haha
i nic nie pijesz od brzasku do zachodu slonca tez?

ze slodzeniem to indywidualnie co komu smakuje. tak smao sa arabskie/muzulmanskie kraje kawowe i herbaciane. choc musze przyznac ze najlepsza kawe pilam w indyjskim miescie hyderabad kolo shahi tombs, z mlekiem, slodka, pyszna.

fajna jest kawa parzona na sposob saudyjski:
2 lyzeczki kawy,
zielone straczki kardamonu
malutka filizaneczka wody
wszystko umieszczamy w garnuszku i gotujemy razem. jak sie zagotuje, zacznie 'kipiec'
odstawiamy z ognia az opadnie, znowu stawiamy, 'kipi' odstawiamy- 3 razy tak sie robi.
potem wlewamy do filizanki
napar jest mocny, esensjonalny, aromatyczny.
nie lubie smaku kawy ale taka mi smakuje. na ogol pija ja w KSA gorzka.
ale spokojnie mozna oslodzic.

dzisiaj zrobilam tez taka kawe, ale dodalam kawalek kory cynamonu i na koniec doprawilam skondensowanym mlekiem. mniam deserek

asmaani pisze:haha i nic nie pijesz od brzasku do zachodu slonca tez? ...

Może to jednoznacznie z moich postów nie wynika, ale jestem raczej normalny. Piwo dopiero po zachodzie słońca? Fu. A cały dzień o suchym pyszczku? Fu. Jednak ramadan nie dla mnie.

PiotrRosa a nie za dużo tej kawusi w ciągu dnia 1-2 xto ujdzie ale 4-5 to już chyba lekka przesada ?

To zależy. Jak fusiasta (czy inna turecka), to by mi pewnie jakiś narząd stanął. I to nie ten, o którym zaraz pomyśleliście. Serduszko, serduszko. Ale delikatne z mleczkiem jakoś mi nie szkodzą. Chyba.

Oglądałam dzisiaj program w TVN Rozmowy w toku z kobietami,ktore mają ogromny biust i dużą nadwagę.Dla mnie to już otylość a one nic z tego nie robią .Cieszą się zyciem,opowiadają o swoich atutach.Mnie też niczego nie brakuje:mam na czym siedzieć i czym oddychać ale wszystko w normie .Ludzie otyli krócej zyją,częściej chorują.Nadwagę można szybko zlikwidować ,ale z otylością truno sobie poradzić(niejednokrotnie potrzebna jest pomoc lekarska)