Strona 2 z 2

Re: ja do psychiatry.

: 31 sty 2012, 23:35
autor: soulblue
Jak się temat rozwija bez samej zainteresowanej. Wreszcie jest gdzie pogadać o czym kto chce...

Co do tematu, moja siostra jest w psychiatryku od roku... przeżyła świadomą narkozę...wycinali jej nerkę.

Re: ja do psychiatry.

: 31 sty 2012, 23:39
autor: Kukri
No to miała niezłą jazdę... horror na żywca... brrr... po czymś takim zapewne niejednemu byłoby się ciężko poskładać.

Re: ja do psychiatry.

: 31 sty 2012, 23:58
autor: Nebogipfel
Jesteście niesamowici, Kari tylko poinformowała a Wy od razu rady i dyskusje. :D A ja do autorki mam pytanie: czego od Nas oczekujesz? Tak czy siak trzymam kciuki by było wszystko ok. ;)

Re: ja do psychiatry.

: 01 lut 2012, 0:42
autor: soulblue
horror to mało powiedziane. Powinnam to napisac w temacie powstrzymywanie bólu. Nie możesz się ruszyć, nic powiedzieć, a czujesz każde nacięcie. Opowiadala mi o tym, nie spi po nocach, bierze psychotropy...leki uspokajające. CIągle jest na prochach. Jak już spi to coś krzyczy. Nie ma normalnego życia, a miała chłopaka. Planowali ślub. Teraz panicznie boję się operacji. Skłonnośći są dziedziczne.

Re: ja do psychiatry.

: 01 lut 2012, 1:38
autor: lufestre
Dobra, ale czemu to wywlekasz w jej imieniu, Soul?

Re: ja do psychiatry.

: 01 lut 2012, 2:53
autor: Ja?!
http://crohn.home.pl/forum/printview.ph ... b0f6048120
Częstotliwość świadomości stwierdzono w zakresie od 1 i 2 na 1000 pacjentów poddawanych znieczuleniom ogólnym. (Administracja ogólnego znieczulenia pacjentów do 21 mln rocznie w USA przekłada się na wystąpienie z 20000 do 40000 przypadków świadomej narkozy każdego roku). Pacjenci przeżywają świadomie- sprawozdanie- wspomnienia
- słuchowe (48%), odczucia, że nie są w stanie oddychać (48 %) i ból (28%). Ponad połowa z tych pacjentów doświadcza- psychiczne cierpienie po zabiegu chirurgicznym,
w tym nieokreślonej liczby z PTSD (posttraumatic stress disorder).

świadomą narkozę przedstawiono w filmie Awake (przebudzenie)...
[youtube][/youtube]

Re: ja do psychiatry.

: 01 lut 2012, 6:38
autor: Crows
to nie Kari powinna iść do psychiatry tylko ci co tu miedlą jezykiem dla samego miedlenia , kazdy temat fiozofowie z dupy wzieci potrafia sprowadzić do poziomu ich potrzeb

Re: ja do psychiatry.

: 01 lut 2012, 7:47
autor: Nutka
Abesnai pisze:Jutro idę do dentysty na przegląd kłów :)
Masz rację udaj się :aniolek:
Do psychiatry to kari idzie ,to jej się poprawi .
Dentysta też dobry lekarz jest!

Re: ja do psychiatry.

: 01 lut 2012, 7:54
autor: Nutka
Abesnai pisze:Może nam wyjawi po prostu, jak tam po wizycie ? Rozumiem, ze miała potrzebę podzielenia się z nami tą wiadomości, lecz co z tego wynikło ? Przecież "najstarszych górali" pytać nie będziemy. Więc ?
Ja też ciekawa jestem ,jak tam kari po wizycie ?

Re: ja do psychiatry.

: 09 lut 2012, 17:01
autor: babka cukrowa
Moi kochani Kari potrzebuje porady psychiatry ,bo sobie nie radzi z problemami ,albo z sytuacją w jakiej się znalazła. Widać ,że boi się powiedziec co ją trapi aby nie być ośmieszoną,że jak chodzi do psychiatry to wszyscy pomyślą ,żejest już wariatką.Bardzo mnie martwi ,że nie zaufała Nam i nie napisała na Forum o swoich kłopotach.
Kari !!Napisz czy wizyta Ci pomogła???

Re: ja do psychiatry.

: 14 lut 2012, 18:11
autor: Artur
kari pisze:Ide jutro do psychiatry.
Lekarz jak lekarz - grunt to trafić na dobrego specjalistę.

Re: ja do psychiatry.

: 06 lut 2013, 20:55
autor: wader_28
Witam.
Tematy zdrowia psychicznego to nadal tematy w Polsce omijane szerokim łukiem z jakich względów-wiadomo.
Generalnie należy zdać sobie sprawę że w pewnym stanie bezradności, uświadomienia sobie że nie wszystko jest ok z naszymi "procesami" myślowymi najlepszym rozwiązaniem jest porada u specjalisty. Zauważyłem że chyba nie wszyscy zdaliśmy sobie sprawę ile odwagi wymaga decyzja o konsultacji z lekarzem tej specjalności.

Re: ja do psychiatry.

: 13 mar 2013, 21:23
autor: baabcia
czasem odwagi, czasem wsparcia kogoś rozsądnego;
można zacząć od psychologa czasem tak łatwiej
można poprosić o pomoc lekarza prowadzącego/rodzinnego czy jak go tam zwał;
moich wielu znajomych korzysta z pomocy psychiatry i często są to ludzie wybitnie inteligentni - warto tak na to patrzeć

człowiek potrzebujący pomocy psychiatry to ani głupek ani wariat - a prostakom czasem się tak źle wydaje

należy szukać pomocy jeśli coś się z nami dzieje niepokojącego

to żaden wstyd - to dowód na świadomość i dojrzałość

Re: ja do psychiatry.

: 22 paź 2013, 17:05
autor: baabcia
zajrzał na forum wader_28 i spojrzałam o czym pisał na Iml. do tej pory

stąd ten watek przywołałam i przeczytałam

dobry wątek do zorientowania się kto jak myśli

kto dojrzale i odpowiedzialnie

ciekawe refleksje z pewnej perspektywy

Re: ja do psychiatry.

: 31 paź 2013, 8:48
autor: Pinia
Psychiatra to lekarz jak każdy inny nie ma czegos sie wsydzic

Re: ja do psychiatry.

: 12 sie 2014, 12:16
autor: maly_kwiatek
Pacjent psychiatry tym bardziej pacjent jak pacjent. Wstydzić się nie ma co.
Zwłaszcza, że dzisiejszy pacjent, jak jutro wyzdrowieje, to przestanie być pacjentem, a psychiatra, prawdopodobnie, będzie psychiatrą do końca życia.