Wola może wpływać na podświadomość a ta może zmieniać geny dostosowywać do aktualnych potrzeb

Ja?! pisze:Wola może wpływać na podświadomość a ta może zmieniać geny dostosowywać do aktualnych potrzeb

Bardzo możliwe, że może nie tyle zmieniać geny, co wpływać na ich ekspresję, czyli który będzie aktywny, który się wyłączy. A zresztą - nie wiem. Chyba zbaczamy z tematu:)

Zbaczamy bośmy zboczeńcy

Ja?! pisze:Co ma władze nad genami ? Bo coś ma

Przystosowanie się, a to faktycznie bierze się z podświadomych reakcji organizmu na warunki. Przynajmniej tak mi się zdaje?

A przystosowanie się jest dostosowywaniem się więc elastycznością do sytuacji.

czyli trzeba wyjść z klatki swych ślepych uwarunkowań

Myślę, że podświadomość robi to trochę za nas. Ptak podczas ewolucji nie myślał o tym, że przydałyby się pióra.

Ale na temat- o optymalnej diecie mówić łatwo. Zapraszam klientów na spotkania handlowe, gdzie prezentowany jest min. sprzęt do gotowania na parze. Jak wiadomo, cholesterol to najgorsze gówno, jeśli chodzi o żarcie. Gotowanie na parze jest ponoć alternatywą, która może zredukować go w przyrządzanej potrawie. Ja nie powiem że polecam, bo jedyna rzecz jaką zrobiłam na parze, to pyzy. Ale jak mówiłam ponoć zdrowo. Rozmawiałam z facetem który te garnki ma, to wykrzyczał mi że te produkty dietetyczne gotowane na parze,to gówniane są...bo niedobre. I że on żarł tłusto, całe życie, więc dalej będzie jadł tłusto, bo mu smakuje.
A potem biega taki po lekarzach i myśli, że jak do chleba będzie jeść margarynę zawierającą kwasy Omega-3, to od razu cud się wydarzy...

lapicaroda pisze:Jak wiadomo, cholesterol to najgorsze gówno, jeśli chodzi o żarcie. ...

po co piszesz takie bzdury , kiedyś podnoszeniem cholesterolu do górnych granic uratowałem młodego człowieka z strasznej i rzekomo nieuleczalnej choroby jaką jest neuropatia cukrzycowa , sprzedawaj sobie garnki swoje ale nie wciskaj takich textów

Cholesterol organizm sam produkuje ale jeśli produkcja jest za mała to trzeba dostarczyć to gówno w pożywieniu. I to się nazywa elastyczne podejście każdy organizm może mieć inne potrzeby i inne problemy do rozwiązania

Crows pisze:

lapicaroda pisze:Jak wiadomo, cholesterol to najgorsze gówno, jeśli chodzi o żarcie. ...

po co piszesz takie bzdury , kiedyś podnoszeniem cholesterolu do górnych granic uratowałem młodego człowieka z strasznej i rzekomo nieuleczalnej choroby jaką jest neuropatia cukrzycowa , sprzedawaj sobie garnki swoje ale nie wciskaj takich textów

Garnki mam w dupie, a praca mnie fascynuje tylko pod względem śledzenia ludzkiej głupoty. Mówisz o skrajnym przypadku, a jest więcej otyłych ludzi na świecie, którym cholesterol pozatykał żyły, niż chorych na neuropatię cukrzycową.
A zresztą wnerwia mnie to wasze forum, dyskutujecie o pierdołach i dorabiacie do wszystkiego wielkie mecyje.
Edit: Nie pozwolę się obrażać tylko dlatego, że aby mieć porządne pieniądze, robię coś co wykracza poza ideologiczne normy tego forum, jak podejrzewam. Nie piszę o gotowaniu na parze etc. żeby promować cokolwiek, chodzi mi o to że z moich obserwacji, ludzie nie chcą po prostu zdrowo żyć, bo im się nie chce,a potem jęczą. Ale to w ogóle nie jest w temacie tak BTW.
Zresztą, jak pisałam, mam na myśli cholesterol w jedzeniu, a nie ten naturalny. Więc jak szanowny pan doktor mi wytłumaczy to, że po zjedzeniu na śniadanie 2 jajek na twardo z majonezem, kanapek z tłustym masłem i do tego kakao, czuję się senna, obolała i zmiażdżona? Nie mówię o długotrwałym spożywaniu cholesterolu, tylko o jednorazowym zjedzeniu czegoś, co ma jego dużą zawartość, to jest odczuwalne już po jednym razie.

jeśli nazywasz cos gównem a ja pisze że to bzdura to cie to obraża ???????? nie unoś sie jeno poducz sie trochę pisać po polsku

Ja nie piszę po polsku? Wiesz co Crows, twoja duma mnie dobija, za przeproszeniem, bierzesz zarzuty z dupy. Nie lubię ludzi, którzy sięgają na siłę po argumenty, żeby tylko pokazać, że mają rację. Odebrałeś to co pisałam, jako zachwalanie produktu, co jest dla mnie śmieszne, bo mam dystans do tego co robię, podawałam natomiast konkretny przykład, skąd wnioskuję że ludzie w 2/3 przypadków z czystej wygody nie chcą żyć zdrowo, a później jęczą.
Nie angażowałam się w twoją niegdysiejszą kłótnię z Nassem, ale widzę że teraz powiela się to samo w stosunku do mnie: to że mam 20-kilka lat, nie znaczy że dam się górnolotnie traktować jak gówniara.

lapicaroda pisze:bierzesz zarzuty z dupy

podaj jakiś przykład

Aha, więc o to piękne czteroliterowe słowo ci chodzi. Znajduje się w słowniku polskim,więc nie rozumiem zarzutu, że piszę nie po polsku. ^^
Chodzi mi o to, że jak wnioskuję z twoich postów, jesteś lekarzem. Nie mam wykształcenia pod tym kątem, ale wiem że organizm potrzebuje niewielkich ilości cholesterolu, w nadmiarze natomiast jest cholernie szkodliwy. To jest oczywista oczywistość i nie odkryłam Ameryki, odwołałam się do tego, pisząc o tym, że zdrowe odżywianie to mit. Niemal codziennie nawijam do ludzi głupoty na ten temat i wyrobiłam sobie na podstawie ich wypowiedzi, jaki mają do tego stosunek, nie wiedząc nawet że ta rozmowa to chwyt handlowy. Nie wymyśliłam sobie tego.
Tymczasem Ciebie widocznie jakoś rozstroiło, że jakaś tam smarkata bez stosownego wykształcenia wypowiada się na górnolotne tematy i nagle w kontekście cholesterolu, zaczynasz pisać że nie mam co do niego racji, bo...jest w stanie wyleczyć jakąś tam rzadką chorobę!
Powtórzę się: czy jest więcej przypadków zawału u otyłych, czy tego o czym napisałeś? Pytam retorycznie, bo wiesz jaka jest odpowiedź, chciałeś po prostu mnie zmiażdżyć.
Dobra, ja się zamykam, jestem wulgarna i nie mam w dodatku o niczym pojęcia. Mam kupić sobie browara i iść pod blok do ziomali, bo widać wpieprzam się w nazbyt wysokie progi.

Idę do Tesco po frytki, nawiasem mówiąc. Wisi mi ten cholesterol. ^^

będzie Ci wisiał w postaci sadła bo po frytkach się najszybciej tyje i bez względu na to na czym się je smaży.

Hahahaha - życie jest za krótkie by się tym zajmować.

Życie jest za krótkie by żyć byle jak. Przejdź z ilości na jakość, będziesz szczęśliwsza

Spełnianie zachcianek, a tym samym sprawianie sobie przyjemności, to życie byle jak? Absurd
Poza tym nie jem takich rzeczy na codzień, może raz w tygodniu, więc mi nic na razie nie grozi.

Przyjemności mogą być różne. Dla masohisty przyjemnością jest ból

O boże, znowu jazda z filozofią. Jem frytki, bo mam ochotę, piekę w piekarniku, więc mają mniej tłuszczu niż na oleju, jem raz na tydzień tak w ogóle. Jak większość ludzkiej populacji. Gdzie tu jakieś niebezpieczeństwo i drugie dno? Warzywka z patelni jem już częściej.

Lapicaroda chamstwa w tym dziale nie toleruję .Ostatni post był "spoko".Czy musisz koniecznie używać tych okropnych słów ???,Przecież można inaczej wyrażać swoje myśli!!!!

lapicyda pisze:Jak wiadomo, cholesterol to najgorsze gówno, jeśli chodzi o żarcie..

.. inny ukradł, a cygana powiesili..
rzut oka z innej strony na cholesterol. coraz nowsze badania, bardziej precyzyjne metody, a zatem potoczność pewnych opinii może ulec zmianie. i bądź tu człowieku mądry.

CHOLESTEROL -odgrywa kluczową rolę w wielu procesach biochemicznych, m.in. w syntezie wit. D3 oraz hormonów o budowie sterydowej ( np. kortyzon, progesteron, estrogeny i testosteron). jego obecność w błonach komórek nerwowych mózgu ma duże znaczenie dla funkcjonowania synaps. odgrywa też dużą rolę w działaniu systemu immunologicznego. wątroba produkuje ok. 1g cholesterolu dziennie w żółci. żółć zmagazynowana w pęcherzyku żółciowym i pomagająca trawić tłuszcze jest ważna do absorbowania witamin rozpuszczalnych w tłuszczach ( A, D, E, K ). w mielinie ( osłonka włókien nerwowych ) okrywa on i izoluje nerwy, wspomagając przepływ impulsów nerwowych.
140g - 200g norma dla człowieka dorosłego. LDL - zły, HDL - dobry.

wbrew obiegowym opiniom, tłuszcze zwierzęce ( nasycone ) nie są takie niezdrowe.
miażdżycę oraz choroby układu krążenia powoduje głównie HOMOCYSTEINA - substancja powstająca podczas metabolizmu aminokwasów zawartych głównie w czerwonym mięsie ORAZ niedobór wit. C i B, które obniżają poziom homocysteiny we krwi, zmieniając ją w inne substancje.

ilość cholesterolu we krwi ma się nijak do tego, co się OSADZA na ściankach tętnic. wiele osób po śmierci przez zawał lub udar mózgu miało niski poziom cholesterolu. jak dotąd najnowsze badania wykazują zgodność z poziomem homocysteiny, a nie cholesterolu..

HOMOCYSTEINA - organiczny związek chemiczny - aminokwas siarkowy powstający ze spożywanego białka zwierzęcego. aktualnie uważany jest u ludzi za niezależny czynnik rozwoju m.in. : zmian miażdżycowych, zawału serca, udaru mózgu, zakrzepowych chorób.
pierwszą przyczyną nagromadzenia się homocysteiny we krwi może być dieta zbyt obfita w białka zwierzęce. przekształcenie jej nadmiaru, wymaga wit. z grupy B ( jak było powyżej ). jeśli tych witamin brakuje w diecie, we krwi człowieka pojawia się toksyczny nadmiar, który po przekroczeniu pewnego granicznego stężenia we krwi ( w osoczu 5 -14 mol/l. ) staje się bardzo szkodliwa dla naczyń krwionośnych, uszkadzając ich wewnętrzne ścianki, z czego powstaje stan zapalny.
patologiczne uszkodzenia wewnątrz żylne powodują powstawanie narośli, na których osadzają się lipidy, cholesterol i inne składniki krwi, tamując jej swobodny przepływ.
tak powstaje miażdżyca.

jeśli chodzi o kwasy omega 3 z ryb morskich, nasion i orzechów, to przede wszystkim łagodzą, a wręcz niwelują stany zapalne w organizmie będące podłożem do rozwoju raka, są rozpuszczalnikiem dla tłuszczy trans blokujących chłonno wydalnicze zdolności naszych komórek. w rejonach świata gdzie ludzie spożywają w pożywieniu kwasy omega 3, choroby typu depresja są rzadkością, a i agresja nie jest tak pospolita jak wśród odżywiających się dietą tzw. zachodnią.

Lunadari pisze:

lapicyda pisze:Jak wiadomo, cholesterol to najgorsze gówno, jeśli chodzi o żarcie..

Lapicaroda, przepraszam za przekręcenie Twojego nicka. Nie mam pojęcia w jaki sposób do tego doszło przy cytowaniu. Zdaje się, że tylko późno/wczesna pora mojego pisania może być wytłumaczeniem.
:kwiatek: