Strona 1 z 2

Re: Leczenie ciemnością

: 14 maja 2011, 10:56
autor: polliter
Czeski psycholog, dr Andrew Urbis kazał się zamknąć na dziesięć dni w bunkrze przeciwatomowym byłej kopalni Jeremenko w Ostrawie. Psycholog spędził tam czas w absolutnej ciszy i ciemności pod nadzorem lekarzy, którzy kontrolowali mu ciśnienie oraz tętno.Podczas trwania eksperymentu Urbis przeprowadzał różne ćwiczenia fizyczne i komentował swoje przeżycia. Odżywiał się pokarmem płynnym, który zapewniał mu wystarczającą dzienną porcję energii oraz substancji odżywczych, włącznie ze składnikami mineralnymi, witaminami i mikroelementami.
Urbis ocenia, że 80% czasu dobrowolnej izolacji w ciemności przespał, a jego ciało przestawiło się na oszczędny reżim. Zaobserwował też u siebie niebywałe wyostrzenie wszystkich zmysłów. Psycholog wyjaśnia, że terapia ciemnością jest odpowiednia dla wszystkich ludzi żyjących w nieustannym napięciu, nadmiernie przeciążonych lub jakkolwiek ciężko doświadczanych przez niełatwe warunki życia.
Dr Urbis uważa, że głownym celem terapii ciemnością jest pozbawienie organizmu wszelkiego balastu i "mułu" psychicznego. Wielu lekarzy specjalistów jednak uważa, że pobyt w ciemności to tylko marginesowa forma psychoterapii, ponieważ jej efekty lecznicze nie zostały dotychczas naukowo udowodnione. A Wy co o tym myślicie?

Re: Leczenie ciemnością

: 14 maja 2011, 13:28
autor: Abesnai
Ja bym go stamtąd już nie wypuścił ... ;)

Re: Leczenie ciemnością

: 14 maja 2011, 13:41
autor: Szymon
a ja sądzę, że nie jest to kwestia tylko ciemności, ale odcięcia się od harmideru i chaosu tego świata...możliwośc wyciszenia siebie i swoich zmysłów zaśmieconych "cywilizacją"

Re: Leczenie ciemnością

: 14 maja 2011, 16:15
autor: victoria
A co z wyobraźnią? Ja to bym sie dopiero mułu psychicznego nabawiła.... :rotfl:

Re: Leczenie ciemnością

: 14 maja 2011, 22:51
autor: polliter
victoria pisze:A co z wyobraźnią? Ja to bym sie dopiero mułu psychicznego nabawiła.... :rotfl:
Nie dziwię Ci się, u mnie byłoby to samo :hejo:

"Ciemno wszędzie, głucho wszędzie
Co to będzie, co to będzie?" :black2:

Re: Leczenie ciemnością

: 14 maja 2011, 23:33
autor: bezemocji
Widzę ciemność :cool:

duża konkurencja dla fototerapii, odzywiania światłem i solariów :cool:

Badany z 10 dni przespał ... 8. Resztę jakoś wytrzymał i sobie odpoczął ... Bardzo ciekawy eksperyment :cool:

Re: Leczenie ciemnością

: 14 maja 2011, 23:43
autor: polliter
bezemocji pisze:Widzę ciemność :cool:

duża konkurencja dla fototerapii, odzywiania światłem i solariów :cool:

Badany z 10 dni przespał ... 8. Resztę jakoś wytrzymał i sobie odpoczął ... Bardzo ciekawy eksperyment :cool:
A wytrzymałbyś 2 dni bez spania w kompletnej ciemności?:okey:

To tak, jakbyś wyobaził sobie, że przez 10 dni jesteś niewidomy.

Re: Leczenie ciemnością

: 14 maja 2011, 23:43
autor: victoria
Musiał mieć wśród przodków wampira...

Re: Leczenie ciemnością

: 14 maja 2011, 23:53
autor: bezemocji
Spokojnie, nie chodzi o mnie :) Urbis ocenia, że 80% czasu dobrowolnej izolacji w ciemności przespał, a zamknął się na 10 dni. Na to wychodzi, ze łącznie przespał 8 dni bez orzekania czy jednym ciągiem, czy na raty :)

Bylem w pewnym miejscu i to w kraju w kompletnej ciemnosci i ... ciszy. Długo nie daje się wytrzymać, tak jesteśmy ustawieni na ciągłe otoczenie dźwiękami i obrazami. Ale polecam - niemieckie podziemne tunele Miedzyrzeckiego Regionu Umocnionego. Ciemno, stała temp. 7 st. i kompletna cisza. Słychać jak paznokcie rosną :) Można odpocząć :)

Re: Leczenie ciemnością

: 15 maja 2011, 0:08
autor: victoria
Urbis, Urbis z wampirzego rodu musiał pochodzić :D ciemność, cisza... hałas moich myśli doprowadziłby mnie do szału ;)

Re: Leczenie ciemnością

: 15 maja 2011, 0:32
autor: polliter
bezemocji pisze:Spokojnie, nie chodzi o mnie :) Urbis ocenia, że 80% czasu dobrowolnej izolacji w ciemności przespał, a zamknął się na 10 dni. Na to wychodzi, ze łącznie przespał 8 dni bez orzekania czy jednym ciągiem, czy na raty :)

Bylem w pewnym miejscu i to w kraju w kompletnej ciemnosci i ... ciszy. Długo nie daje się wytrzymać, tak jesteśmy ustawieni na ciągłe otoczenie dźwiękami i obrazami. Ale polecam - niemieckie podziemne tunele Miedzyrzeckiego Regionu Umocnionego. Ciemno, stała temp. 7 st. i kompletna cisza. Słychać jak paznokcie rosną :) Można odpocząć :)
A co robiłbyś zamkniety w ciemnym pomieszczeniu przez 10 dni? Większość byś przespał (normalny człowiek tak by zrobił), ale co zrobić z resztą czasu? To nie jest tak, że ja identyfikuję się z dr Urbisem, ja tylko jestem ciekawy Waszego punktu widzenia. Czy jest to jakaś metoda na wyleczenie "naszej cywilizacyjnosci"? A może nie musimy jej leczyć, skoro nam z nią dobrze?

Re: Leczenie ciemnością

: 15 maja 2011, 0:44
autor: victoria
Wyciszyć i upoić brakiem cywilizacji, mozna sie na i słońcu... Po co ta ciemność? 10 dni w Bieszczadach albo w Puszczy Bałowieskiej dałoby mi większego kopa niz ta ciemność. Chyba, ze to ma zostać do konca zycia, no to tak, bardziej by się na mnie odcisnęło, moze nawet nigdy bym z tego nie wyszła....

Re: Leczenie ciemnością

: 15 maja 2011, 12:07
autor: Hoffman Moritsu
Jak dla mnie ta cała terapia to nic nowego choć fakt faktem że i tak zapewne daje świetne rezultaty pomimo tego iż jeszcze jej nie próbowałem.To nic innego jak bardzo pogłębiona medytacja,długa medytacja.Tylko tyle.Słysałem o ludziach którzy odżywiali się energią słoneczną,po prostu ją zjadali i nie byli głodni.Prędzej to uznałbym za niewiarygodne/wspaniałe.

Re: Leczenie ciemnością

: 15 maja 2011, 12:28
autor: bezemocji
Hoffman Moritsu pisze:Jak dla mnie ta cała terapia to nic nowego choć fakt faktem że i tak zapewne daje świetne rezultaty pomimo tego iż jeszcze jej nie próbowałem.
świetne rezultaty .... :)
polliter pisze:Wielu lekarzy specjalistów jednak uważa, że pobyt w ciemności to tylko marginesowa forma psychoterapii, ponieważ jej efekty lecznicze nie zostały dotychczas naukowo udowodnione.
Całość przypomina eksperymenty poddawania ludzi długotrwałym bodźcom i przebywania w pewnych warunkach z badaniem ich reakcji i skutków. Tutaj wynik jest raczej nieznany, o niepewnym korzystnym oddzialywaniu. Zazwyczaj w sutauacjach izolacji na początku następuje wyciszenie, przejście na inny tryb, potem człowiek pozostaje sam ze sobą i własnymi myślami, wtedy bywa różnie. Uruchamiają sie np. lęki, projekcje czy odruchy klaustrofobiczne.
To jednak warunki nienaturalne, nietypowe i praktycznie nieobecne w naszym życiu i trybie życia. Co się wtedy dzieje z człowiekiem wymagałoby rzetelnych, metodycznych, rozległych badań na dużych grupach ludzi aby wyciągać jakieś wnioski. Inaczej pozostają gdybologie i spekulacje z sufitu :) Wydaje mi się, że do wyciszenia i uporzadkowania wystarczające byłyby pobyty ciemnych jaskiniach, monastyrach czy podziemiach bez tak ekstremalnych prób przebywania w ciemnosciach 10 dni. Można przecież nabawić się ...traumy i lęków przed ciemnością :)

Re: Leczenie ciemnością

: 15 maja 2011, 13:15
autor: Hoffman Moritsu
Po prostu wiem to z dobrych żródeł :)

Re: Leczenie ciemnością

: 15 maja 2011, 13:43
autor: bezemocji
Oczywiście ;)

"Najnowsze badania analizowały związek kwestii środowiskowych, takich jak oświetlenie z ludzką wydajnością i zdrowiem. Brak światła może nieść za sobą poważne konsekwencje dla ludzkiego zdrowia. Brak kontaktu ze światłem słonecznym powoduje niedobór witaminy D w organizmie, co może prowadzić do szeregu problemów zdrowotnych, takich jak osteoporoza, kruchość kości, rak oraz różne rodzaje depresji, między innymi depresja sezonowa. Około 80% witaminy D, którą otrzymuje nasz organizm pochodzi ze światła słonecznego. Jednocześnie coraz więcej czasu spędzamy w budynkach, dlatego konsekwencje braku naturalnego światła dla ludzi stają się coraz poważniejsze."

Nie od rzeczy będzie wspomnieć, o związku światła słonecznego z produkcją neurohormonów wytwarzanych w mózgu melatoniny i serotoniny/hormonu szczęścia. Brak bądź niedobór serotoniny objawia się apatią, spadkiem nastroju, zaburzeniami koncentracji, skłonnością do depresji, problemami ze snem, tendencją do objadania się. To przypadłości krajów północnych gdzie dużym powodzeniem się fototerapie i naświetlania światłem sztucznym. Na swoich wielkich przestrzeniach mają dość cicho i przebywają w kontakcie z naturą. Niestety nie mamy danych o skutkach przebywania Finow czy Norwegów w zupelnej ciemności i ciszy łącznie przez kilka dni :)

Re: Leczenie ciemnością

: 15 maja 2011, 14:21
autor: Lidka
Ciekawostka... :) Ja bym powiedziała, że skazywanie się na odizolowania od źródła życia (światło) jest wielce ryzykowne. Ale kilka dni nie robi przełomu, a wiara w to, że to pomaga, może uczynić istne cuda... ;)

W rezultacie rzeczywiście facet odpoczął sobie, więc i jego stan zdrowia musiał się poprawić. Ale wyciągnięcie wniosku, że to ciemność poprawia stan zdrowia, jest chyba mocno naciągane. To, co 'leczy', to światło, to ono sprawia, że nasze komórki same się potrafią w dużym tempie regenerować (a pozytywne nastawienie jeszcze to wspomaga). Przecież od jakiegoś czasu ludzie produkują nawet lampy ze światłem spolaryzowanym i naświetlanie nim zdecydowanie poprawia stan zdrowia. I to nie tylko dlatego, że człowiek uwierzył, iż światło niesie ze sobą życie, to zostało naukowo udowodnione.

Re: Leczenie ciemnością

: 16 maja 2011, 2:49
autor: G.J.Jane
Do tej pory mam bardzo dobry wzrok i przez taką głupotę nie chciałabym go stracić... :kawka:

Re: Leczenie ciemnością

: 27 maja 2011, 21:18
autor: babka cukrowa
Kocham słońce ,życie w ciemności dla mnie byłoby karą (tylko za co?)Wyciszyć się można w inny sposób, niekoniecznie zamykając się w ciemnym pomieszczeniu?Zero kontaktu z otoczeniem,bez rozmowy z innymi osobami doprowadziłoby do obłędu a nie do spokoju i wyciszenia swojego organizmu Sądzę ,że inaczej przyjmie tą kurację człowiek spokojny ,opanowany,zrównoważony a inaczej furiat w gorącej wodzie kąpany" który nie usiedzi w miejscu? Czy wyobrażacie sobie jak zareagują oczy takigo kuracjusza ,który będzie siedzieć w ciemnościach?Będą musiały "podwójnie 'pracować żrenice .Taka kuracja ciemnością wg mnie ma jedną dobrą stronę -docenimy ludzi niewidomych .Gdy posiedzimy w ciemnościach zrozumiemy czym dla ludzi jest wzrok ,jak ważną rolę spełnia w naszym życiu?

Re: Leczenie ciemnością

: 27 maja 2011, 21:25
autor: Nebogipfel
Ciemnością czy ciemnotą?
:D

Re: Leczenie ciemnością

: 28 maja 2011, 0:41
autor: Hoffman Moritsu
Na bank nie straciło by się wzroku lecz owa ciemność może bardzo nam pomóc.Dlaczego?A wyobrażcie sobie że siedzicie i sobie tam medytujecie w domu,nagle przejeżdża samochód.Od razu nasuwają się różne myśli jak:
-,,No kurwa mać czemu on mi musi teraz przeszkadzać?"
-,,Może i ja bym się gdzieś wybrał?"
-,,Muszę pamiętać że za 2 godziny mam spotkanie"
i tym podobne.Nie musimy tego nawet robić świadomie.Wystarczy że otworzymy oczy na ułamek sekundy czy też usłyszymy jakiś dzwięk nawet nie wiążący się z niczym dla nas i już możemy się zdekoncentrować.Możemy nieświadomie odbiegać myślami gdzie indziej.Zobaczymy biórko z komputerem nad nim to zaraz nasunie nam się związana z tym myśl.
Kiedy mamy dookoła siebie ciemność i głuchotę to nic nas nie rozprasza,nic się nie liczy,nie trzeba się nigdzie śpieszyć i tym podobne.Nie chodzi tu nawet o samo zrelaksowanie umysłu,ale także zrelaksowanie ciała by mogło ono odpocząć od życia.

Re: Leczenie ciemnością

: 28 maja 2011, 0:58
autor: Nebogipfel
A nie wystarczy zamknąć oczu?
Przewiązać wstażką, nasunąć klapki na oczy i założyć słonecznych okularów?
:D

Re: Leczenie ciemnością

: 28 maja 2011, 9:46
autor: Ja?!
Na to wygląda że głuchoniemi są oświeceni bo mają taką "jaskinie" bez przerwy jeśli tylko są sami. Ale fakt taka jaskinia może pogłębiać jasnowidzenie i inne moce ducha i często było to praktykowane w przeszłości przez różnej maści mistrzów

Re: Leczenie ciemnością

: 28 maja 2011, 11:43
autor: Hoffman Moritsu
Nebogipfel właśnie o tym pisalem.Nie jest lepiej,ponieważ mamy inne sprawy na głowie.Zrobić obiad,umyć się,iść do pracy/szkoły,pójść spać i tak dalej.Ogranicza nas czas.Zaś jeśli zamkniemy się w takiej ciemnicy to czas nie gra tutaj żadnej roli.

Re: Leczenie ciemnością

: 28 maja 2011, 12:20
autor: Crows
Ja?! pisze:często było to praktykowane w przeszłości przez różnej maści mistrzów
i tez poumierali

Re: Leczenie ciemnością

: 28 maja 2011, 12:24
autor: Crows
każdy potrzebuje innego lekarstwa , jedni co jedzą trupie jadło potrzebują światła , inni co im słońce na pałę przygrzało i wzbudził się w nich ogień piekielny potrzebują ciemnicy i zalania ich kwaśnym kisłem w wannie :len:

Re: Leczenie ciemnością

: 28 maja 2011, 15:18
autor: Hoffman Moritsu
Crows to leczenie ciemnością ma charakter uzdrawiania psychiczego moim zdaniem zamiast fizycznego.Wiadomo,siedząc na słońcu otrzymujemy chociażby witaminy dla kości i szybciej rośniemy ale swoją drogą i tak przez tydzień w ciemnicy nie skurczymy się przecież...

Re: Leczenie ciemnością

: 28 maja 2011, 15:58
autor: Ja?!
Niektórzy nie umarli a przeszli razem z ciałem w wyższy wymiar.

Re: Leczenie ciemnością

: 28 maja 2011, 22:37
autor: Hoffman Moritsu
Ja?! proszę cię nie zbaczaj na duchowieństwo:P

Re: Leczenie ciemnością

: 28 maja 2011, 23:05
autor: victoria
Hoffman Moritsu pisze:ma charakter uzdrawiania psychiczego
uzdrawiania?? przeciez po tygodniu takiej ciemnicy niezłego doła mozna załapać..