Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

31
A właśnie że nie, bo ja ja. "Ja" nie ma osobowości, czujesz to ? Jest tylko pierwotna wola. Ty masz imie które nie jest Tobą ale jesteś do niego przywiązany. Ja też mam imie ale ono jest dla ludzi by mogli się do mnie zwrócić a ja im odpowiedzieć. Nie jestem tym imieniem. Czujesz klimat ? Identyfikacja z imieniem które ktoś nam nadał jest śmieszna. W każdym wcieleniu miałem inne i mam je wszystkie używać ? Bzdura. Imie jest podstawą budowy osobowości. Moim imieniem jest ja jestem i ta świadomość mi wystarcza. Inni mogą mnie nazywać jak chcą, to będzie ich nazwa nie moja. (się zastanawiam czy naprawde ja to pisze bo pierwszy raz tak myśle o sobie)
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 0:42 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

33
Ja?! pisze:A właśnie że nie, bo ja ja. "Ja" nie ma osobowości, czujesz to ? Jest tylko pierwotna wola. Ty masz imie które nie jest Tobą ale jesteś do niego przywiązany. Ja też mam imie ale ono jest dla ludzi by mogli się do mnie zwrócić a ja im odpowiedzieć. Nie jestem tym imieniem. Czujesz klimat ? Identyfikacja z imieniem które ktoś nam nadał jest śmieszna. W każdym wcieleniu miałem inne i mam je wszystkie używać ? Bzdura. Imie jest podstawą budowy osobowości. Moim imieniem jest ja jestem i ta świadomość mi wystarcza. Inni mogą mnie nazywać jak chcą, to będzie ich nazwa nie moja. (się zastanawiam czy naprawde ja to pisze bo pierwszy raz tak myśle o sobie)
Pierwotna wola musi być wyrażona, sama z siebie i sama w sobie nie istnieje. Wyrazi ją tylko osobowość.

Osobowość to odczucie samego SIEBIE. I naturalnym jest, że w każdym wcieleniu jest identyczne odczucie, ale utożsamienie z osobą, jaką teraz jesteśmy. Cała reszta na czas inkarnacji idzie w zapomnienie (gdyby nie szła, choroba psychiczna jak amen w pacierzu, nie da się funkcjonować normalnie mając świadomość wielu osób w sobie, albo nie mając świadomości osoby, którą się jest).

Ja odczuwam siebie jako SIEBIE, nie jako Lidkę. Ale korzystam czynnie ze wszystkiego, co dotyczy Lidki (co Lidka ma w pamięci), której rolę gram teraz.
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 6:13 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

35
Moim zdaniem 'zaprzyj się siebie' znaczy nie pozwól swojemu 'ego' rządzić Tobą. Bo nie jesteś tym, kim się widzisz, jesteś czymś (kimś) więcej, niż Twoje ludzkie (aktualne) 'ego' i masz nad nim władzę. O ile sobie to uświadomisz, rzecz jasna (nieświadomi poddadzą się wartościom 'ego').
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 11:35 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

37
Ale ja nie mówię o blokowaniu, BJB... Ja mówię o pomijaniu, nie dopuszczaniu do głosu, to absolutnie nie jest blokowaniem. I to nie całego 'ego', bo ono nam służy, bez niego nie przeżylibyśmy, a tylko przy wyborze wartości w życiu. Do tego jest potrzebna nie tylko nasza wola, żeby tak się stało, ale też nasza świadomość...
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 13:20 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

38
Ja?! pisze:Bunt przeciwko życiu to pustka w życiu. Zero pracy, dochodów, rodziny, związków, przyjaźni. Wahadło pokazuje mi to co czuje ale z dużo większą dokładnością. Mam większą pewność że to co czuje jest realne. 100 % nikt nie ma. Ale najwięcej mogą mieć przedsiębiorcy i politycy.
Nie jestem przedsiębiorcą ani politykiem, mam pracę, dochody wystarczające, mam rodzinę najukochańszą, męża od 35 lat tego samego i dalej kochanego, wielu przyjaciół, mam imię, ale rodzice zwracają się do mnie inaczej, mąż inaczej, a przyjaciele jeszcze inaczej, tak wyszło, o sobie myślę i mówię "ja" a nie moje imię.... Kocham moje życie, zgadzam się na nie, chociaż nie zawsze idzie tak jak ja chciałam.... chyba wypadłam Ci z ramki :D
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 13:36 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

39
Lidka pisze:Ale ja nie mówię o blokowaniu, BJB... Ja mówię o pomijaniu, nie dopuszczaniu do głosu,...
Lidka - znów robisz to samo, manipulujesz językiem by było Ci wygodnie, dla mnie to jest kłamstwo i oszukiwanie. Niedopuszczanie do głosu jest blokowaniem tego głosu, Ty się od dawna tak blokujesz że nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy, nawet chyba nie widzisz ile Cię to energii kosztuje.

Viktoria - nie wypadłaś, jesteś politykiem tu na forum, zarządzasz zasobami internetowymi. Jesteś spełniona w swoim życiu a o to tu chodzi. Zgoda na życie otwiera na możliwości ale nie musisz startować do wyborów jeśli masz coś lepszego według Ciebie.
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 16:19 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

40
Ja?! pisze:Lidka - znów robisz to samo, manipulujesz językiem by było Ci wygodnie, dla mnie to jest kłamstwo i oszukiwanie. Niedopuszczanie do głosu jest blokowaniem tego głosu, Ty się od dawna tak blokujesz że nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy, nawet chyba nie widzisz ile Cię to energii kosztuje.
A reszta mojej wypowiedzi to pies? :)

Jak blokowanie, skoro to świadomość nie dopuszcza wartości 'ego' i one się nie rozwijają? Taki wybór, BJB. Blokowanie ma miejsce wtedy, kiedy coś negatywnego w nas się rodzi, a my nie dajemy temu ujścia. A jak się nie rodzi - nie ma i blokowania.

Nic mnie to energii nie kosztuje, bo reaguję zgodnie ze swoją świadomością. Tam, gdzie innych 'trafia szlag', ja wzruszam ramionami (a czasami sobie tylko westchnę).
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 16:26 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

41
Lidka - w takim razie pisz zrozumiale np że masz wychowane ego a nie że je ignorujesz. Ktoś kto twierdzi że potrafi blokować czy ignorować swoje ego dłużej niż kilka miesięcy albo kłamstwa pisze albo nie wie co pisze bo nie wie nic o swoim ego i jego zasadach przejawiania się w życiu. Zresztą skąd ma wiedzieć jeśli twierdzi że je blokuje lub ignoruje vel pomija.
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 16:34 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

44
Ja?! pisze:
Lidka pisze:Ale ja nie mówię o blokowaniu, BJB... Ja mówię o pomijaniu, nie dopuszczaniu do głosu,...
Lidka - znów robisz to samo, manipulujesz językiem by było Ci wygodnie, dla mnie to jest kłamstwo i oszukiwanie. Niedopuszczanie do głosu jest blokowaniem tego głosu, Ty się od dawna tak blokujesz że nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy, nawet chyba nie widzisz ile Cię to energii kosztuje.

Viktoria - nie wypadłaś, jesteś politykiem tu na forum, zarządzasz zasobami internetowymi. Jesteś spełniona w swoim życiu a o to tu chodzi. Zgoda na życie otwiera na możliwości ale nie musisz startować do wyborów jeśli masz coś lepszego według Ciebie.
Nie podchodze do tego w ten sposób, biore co mi zycie daje i ciesze sie z tego :D czyja to zasługa, nie wiem, genów? Nie potrafię się zamartwiać, gnębić tym czego nie mam, mnie cieszy to co mam, bez względu na ilośc i jakość :D to się chyba optymizm nazywa :P :)
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 17:29 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

45
Aj tam, aj tam... ;) W sumie to sam tak zrozumiałeś, że ja piszę o blokowaniu 'ego', przeczytaj jeszcze raz, co napisałam na początku:

Moim zdaniem 'zaprzyj się siebie' znaczy nie pozwól swojemu 'ego' rządzić Tobą. Bo nie jesteś tym, kim się widzisz, jesteś czymś (kimś) więcej, niż Twoje ludzkie (aktualne) 'ego' i masz nad nim władzę. O ile sobie to uświadomisz, rzecz jasna (nieświadomi poddadzą się wartościom 'ego').
Ostatnio zmieniony 19 lip 2011, 17:30 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

46
Lidka - masz władze nad ego ? Fajnie. Więc powiedz mu żeby odblokował wszelkie blokady byś mogła być w pełni urzeczywistniona i mieć realną władze nad swoim ciałem. Na razie masz władze iluzji. Żyjesz iluzją i karmisz innych iluzją. Nadal ego ma pełną władze nad Twoim życiem tyle że to ego ma inne cele niż ego innych. Każdy ma troche inne. Przestań się okłamywać. Żyjesz w świecie życzeniowym, żyjesz życzeniami a nie realiami. Powiedz mi jeszcze czy nosisz okulary.
Ostatnio zmieniony 21 lip 2011, 1:57 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

47
Popadasz w skrajności i wysnuwasz takie wnioski, jakie Ci pasują. Cofnij się do moich innych wypowiedzi i przeczytasz prawie to samo, co tu piszesz.

Nie, nie mam żadnej 'władzy' nad moim 'ego', bo bez niego nie da się w ogóle żyć, 'ego' jest podstawą życia człowieka. To, nad czym mam coś w rodzaju 'władzy', to moje wybory. Im więcej świadomości nabieram, tym i moje reakcje są z pominięciem 'ego'. I to nie ja sobie 'dyktuję' taką reakcję, ona wypływa samoistnie ze mnie. Nie jestem też taka 'święta', żeby tylko na tym bazować, jest też trochę spraw, które przechodzą najpierw przez umysł. Ale nie mam problemów z błyskawicznym rozróżnieniem, co jest zabarwione 'ego', a co nie. Tak się głupio składa że chyba nigdy nie zatraciłam odczucia samej siebie i szczerości wobec samej siebie, to jest zasadnicza sprawa, która ułatwia to rozróżnienie. Z tym, że kiedyś nie rozumiałam, a dziś (od paru ładnych lat) rozumiem i moje rozumienie wciąż ewoluuje i przekształca się w świadomość.

Jeśli to dla Ciebie życie iluzją - to na zdrowie. Każdy z nas nią żyje, bo taki jest sens poziomu materialnego, który sam w sobie nią jest.

(a po co Ci moje okulary? nie, nie noszę, aczkolwiek mam i używam w chwilach, kiedy wzrok mam zmęczony).
Ostatnio zmieniony 21 lip 2011, 5:57 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

50
Ja?! pisze:Osoby mające mające problem ze wzrokiem mają też problem z widzeniem rzeczywistości. Jest to ślepota duszy która się materializuje w ciele fizycznym. Największym ślepcem był ktoś kto założył sekte najwyższa prawda chyba Osohara mu było
To trochę przypomina Hinduski system kastowy czyli błędne koło;) Wychodziło by na to ze Lidka widzi rzeczywistość ale lubi ubarwiać kiedy jest juz zmęczona:D W swoim przypadku nie moę potwierdzić tego schematu, uwielbiam fantazjować ale wzrok(fizyczny) mam bardzo dobry.
Ostatnio zmieniony 21 lip 2011, 17:59 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

51
Ja?! pisze:Osoby mające mające problem ze wzrokiem mają też problem z widzeniem rzeczywistości. Jest to ślepota duszy która się materializuje w ciele fizycznym. Największym ślepcem był ktoś kto założył sekte najwyższa prawda chyba Osohara mu było
Osobliwa teoria i nijak nie potrafię znaleźć odpowiednika w życiu... Bo osoba chyba najbardziej twardo stąpającą po ziemi była w moim towarzystwie koleżanka, która w ogóle nie maiła soczewek w oczach i była prawie niewidoma...

A mój mąż całe życie nosi okulary, a nie spotkałbyś osoby bardziej realnie patrzącej na życie, całkowite moje 'zaprzeczenie'! (z tym, że ja też jestem realistką, ale nie materialistką i sprawy 'przyziemne' nie są moją ani pasją, ani celem, odkąd pamiętam, zawsze stawiałam na uczucia).

Sam sobie wymyśliłeś taką teorię? :)
Ostatnio zmieniony 21 lip 2011, 19:52 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

53
Lidka - nie widzisz podobieństwa bo niby jak ? Musiałabyś patrzeć szeroko. Okulary zawężają pole widzenia tylko do materii i to wybranego jej fragmentu. I są dobrzy w tym fragmencie, ale się okazuje że inni znają inne fragmenty i setki ludzi widzi co innego a razem dopiero widzą szerszą rzeczywistość. Sam człowiek widzi niewiele ale tyle ile jest mu potrzebne do życia. Chcesz widzieć więcej musisz patrzeć oczami duszy a tą sztuke się rozwija latami. Czasem 20 lat nie pomoże, ani 50 a czasem wystarczy kilka lat i ma się pełny wgląd.
Ostatnio zmieniony 21 lip 2011, 22:54 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

54
Ja?! pisze:Osoby mające mające problem ze wzrokiem mają też problem z widzeniem rzeczywistości. Jest to ślepota duszy która się materializuje w ciele fizycznym. Największym ślepcem był ktoś kto założył sekte najwyższa prawda chyba Osohara mu było
dostajesz ode mnie oskara :black2:
Ostatnio zmieniony 22 lip 2011, 0:40 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

55
Ja?! pisze:Obudziłem się dziś i dostałem olśnienia. Sprawdzam wahadłem i wychodzi że kocham życie w 0,3% że zgadzam się na życie w 0,3%.
JA?!, jesteś uzależniony? Czy jesteś wahadłolikiem?
Ja?! pisze:To jest ta światłość o której mówiłem w innym wątku, pokazała mi co ze mną nie tak. Szok jest a jakże ale znać problem i jego nazwisko to połowa sukcesu do jego uzdrowienia.
no właśnie, może nie powinieneś negować swojego aktualnego imienia, "które jest tylko dla ludzi aby mogli się do Ciebie zwracać". zdaje się, że wszystkim imiona służą właśnie do tego. piszę o tym tutaj (poniżej cytując Ciebie), ponieważ jak sam zauważyłeś "znać problem i jego nazwisko to połowa sukcesu do jego uzdrowienia". ktoś, kto pisze o ułamkowym, marginalnym wręcz zainteresowaniu własnym życiem, sygnalizuje otoczeniu duże problemy z samym sobą. zamiast wypierać się imienia własnego (notabene wybranego chyba przez bliską w obecnym wcieleniu osobę?), spróbuj z synchronizować się z nim, z nadanym imieniem.
Ja?! pisze:A właśnie że nie, bo ja ja. "Ja" nie ma osobowości, czujesz to ? Jest tylko pierwotna wola. Ty masz imie które nie jest Tobą ale jesteś do niego przywiązany. Ja też mam imie ale ono jest dla ludzi by mogli się do mnie zwrócić a ja im odpowiedzieć. Nie jestem tym imieniem. Czujesz klimat ? Identyfikacja z imieniem które ktoś nam nadał jest śmieszna.(..)
hipotetycznie, gdybyśmy wszyscy na tym forum podpisywali się JA, wiadomo, jakakolwiek dyskusja nie miałaby sensu ;). to ci dopiero :D , co kto napisał i do kogo :P
Ja?! pisze:(..)Bunt przeciwko życiu bo ono nie poszło w tym kierunku co chciałem, bo ludzie stworzyli nie to co mi odpowiada. (..)
a gdzie TY byłeś gdy ludzie tworzyli coś, co Tobie nie odpowiada?
nie okoliczności na nas wpływają, lecz my, jak magnesy przyciągamy do siebie okoliczności. trudno to zrozumieć gdy śmigasz jeszcze do liceum, lecz z biegiem czasu zdaje się, iż wreszcie pora na refleksje?

p.s. wkładam okulary podczas jazdy samochodem oraz w kinie :tonk:
Ostatnio zmieniony 22 lip 2011, 2:02 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie

56
Ja?! pisze:Lidka - nie widzisz podobieństwa bo niby jak ? Musiałabyś patrzeć szeroko. Okulary zawężają pole widzenia tylko do materii i to wybranego jej fragmentu. I są dobrzy w tym fragmencie, ale się okazuje że inni znają inne fragmenty i setki ludzi widzi co innego a razem dopiero widzą szerszą rzeczywistość. Sam człowiek widzi niewiele ale tyle ile jest mu potrzebne do życia. Chcesz widzieć więcej musisz patrzeć oczami duszy a tą sztuke się rozwija latami. Czasem 20 lat nie pomoże, ani 50 a czasem wystarczy kilka lat i ma się pełny wgląd.
Jeszcze musiałabym te okulary nosić, a nie wkładać od czasu do czasu tylko przy czytaniu...

(a to, co widzę oczami duszy, nie zawsze pasuje do postrzegania zmysłowego; pełnego wglądu nie będzie, dopóki dusza w ciele, niestety, jak myślisz, że masz go, to jesteś w błędzie)
Ostatnio zmieniony 22 lip 2011, 6:12 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Radiestezja”

cron