Obudziłem się dziś i dostałem olśnienia. Sprawdzam wahadłem i wychodzi że kocham życie w 0,3% że zgadzam się na życie w 0,3%. To jest ta światłość o której mówiłem w innym wątku, pokazała mi co ze mną nie tak. Szok jest a jakże ale znać problem i jego nazwisko to połowa sukcesu do jego uzdrowienia.
Ja żyje wirtualnie i zgadzam się na to w 12% i kocham wirtual w 12% Jestem tu prawie cały czas nawet jak mam komp wyłączony. I co teraz, mam na siłe z tego zrezygnować ? nie To się wyrówna gdy podniose zgode na życie.
Bunt przeciwko życiu bo ono nie poszło w tym kierunku co chciałem, bo ludzie stworzyli nie to co mi odpowiada. Bo to nie moja bajka. Bo ludzie tworzą sobie piekło. Takie śmieci znalazłem.
Re: Zgoda na życie to kochać życie. / kontra Bunt na życie
1
Ostatnio zmieniony 17 lip 2011, 10:28 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.