Re: Terapia standardowa w chorobach stawów-zalety,ryzyko,granice

1
W przypadkach chorób stawów terapia standardowa opiera się przede wszystkim na lekach tłumiących objawy.Czy stosowanie środków przeciwbólowych jest ryzykowne?Czy lepiej zastosować inne metody leczenia np.ciepłem,ćwiczenia ruchowe czy też masaże?Co wiecie na ten temat?Nie z internetu tylko z własnego doświadczenia
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 14:32 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Terapia standardowa w chorobach stawów-zalety,ryzyko,granice

2
Babko, z własnego doświadczenia polecam borowinę. Sam stosowałem połcvzyńską. Ja nie na stawy wprawdzie, ale ci, którzy stosowali na stawy, bardzo sobie chwalili. Ostatni hit mojej znajomej (przy reumatoidalny zapaleniu) to antyoksydanty. Pisałem już o tym. Po miesiącu stosowania odstawiła po wielu latach leki przeciwbólowe. Przynajmniej tak twierdzi. To jednak nie lek, a "wspieracz". Ponoć skuteczny. Jak chcesz więcej wiedzy, pisz na PW.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 18:40 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Terapia standardowa w chorobach stawów-zalety,ryzyko,granice

4
Niekoniecznie, od kilku lat cierpię na "łamanie w kolanie". Podczas treningów faszerowałem się glukozaminą ale potem "przesiadłem się" na Animal Flex... rewelacja przy takich obciażeniach jakie fundowałem stawom.
Bardziej "przyziemne" to wspomniana borowina a jak już niemal nie mogłem stanąć sesyjka jonoforezy z ketonalem (mogłem pokręcić nazwę, to taki żel, śmierdzi i piecze) i wracało do normy.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 22:48 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Terapia standardowa w chorobach stawów-zalety,ryzyko,granice

6
Mówi się że dobre są rehabilitacje, np zimnem, prądem, ciepłem itp. Ja mam problemy z kolanem i zażywałam Artresan ale haratał mi tylko wątrobę a na rehabilitację nie mam czasu i ochoty ale wydaje mi się że takie coś pomaga. Koleżanka chodziła i troszkę poprawy widac.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2010, 9:40 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 1 raz.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Terapia standardowa w chorobach stawów-zalety,ryzyko,granice

7
Bolało mnie ramię i staw barkowy tak bardzo że nie mogłam wykonywać drobnych ruchów o rehabilitacji czyli najpierw miałam solux czyli nagrzewanie bolesnego barku a później na sali gimnastycznej seri ćwiczeń a początku cholernie bolało ale...po 15 dniach mogłam ruszać ręką podnosić ją do góry więc narazie nie mam problemów z ubieraniem się lub rozbieraniem(a przedem sprawialo to ból)Wierzę w rehabilitację ale taką pod kontrolą Wiele ćwiczeń mogę teraz wykonywać w domuChinatsa nie lekceważ bólów kolan i poproś lekarza rodzinnego o skierowanie do poradni rehabilitacyjnej lub ortopedy Artresan brałam ale....nic nie pomógł
Ostatnio zmieniony 20 lis 2010, 11:35 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Terapia standardowa w chorobach stawów-zalety,ryzyko,granice

8
jesli chodzi psyche to za dużo gniewu zamienia sie w ogień który spala "smarowidło" i czyni człowieka sztywnym .
jesli chodzi o fizjoterapie to powiem , ze u mnie na szpitalu jak i zresztą i w całej medycynie swego czasu stosowano terapulsy , po czasie okazało sie że powodowały zaburzenia w systemie autonomicznego układu nerwowego , nikt nikogo nie przeprosił ze sie pomylili , teraz sa nowsze które tylko na chwile cos zmieniają nie usuwając przyczyny a skutki ich stosowania w przestrzeni czasu są nie dokońca poznane ,
ci co siedzą czy pracują w zimnych zawilgoconych pomieszczeniach musza byc inaczej leczeni od tych którym srodowisko i chemia "wysusza" mózg i ciało.
piekarz musi byc inaczej leczony niż ten co układa tej jesieni kostke brukową .........itp itd..;)
.
.cholewa teraz dopiero zauwazyłem że zamiast terapulsy napisałem terapuluy :ahah:
Ostatnio zmieniony 20 lis 2010, 14:41 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Terapia standardowa w chorobach stawów-zalety,ryzyko,granice

9
Jako dziecko chorowałam na tzw. "gorączkę rematyczną" mój pediatra mówił wtedy, że ta choroba "liże stawy, kąsa serce". Mojego serca na szczęście nie pokąsała, ale leki które przyjmowałam (głównie polopiryna w niebagatelnych ilościach, penicylina, debecylina i okresowo wstrząsowe dawki delbety) pokąsały cały mój organizm. W tamtym czasie byle zasmarkana koleżanka, pakowała mnie do łóżka na kilka tygodni.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2010, 19:57 przez Szarim, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdybyś tylko mógł wystarczająco kochać, byłbyś najszczęśliwszym i najpotężniejszym stworzeniem na świecie.

Re: Terapia standardowa w chorobach stawów-zalety,ryzyko,granice

10
Wszelkie bóle stawowe można złagodzić stosując np. przykładając na bolesne miejsca liście chrzanu lub kapusty Korzeń i natkę z pietruszki zmielić w maszynce do mięsa by otrzymać 1 szklankę Włożyć papkę do garnka i zalać 2 szklankami wrzątku,nakryć ręcznikiem.Rano wywar przecedzić i wycisnąć sok z 1 cytryny .Pić po 1/3 szklanki 2x dziennie przez 2 dni potem 3 dni przerwy i znowu aż do ustąpienia bólu Inny sposób: 0,5 l spirytusu 5 strąków papryki czuszki.Papryczki zmielić w młynku do kawy .Wsypac do słoiczka zalać spirytusem,przykryć pokrywką i postawić w ciemnym miejscu na tydzień .Potem nasączyć gazę nalewką i położyc kompres na bolące miejsce na 3-4 godziny Gwarantuję ze po 7-10 dniach znikną nawet zastarzałe bóle
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie”

cron