Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

61
Oczywiście że od etyki i moralności nie da się uciec, wszak wszyscy jesteśmy ludźmi żyjącymi w tej samej kulturze...

A kultura od wieków pod wpływem religii i bądź tu mądry i pisz wiersze... ;)

Za jakikolwiek temat się zabierzemy, możemy skończyć na religii, bo ona jest u podstaw naszej kultury. I warunkuje nas bardzo, nawet jeśli nie jesteśmy tego świadomi. Nawet ateista (moim zdaniem) usiłuje przeczyć Bogu religijno-kulturowemu, nawet jeśli twierdzi, że absolutnie nie i że chodzi o jakiegokolwiek Boga. No, tak, ale samo pojęcie już wystarczy, żeby skończyć na religii...:D
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 14:35 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

62
victoria pisze:Sorry Crows, ale to Ty zadałes pytanie o winie w takim a nie innym kontekscie ;) .
pisałem o winie która jest ponad człowiekiem z nieznanych żródeł , nie pisąłem o winie człowieka bo jeno w nim potraficie szukać winy :P
a jeśli już o winie (ale tym do picia :P) to warto wiedziec , że nie które panie mogą poronić po piciu wina z wiśni z dodatkiem cynamonu , a skolei paradoksem jest że to samo wino może pomóc niektórym paniom zajść w ciąże :tonk:
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 16:42 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

63
babka cukrowa pisze:Jesteśmy w dziale "Zdrowie"i skupmy się na tym jak aborcja wpływa na nasze zdrowie?Jakie skutki wywołuje same usunięcie ciąży ?Te fizyczne bo o psychce już powiedzieliście prawie wszystko?
Doskonaly pomysl!

Jesli wykonana przez specjaliste to nie powinno byc zadnych komplikacji zdrowotnych.
Oczywiscie, zalezy tez od tego czy to pierwsza aborcja czy ktoras z kolei.
Zawsze istnieje ryzyko powiklan, z ktorych najgorszymi bylyby niemozliwosc donoszenia kolejnej ciazy i zakazenie.
Istnieje tez stosunkowo male ryzyko, ze tkanka czy skrzep krwi dostana sie do krwioobiegu i doprowadza do zatoru, czy w plucach czy w mozgu.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 16:45 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

64
victoria pisze:Wiesz, szkoda że nikt nie wpadł na pomysł przeprowadzenia ankiety, ile kobiet praktykujących katoliczek poddaje się aborcji? To byłaby ciekawa statystyka...
Wpadlam ;) jak pisałam na poczatku, pisze prace naukową na ten temat a ankieta jest już na wykończeniu. Jeżeli chcecie to na poczatku przyszłego roku mogę wrzucić wyniki ;)

co do samych powikłań aborcji. Krystek, gdyby chodziło o same zakażenia czy problemy z donoszeniem to naprawdę byłaby bajka. Najgorszą karą jest chyba bezpłodność, do której może prowadzić. Zrosty na macicy, zakazenie bakterią Clostridium sordellii, które niejednokrotnie prowadzi do śmierci.
Ale to skutki fizyczne. Psychiczne sa znacznie gorsze : zespoły poaborcyjne i depresje są strasznie trudne do wyleczenia, no i świadomość, z którą trzeba żyć do samego końca.

Poruszacie także aspekty moralne. Ciagle mówicie o kobiecie. A co myslicie o moralności lekarza, który aborcji dokonuje? Powinien ją traktować jako czynność ginekologiczną czy raczej podchodzić do tego etycznie?
Weźmy tez pod uwagę ogromne pieniądze, które dostają ginekolodzy za te zabiegi.

Crows, co do poronienia. KK zabrania stosowania antykoncepcji. Prawda. Osobiście uważam, że powinien się ograniczyć tylko do zabraniania kilku sposobów. Czy aborcją nie jest korzystanie z metody antykoncepcji zwanej wkładką domaciczną (spiralą)?
Zobaczcie, działa ona na tej zasadzie, że zapobiega zagnieżdżeniu się zygoty, zygoty czyli już tak naprawdę dziecka (jeżeli ktoś uważa, że jest ono od poczęcia).
Natomiast samo mechaniczne zapobieganie spotkania dwóch gamet nie jest złem. I od tego KK powinien się odczepić ;)
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 19:42 przez klaudiak, łącznie zmieniany 1 raz.
Zmuszasz mnie do leżenia w łóżku, rozpychasz mój brzuch, zniekształcasz piersi, niedługo pokąsasz brodawki. Wszystko to znoszę i zniosę. Powiedz mi tylko jedno: Dlaczego tak strasznie długo muszę na Ciebie czekać?

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

65
klaudiak. pisze:Krystek, gdyby chodziło o same zakażenia czy problemy z donoszeniem to naprawdę byłaby bajka. Najgorszą karą jest chyba bezpłodność, do której może prowadzić. Zrosty na macicy, zakazenie bakterią Clostridium sordellii, które niejednokrotnie prowadzi do śmierci.
Bezplodnosc jest kara?
Za co?
Kara sugeruje, ze ktos zrobil cos , co zasluguje na potepienie.

A co do zrostow i zakazenia- jesli zabieg jest wykonany pzrez specjaliste to te ryzyka sa minimalne.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 20:01 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

66
klaudiak pisze:... A co myslicie o moralności lekarza, który aborcji dokonuje? Powinien ją traktować jako czynność ginekologiczną czy raczej podchodzić do tego etycznie?
Weźmy tez pod uwagę ogromne pieniądze, które dostają ginekolodzy za te zabiegi...
Nawet nie poruszaj tego tematu. W Szczecinie znany był kilka lat temu przypadek, kiedy lekarz w szpitalu odmówił pacjentce wykonania zabiegu z powodów moralno-etyczno-wyznaniowych. Kobieta zdecydowała się na zabieg prywatny. Jakież było jej zdziwienie, kiedy okazało się, że trafiła ... do tego samego lekarza. Od 8.00 do 16.00 krzyczą, że nie wolno kazać im zabijać, a o 16.05 rozpoczynają pracę w swoich prywatnych gabinetach, gdzie robią wszystko. Wrzask i "umoralnianie" problemu z ich strony, to sposób na kasę. Gdyby uwolnić "zabiegi", kto poszedł by prywatnie do ginekologa?

Znam kilku lekarzy i rozmawiałem z nimi na te tematy. "Woreczek, wyrostek, kawałek płuca czy cokolwiek innego. Nieważne, co wycinam. Ważne, żeby pacjent przeżył". Takie było najczęściej (i w bardzo skrótowym ujęciu) ich zdanie.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 20:24 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

67
Krystek pisze:A co do zrostow i zakazenia- jesli zabieg jest wykonany pzrez specjaliste to te ryzyka sa minimalne.
To niestety tylko frazes, bo każdy lekarz uważa się przecież za wybitnego specjalistę. Rzetelnych rankingów ginekologów- aborterów raczej nikt nie wykonuje ani nie upublicznia, opinie przenoszą się pocztą pantoflową, ogłoszenia netem- tak naprawdę wiele kobiet nie wie w czyje ręce się oddaje. W Polsce to szara strefa medycyny (prócz tego odłamka aborcji ze wskazaniem med.), która istnieje, choć nie powinna, nikt nie kontroluje tam standardów, więc ryzyko jest spore, podobnie zresztą jak w przypadku chirurgii estetycznej i obawy wg mnie są uzasadnione.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 20:39 przez Sailor, łącznie zmieniany 2 razy.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

70
Sailor pisze:
Krystek pisze:A co do zrostow i zakazenia- jesli zabieg jest wykonany pzrez specjaliste to te ryzyka sa minimalne.
To niestety tylko frazes.
Na jakiej podstawie tak mowisz?
Czy masz statystyki potwierdzajace to co napisalas?
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 21:06 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

71
Stwierdzenie me uzasadniłam w pozostałej części posta.
Nie znam niestety żadnego sprawdzonego specjalisty od aborcji (ani w moim mieście ani w ogóle), a znam wielu specjalistów w innych dziedzinach, którym bez obawy mogłabym się powierzyć i zaufać, stąd- widzę to tak, a nie inaczej. Podobnie moje przyjaciółki, znajome. Nie potrzeba chyba koniecznie statystyk, aby wyrazić i uzasadnić swoje zdanie, nie dajmy się zwariować :)
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 21:16 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

72
Victorio, dobiłaś mnie tymi filmami.... wypisuję się z tej rozmowy... jeszcze nikt gadaniem świata nie zmienił. Ten temat jest ponad moje możliwości, zbyt wiele kosztuje mnie emocji i wywołuje ogromne przygnębienie. Mieliśmy rozmawiać o zdrowiu i psychice kobiety, a nie o względach moralnych, bo ten temat był już poruszony w innym wątku dotyczącym aborcji...
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 21:16 przez Szarim, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdybyś tylko mógł wystarczająco kochać, byłbyś najszczęśliwszym i najpotężniejszym stworzeniem na świecie.

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

74
Sailor pisze:Nie potrzeba chyba koniecznie statystyk, aby wyrazić i uzasadnić swoje zdanie, nie dajmy się zwariować :)
Aktualnie - tak, potrzebne sa dane by cos takiego glosic.
Bo okazuje sie, ze najwiecej przypadkow bezplodnosci jest nadal powodowanych przez choroby weneryczne.
Ponadto- kazdy ginekolog ma szkolenie w tym kierunku bo -nawet jak nie chce pracowac usuwajac ciaze- to jednak sa przypadki gdy jest to medycznie konieczne.

To, o czym piszesz bylo prawdziwe kiedys gdy usuwanie ciazy robilo sie po kryjomu i nie u specjalisty.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 21:30 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

75
victoria pisze:Sorki, nie taki miałam cel... Nie wiem czy te trzy rzeczy, moralność, zdrowie fizyczne i psychiczne da sie odzielić od siebie w przypadku aborcji.
Ja bym połączył jednak zdrowie psychiczne i moralność. O fizyczne, na obecnym poziomie medycyny raczej bym sie nie martwił. A dołowanie psychiczne kobiety to ponownie zasługa różnych oszołomów typu rydzyjkowe i inne. Nagadają, nabzdurzą, a potem kobieta nieszczęśliwa i sumienie jej wyrzuca.

Mnie zaciekawiła inna rzecz. Stanowisko w przedmiotowej sprawie reprezentowane przez sukienkowych z KK jest raczej znane. A jak odnoszą się do sprawy aborcji inne religie? Wiem, że to wątek zdrowotny, ale tak mnie naszło. Co o tym mówią guru islamu, judaizmu i innych? Czy tam to też aż tak fundamentalne sprawy?
Ostatnio zmieniony 18 lis 2010, 23:13 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

77
Krystek pisze:
Sailor pisze:Nie potrzeba chyba koniecznie statystyk, aby wyrazić i uzasadnić swoje zdanie, nie dajmy się zwariować :)
Aktualnie - tak, potrzebne sa dane by cos takiego glosic.
Krystek, ja nie ufam zbytnio cyferkom, wiem doskonale jak sformułowanie pytania czy nawet jeden wyraz w nim użyty potrafi zmanipulować ostateczny wynik. Metodologia w przypadku badań związanych z tak kontrowersyjnymi i drażliwymi społecznie tematami jak przerywanie ciąży jest często obciążona błędami i niejasnościami, robi się takie rzeczy najczęściej na tzw. "czuja" i zyskuje różne wyniki. Bywa tak, że w przypadku ankiet dot. antykoncepcji badania zlecone przez Ministerstwo Zdrowia wypadają totalnie inaczej niż te przeprowadzone pod patronatem koncernów farmaceutycznych itd. O wiele bardziej cenię więc w takich kwestiach zdanie i doświadczenia znanych mi osób i realia, w których przyszło mi samej żyć niż tabele i wykresy. Wyraźnie napisałam, że jest to moje odczucie i mojego środowiska, ja czuję tak a nie inaczej i miałabym obawy wyszukując w internecie adres i poddając się zabiegowi niemal na ślepo.
Ponadto- kazdy ginekolog ma szkolenie w tym kierunku bo -nawet jak nie chce pracowac usuwajac ciaze- to jednak sa przypadki gdy jest to medycznie konieczne.
Każdy lekarz ma też zawsze zajęcia w prosektorium i wiele innych rzeczy, które de facto w ogóle nie muszą go interesować. Nie dałabym się pokroić lekarzowi, który miał kiedyś- tam szkolenie z chirurgii, podobnie z ginekologiem i aborcją.
To, o czym piszesz bylo prawdziwe kiedys gdy usuwanie ciazy robilo sie po kryjomu i nie u specjalisty.
Z tego, co się orientuję większość aborcji jest u nas dokonywana nadal po kryjomu i bez żadnej kontroli, bo są nielegalne. A jeśli coś jest definicji nielegalne, to znów powraca zagadnienie owego specjalisty- abortera, jak poznać, że to osoba godna zaufania?
Ostatnio zmieniony 19 lis 2010, 8:56 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

78
Po jednym z dzisiaj przeczytanych artykułów stwierdzam jednoznacznie -

aborcja to błogosławieństwo.

Artykuł pisany przez ludzi z "seksualnego telefonu zaufania". Pytania zadawane przez młodzież w XXI wieku:
- czy ktoś mógł zostawić plemniki na papierze toaletowym i teraz przez to jestem w ciąży?
- kolega mnie tam dotykał. Czy mógł mnie tak zapłodnić, jeżeli wcześniej dotykał siebie?
- mój chłopak dotykał członkiem moich majtek. Czy mam się obawiać, że zaszłam w ciążę?
- mam 16 lat i już nie miałam czterech miesiączek. A ten facet na zabawie miał 30 lat i mówił mi, że za pierwszym razem na pewno w ciążę nie zajdę. Czy on mnie okłamał?
.............

Nie wiadomo, śmiać się, czy płakać. Jeszcze długo, długo aborcja pozostanie u nas błogosławieństwem.
Ostatnio zmieniony 19 lis 2010, 10:08 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

80
Nie zgadzam się z Tobą Piotrze, nieświadomość nie jest powodem dla, którego aborcję można nazwać błogosławieństwem. Błogosławieństwem jest antykoncepcja, jedynym rozwiązaniem jest jej propagowanie.
Ostatnio zmieniony 19 lis 2010, 11:05 przez Szarim, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdybyś tylko mógł wystarczająco kochać, byłbyś najszczęśliwszym i najpotężniejszym stworzeniem na świecie.

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

81
victoria pisze:Biorąc na logike, życie poczęte jest święte.
życie jest święte , forma nie , gdyby forma była świeta to zjawisko poronienia by nie istniało, to nie istniało by zabijanie ku przetrwaniu w swiecie natury.
Ostatnio zmieniony 19 lis 2010, 13:27 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

84
Crows pisze:
victoria pisze:Biorąc na logike, życie poczęte jest święte.
życie jest święte , forma nie , gdyby forma była świeta to zjawisko poronienia by nie istniało, to nie istniało by zabijanie ku przetrwaniu w swiecie natury.
czym są wobec tego śmiertelne choroby, śmierć naturalna, w każdym wieku?

Do dzisiaj nie odkryto wielu jeszcze rzeczy...
Ostatnio zmieniony 19 lis 2010, 13:51 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

85
victoria pisze:czym są wobec tego śmiertelne choroby, śmierć naturalna, w każdym wieku?
Przejawami życia, Victorio... Mimo iż człowiek nie rozumie, buntuje się, cierpi...

(a także okolicznościami do kształtowania naszych uczuć).

Moim zdaniem, rzecz jasna...
Ostatnio zmieniony 19 lis 2010, 14:05 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

86
Sailor pisze:Z tego, co się orientuję większość aborcji jest u nas dokonywana nadal po kryjomu i bez żadnej kontroli, bo są nielegalne. A jeśli coś jest definicji nielegalne, to znów powraca zagadnienie owego specjalisty- abortera, jak poznać, że to osoba godna zaufania?
Sailor,
kiedy ja wyjechalam z Polski w 1984 aborcja byla nadal legalna (od 1956).
Nie mialam pojecia, ze znow stala sie nielegalna.
Co za wstyd! Zmuszanie kobiet do wyszukiwania tej uslugi po kryjomu i kto wie od kogo!
W tym wypadku masz racje- kto wie ile zakazen i bezplodnosci czy smierci bedzie tym spowodowane.

Az mi sie wierzyc nie chce, ze wprowadzono taka ustawe.
I jestem w 100% pewna, ze pod wplywem KK.
Wracajmy do ciemnych uliczek i drucianych wieszakow.
Ostatnio zmieniony 19 lis 2010, 16:26 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

87
PiotrRosa pisze:Dobrze. z powodu, jak widzę niezrozumienia dodam, że błogosławieństwo, to "błogosławieństwo".
Dziękuje, za to uzupełnienie.
Ostatnio zmieniony 19 lis 2010, 17:25 przez Szarim, łącznie zmieniany 2 razy.
Gdybyś tylko mógł wystarczająco kochać, byłbyś najszczęśliwszym i najpotężniejszym stworzeniem na świecie.

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

88
victoria pisze:
Crows pisze:
victoria pisze:Biorąc na logike, życie poczęte jest święte.
życie jest święte , forma nie , gdyby forma była świeta to zjawisko poronienia by nie istniało, to nie istniało by zabijanie ku przetrwaniu w swiecie natury.
czym są wobec tego śmiertelne choroby, śmierć naturalna, w każdym wieku?
...
czy to dosyć niespójne pytanie ma byc obroną tezy która postawiłaś czy raczej ucieczką od niej ?
Ostatnio zmieniony 19 lis 2010, 17:44 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Aborcja - plaga czy błogosławieństwo?

89
Crows pisze:życie jest święte , forma nie , gdyby forma była świeta to zjawisko poronienia by nie istniało, to nie istniało by zabijanie ku przetrwaniu w swiecie natury.
Zgadzam sie z toba - zycie jest swiete i zycia nie mozna zniszczyc. Nigdy. Forma jest zniszczalna. Zycie zawsze istnieje.
I jesli w danej formie od poczatku nie bylo zycia (jak w abortowanych zaplodnionych komorkach) to skad wzial sie caly problem?
Ostatnio zmieniony 19 lis 2010, 17:57 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Wróć do „Zdrowie”

cron