Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

33
Ja?! pisze:a mnie nadal wychodzi że ta dusza co była w tym ciele Magdy posiada żywe ciało fizyczne gdzieś koło Chorzowa.
Ale ma kilkanaście lat - tego wcześniej nie sprawdziłem.
Nie wiem jakim cudem ta dusza potrafiła sobie stworzyć nowe ciało fizyczne w innej rodzinie.
No i nikt tego już nie może potwierdzić hehe
Ja mogę, choć tylko teoretycznie. Owszem, zdarzają się przypadki wcielenia jednoczesnego w 2 a nawet w 3 różne ciała. Oczywiście osoby te nie mają o sobie najbledszego pojęcia...

(to bardzo duży wysiłek duszy i rzadko której aż tak się śpieszy, żeby to było częściej spotykane)

Oczywiście nie wiem, czy to akurat ten przypadek, który Ty stwierdzasz, ale wiem, że tego typu układ jest możliwy. Jeśli tak jest, wcielenie małej Magdy było 'pomocnicze', miało głównie posłużyć nie jej a jej rodzicom i wszystkim związanym z tą sprawą w jakikolwiek sposób (a jest ich niemało, bo sprawa bardzo głośna; każdy z nas ma dzięki temu wypadkowi możliwość wyrażenia samego siebie i kształtowania naszych własnych uczuć).
Pozdrawiam!

Lidka

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

36
szkoda że się sama siekierą nie zabiła, zejście przyśpieszając. mogła jeszcze język w kontakt włożyć albo z balkonu wyturlać :)

edit

to się tyczy posta Ja?! Lufestre nas przegrodziła więc edytuję

Lidka - ale jeśli tak było to efekt jest jakby zemsty na tej rodzinie bo prawdopodobnie z góry było to zaplanowane że zakończy życie w podobnym wieku i sama dusza dziecka mogła dążyć do takiej sytuacji.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2012, 14:47 przez teddybear, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

37
lufestre pisze:Zemsta ma coś wspólnego z rozwojem duchowym? ; )
zemsta w naszej rzeczywistości jest bardzo szerokim zjawiskiem wręcz codziennym.
Odgrywa się dusza za urazy spowodowane z przeszłości, właściwie to rządzi jedna wielka nieprzytomność i nieświadomość nawet na poziomie dusz. Kilka razy obserwowałem to zjawisko robiąc komuś sesje regresu w przeszłe wcielenia, opowiadali czasem koszmarne sprawy (dla nich samych i nie tylko)
Choćby taki władca w czasach Inkaskiej świetności pragnął zostać władcą by uśmiercić tysiące ludzi za to że kiedyś się z niego naśmiewali. Takie sobie wyrównywanie rachunków karmicznych.

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

39
Ja?! pisze:Lidka - ale jeśli tak było to efekt jest jakby zemsty na tej rodzinie bo prawdopodobnie z góry było to zaplanowane że zakończy życie w podobnym wieku i sama dusza dziecka mogła dążyć do takiej sytuacji.
Wiesz, co, moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak 'zemsta' (i to z zaświatów, znaczy jakby zaplanowana). To, że z góry było wiadome, że ta dusza nie będzie w ciele długo, zaledwie pół roku, nie świadczy wcale o zemście, a o potrzebach innych dusz, które z nią współgrały na Ziemi. Ja nic na ten temat powiedzieć nie mogę, bo nie wiem, nie znam tych dusz ani ich planów (nawet ludzi).

Natomiast z ludzkiego punktu widzenia interpretuje się zgoła inaczej. Ale weź pod uwagę jedno: tam, skąd pochodzimy, nie ma negatywnych uczuć, są tylko pozytywne. Skąd więc zemsta?... To tylko ludzkie tłumaczenie... (dokładnie takie samo, które twierdzi, że Bóg czegoś wymaga, o coś jest 'zły', coś Mu się nie podoba itd, cała Biblia jest oparta na takim zrozumieniu Boga).
Pozdrawiam!

Lidka

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

40
Ja?! pisze:
lufestre pisze:Zemsta ma coś wspólnego z rozwojem duchowym? ; )
zemsta w naszej rzeczywistości jest bardzo szerokim zjawiskiem wręcz codziennym.
Odgrywa się dusza za urazy spowodowane z przeszłości, właściwie to rządzi jedna wielka nieprzytomność i nieświadomość nawet na poziomie dusz. Kilka razy obserwowałem to zjawisko robiąc komuś sesje regresu w przeszłe wcielenia, opowiadali czasem koszmarne sprawy (dla nich samych i nie tylko)
Choćby taki władca w czasach Inkaskiej świetności pragnął zostać władcą by uśmiercić tysiące ludzi za to że kiedyś się z niego naśmiewali. Takie sobie wyrównywanie rachunków karmicznych.
To jest prawo przyczyny i skutku dopasowane do wymogów dusz. I każda z nich wybiera pewną kolej rzeczy, godzi się na to, a nie jest zmuszana, bo karma musi się zrealizować... Każda dusza może doświadczenie przerwać w dowolnym momencie i żadna prawo karmy tu nie zadziała.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

41
No mnie też ta zemsta nie pasuje, bo tak jak mówi Lidka, zemsta jest ludzkim pojęciem i ma bardzo negatywne, złośliwe zabarwienie. Nie sądzę by dusza mszcząc się mogła się rozwijać. To ze jakieś tam doświadczenie jej było potrzebne chociażby do wyrównania karmicznego balansu jeszcze nie oznacza, że to ma taki aspekt, bo w tym momencie pada teoria sensownosci reinkarnacji w moim przekonaniu. Jeśli mówimy o zemście to to dziecko z premedytacją jako człowiek na ziemi musiałoby chcieć zginąć (z woli ludzkiej), a to bzdura.

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

42
dużo zależy od okoliczności śmierci.
Dusza która nie żywi urazów do rodzica a chce umrzeć wcześnie to umiera choćby we śnie bez żadnego powodu.

Dusza która chce doświadczyć morderstwa czyli własnej brutalnej śmierci i być ofiarą bo coś przez to chce przerobić przysparza sobie dodatkowej karmy i t sprawcy wykonawcy tego zdarzenia.
Tu dużo zależy od intencji obu stron.

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

43
victoria pisze:Czasem to mojej duszy robi się słabo, jak niektórych czytam....
gdzieś w sadze umieściłem wspomnienia z psychiatryka. cierpiała tam dusza moja. opowieści chyba nie dokończyłem przechodząc w stan upojenia alkoholowego spowodowanego lekturą niektórych działów z Imladis. jako że każdy powód do upicia się jest dobry samodiagnozuję się jako pijackie wcielenie Johny Walkera zaopatrzonego w całkiem współczesny aparat fotograficzny. aby zrealizować swoją karmę muszę chodzić do monopolowego o 6 rano w ilości odpowiadającej 3 okrążeniom równika. zamierzam też zgodnie z prawem fizyki rozwijać swój potencjał duchowy. otóż w im większym kondensatorze wytwarza się tym większa energia. w tym celu aby być wielkim duchem zajadam hamburgery, tłuste podgardla i węglowodany. po osiagnięciu wagi dorodnego tucznika sam się zarąbię w proteście przeciw zabijaniu zwierząt, wcielę w duszę zdolnego masarza i wyrobię z siebie kiełbasę wiejską dobrze wędzoną. część energii uszłą z dymem dodam do tej zjedzonej i wysranej przez współbraci. zbiorę nomen omen do kupy i usadowię się w ciele sexy mamusi celem dalszych inkarnacji. o spotkaniach po drodze z Jezusem, Napoleonem i innymi nie będę Wam teraz opowiadał...

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

44
Ja?! pisze:dużo zależy od okoliczności śmierci.
Dusza która nie żywi urazów do rodzica a chce umrzeć wcześnie to umiera choćby we śnie bez żadnego powodu.

Dusza która chce doświadczyć morderstwa czyli własnej brutalnej śmierci i być ofiarą bo coś przez to chce przerobić przysparza sobie dodatkowej karmy i t sprawcy wykonawcy tego zdarzenia.
Tu dużo zależy od intencji obu stron.
Ja nie wiem, czy to kwestia 'przysparzania dodatkowej karmy', BJB... Wszystko jest wiadome przed inkarnacją, przecież czas nie istnieje... Zatem i dusze rodziców wiedziały, i dusza dziecka też (i wszyscy musieli wyrazić zgodę, wszystkim to do czegoś było potrzebne, nie ma nic 'dodatkowego', jak na mój gust) Tam jest wgląd w przeszłość i przyszłość (z drobnym 'marginesem' dla naszej wolnej woli). Nie ma tak, że dusza nagle staje się mordercą, choć planowała coś zupełnie innego, albo że odchodzi, bo ginie tragicznie, choć to wcale nie było przewidziane... Z tego, co wiem, w takich sytuacjach, kiedy 'los' (przecięcie się pól i linii energetycznych w 'nieodpowiednim' dla kogoś momencie) ułoży się niezgodnie z planem, takie dusze (w sensie tacy ludzie) są pod szczególną ochroną i unikają tego, co im 'nie pisane'. Nie umrze żaden człowiek, który nie ma umrzeć w danym momencie swojego życia. Spójrz choćby aktualny serial dokumentalny na National Geographic, w którym analizuje się szczegółowo przypadki, w których nie ma możliwości przeżyć, a jednak ludzie przeżywają i to bez większych obrażeń.

A wracając do małej Magdy - z nią na pewno było tak samo, jej wcielenie zostało zaplanowane na pół roku. Sama nie za wiele z niego zyskała dla siebie, zbyt mało doświadczyła, natomiast jej życie i śmierć są 'lekcją' dla wszystkich z nią związanych. To ONI potrzebowali takiego doświadczenia bardziej niż ona. Być może w przyszłości role się odwrócą, ale nie ma takiej pewności, nie jest to żadna karma ani obowiązek. Tak może być, ale wcale nie musi.

A gdyby tak było, jak BJB sugeruje, że jej dusza ma w aktualnym momencie inne wcielenie, to nawet by potwierdzało fakt, że dusza ta zgodziła się 'posłużyć' innym duszom na czas pół naszego roku, a sama doświadcza spokojnie gdzie indziej. Oczywiście to jest teoria, nie jesteśmy w stanie tego jednoznacznie sprawdzić. Tym niemniej wiem, że takie przypadki się zdarzają.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

46
teddybear pisze:noooo bo ta Magda to zła kobieta była....
no i za kare w nastepnym w cieleniu bedzie dżdżownicą ,
Victoria pisze:Czasem to mojej duszy robi się słabo, jak niektórych czytam....
nie wiem jak niektórym łatwo przychodzi budowanie swojego potencjalu iluzji kosztem ludzkich tragedi , wystarczy powahadełkować czy spotkać sie z tzw" druga stroną" i już maja odpowiedz na wszystkie ludzkie tragedie , szkoda , ze nie są tacy nawiedzenii w stosunk do swojej dupy , gdy im sie sraczka pojawi :(
Ostatnio zmieniony 04 lut 2012, 21:54 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

50
Teraz w "D" zbiera Rutkowski ...
Paskudna sprawa. Uważam jednak, że nie był to wypadek, tylko wybuch złości matki. Natomiast cała historia "porwania" raczej jest wytworem ojca dziecka.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

52
ależ one żyją! dusze ich zmieniły tylko ciała. na złość rodzicom i celem ich doświadczenia. poszły doświadczyć wrażeń w ciele nastolatków. tyle się ostatnio pisze o nowych autach, maryśce i wczesnej inicjacji. dziecko też człowiek spróbować woli wcześniej na innym ciele coby swojego oszczędzić...
swoje zbędne ciała zostawiły w sklepie z odzieżą dziecięcą. służą jako manekiny. tam powinna się udać ekipa poszukiwawcza
a właściwie najlepiej to zostawić je w spokoju. nabiorą karmy[jakkolwiek to rozumieć] to same wrócą. byle na noc drzwi nie zamykać...

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

54
orzesz-ku! siedzi we mnie! wzrok mi mąci. wolę odbiera. obrazy zakrzywia! pewnie to jedno z nich...albo djobeł!
bo przecież Wy nie o tym...

"a mnie nadal wychodzi że ta dusza co była w tym ciele Magdy posiada żywe ciało fizyczne gdzieś koło Chorzowa.
Ale ma kilkanaście lat - tego wcześniej nie sprawdziłem.
Nie wiem jakim cudem ta dusza potrafiła sobie stworzyć nowe ciało fizyczne w innej rodzinie"

koniec ze mną bliski. żegnajcie! opanowały mnie złe dzieci. wibracje energetyczne mam jakieś. lekarze durne podejrzewają delirium tremens ale ja teraz zrozumiałem....DOPADŁY MNIE...

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

55
Lidka pisze:Miśku, nie bądź złośliwy, my absolutnie nie tym mówiliśmy... :)
niby nie o tym....
ale czy czasem się nie zagalopowujecie, zważywszy na sytuację?
dusza Madzi mówi do duszy Kasi, weź trzepnij tym ciałem bo zwariuję, Kasia kochająca mama nie moze odmówić i Madzia leci na próg, Madzia zadowolona siedzi sobie w innym ciele, a Kasia cierpi i duszą i ciałem, napewno powinna? żle zrozumiałam?
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

58
Ja?! pisze:a mnie nadal wychodzi że ta dusza co była w tym ciele Magdy posiada żywe ciało fizyczne gdzieś koło Chorzowa.
Ale ma kilkanaście lat ...
a co zrobiła z duszą z tego ciała? puściła w niebyt?

Crows, nie masz kilkunastu lat niestety... bo nieźle byśmy sobie poeksperymentowali na Tobie :ahah:
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

59
http://www.gwiazdy.com.pl/component/con ... 20KRAKOWEM
Tu sobie możecie poczytać o radiestezyjnym szukaniu ludzi, to powinno częściowo wyjaśnić co nie co.

viki - dusza to dość skomplikowana forma zawierająca wiele ciał duchowych. U ludzi większość ciał duchowych nie jest połączona z ciałem fizycznym i mogą one tworzyć i utrzymywać przy życiu dodatkowe ciało fizyczne. Więc ten sam kompleks duchowy może mieć dwa ciała fizyczne ale utrzymują je nie te same ciała duchowe. Z tego co widze to u Madzi 5 jaźń brała udział w tworzeniu tego ciała fizycznego i 5 jaźń się w nim przejawiała. 5 jaźń tej osoby która żyje gdzieś w okolicy mając kilkanaście lat.
Nic Ci to pewnie nie powie bo nie znasz struktury wyższych ciał ale może ktoś inny to zrozumie.

Re: poszukiwanie (NIE)porwanej Magdy (wiek pół roku)

60
victoria pisze:
Lidka pisze:Miśku, nie bądź złośliwy, my absolutnie nie tym mówiliśmy... :)
niby nie o tym....
ale czy czasem się nie zagalopowujecie, zważywszy na sytuację?
dusza Madzi mówi do duszy Kasi, weź trzepnij tym ciałem bo zwariuję, Kasia kochająca mama nie moze odmówić i Madzia leci na próg, Madzia zadowolona siedzi sobie w innym ciele, a Kasia cierpi i duszą i ciałem, napewno powinna? żle zrozumiałam?
No, niestety, nie tak... Dusza Madzi powróciła tam, skąd przyszła się wcielić. To wszystko.

A skąd Ci się wzięła dusza Kasi i dialog między nimi?
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Radiestezja”

cron