Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

63
asmaani, kazdemu czasem odbija, wiec i sloniom moze. Volt- ludzie polowali na zwierzyne, pozniej zaczeli na siebie. Mieso to budulec cieplny, energetyczny...moze ta agresja to nadmiar energii.
Ja tam podtrzymuje swoje: wyjatki sie zdarzaja, ale zasadniczo gdyby ludzie jedli wiecej salaty niz miecha, byliby lagodniejsi. Moze.
Ostatnio zmieniony 27 paź 2011, 22:33 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

65
Andra pisze:asmaani, kazdemu czasem odbija, wiec i sloniom moze. Volt- ludzie polowali na zwierzyne, pozniej zaczeli na siebie. Mieso to budulec cieplny, energetyczny...moze ta agresja to nadmiar energii.
Ja tam podtrzymuje swoje: wyjatki sie zdarzaja, ale zasadniczo gdyby ludzie jedli wiecej salaty niz miecha, byliby lagodniejsi. Moze.
Wysoko rozwinięte drapierzniki nie zjadają siebię nawzajem, ani innych drapierzników, jeśli walczą ze sobą i się zabijają to dlatego ze ze sobą konkurują, taka sama rywalizacja występuje u roślinorzerców i nie są to wyjątki tylko tak jak wcześniej napisałem roślinorzercy nie potrafią zabijać tak zkutecznie jak drapierzcy, i dlatego z pozoru wydaje się ze są mniej agresywne. I co do samej agresji to tez wydaje mi się ze jest to kwestia energi i sposobu jej wykorzystania.
Ostatnio zmieniony 27 paź 2011, 23:45 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

66
noo-poziomu energii. Ja nie wiem, Crows- moze jest energia ,,dobra''i ,,niedobra''?
Conan, a poza tym, niech sobie kazdy je to co mu pasuje i smakuje. Nasz organizm najlepiej wie co mu sluzy
ja ,,wyroslam'' z miesa, ryby jem...nie jestem wegetarianka, ale zauwazam - nie jedzac miesa jestem spokojniejsza, bardziej radosna, no- mniej wrednista
Ostatnio zmieniony 27 paź 2011, 23:53 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

68
Andra pisze:Ja tam podtrzymuje swoje: wyjątki sie zdarzają, ale zasadniczo gdyby ludzie jedli wiecej salaty niz miecha, byliby lagodniejsi. Moze.
to nie od sałaty natura staje sie łagodniejsza , to by było zbyt proste bo wówczas całe te beblanie o ego i ciszy mozna by wsadzić w pupe ,
mięsa sa tez rózne , jedne nas bardziej zakwaszają inne mniej , zjedzenie szynki gotowanej to nie to samo co zjedzenie szynki wędzonej , mieso gotowane jest inne niż te przypalone na grillu itd , to nie takie proste , jesli sie mieszka na Syberii i oddycha sie zimnym powietrzem to sie je inaczej niz ci co mieszkają w Afryce gdzie słońce pali skóre ;)
Ostatnio zmieniony 28 paź 2011, 7:53 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

69
tak, Crows, to prawda. Nebo, a co ma piernik do wiatraka. Ryba to tez mieso, mowilam ze nie jem wolowiny, kurczakow itd, nie dlatego ze jestem wegetarianka, a zwyczajnie nie mam ochoty, nie jestem w stanie przelknac kesa...ryby tez niby zyjace stworzenia, a jakos na razie jeszcze nie wadzi mi to...ale pewnie do czasu. Jesli Tobie schabowy smakuje to go jedz, co w tym zlego? Nic na sile, te kulinarne mody sa glupie
Ostatnio zmieniony 28 paź 2011, 8:29 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

73
Dzięki :thx:

Pytałem tak z ciekawości, bo mnie tam wsio radno, co jadam, byle smakowało.

Nie interesuje mnie, czy świnia, którą jem cierpiała przy śmierci, bo i tak nie mam na to wpływu. Mam ważniejsze problemy na głowie, niż przejmowanie się kurami, gęsiami (podobno są tuczone w nieludzki sposób), świnkami i innymi zwierzątkami, które zjadam.

Podły jestem, no nie? :black2:
Ostatnio zmieniony 28 paź 2011, 12:56 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

78
Moja córka jest wegetarianką a nie weganką -je ryby i o dziwo nie choruje -nawet przeziębienie jej" nie dopada".Mnie lekarz nefrolog powiedział ,ze mam jeść jak najmniej mięsa to będę miała zdrowsze nerki.Mamy dużo cholesterolu we krwi .Dlaczego?Od jedzenia tłustych potraw a szczególnie mięsa.Jeżeli Ja? nie jadłeś przez tyle lat mięsa i dobrze się czułeś to pytam się po "jasną cholerę "zacząłeś próbować tego g...a Sam piszesz ,że coś dodają do różnych potraw jeżeli potem pijesz jak "smok wawelski"?
Ostatnio zmieniony 03 lis 2011, 11:11 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

79
jest mieso i mieso.
to co kupujemy w supermarketach to wyrob miesopodobny juz, a im bardziej przetworzony /kielbaski, wedlinki, paroweczki, pasztety/ tym bardziej miesopodobny i szkodliwy.
co innego mieso kurczaczka ktory sobie cale zycie biegal i zjadal rozne glizduszki od jakiegos mutanta fermowego /widzieliscie kosci tych kurczakow- z nozek? jakie powykrzywiane?/.

tak ze ja na przyklad jem mieso ale stosuje sie do zasad swojej religii- tj mieso ma pochodzic z humanitarnego uboju, zwierze nie moze ciepriec w czasie hodowli i w czasie uboju, no i odpada wieprzowina.

jem wylacznie drob i wolowine /ach zjadloby sie baranka! ale coz/, i to 2, gora 3 razy w tygodniu. zadnych wedlin sklepowych, kupuje wylacznie mieso surowe.
dodatkowo jem duzo wiecej ryb niz kiedys, a reszta to zdrowe /w odroznieniu od soi/ straczkowe warzywa- soczewica i cieciorka, plus nabial- mleko, kefir, jogurt naturalny, twarog.

czuje sie swietnie i nie narzekam.
Ostatnio zmieniony 03 lis 2011, 12:00 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

80
babka cukrowa pisze:.Mamy dużo cholesterolu we krwi .Dlaczego?Od jedzenia tłustych potraw a szczególnie mięsa.?
piszesz jakieś bzdury wyssane z palca , 80% cholesterolu , który sie pojawia w organizmie wytwarzany jest przez naszą wątrobę i to nie z tłuszczu , wegetarianie ci co w ogóle nie jedzą tłuszczów zwierzęcych też maja cholesterol , bo gdyby im sie obniżył poniżej 100 - ki to by oznaczało ze choruja na raka
Ostatnio zmieniony 03 lis 2011, 13:54 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

82
Nebo, poki co...poki organizm sobie radzi z tymi tlustymi, miesnymi potrawami. Jest dobry i zly cholesterol.
Ja nie jestem przeciwniczka potraw miesnych, i to ze juz ich nie jem, nie oznacza ze mam za zle tym ktorzy miesko lubia.
asmaani, a jaki to humanitarny uboj...zabijanie? Bardziej lub mniej okrutne, bardziej lub mniej nieludzkie, ale zawsze zabijanie- pewnie ze jesli zabijac to tak aby ofiara jak najmniej cierpiala, ale nie nazywaj tego ,, humanitarnym'', to tylko taka oslona dla sumienia
Ostatnio zmieniony 05 lis 2011, 19:34 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

84
Tymbardziej, ze zwierze może zzostać zabite przez kombajn..czy sierp. To bardziej humanitarne? Siediz sobie taki ptak w gnieździe z dziećmi. Gniazdo jest w polu soi a tu nagle wyjeżdża kombajn ze swoimi ostrzami..
Innym problemem jest śmiertelność w wyniku prac polowych. Dużo młodych osobników ginie pod kombajnami czy innymi urządzeniami.
http://www.muz-low.com.pl/smiertelnosc-zwierzyny
Ostatnio zmieniony 05 lis 2011, 19:46 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

87
humanitarny uboj to taki ktory powoduje jak najmniej cerpienia, w tym psychicznego.

i owszem jest spora roznica miedzy porazeniem zwierzaka pradem i wypruciem z niego na zywca wnetrznosci a podcieciem mu gardla jednym cieciem odcinajac doplyw tlenu do mozgu i tym samym jego natychmiastowa smierc.

zabijac mozna na wiele roznych sposobow, byl slynny film z polskiej rzezni w ktorym zywe swinie wrzucano do wielkiego gara pelnego wrzatku-one sie tam gotowaly zywcem, dosc dlugo. juz rozumiesz roznice?
Ostatnio zmieniony 05 lis 2011, 20:47 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: wyznania wegetarianina po doświadczeniu z mięsem

89
nie rozumie tej filozofii mądrali udających miłość do zwierząt , ja moja kaczkę która osiągnie juz swój wiek zabije ( tzn ja jej nie zabijam) i zjem jeśli ja tego nie zrobię to ona niedługo zdechnie ze starości i ja zeżrą robaki albo padlinożercy ,
kot je myszy żeby myszy nie zeżarły ludzi , ptaki jedzą pędraki i kokony owadów by te nas nie zeżarły, bocian nie je sałaty tylko myszy polne , krety i żaby ,
w parku Yellowstone kiedyś pozbyto sie tzw drapiezników ( wilkow), okazało sie że z powodu braku wilków nadmiernie rozosło sie stado jakis tam jeleni ,które miały upodobanie w krzewach nadrzecznych , te krzewy obżarte pousychały i brzegi rzeki stały sie niestabilne , ciag wydarzeń okazał sie katastroficzny , jesli człowiek chce zawracac bieg rzeki to nie powinien budować tamy tylko unieśc sie ponad rzeke , dzisiaj ci co marudzą o wegetarianizmie powinni zająć sie pozyskiwaniem żródeł energii o wysokim jej potencjale by ostatecznie unieść sie ponad żarcie jak ponad te rzeke a nie cofać sie do żarcia jakim sie posługują małpy.
inny problem w tym , że wielu kiedy juz pozyska energie to już nie wie jak ją zagopodarować albo ja rozładowują na innych albo na doładowywaniu umysłowych iluzji .
Ostatnio zmieniony 05 lis 2011, 21:09 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie”

cron