Imladis

Z ulotki załączonej do małego pudełka z różowym napisem dowiadują się, że to lek w zasadzie bezpieczny.

dobrze jest zdawać sobie sprawę, że lek szkodzi na wiele - czasem na coś jednego pomaga

czasem lek powoduje odłożenie właściwego leczenia czy terapii

trują i ściemniają ale czasem są zbawienne

czy więcej winy leży po stronie producentów i reklamy czy po stronie głupoty zażywaczy?

czy mamy szansę korzystać z leków sensownie?

To w jaki sposób korzystamy z leków zależy tylko od nas wiadomo że każdy lek ma uboczne działania i trzeba o tym pamiętać zawsze.Natomiast są ludzie chorujący na przewlekłe choroby którzy muszą brać leki całe życie także w takich przypadkach to już jest nieuchronna potrzeba.Reklama robi swoje oczywiście po to jest.

robisz dostatecznie duzo by wybierać sensownie?

Straram się zawsze raczej w miare mozliwości unikam leków jak mogę.Istnieje też madycyna naturalna po co zaraz taka ostra inwazja w organizm czasem nie jest potrzebna.

a naturalna to słaba?

Są choroby które może wspomóc ,ale czasem leki są niezbędne.

a ja sadze, że leki naturalne są silne

a niezbędna jest siła organizmu do powrotu do równowagi

apteke mijam z daleka

boś zdrów
bo mijasz
boś zdrów
bo mijasz

Tak,ale są choroby psychiczne np.przewlekłe astma inne w której niestety tylko leki z apteki mogą pomóc i tyle w temacie.

Diamentowa pisze:Tak,ale są choroby psychiczne np.przewlekłe astma inne w której niestety tylko leki z apteki mogą pomóc .

kazdy w coś wierzy ,
nie trzeba sie wyrzekać brania leków w skrajnych sytuacjach , ale to nie znaczy że trzeba sie z nimi żenić i zrezygnować z szukania przyczyn i ratunku w w tym co mniej skutków obocznych wywołuje , i nie uzaleznia.

lek może utłuc coś, uzpełnić coś, pobudzić organizm czasem nie umiemy inaczej niż lekiem naturalnym czy syntetycznym
ale naprawić organizm musi się sam

nawet gdy nam co utną czy doszyją organizm musi zrobić tę najważniejszą resztę

to warto o niego dbać

a to wcale nie jest łatwe

baabcia pisze:l

a to wcale nie jest łatwe

no nie jest łatwe jesli patrzymy na to zjawisko z perspektywy człowieka "niewolnika"

?
a to coś więcej poproszę

jesteś "niewolnikiem " ?

są rzeczy bez których nie mogę się obyć
sa rzeczy bez których nie chcę się obyć
i nierzeczy podobnie
ale to nie jest niewolnictwo

szukam co należało by tak zakwalifikować?

ja żyję w poczuciu chcę to mogę

prosta zasada antyniewolnicza => "niczego sie nie wyrzekaj do niczego sie nie przyzwyczajaj" , jest ona powiązana z inną zasadą => "pozwól aby zaistniało i pozwól aby przemineło"

słucham
nie neguję

ale wiem że ludzie resetujący i nie planujący - są najnieszczęśliwszymi - też
jest tajemnica złotego środka
'cieszyć' się z teraz ale i akceptować swoje - z tego jestem = warto było
czekać na będzie z przyzwoleniem - czegoś oczekuję ale akceptuję i zmiany

wiem ze przeszłość uziemia ale i daje wsparcie

równowaga między jestem a unoszę się chyba ma kapitalne znaczenie - amplituda wahań chyba dobrą miarą rozpiętości skrzydeł

gdyby tak do Twojego tekstu dodać akceptuj siebie ale nie bezmyślnie ?

najgorsze jest fragmentaryczne zapatrzenie

uczepić się warto na chwilę - czasem
byle nie zapomnieć gdzie ten karabińczyk do wolności

Wszystko bez czego nie możemy się obejść zamyka nam drogę do wolności.Jak napisał Crows pięknie prosta zasada antyniewolnicza => "niczego sie nie wyrzekaj do niczego sie nie przyzwyczajaj" , jest ona powiązana z inną zasadą => "pozwól aby zaistniało i pozwól aby przemineło" jednak wiem iż kłopoty z zastosowaniem do tej zasady mogą być bo jest trudna.

dobra nie znaczy uniwersalna

nic tak nie ogranicza jak starzy rodzice i dzieci, nienadążający partner i siwizna, chory przyjaciel i zubożali znajomi, kredyt i obietnice

[youtube][/youtube]

Wszystko może ograniczać nas zalezy tylko od punktu widzenia danej sytuacji,jesli ją akceptujesz w takiej formie jaka jest to pomimo wszytko czujesz wewnętrzną wolność.

świetnie to rozumiem
tylko czy to jest wolność ?

beztroska nie jest wolnością

to nie takie proste

baabcia pisze:dobra nie znaczy uniwersalna

:lody:

to wszystko bliskie chcę i nie chcę (zamiast - muszę i nie mogę)

no i złapałaś za loda chciałaś czy musiałaś?

ha nie używam słów muszę i nie mogę - od lat zwracam na to uwagę

polecam świetne to jest

a wystarczyło jedno słowo " chciałam " :ahah:

baabcia pisze:świetnie to rozumiem
tylko czy to jest wolność ?

beztroska nie jest wolnością

to nie takie proste

Nie jest ,ale ja nie pisałam o beztrosce tylko o wewnętrzenej akceptacji tego co nas spotyka.