Re: Regresja

1
Lunadari pisze:...
@Ja?!, co do regresji, to nie jest ona wskazana dla każdego bez wyjątku. jednemu pomaga, innego dobija nadmiar wiedzy o sobie.
fakt, to nie dla każdego, to jest dla tonących którzy gotowi są brzytwy chwycić.
W tym wypadku adekwatne przysłowie - "CO CIE NIE DOBIJE TO CIE WZMOCNI" i jeszcze jedno "POZNAJ PRAWDE A ONA CIE WYZWOLI"
Czasem ludzie nie mają wyboru, albo poznają prawde o sobie albo ból i cierpienie na długie lata.
Ostatnio zmieniony 08 maja 2015, 0:38 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Regresja

2
@up: Doświadczyłem hipnozy regresyjnej i miałem fajne obrazki. Właściwie dwa. W jednym byłem żołnierzem na pierwszej wojnie światowej, ale nie potrafię powiedzieć po której stronie. W każdym razie zginąłem zaraz po wybuchu granatu, gdy zorientowałem się, że cały mój oddział zginął. Wyszedłem ledwo żywy z okopu i szedłem w stronę jakiegoś niemieckiego żołnierza. Coś-tam krzyczał, ale nie rozumiałem go, chwyciłem więc jego broń z bagnetem i chciałem się nim ugodzić, ale sam mnie zabił w ten sposób. Najdziwniejszy był fakt, że byłem całkowicie boso, w potarganym, wojskowym ubraniu.

W drugiej wizji byłem żołnierzem w gwardii napoleońskiej, stałem samotnie na jakimś wzgórzu i wokół mnie były piękne widoki (prawdopodobnie) francuskich wiosek. Nie robiłem niczego szczególnego poza staniem i oglądaniem, czułem się wtedy wyjątkowo szczęśliwy.

Długo bym pisał o szczegółach, bo było ich sporo, ale nie chcę zaśmiecać wątku no i pamięć ma to do siebie, że sama dużo dopowiada i już nie ręczę za to, że wszystko co sobie przypominam, to faktyczny obraz. Mimo wszystko jestem pewny, że to zwykły efekt placebo i moja wyobraźnia, bo parę dni wcześniej nim zdecydowałem się na to miałem ciekawe sny. W obu byłem żołnierzem napoleona, w jednym testowałem w rzece jakiś rodzaj granatów zapalających, ale unoszących się na wodzie (byłem po pas w wodzie, łącznie z paroma moimi towarzyszami) i miałem świadomość, że sam to wymyśliłem. Było tam też kilka innych faktów, o których nie warto pisać. W drugim leżałem zakrwawiony w stodole, oparty o kupkę siana. Trzymałem się za brzuch, a obok leżały zakrwawione widły, zapewne jakieś powiązanie do głównego bohatera jednej z książek Sapkowskiego.
Ostatnio zmieniony 08 maja 2015, 1:06 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Regresja

3
Ja?! pisze:W tym wypadku adekwatne przysłowie - "CO CIE NIE DOBIJE TO CIE WZMOCNI" i jeszcze jedno "POZNAJ PRAWDE A ONA CIE WYZWOLI"
zbytnie uproszczenie Ja?!
wygłaszasz 'złote myśli' jak gdybyś nie zdawał sobie w ogóle sprawy z różnorodności ludzkich osobowości, ich odmiennych potrzeb i możliwości.

powtórzę jeszcze raz - nie jest to sposób dla każdego, a już z pewnością nie dla takiego co szuka przysłowiowej brzytwy w powodzi.

Ja?! pisze:Czasem ludzie nie mają wyboru, albo poznają prawde o sobie albo ból i cierpienie na długie lata.
pozwól Ja?!, że uznam te słowa za nieodpowiedzialnie uogólniające brednie, nawet jeśli opierasz je na własnym doświadczeniu.
załóżmy, że zdobyłeś tę swoją prawdę o przeszłych wyczynach. czy możesz szczerze przed lustrem przyznać, iż wyciągnąłeś poprawne wnioski? że podjąłeś realne działania do naprawienia spraw, które spieprzyłeś kiedyś?
śmiem wątpić.
Ostatnio zmieniony 08 maja 2015, 22:41 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: Regresja

4
k4cz0r200 pisze:@up: Doświadczyłem hipnozy regresyjnej i miałem fajne obrazki.
a co Ciebie do tego skłoniło? zakładam, że ciekawość ;)

k4cz0r200 pisze:Trzymałem się za brzuch, a obok leżały zakrwawione widły, zapewne jakieś powiązanie do głównego bohatera jednej z książek Sapkowskiego.
jeśli znalazłeś się 'tam' bez określonego celu, to znalazłeś właśnie to, czego 'szukałeś' :D :P
Ostatnio zmieniony 08 maja 2015, 22:47 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: Regresja

5
Lunadari pisze:
Ja?! pisze:W tym wypadku adekwatne przysłowie - "CO CIE NIE DOBIJE TO CIE WZMOCNI" i jeszcze jedno "POZNAJ PRAWDE A ONA CIE WYZWOLI"
zbytnie uproszczenie Ja?!
wygłaszasz 'złote myśli' jak gdybyś nie zdawał sobie w ogóle sprawy z różnorodności ludzkich osobowości, ich odmiennych potrzeb i możliwości.

powtórzę jeszcze raz - nie jest to sposób dla każdego, a już z pewnością nie dla takiego co szuka przysłowiowej brzytwy w powodzi.

Ja?! pisze:Czasem ludzie nie mają wyboru, albo poznają prawde o sobie albo ból i cierpienie na długie lata.
pozwól Ja?!, że uznam te słowa za nieodpowiedzialnie uogólniające brednie, nawet jeśli opierasz je na własnym doświadczeniu.
załóżmy, że zdobyłeś tę swoją prawdę o przeszłych wyczynach. czy możesz szczerze przed lustrem przyznać, iż wyciągnąłeś poprawne wnioski? że podjąłeś realne działania do naprawienia spraw, które spieprzyłeś kiedyś?
śmiem wątpić.
nie popełnia błędów tylko ten co siedzi przed kompem i ocenia innych, czytaj ze zrozumieniem tego co piisze bo nienawidze głupoty. Przypominam że pisałem iż sie zgadzam z tym że regresja nie jest dla każdego, dopowiem: każdy ma do niej prawo jeśli wyrazi taką wole i nie jest pod wpływem, nawet jeśli jest tylko ciekaw co to jest. Nikt mu tego nie zabroni. Piszesz jak matka która nie chce regresji dla swoich dzieci. Opanuj swoje chamstwo i zejdź ze mnie, nudzi ci sie to sobie powalcz na ustawkach kiboli.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2015, 1:10 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Regresja

6
k4cz0r200 pisze:@up: Doświadczyłem hipnozy regresyjnej i miałem fajne obrazki. Właściwie dwa. W jednym byłem żołnierzem na pierwszej wojnie światowej, ale nie potrafię powiedzieć po której stronie. W każdym razie zginąłem zaraz po wybuchu granatu, gdy zorientowałem się, że cały mój oddział zginął. Wyszedłem ledwo żywy z okopu i szedłem w stronę jakiegoś niemieckiego żołnierza. Coś-tam krzyczał, ale nie rozumiałem go, chwyciłem więc jego broń z bagnetem i chciałem się nim ugodzić, ale sam mnie zabił w ten sposób. Najdziwniejszy był fakt, że byłem całkowicie boso, w potarganym, wojskowym ubraniu.

W drugiej wizji byłem żołnierzem w gwardii napoleońskiej, stałem samotnie na jakimś wzgórzu i wokół mnie były piękne widoki (prawdopodobnie) francuskich wiosek. Nie robiłem niczego szczególnego poza staniem i oglądaniem, czułem się wtedy wyjątkowo szczęśliwy.

Długo bym pisał o szczegółach, bo było ich sporo, ale nie chcę zaśmiecać wątku no i pamięć ma to do siebie, że sama dużo dopowiada i już nie ręczę za to, że wszystko co sobie przypominam, to faktyczny obraz. Mimo wszystko jestem pewny, że to zwykły efekt placebo i moja wyobraźnia, bo parę dni wcześniej nim zdecydowałem się na to miałem ciekawe sny. W obu byłem żołnierzem napoleona, w jednym testowałem w rzece jakiś rodzaj granatów zapalających, ale unoszących się na wodzie (byłem po pas w wodzie, łącznie z paroma moimi towarzyszami) i miałem świadomość, że sam to wymyśliłem. Było tam też kilka innych faktów, o których nie warto pisać. W drugim leżałem zakrwawiony w stodole, oparty o kupkę siana. Trzymałem się za brzuch, a obok leżały zakrwawione widły, zapewne jakieś powiązanie do głównego bohatera jednej z książek Sapkowskiego.
Często sie zdarza że ludzie mają spontaniczne regresje na jawie lub we śnie, ale nie każdy sen jest regresją.
Nie ważne co o tym myślisz czy to była prawda czy nie, ważne że to co zobaczyłeś i poczułeś uwolniło cie od czegoś co ci ciążyło, a jeśli ci to nic nie dało to może kiedyś zrozumiesz czemu i po co walka tak mocno odbija sie w twojej pamięci podświadomej.
I taki sens ma regresja, uwolnić świadomość od tego co jej szkodzi.
Jeśli znów sie to przydarzy zadawaj sobie pytania, są one głównym narzędziem terapeutycznym.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2015, 1:27 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Regresja

7
@Lunadari
No z czystej ciekawości. Gdzieś tam o tym przeczytałem, wyglądało ciekawie i spróbowałem.

Z tym szukaniem, to musi coś z tym być. Teoretycznie sny odzwierciedlają nasze ukryte lęki, pragnienia, ale nie bardzo pasowało mi to do tego snu. Dosyć często myślę o śmierci, ale nigdy negatywnie. W tym śnie nie czułem negatywnych emocji, ot leżałem i wiedziałem, że zbliża się śmierć i tyle. Prędzej uspokojenie. Lęk przed śmiercią bym wykluczył, bo nigdy się jej nie bałem (odkąd sięgam pamięcią), ale czy pragnienie śmierci? Czasami tak sobie myślę, że chciałbym umrzeć, tak po prostu, ale pchany jedynie ciekawością co jest po. Może to było pragnienie, ale sam nie wiem. Chciałbym być żołnierzem, wojownikiem, cokolwiek, byleby walczyć za jakieś wydumane idee, które z łatwością bym sobie wydumał, a śmierć byłaby zwykłą tego konsekwencją. Może to po prostu było takie nawiązanie do tych marzeń. Od dziecka śni mi się moja śmierć (raz na jakiś czas), ale nigdy nie był to koszmar.
Ja?! pisze:Często sie zdarza że ludzie mają spontaniczne regresje na jawie lub we śnie, ale nie każdy sen jest regresją.
Nie ważne co o tym myślisz czy to była prawda czy nie, ważne że to co zobaczyłeś i poczułeś uwolniło cie od czegoś co ci ciążyło, a jeśli ci to nic nie dało to może kiedyś zrozumiesz czemu i po co walka tak mocno odbija sie w twojej pamięci podświadomej.
I taki sens ma regresja, uwolnić świadomość od tego co jej szkodzi.
Jeśli znów sie to przydarzy zadawaj sobie pytania, są one głównym narzędziem terapeutycznym.
To nie był sen, ale sesja hipnozy regresyjnej.

Zadawałem sobie pytania, sprawdzałem umundurowanie żołnierzy i wszystko wskazywało na to, że sobie to wyobraziłem. Niewiele rzeczy zgadzało się z rzeczywistością, więc uznałem to za moją wyobraźnię. Nie czułem się odciążony, a jedynie czułem ekscytację, że coś zobaczyłem. Walka odbiła się w mojej pamięci, bo jaram się nią od małolata. Wszystko zaczęło się od wujka, który był zapalonym kolekcjonerem różnych fantów z drugiej wojny światowej. Zawsze dawał mi zajebiste zabawki na urodziny, wiatrówki, toporki do rzucania, piękne kukri. Nawet dostałem od niego szablę, ale matka kazała ją stępić i stała się tylko kawałkiem metalu :[ Teraz rzadziej o tym myślę, bo mam inne zajęcia.

Podsumowując, wydaje mi się, że to po prostu ma związek z marzeniami z dzieciństwa. Nie wymarzyłem sobie jednak tego sam, bo gdybym nie miał takiego wujka, to jarałbym się czymś zupełnie innym. Mówisz, że uwolniło mnie od czegoś i nie czuję tego póki co. Może kiedyś zrozumiem, ale z roku na rok coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to były zwykłe majaki.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2015, 12:43 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Regresja

8
Ja?! pisze:nie popełnia błędów tylko ten co siedzi przed kompem i ocenia innych, czytaj ze zrozumieniem tego co piisze bo nienawidze głupoty. Przypominam że pisałem iż sie zgadzam z tym że regresja nie jest dla każdego, dopowiem: każdy ma do niej prawo jeśli wyrazi taką wole i nie jest pod wpływem, nawet jeśli jest tylko ciekaw co to jest. Nikt mu tego nie zabroni. Piszesz jak matka która nie chce regresji dla swoich dzieci. Opanuj swoje chamstwo i zejdź ze mnie, nudzi ci sie to sobie powalcz na ustawkach kiboli.
nie mam pojęcia do czego według ciebie istnieją wszelkie fora, bo moim zdaniem są to miejsca na wymianę poglądów, miejsca do dzielenia się wiedzą, poglądami, doświadczeniami, przemyśleniami itd.
w pewnym stopniu masz rację, że pisze się tam z nudów. zaprzecz, że nie jest to jeden z powodów dla których ty sam udzielasz się w internecie - to raz. dwa - z reguły chętnie przyjmuję dobre rady, o ile o nie proszę. z twojej nie zamierzam skorzystać między innymi dlatego, że w ustawkach kiboli nie widzę nic interesującego. niejednemu już przyłożyłam i jeśli sobie życzysz, to mogłabym przyłożyć i tobie; nie tyle z nudów, co z konieczności skoro twoja dusza domaga się doświadczenia w postaci nokautu od kobiety :rolleyes:.

wracając do tematu - gdybym była matką dziecka, któremu zachciałoby się eksperymentować ze swoją podświadomością, to zrobiłabym wszystko by uświadomić mu konsekwencje, a przede wszystkim skłoniłabym do zadumy nad powodem dla jakiego chce to zrobić. sama ciekawość nie jest dobrym argumentem za.
oczywiście masz rację - 'nikt mu tego nie zabroni'. lecz mając świadomość cudzej ignorancji, nie wolno moim zdaniem pozostawać obojętnym i nie przestrzegać jeśli wie się więcej. to tak jak widzisz turystkę w górach wybierającą się w szpilkach czy w klapkach na Kasprowy. jeden spojrzy z politowaniem i nic nie powie, drugi zwróci jej życzliwą uwagę, że dla własnego dobra powinna zmienić buty, lecz nie zabroni jej pójścia na wycieczkę. przecież wolna jej wola, tak?
w mojej naturze leży przestrzeganie przed 'głupotą', w twojej (jak mniemam) leży pragnienie informowania świata głównie o tym czego nienawidzisz. wolna wola, to twój problem i żyj sobie z nim. pozostaje tylko współczuć narcystycznie przykrej dolegliwości.

spośród większego grona doświadczających regresingu, znam osobiście dwie osoby, które wyniosły z tego realnie pozytywną dla siebie korzyść. reszta niestety nurza się w mroku nieporozumień, irracjonalnych lęków, różnorodnych zaburzeń. dlaczego?? dlatego, że nie były wewnętrznie gotowe do udźwignięcia informacji, odpowiedniego jej 'przetrawienia'.
we wcześniejszym poście napisałeś o inkarnowaniu na Ziemi w celu rozwoju duszy poprzez doświadczanie. zgadzam się z tym. ale czy według ciebie nieuzasadniona agresja jest głównym z czynników służących rozwojowi duszy? w mojej ocenie świadczy raczej o uwstecznianiu, szkodliwej wybiórczości tego co wygodne, a co nie. brak pokory zawieść może tylko w jedno miejsce - ślepy zaułek.

na koniec a propos czytania ze zrozumieniem, hm.. :
Ja?! pisze:fakt, to nie dla każdego, to jest dla tonących którzy gotowi są brzytwy chwycić.
Lunadari pisze:powtórzę jeszcze raz - nie jest to sposób dla każdego, a już z pewnością nie dla takiego co szuka przysłowiowej brzytwy w powodzi.
zatem częściowo się zgadzamy, częściowo nie i wydawać by się mogło, że na tym polega wymiana poglądów między Dorosłymi ludzi. po twojej grubiańskiej reakcji z przykrością stwierdzam brak możliwości kontynuowania dalszej dyskusji.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2015, 23:31 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: Regresja

9
nie potrzebnie tyle napisałaś czy łeś , bo nie mam ochoty tego komentować.
Dla tych którzy chcą czegoś sie dowiedzieć o regresingu jest sporo informacji w internecie.
Problem w tym że regreserów dobrych jest niewielu, reszta regreserów powiela błędy które wyniosła z szkoły regresingu.
Lista regreserów dostępna http://regresing.org/lista-regreserow/
Ten system przypomina sekte która mało pomaga a dużo bierze za usługe. Przyczyna prosta, bardziej opłaca sie leczyć dłuuugo niż wyleczyć.
Czasem sie zdaży że po regresji wywali na poziom świadomości jeszcze więcej problemów dlatego to nie jest metoda z jednorazową przygodą, bo dla ciekawskich może sie to źle skończyć, potem przeklinają albo regresing albo regresera który zamiast posprzątać to zamiótł problem "pod dywan"



k4cz0r200 - hipnoza regresywna to nie to samo co regresja czy regresing.
regresja nie jest hipnozą, choć hipnoza jest regresywna.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2015, 2:45 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Regresja

10
A ja chyba pomyliłem w takim razie terapie. Ja doświadczyłem czegoś takiego:
http://www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=11

Sesja była identyczna z tą różnicą, że nie przebiegałem emocjami wstecz do dzieciństwa, a wszystko było skupione na powrocie do poprzedniego wcielenia. Tobie chyba chodziło o cofanie się po kolei aż do dzieciństwa, ale to już mam dawno za sobą i wszystko poukładane ;) Czasami jak wypłynie coś, o czym nie pomyślałem, to układam to na bieżąco i nie wraca, bo nie ma po co.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2015, 12:30 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Regresja

11
k4cz0r200 pisze:A ja chyba pomyliłem w takim razie terapie. Ja doświadczyłem czegoś takiego:
http://www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=11

Sesja była identyczna z tą różnicą, że nie przebiegałem emocjami wstecz do dzieciństwa, a wszystko było skupione na powrocie do poprzedniego wcielenia. Tobie chyba chodziło o cofanie się po kolei aż do dzieciństwa, ale to już mam dawno za sobą i wszystko poukładane ;) Czasami jak wypłynie coś, o czym nie pomyślałem, to układam to na bieżąco i nie wraca, bo nie ma po co.
Nie pomyliłeś terapii ale niepotrzebnie użyłeś słowa "hipnoza" pare postów wcześniej.
Prawidłowa nazwa dla tej terapii to "regresja niehipnotyczna"
To z dzieciństwem to rebirthing.
Jeśli potrafisz medytować to w sesji regresywnej do poprzednich wcieleń raczej nie mają prawa zdarzyć sie przekłamania.
Głównie dlatego że sesja powinna być na bazie głębokiej medytacji, a wtedy są wyższe wibracje i czystość przekazu.
Jeśli nie ma medytacji to wyobraźnia może poszaleć, coś przybarwić ale nie emocji i myśli które sie pojawiają.
Poza tym skąd pewność co do czasu i miejsca ? równie dobrze mogła to być inna planeta i miliony lat wstecz.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2015, 1:22 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Regresja

12
To się dokładnie nazywało "hipnoza regresyjna" te parę lat temu, może teraz po prostu coś się zmieniło ;) Ale dobrze pamiętam. Przebieg terapii, to książkowy przykład hipnozy z wykorzystaniem metody relaksacyjnej. Chyba najbardziej popularny, bo najprostszy do nauczenia się. Spotkałem się z tą metodą nawet w jakimś gabinecie, gdzie stosowano też różne czary mary. Z tym, że zamiast pstrykania palcami było oklepywanie czakr (hipnotyk oklepywał miejsca i mówił, że otwiera czakre :D), ale przebiegało to dokładnie w ten sam sposób i wynik ostatecznie był taki sam. Z tą różnicą, że skończyło się na głębokiej relaksacji, właściwie jako takiej medytacji, a później wierszyk sugestii, które swoją drogą były dramatycznie błędne.

Może to była prawda z tymi poprzednimi wcieleniami, ale zwyczajnie jest to mało prawdopodobne. Gdybym oglądał jakiś film o tatarskich wojownikach albo wikingach, to stawiam flaszkę, że dokładnie taki obraz bym zobaczył. W tamtym okresie rozwijałem pewną modyfikację gry, która nazywała się The Trenches Source - akcja działa się właśnie w pierwszej wojnie światowej i dominowały tam oczywiście okopy, a całokształt i klimat był identyczny z tym, co sobie wyobraziłem. Motyw napoleona był nawiązaniem do snu, to jest akurat najbardziej prawdopodobne, a sen wziął się zapewne także z innej modyfikacji, w którą wtedy pogrywałem. Całą terapię przeszedłem dokładnie znając jej przebieg, bo korzystałem z tej metody do autohipnozy.

Może to była inna planeta i miliony lat wstecz, ale wszystko nieudolnie chciało się sprowadzić do pierwszej wojny światowej i stojącego niemieckiego żołnierza, który mówił po niemiecku. Taki układ we wszechświecie może i jest możliwy, ale to do siebie pasuje jak pięść do nosa.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2015, 11:36 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Regresja

13
to mi kompletnie zamieszałeś teraz, nazwa terapii jak i oklepywanie czakr wskazuje że to miało niewiele wspólnego z regresingiem jaki mnie robiono. I przypuszczam że osoba która sesje prowadziła nie miała wiele wspólnego z rozwojem duchowym, a rozwój osobisty jest tu mocno niezbędny. Nie wystarczy mieć wykształcenie psychologa czy innego psychoterapeuty, choć część wiedzy którą przyswoili jest wspólna z rozwojem duszy. Niestety ziemska nauka koncentruje sie głównie na rozwoju umysłu, bo tylko to dostrzega i rozumie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie”

cron