79
autor: asmaani
jest mieso i mieso.
to co kupujemy w supermarketach to wyrob miesopodobny juz, a im bardziej przetworzony /kielbaski, wedlinki, paroweczki, pasztety/ tym bardziej miesopodobny i szkodliwy.
co innego mieso kurczaczka ktory sobie cale zycie biegal i zjadal rozne glizduszki od jakiegos mutanta fermowego /widzieliscie kosci tych kurczakow- z nozek? jakie powykrzywiane?/.
tak ze ja na przyklad jem mieso ale stosuje sie do zasad swojej religii- tj mieso ma pochodzic z humanitarnego uboju, zwierze nie moze ciepriec w czasie hodowli i w czasie uboju, no i odpada wieprzowina.
jem wylacznie drob i wolowine /ach zjadloby sie baranka! ale coz/, i to 2, gora 3 razy w tygodniu. zadnych wedlin sklepowych, kupuje wylacznie mieso surowe.
dodatkowo jem duzo wiecej ryb niz kiedys, a reszta to zdrowe /w odroznieniu od soi/ straczkowe warzywa- soczewica i cieciorka, plus nabial- mleko, kefir, jogurt naturalny, twarog.
czuje sie swietnie i nie narzekam.
Ostatnio zmieniony 03 lis 2011, 12:00 przez
asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib