jak najlepiej służył i jak najmniej fałszował... I nie pozwolić, żeby nami całkowicie zawładnął, bo jak "amen w pacierzu" wywiedzie nas na manowce... ;)
Ostatnio zmieniony 16 paź 2010, 11:46 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Radiestezja”

cron