Imladis

Jak wszystkim wiadomo ludzie z wiekiem nabierają wiedzy o życiu i tak jak elfy obserwując przemijanie potrafwią z wiekiem właściwie docenić uroki zjawiska zwanego życiem.
Jednak żeby zachować pełną sprawność psycho-fizyczną a co za tym idzie minimum komfortu do końca swoich dni, nim przeniesiecie się na Tol Eresse albo nawet do Valinoru- krainy nieśmiertelności, musicie coś dla siebie zrobić lub czegoś unikać.
i......
właśnie to jest myśl przewodnia tego wątku.

Na nieśmiertelność elfią nie zapracujemy uprawiając ,,sporting",
niemniej nie chodzi tu jak wiadomo o spektakularne wyniki,
a tylko o zachowanie minimum sprawności fizycznej.

Poniżej prosty przepis na długowieczną sprawność.


[youtube][/youtube]

Ćwiczcie Niziołki - na poprawę kondycji i samopoczucia nigdy nie jest za późno.


Łosiu niziołek

jakbym widziała mojego Dziadka - rano wypijał wodę z cytryną i miodem - 'nastawioną' wieczorem!
po czym gimnastyka przy otwartych drzwiach balkonowych
świetnie się trzymał
uwielbiał korzystać z życia

umarł dwa tygodnie po śmierci Babci - na ten ból czasem nie ma rady

genów po tym Dziadku nie mam - ale śmigać lubię


Weterani walczą o medale mistrzostw świata
"Jan Morawiec, 81-letni mistrz świata weteranów w maratonie. Rozmawiał Przemysław Iwańczyk"
http://storage.tok.tuba.fm/sound_podcas ... /25/91.mp3

mistrz świata a o sponsora butów ni ma - ironia

Nie nie chce być elfem ani polskim ani zagranicznym haha

....ja dziś już 0,5 flying hihi

Łosiu fly

Jak wstaję to zwykle wykonuję kilka-naście czasami, nieskoordynowanych,gwałtownych ruchów.Tak. Zanim się zupełnie rozbudzę to ćwiczę intensywnie .Rozbudzony już nie jestem taki pobudzony ...

a gdzie mordotymoja ty elf żeś jest?

Nutka pisze:a gdzie mordotymoja ty elf żeś jest?

No fakt.Dupsko mam jak na elfika za ciężkie ...

Emm ... Łosiu, seks jako "ćwiczenie fizyczne" również klasyfikujesz ?

Wilku taniec taniec - stawiajmy na taniec

Ja stawiam na nogi Innych również, ale tutaj mam na myśli chodzenie na piechotę, z pracy do pracy, znaczy z domu do pracy i nazad , na zakupy, do kościółka (a jaak !), po schodach (mam drobną klaustrofobię na niektóre odrapane windy), do lasu (no przecież taka natura) itp. , czyli codzienność
A ile spalam od poruszania zwojami mózgowymi ? Jestem prawie tak szczupły jak nitka :ahah:
Ale chyba najwięcej kalorii zżerają u mnie nerwy i stres

no nie podpowiadaj, że łatwo Cię wyprowadzić
w pole

zasuwanie po schodach faktycznie dużo daje

ja będę ćwiczyła ganianie po drabinie - upierdliwe na maxa


ale wracając do tańczenia może być do kresu endorfin - super mózg się wytęża i wszystko w nim gra

warto pomachać końcówkami

No jak ja tańczę, to "publiczność" szaleje a ile endorfin wydziela.
Po drabinie ? No jak to tak O.o Może wspinaczka skałkowa lepsza ? Widzisz skałkę i na nią wchodzisz, jak się da. Jak nie, to ją obiegasz. Jest potrzeba - jest metoda

nie nie wspina się rodzina ja nie

a drabina - hm mam książki pod sufitem

czasem trzeba się przelecieć

lubię wysokie mieszkania to mam za swoje

Ale pizga !Bym sobie polatał,sportowo,albo może nawet wyczynowo .Skrzydła sięm gdzieś zapodziały ...

U mnie nawet gałązka nie drgnie...
Ale pogoda bardziej łóżkowa niż gimnastyczna, no chyba że o ćwiczenia na drążku chodzi

śnieżyca nawet była - duje na zabój

victoria pisze:U mnie nawet gałązka nie drgnie...
Ale pogoda bardziej łóżkowa niż gimnastyczna, no chyba że o ćwiczenia na drążku chodzi

Jakim znowu drążku ... ?

Idę się przemieścić. Później poćwiczę przewracanie z boku na bok. To mi wystarczy za dzisiejszy aktywny wypoczynek

Zapomniałbym, w łosiankiecie zaznaczyłem:

- oglądam sport w TV, pozwala mi zachować supersprawność
- a co mają to opodatkować?

No bo oglądam skoki narciarskie i normalnie czuję się czasem jakbym leciał. Mam nadzieję, że dzisiejszy bigos świeży, bo naprawdę polecę ... .
Przez drugie oczywiście przemawiają lęki i obawy statystycznego Polaka.

jakbyś zagadł - podatek o Twojego sportu naszykowany

w Gawrze w prawnych nowinkach świeżynka - ale może lepiej się nie podrywaj - odbijesz sobie co albo co

niespodzianka

1 godzinka niewyczynowego truchtu tygodniowo u mężczyzn przedłuża życie o ponad 6 lat
a u kobiet o ok. 5,5 roku.


I nawet tu, w przedłużaniu nie ma równouprawnienia, ale spróbować warto.


Łosiu


Ps
przy wadze >90 kG zaleca się szybki marszobieg/ wiadomo oszczędzać trzeba chrząstki

lub też zejście poniżej < 90 kG,

Zalecenia dla kobiet tzw. biegaczuwek: nie musicie skupiać się tylko i wyłącznie na bieganiu, można biegająć funkcjonować normalnie, czyli robić wiele rzeczy na raz; przewietrzyć psa i... faceta, sptkać psiapsiółkę...itp.


Łosiu niebiegacz

Wyszło mi że powinienem żyć z pińcet lat,i to z haczykiem .Nigdy szybko nie biegam...dym z papierosa strasznie po oczach daje ...

Łosiu, wkleiłeś młodych i wysportowanych ludzi. Sam natomiast w przeciwieństwie do nich częściej widuję aktywne osoby w statecznym, szacownym wieku :
Te młodsze pokolenia częściej z dwoma reklamówkami

i tak drążek zszedł na psy :rotfl:

Ty wiesz jaki to interes Viki ? Sprzedajesz kijki bez nart a w takiej samej cenie

To teraz interesy kijkami będziemy mierzyć? bezcenne ..

Nie kijem, jeno kilometrami, które przy ich pomocy można przemierzyć

Ok. 5-6 godzin, bo ćwiczę codziennie niemal 1 h.

śmiech dotelenia

i zaskakuje - niby machu machu na wesoło drobiazgi z metody Dennisona

niby nic

kilkadziesiąt lat temu wzbudzała na początku tylko śmiech - ale sprawdzona po wykładach i warsztatach w swojej klasie z maluchami zdumiewała

:hello:

Jak długo i w zdrowiu żyć?

A o to i rady 91 letniego dziadka!:)

Bez zdrowych, dobrych genów, w których nie ma zakodowanych chorób, nie da się tego dokonać.

Przenoszę do zdrowia, bo tam mamy już te temat i film.

Teoria że zdrowie i choroby zależą od genów, została dawno już obalona, przez twórce Biologii Totalnej.
Chcesz więcej info, pisz na priv.

Także wszystko zależy od nas.