Re: historia nasza
: 20 maja 2015, 20:34
PS. A koncepty są naszymi doskonałymi 'narzędziami', dzięki którym możemy ewoluować .
Imladis - Forum wielotematyczne dla świadomych ludzi. Ezoteryka, religia, duchowość, świadomość, medytacja, nowa ziemia
https://imladis.pl/
Jak uwierzysz w to, że jesteś kosmitką zesłaną przez inną cywilizację, to też znajdziesz na to dowody. Chociażby myślisz dalej niż inni - prawda? TO już coś znaczy. Podobnie jest ze wszystkim innym tego typu. Jeśli uwierzysz w to, że po kupnie nowego samochodu wszyscy zaczynają jeździć samochodami tego samego typu co twój, to także tego doświadczysz. Umysł bywa złudny, szczególnie jeśli chodzi o wiarę i wolę na tym nie polegać. Jeśli komuś to sprawia radość i przydaje się w życiu, to wspaniale, niech sobie wierzy w co chce - a nuż ma rację.Lidka pisze:Kaczorku, jeśli coś nie daje się udowodnić, wcale nie znaczy, że nie istnieje . Dowodów empirycznych brak, za to sprawdza się w samym życiu. A chyba wiesz, że prawdą jest to, co się sprawdza w życiu, a nie to, co ładnie brzmi?... .
I każde przemyślenie, nie tylko to błyskotliwe, zapisuje się w nas (wraz z uczuciami, jakie mu towarzyszą, a na jakie nawet nie zwracamy uwagi) 'na amen' i staje się bazą do kolejnych wydarzeń w życiu i do kolejnych przemyśleń. To się w nas (w naszej podświadomości) gromadzi, akumuluje, przetwarza i wpływa na nas w czynny sposób. Nasze wczoraj ze wszystkim, co go dotyczyło zbudowało nasze dziś, a nasze dziś buduje jutro (które jutro znów stanie się kolejnym dziś itd, bez końca. Poznając siebie samego jesteśmy w stanie stworzyć to jutro świadomie, a nie ulegać biernie czemuś, co stworzyliśmy nieświadomie. Więc nawet 'mrzonka' ma swój sens i może wcale nią nie jest, wystarczy, że człowiek sobie co nieco uświadomi na swój własny temat i poobserwuje samo życie .
Kaczorku, ja nie mówię o fantazjach, a o prawach życia, to, w co wierzymy powinno być osadzone w życiu i z niego wynikać . Jesteśmy częścią jednej, ludzkiej społeczności i, aczkolwiek różnimy się na całym świecie kulturowo, to żyjemy w warunkach charakterystycznych dla człowieka i zdeterminowanych przez naturę. Uwierzenie, że się jest kosmitą czy psem do niczego nie prowadzi, bo człowiek to człowiek, różni się niby wyglądem, potrzebami, temperamentem, charakterem itd, tym niemniej KAŻDY żyje napędzany wiarą (nieważne, że w coś innego, to wynika w naturalny sposób z jego zindywidualizowanej świadomości) i każdy ma uczucia do wyrażania siebie wobec 'zewnętrza', każdy ma zdolność kochania i pragnienie bycia kochanym, choć nie każdy zdaje sobie z tego sprawę.k4cz0r200 pisze:Jak uwierzysz w to, że jesteś kosmitką zesłaną przez inną cywilizację, to też znajdziesz na to dowody. Chociażby myślisz dalej niż inni - prawda? TO już coś znaczy. Podobnie jest ze wszystkim innym tego typu. Jeśli uwierzysz w to, że po kupnie nowego samochodu wszyscy zaczynają jeździć samochodami tego samego typu co twój, to także tego doświadczysz. Umysł bywa złudny, szczególnie jeśli chodzi o wiarę i wolę na tym nie polegać. Jeśli komuś to sprawia radość i przydaje się w życiu, to wspaniale, niech sobie wierzy w co chce - a nuż ma rację.
Kaczorku, nie ma sprawy! Oczywiście, że każdy reaguje inaczej i zgodnie ze swoimi potrzebami, wcale nie oczekuję, że będziesz miał takie jak ja . Każdy jest taki, na co jest 'tu i teraz' gotowy. Ale ponieważ udzielasz się w tym temacie, jest wielce prawdopodobne, że nadejdzie kiedyś moment, kiedy zapragniesz uświadomić sobie więcej i wówczas odkryjesz w sobie tę gotowość na coś innego i sens tego (nie zapominajmy, że wszystko, każda nasza myśl, każde uczucie, każde wydarzenie, obraz, wrażenie itd zapisują się w naszej podświadomości i stwarzają coraz potężniejszą 'bazę danych', która wcale nie jest bierna, wręcz przeciwnie ).k4cz0r200 pisze:Znam twoje podejście do życia jeśli się nie zmieniło odkąd zrobiłaś sobie przerwę od imladis i u mnie się nie sprawdza. To znaczy to, o czym piszesz się sprawdza, ale nie oddziałuje na mnie tak jak Ciebie Po prostu mnie nie dotyczy i jest mi nie potrzebny, nie potrzebuję polegać na wierzę w coś, by to przyniosło lepsze jutro - dla mnie jutro nie istnieje, jest tylko kwestią przystosowawczą do życia pośród innych ludzi i mania co zjeść. Cała reszta, to życie, tu i teraz - mniej lub bardziej. To czy w ogóle istnieje, lub czy to wszystko jest zapisane, cokolwiek, kompletnie nie jest mi potrzebne do życia - pomijając oczywiście ciekawe dyskusje na imladis, gdzie głównie używam abstrakcyjnego myślenia do tego typu tematów. To wszystko po prostu nie ma żadnego dla mnie sensu.
A skąd wiesz?...civilmonk pisze:Dobro też upadnie w chaos, przykro mi
CM
Nie, CM, to też za mało, trzeba samemu 'Czynić Cud'... Bóg pomaga tym, którzy sami sobie pomagają. Ja wiem, Ty raczej wolałbyś w te 'rewiry' nie wchodzić, ale sytuacja jest poważna, zrób, co możesz, odejdź 'na chwilę' od swoich przekonań i spróbuj czegoś innego. Oczywiście nie namawiam do zrezygnowania z konwencjonalnego leczenia (czy jakiegokolwiek, w które uwierzycie), ale dodam, że i tak u podstaw są uczucia, niestety... Sam masz okazję zobaczyć to na samym sobie, spójrz, życie podsunęło Ci słowa JP2 'Nie lękajcie się', Ty się otworzyłeś na nie i... zrobiłeś to, uciszyłeś swój strach (świadomie bądź nie, bez znaczenia), stąd i ten 'cud'. Ale to nie JP2 tego dokonał ani jego słowa a Ty sam, bo Ty sam otworzyłeś się i tego dokonałeś. Życie (i w nim JP2) dostarczyło Ci tylko takiej możliwości, tego, czego potrzebowałeś najbardziej na dany moment.civilmonk pisze:Jak Trwoga To do Boga i Czekać Na Cud
CM
raczej zabawne zestawienie nazwisk, niż przekonywujące . przecież z większością twierdzeń Einsteina trudno polemizować. natomiast dziedzina w jakiej porusza się Wilber daje dowolność przyswajania plus interpretacji.civilmonk pisze:Ja się powołuje na naukę. Czy jeśli powtórzę za Einstainem że E=mc2 to też tylko opinia czy udowodniony fakt? Podobnie z Wilberem - to naukowiec
niech będzie - maszynki , lecz warto zauważyć, że ich 'trybiki' składają się z różnych materiałów. dlatego też w razie poważnej awarii (z pozoru identycznej z innymi) maszynki - gdy przychodzi ją naprawić - nie w każdym przypadku skutecznie działają produkowane taśmowo narzędzia.civilmonk pisze:Nasze głowy to też maszynki i można poznać jak działają. Nasze działania to efekt pracy maszynek a nie wolnej woli. Im szybciej się z tym kto pogodzi tym łatwiej się żyje
Dla mnie to prawda oczywista .civilmonk pisze:Pomrzemy to zobaczymy kto był bliżej prawdy Nie ma co już zbytnio strzępić języka.
CM
jak tam sobie kcesz.civilmonk pisze:Nie ma co już zbytnio strzępić języka.