Z wikipedii:

Śnieg optyczny, śnieżenie migrenowe (ang. visual snow, VS) – przejściowe lub trwałe zaburzenie widzenia, objawiające się w postaci licznych białych lub półprzezroczystych migających kropek (tzw. "śniegu") w części lub w całym polu widzenia. Przyczyny tego zaburzenia nie są do końca poznane, poniższy tekst przedstawia jedynie szereg naukowo udokumentowanych hipotez. Osoby cierpiące na śnieg optyczny powinny poddać się kompleksowemu badaniu okulistycznemu i neurologicznemu.

I obrazek: Czy ktoś z was tego doświadcza?
Osobiście nie zdawałam sobie sprawy, że takie widzenie nie jest całkiem normalne. Odkąd pamiętam, w ten sposób widziałam. Jako dziecko wymyśliłam sobie, że widzimy maleńkie atomy, z których wszystko jest stworzone
Ostatnio właśnie natrafiłam na to określenie i od tej chwili śnieżenie zaczęło mi przeszkadzać. Ciągle zastanawiam się, jak to jest widzieć bez tego. Jestem ciekawa, czy znajdą się tutaj ludzie, którzy tego doświadczają i jakie są wasze refleksje na ten temat.

Można powiedzieć, że chyba ja właśnie tak widzę. Ale byłem przekonany, że wszyscy tak widzą, że jest to normalne.

Poważnie?! No niezle Widzicie wszystko w kropkach i wszystko się wam przed oczami rusza...?! Hahah. DP44 też odczuwałabym ciągły niepokój gdyby mi nawet biurko migało xd Nie wiem czy wy sobie robicie jaja czy naprawdę doświadczacie tego śniegu, ale to ciekawe, że można uważać to za normalne.

Ja mam dwojakiego rodzaju. Gdy patrzę na niebieskie niebo za oknem widzę szybko przesuwające się żółte plamki jak plemniki , natomiast gdy zmrużę oczy czasem mam "dioptrie w oczach" - widzę przepływające wolno obiekty jak spod mikroskopu, jak ameby, pantofelki
Gdy ktoś tego nie widzi, znaczy że ma bardzo dobry wzrok

soulblue pisze:Poważnie?! No niezle Widzicie wszystko w kropkach i wszystko się wam przed oczami rusza...?! Hahah. DP44 też odczuwałabym ciągły niepokój gdyby mi nawet biurko migało xd Nie wiem czy wy sobie robicie jaja czy naprawdę doświadczacie tego śniegu, ale to ciekawe, że można uważać to za normalne.

Nie jest to u mnie tak intensywne jak na tamtym obrazku, właściwie to ledwo zauważalne. Mam tak odkąd pamiętam i nigdy jakoś szczególnie nie zwracałem na to uwagi.

Nie robimy sobie jaj Przynajmniej ja nie robię. Śnieg nie jest aż tak intensywny, jak na fotce w pierwszym poście. Ma on za zadanie mniej więcej przedstawić, jak to wygląda.
W moim przypadku, w ciągu dnia jest to mało zauważalne. Chyba że spojrzę na jasne, duże powierzchnie (np. niebo). W nocy (albo po prostu, gdy jest ciemno), nabiera to trochę na intensywności. Nawet przy zamkniętych powiekach ZAWSZE widzę te migające kropeczki.

Poszperałam jakiś czas temu w internecie i wiele artykułów mówi, że zjawisko to jest związane z migreną. Ja nigdy migren nie miałam, więc to raczej nie to. Można też znaleźć dużo informacji, jakoby było to w jakiś sposób związane z nerwicą (co już bardziej mi pasuje) albo z problemami ze wzrokiem. Miałam badany wzrok całkiem niedawno. Z powodu nieszczęśliwego wypadku i urazu oka, zrobiono mi pełne badania i wszystko jest w porządku. Także to też nie to.
O, i przed chwilą wygooglowałam. Dwa poniższe zdjęcia, całkiem dobrze ukazują, jak widzę "Mój" śnieg jest jednak odrobinę mniej intensywny niż na nich.
Na to zdjęcie warto spojrzeć z daleka, z bliska nie ma tego efektu, jak ja widzę.

I jeszcze jedno:

za snieg czy czarne muszki czy inne "widoczki" w oczach odpowiedzialna jest nasza wątroba , to ona "zrzuca " swe słabości na oczy i paznokcie

@Crows, skąd masz takie informacje?

z wschodniej medycyny

Jakoś mnie to nie przekonuje. Moja wątroba w takim razie musiała sobie wybrać tylko oczy, bo paznokcie mam wyjątkowo mocne i zdrowe

Przedarłam się przez wiele informacji w internecie na temat śniegu optycznego i nigdzie nie było nawet wzmianki o wątrobie.

harpoonek pisze:Przedarłam się przez wiele informacji w internecie na temat śniegu optycznego i nigdzie nie było nawet wzmianki o wątrobie.

skoro wiadomości internetowe sa dla ciebie nową ksiegą objawioną to twoja sprawa

Hehe, prędzej uwierzę artykułom znalezionym w sieci, niż słowom nieznanej mi osoby na forum, które dodatkowo nie są niczym potwierdzone. Ja też mogę w jakimś temacie rzucić podobnym tekstem i mieć nadzieję, że mi ktoś uwierzy. Poza tym nie przyjmuję wszystkiego, co przeczytam w internecie. Jak już mówiłam, przejrzałam masę stron, przeanalizowałam mnóstwo opinii na ten temat, wypowiedzi lekarzy, ludzi z tym samym problemem... Na tym się opieram, a nie na pojedynczej wypowiedzi kogoś z forum.
Podaj mi źródło swojej tezy, zajrzę, poddam krytyce i wtedy ocenię. Na razie Twoje słowa nie są dla mnie w żadnym stopniu wiarygodne.

harpoonek pisze:Hehe, prędzej uwierzę artykułom znalezionym w sieci, niż słowom nieznanej mi osoby na forum, które dodatkowo nie są niczym potwierdzone.

czy ja ci każe w coś wierzyć ? :stu:
podajałem temat i zasygnalizowałem , twoja sprawa czy uwierzysz czy nie , rzuciłeś obuchem zanim doszło do dyskusji i przedstwienia szerszych informacji , zyczę ci zdrowia.
:foch:

skoro wiadomości internetowe sa dla ciebie nową ksiegą objawioną to twoja sprawa

Czy to przypadkiem nie była kpina?
Wyjaśniłam Ci, o co mi chodzi i wystarczy.
A o źródło zamieszczonych przez Ciebie informacji prosiłam na poważnie. Chętnie poczytam.

takie coś miałem po intensywnym używaniu komputera i kiepskiego monitora przez pół roku.

czy dobrze się domyślam
okulista nie ma pojęcia skąd to wrażenie śnieżenia?

Crows pisze:za snieg czy czarne muszki czy inne "widoczki" w oczach odpowiedzialna jest nasza wątroba , to ona "zrzuca " swe słabości na oczy i paznokcie

Crows podpowiedz wątki albo inne źródła - piszesz gdzieś więcej?
już nie pierwszy raz czytam z zainteresowaniem Twoje uwagi

Tak, okulista nie ma pojęcia w ogóle o takim zjawisku jak "śnieg optyczny". Ze wzrokiem u mnie wszystko w porządku.

@Ja?!, jako dziecko w ogóle jeszcze nie miałam komputera, więc raczej na to nie mogę zwalić winy

Jako dziecko cierpiałam na migreny, bardzo uciążliwe i silne. Wraz z okresem dojrzewania minęły, ale pamiętam to śnieżenie, ja dodatkowo przestawałam też zazwyczaj widzieć na jedno oko, żeby było weselej, drętwiały mi kończyny, język, miałam zaburzenia równowagi, samego bólu głowy trudno opisać, bo nie znajduję skali na jego intensywność. Takie zaburzenia wzroku ( tzw. mroczki przed oczami) mają, przynajmniej w przypadku migreny, związek z naciskiem na nerw wzrokowy, a powoduje go wysokie ciśnienie...

baabcia pisze:Crows podpowiedz wątki albo inne źródła - piszesz gdzieś więcej?
już nie pierwszy raz czytam z zainteresowaniem Twoje uwagi

jest tu taki dział ZDROWIE a tam medycyna wschodu , a tam jest temat -" dyskusje"

Sama też chętnie zajrzę - w innych tematach też mnie uwagi Crowsa zaintrygowały