Re: Leczenie ciemnością

31
Crows pisze:
Ja?! pisze:często było to praktykowane w przeszłości przez różnej maści mistrzów
i tez poumierali
:rotfl:
Ostatnio zmieniony 28 maja 2011, 23:29 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Leczenie ciemnością

32
A na ten temat powiem tak: Dla każdego coś innego. Kogoś by to przeraziło i pogrążyło a kogoś uzdrowiło. Ale ciekawy temat.
Ostatnio zmieniony 28 maja 2011, 23:31 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Leczenie ciemnością

33
victoria.Jedni łapią doła(słabi psychicznie i jak dla mnie debile) zaś inni,ci którzy mają ułożone we łbie odnoszą przeciwny,pozytywny skutek.
No jasne Nassanael.Różni są ludzie i dla kogo coś jest dobre dla tego dobre.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 0:33 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Leczenie ciemnością

34
Coś mi się przypomniało z tej praktyki w jaskiniach. Ciemność wokół otwiera na ciemność wewnątrz nas samych. Jeśli się jest wystarczająco mądrym to można tą ciemność w sobie oczyścić. Ale do tego nie wystarczy tydzień. Raczej wiele sesji a najlepiej mieszkać w jaskini na stałe. Energia otaczających skał promieniuje mocą która sprzyja oczyszczaniu duszy. To jakby mieszkać w świątyni. Świątynie budowano na podobieństwo wielkich jaskiń i w każdej świątyni powinny być tony kamienia. Kamień ma coś w sobie uzdrawiającego dusze i ciało.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 0:43 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Leczenie ciemnością

35
Ciekaw jestem, czy można by było kogoś "wyleczyć ciemnością" np. z klaustrofobii. Dajmy na to ... taka przypadkowa forma "terapii", jakby dla przykładu ktoś zatrzasnął się w komórce bądź wpadł do studzienki kanalizacyjnej. Wyszedł by zdrowy ???

PS
Sam mam lekką klaustrofobię i nienawidzę zamkniętych przestrzeni, tzn. małych i zamkniętych przestrzeni :P
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 1:23 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Leczenie ciemnością

36
moja mama całymi dniami pracuje w podziemiach i nie widuje światła
mimo, iż mroku tam nie ma jest spragniona bardzo słońca
co do mroku to nie wiem, zwykle w tedy śpię lub pisze na forum
:D
ciemnościąz klaustrofobii?
to trochę jakby klasutrafobika zamknąć w trumnie
ciekawe swoją drogą ile trupów doznało oświecenia
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 3:47 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Leczenie ciemnością

37
Ciekawy jestem, co by powiedział na ten temat, ten górnik, który ukrywał się około miesiąca pod ziemią na głębokości poniżej 700 m... .

A i przypomniał mi się przypadek gdzie zasypany górnik przesiedział 7 dni pod ziemią, bez żadnego kontaktu.
"Kuracja" się udała, już nigdy nie zjechał pod ziemię... .
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 4:04 przez Highlander, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Leczenie ciemnością

38
Ja?! pisze:. Świątynie budowano na podobieństwo wielkich jaskiń i w każdej świątyni powinny być tony kamienia. Kamień ma coś w sobie uzdrawiającego dusze i ciało.
komuniści tez widocznie tak myśleli bo pobudowali betonowe "świątynie" - blokowiska
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 8:39 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Leczenie ciemnością

40
Highlander pisze:Ciekawy jestem, co by powiedział na ten temat, ten górnik, który ukrywał się około miesiąca pod ziemią na głębokości poniżej 700 m... .

A i przypomniał mi się przypadek gdzie zasypany górnik przesiedział 7 dni pod ziemią, bez żadnego kontaktu.
"Kuracja" się udała, już nigdy nie zjechał pod ziemię... .
Ale podejrzewam, że stał się innym człowiekiem, czy lepszym, nie wiem, ale na pewno zaczął inaczej patrzeć na rózne sprawy.

Taka izolacja, bezdyskusyjnie, zmienia człowieka, ale czy na lepsze czy gorsze, to iest pytanie do Was.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2011, 22:40 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Leczenie ciemnością

41
Zależy jakiego człowieka.
Pewien seryjny morderca w izolatce chciał być zamknięty bo snuł sobie tylko makabryczne wizje.
Robił więc wszystko by tam trafić.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2011, 22:47 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Leczenie ciemnością

42
Nebogipfel pisze:Zależy jakiego człowieka.
Pewien seryjny morderca w izolatce chciał być zamknięty bo snuł sobie tylko makabryczne wizje.
Robił więc wszystko by tam trafić.
Jeśli był chory i snucie wizji mu pomagało, to ok.
Dopóki nie przenosił swoich wizji do reala, to szafa gra, niejeden z nas ma sny i pragnienia, których nigdy by nie zrealizował. :D

Poza tym, Nebo, izolatka to nie to samo, co przebywanie w ciemnosci.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie”

cron