Re: świadome dbanie o własne zdrowie

31
kwiatku jeśli piszesz o enzymach to trzeba sie zastanowić dlaczego tych narzędzi co raz częściej nie produkuje nasz organizm , dlaczego u tak wielu ludzi procesy trawienne sa okaleczone z braku enzymów które organizm może wyprodukować sam dla siebie.
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 12:36 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

32
No i skoro już tu jestem.

Warto sobie uświadomić zalety zdrowego, naturalnego żywienia za sprawą tzw. surowej diety.

Od kilkudziesięciu lat propaguje i stosuje te zasady dr Ewa Dąbrowska, miedzy innymi w Ośrodku Profilaktyczno - Rehabilitacyjnym im. św. Ojca Pio, w Radawie koło Jarosławia, założonym przez Ojca Albina Srokę. Ośrodek prowadzi turnusy uzdrawiające na umowie z NFZ.

http://www.domojcapio.pl/

[youtube][/youtube]

Tu z kolei kopalnia wiedzy o enzymach i surowych dietach:

http://www.surowo.pl/enzymy-jak-malo-o-nich-wiesz

A tu - niespodzianka, skądinąd przeze mnie w pewnym stopniu sprawdzona i polecana:

Cofanie cukrzycy za sprawą naturalnego, surowego odżywiania.

[youtube][/youtube]

Serdecznie polecam uwadze wszystkich cukrzyków i ich bliskich, zwłaszcza tych, którzy przygotowują dla cukrzyków pożywienie.
Charakterystyczne jest, że ta klinika, podobnie jak klinika doktora Gersona nie może być w USA. Obie kliniki są w Meksyku.
Prawo amerykańskie zabrania zdrowego naturalnego żywienia i uzdrawiania.
Warto sobie uświadomić dlaczego Amerykanie mimo najdroższych polis, mimo najwyższego poziomu życia na świecie umierają w wieku lat 70-80. I dlaczego Ameryka nic nie robi, by to zmienić:D
Ech te pieniądze :D
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 12:38 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

36
juz mówiłem ci , że w "ślepo" nie powinno sie komus radzić jak to tu nie którzy robia, wszelkie uogólnienia sa czasem tragiczne w skutkach , bo jednego trzeba leczyć sokiem z buraka innego sokiem z marchewki , jednego sokiem surowym innego gotowanym , a jeszcze innemu trzeba odstawić całkowicie soki i zastapić je np wywarem z produktu zwierzęcego , żeby ustawić komus własciwy model zywienia trzeba wszystko o tym człowieku wiedzieć .
bardzo wiele czynników o tym decyduje komu co dlatego mało kto zadaje sobie taki trud ,najłatwiej wygłaszać jakieś gotowizny i przepisywać je z innych źródeł informacji , w ten sposób powstaje ogromna masa pogmatwanych informacji a ludzi coraz wiecej chorych,
trzeba obalać mity bo one tworza uwarunkowania , te uwarunkowania nie pozwalają przebić sie głosowi intuicji , kiedys cuda miały robić sokowirówki , teraz mają je czynić wytłaczarki itd zmieniaja sie tylko narzedzia , nie budzi sie człowiek . :/
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 13:05 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

37
Crows pisze:kwiatku jeśli piszesz o enzymach to trzeba sie zastanowić dlaczego tych narzędzi co raz częściej nie produkuje nasz organizm , dlaczego u tak wielu ludzi procesy trawienne sa okaleczone z braku enzymów które organizm może wyprodukować sam dla siebie.
W tej dziedzinie nie jestem specjalistą, polegam na wiedzy specjalistów.
Gorąco polecam wykłady dr Ewy Dąbrowskiej w Radawie. Ona z tym pracuje od lat 70-tych i bardzo pięknie przedstawia własne doświadczenia. Dr Dąbrowska nie pozostała tylko na swym wykształceniu lekarskim ani na dietetyce, w której swego czasu się wyspecjalizowała. Ona analizuje naukowo przebieg własnych doświadczeń chorobowych i dietetycznych i ich wyników. Odkrywa rewelacyjne rzeczy i podaje w przystępny sposób.

Crows,
jeśli jesteś praktykiem, podziel się z nami swoimi doświadczeniami i refleksjami.
Prosimy :dzieki:
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 13:12 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

38
Crows pisze:kwiatku jeśli piszesz o enzymach to trzeba sie zastanowić dlaczego tych narzędzi co raz częściej nie produkuje nasz organizm , dlaczego u tak wielu ludzi procesy trawienne sa okaleczone z braku enzymów które organizm może wyprodukować sam dla siebie.
Crows, a czy samochód pojedzie, jeśli nie dostarczysz mu paliwa?...

Nasz organizm też potrzebuje 'paliwa'. Jeśli będzie dobrej jakości, organizm będzie produkował wszystko, co potrzebne. Jeśli jest złej jakości - siłą rzeczy będzie coraz słabiej 'odpalał' i radził sobie z coraz mniejszą ilością swoich naturalnych 'zadań'.

A człowiek nie odżywia się dobrze, niestety. Prawie wszystko 'ulepszone', rafinowane, pozbawione wartości (a przedtem za pomocą chemii produkowane, czy to mięso, czy warzywa). Sztuczny smak, sztuczny zapach, sztuczne prawie wszystko, mnóstwo cukru, soli, glutaminianu sodu, przetworzone, 'ulepszone', żeby zmysły cieszyło, z czego nasz organizm ma czerpać to 'dobre paliwo'?... Z wyglądu i apetycznego (sztucznego) zapachu?... Do tego jedzenie w pośpiechu, zapychanie się ciastami i batonami, bo nie ma czasu na przygotowanie posiłku, toż to istne szaleństwo... Dzisiejszy człowiek je i pije coś, co jedynie podtrzymuje życie, ale na pewno nie dostarcza organizmowi składników żywych, dzięki którym on mógłby dostać takie 'paliwo', jakie jest mu niezbędne do dobrego funkcjonowania.

Z tymi sokami chodzi o to, żeby były surowe i świeże. Nie pasteryzowane (nawet ta Słoneczna Tłocznia, Vickie, pasteryzuje). I nie robione na bazie jakichś koncentratów. Nawet jeśli one są z owoców, żeby zrobić z nich koncentrat, trzeba odparować wodę, czyli zadziałać bardzo wysoką temperaturą. I, niestety, właśnie ta temperatura zabija witaminy, enzymy i cokolwiek jest w surowiźnie i zawiera siłę życiową. Więc soki w kartonach i butelkach mają smak, ale nie mają żadnych wartości leczniczych i prawie żadnych odżywczych (a te słynne 'multiwitaminy' zawierają sztuczne witaminy dodane do 'soku', że o barwnikach i innych chemicznych 'polepszaczach' nie wspomnę).
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 13:17 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

39
Crows pisze:dużo sie mówi - pijcie soki z owoców i warzyw ale dlaczego nikt nie potrafi powiedzieć jakie z czym i dla kogo .
Generalnie samo picie soków (ale nie bez umiaru :D), wszystko jedno z czego, już poprawia funkcjonowanie organizmu. Ale mogę poszukać, jakie konkretnie soki i na jaką przypadłość.
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 13:20 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

40
I jeszcze coś.
Aby uruchomić świadomość potrzeba wstrząsu.
To dlatego poruszam ważne tematy w interesujący - mam nadzieję - sposób.
To forum nie ma charakteru specjalistycznego, więc dozwolone jest tu posługiwanie się opisem popularno - naukowym i potocznym. Inaczej jest, gdy się występuje jako profesjonalista, zwłaszcza na forum specjalistycznym. W takim przypadku powstaje obowiązek przedstawiania informacji zgodnych z prawdą i w sposób rzetelny, zgodnie z wiedzą specjalistyczną.

Tu bardzo interesująca strona - dla wartościowego wstrząsu:

http://www.dieta-dla-zuchwalych.pl/
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 13:24 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

42
Lidka pisze:
Crows pisze:kwiatku jeśli piszesz o enzymach to trzeba sie zastanowić dlaczego tych narzędzi co raz częściej nie produkuje nasz organizm , dlaczego u tak wielu ludzi procesy trawienne sa okaleczone z braku enzymów które organizm może wyprodukować sam dla siebie.
Crows, a czy samochód pojedzie, jeśli nie dostarczysz mu paliwa?...

.
ależ ja pisze o narzedziach a nie paliwie , o narzedziach (enzymy) które pozwalają to paliwo przerobić na poziom organizmu.
a jesli już o paliwo chodzi to paliwo weglowodanowe nie jest najlepsze , gdyby tak było to by swiatem rządzili murzyni a nie żydzi ( ich kuchnia dla porównania)
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 13:44 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

43
Na tej stronie można dowiedzieć się co to jest dieta warzywno- owocowa, na czym polega post Daniela i skąd się wzięła ta nazwa.
Można też zapisać się na weekend oczyszczający, typowy post 10 dniowy lub wczasy odchudzające 12 dniowe.
Ceny przystępne. Ośrodek misyjny w Konstancinie zaprasza, no z racji swego charakteru, głównie osoby wierzące, jednak to nie jest warunek.
Może warto sobie zrobić tam dni skupienia przy okazji oczyszczania ?

http://www.postdaniela.pl/
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 15:30 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

44
Crows, ale to jest sprzężenie zwrotne. Organizm sam z siebie, mimo iż ma wszystko, co potrzebne do utrzymywania zdrowia (produkowania odpowiedniej bariery ochronnej, która będzie neutralizowała szkodliwe wpływy), musi być odżywiany. I jakość tego odżywiania wpływa na jakość pracy całego organizmu.

To była tylko najprostsza analogia: samochód i paliwo. Czyli to 'paliwo dla ciała' musi mieć odpowiednią ilość 'oktanów', kontynuując tę analogię. I tu jako przykład można podać niedożywione dzieci. Gołym okiem widać, że rozwijają się słabiej niż ich rówieśnicy dobrze odżywieni.

Ale - i o tym już wcześniej mówiliśmy i zgodziliśmy się - 'paliwem' dla naszego organizmu nie jest tylko pożywienie. Jest nim też spełnienie odpowiednich uwarunkowań związanych z samym życiem. Czyli, po prostu, odpowiednia ilość ruchu (wraz ze zmęczeniem, poceniem się, które usuwa z organizmu toksyny, ćwiczeniem mięśni, dotlenianiem całego organizmu itd).

No i to, co ma największy wpływ na nasze zdrowie: uczucia. Wobec nich, o ile człowiek przeżywa traumy, żyje w stressie albo bez miłości, wybiera negatywne podejście i jest przepełniony negatywnymi uczuciami (w tym tzw. martwienie się, podkreślam, bo często spotykam się ze zdaniem, że to jest pozytywne, podczas gdy to jedna z najbardziej 'zjadliwych' energii negatywnych) nawet najbardziej 'zdrowy' tryb życia i najlepsze z możliwych odżywianie, są niczym... Taki człowiek zacznie upadać na zdrowiu (i na to jest całe mnóstwo przykładów z samego życia).

I na odwrót: nawet nie za bardzo 'zdrowy' tryb życia i takie sobie odżywianie nie będą w stanie zaszkodzić organizmowi, jeśli zostanie to skonfrontowane z 'dobrymi' uczuciami: ze spokojem wewnętrznym, akceptacją, pogodą ducha, ufnością itp.

Więc, na dobrą sprawę, trudno tu mówić o organizmie jako takim, należałoby mówić po prostu o człowieku. Bo to, co człowiek daje swojemu organizmowi (czyli sobie samemu, to jest nierozłączna całość), to samo w nim się odzwierciedla w postaci bądź dobrego zdrowia, bądź chorób. Z tych trzech zasadniczych elementów (patrz, znów trójkąt :D), z których nie da się usunąć/pominąć żadnego: odżywianie, ruch i uczucia, ten trzeci jest decydujący. Zatem on właśnie dodaje do naszego 'paliwa' najwięcej tych niezbędnych 'oktanów', o wiele więcej niż zdrowy tryb życia i zdrowe odżywianie się.

No i teraz to już mi się ciśnie na usta coś, czego nie lubisz, mój wniosek... :D. Myślę, że wyciągasz dokładnie taki sam, więc podaruję sobie. Ale dopiszę drobną uwagę, bo o tym łatwo zapomnieć:

świadome dbanie o zdrowie nie powinno być powodowane strachem przed chorobami...
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 15:39 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

45
Z tymi głodówkami to bym tak nie szalała :D bo jest masa przeciwskazań...
świadome dbanie o zdrowie, to również nie uleganie modzie, nie stosowanie wszystkiego szablonowo, bo tak jak mówi Crows, wiele jest metod uniwersalnych ale i wiele nie...
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 15:42 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

48
Victoria pisze:Z tymi głodówkami to bym tak nie szalała, bo jest masa przeciwwskazań...
Też nie zalecam szaleć:D
Tak się składa, ze kiedy doktor Kinga Roszkowska - Wiśniewska wydała swoją książkę o wegetarianizmie i głodówkach - czyli w połowie lat 80-tych, w tym samym czasie sięgnęliśmy po nią i dr Ewa Dąbrowska i ja :D
Dr Dąbrowska zbudowała na tej skromnej książeczce swoją wieloletnią profesję, wiedzę i doświadczenie niezwykłe i znakomicie działające.
Ja zaplanowałem sobie post Jezusa - 42 dni postu o wodzie po jakimś czasie uzupełnionego o soki jarzynowe i owocowe samodzielnie sporządzane.

Wytrwałem chyba 4 tygodnie, nic mi się nie stało, schudłem 7 kg, czułem się zajebiście, natomiast ciało potrzebowało jednak coś jeść. Skóra się pomarszczyła z braku tłuszczu. Moja żona mnie z trudnością poznała, gdy wróciła z jej wakacji.

Wiem, że ryzykowałem, jednak uznałem, ze jak dostanę zapaści to zwrócę się do lekarza i powiem co robiłem.
To nie był dobry pomysł. Dziś bym tak nie robił.
To nie lekarz jest potrzebny tylko częste badanie krwi i moczu i ocena wyników.
Tak więc nikomu nie polecam, za to z przyjemnością opowiedziałem.

Aha, jednodniowa głodówka prawie nikomu nie zaszkodziła.
Warto sobie czasem ją aplikować, choć lepsze dla mnie jest nie głodowanie lecz oczyszczanie za sprawą diety warzywnej.
Lidka pisze:świadome dbanie o zdrowie nie powinno być powodowane strachem przed chorobami...
To zobacz jak się starałem wymyślić nazwę tego tematu, by nikogo nie zwieść w fałszywym kierunku :D
Dbanie o zdrowie ma być elementem naturalnego życia, zgodnego z naturą. I jest to oczywiście interes własny każdego człowieka, a nie jego rodziny, lekarzy czy dietetyków. :D
Strach jest czynnikiem chorobotwórczym w każdych warunkach, obojętnie z czego wynikałby.
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 16:22 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

49
Jeszcze co do dbania o własne zdrowie ze strachu.

Chyba pamiętam taki przypadek, to była kobieta, której mąż zginął w wypadku a córka zgasła na jakąś dziwną chorobę, już nie pamiętam co to było, zgasła w ciągu kilku miesięcy w wieku ok. 10 lat.
Kobieta cały czas się modliła by zdrowo żyć, by nie zachorować i w szczególności by młodsze dziecko, syn nie zachorowało (mimo, ze było zdrowe). Okazało się, że ta kobieta zaczęła chorować na podobne schorzenie jak córka - traciła siły i możliwość pracy i działania, Gdy syn doszedł do wieku ok. 10 lat zachorował podobnie. Ona uważała to za tzw. Krzyz od Boga i wciąż się modliła, by ten krzyż Bóg odjął przynajmniej jej synowi.

Zrobiła ze swego życia wielkie ukrzyżowanie.
Poza ogromnym współczuciem dla niej i dla jej dzieci - nie mogłem nic jej pomóc.
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 16:39 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

51
maly_kwiatek pisze:Strach jest czynnikiem chorobotwórczym w każdych warunkach, obojętnie z czego wynikałby.
No, właśnie... Ale strach przed chorobą jest wyjątkowym paradoksem i, wydaje mi się, wcale nie tak odosobnionym przypadkiem (i takiego strachu doświadczyła też Anita Moorjani w ostatnim okresie życia ok. 2 lat przed zachorowaniem na raka).
Ostatnio zmieniony 09 sie 2014, 18:23 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

52
Lidka pisze:Plusem wyciskarki jest to, że nie napowietrza intensywnie soku jak sokowirówka poprzez ten ruch obrotowy tarczy, dzięki czemu ten sok nie musi być wypity natychmiast, można zrobić zapas na 2 dni.
kiedy trę ręcznie na tarce marchewkę w tempie odrzutowym, to też ją napowietrzam?
sok z sokowirówki wypijam natychmiast po przygotowaniu, bo podczas przechowywania go przez dwa dni w lodówce ulotniłyby się witaminy. jaki sens zatem jest w robieniu zapasów?
Lidka pisze:Co do raka i walki z nim, hmm... Mam bardzo mieszane uczucia, a zwłaszcza jeśli chodzi o podejście związane z walką... Walczy się w wrogiem. I jeśli nasz własny organizm, który poprzez nowotwór nam coś chce zamanifestować, traktujemy jak wroga, to naprawdę spodziewać się, że 'zwalczymy samego siebie'
ludzie różnie podchodzą do własnych zachorowań i trzeba się z tym liczyć. szukanie przyczyn w sobie wymaga wysiłku, a nie od razu każdy jest na to gotowy. z czasem niektórym to się udaje, a niektórym nie.
zgadzam się z Twoim podejściem Lidko, lecz pamiętajmy, że większość chorych nie ma tej świadomości i uważa zmiany nowotworowe za wroga właśnie.
współczesna medycyna nie bierze pod uwagę, że przyczynami raka u dziecka mogą być skomplikowane życiorysy rodziców.
mało ludzi zdaje sobie też sprawę, że nagle zachorowanie zwierzęcego pupila w domu również ma źródło w kłopotach domowników. często taki zwierzak zbiera na siebie negatywne energie i tym samym ratuje nieświadomemu człowiekowi życie.
ile ludzi, tyle historii i dla kogoś lewatywa będzie cudownym lekarstwem na raka, dla innego rozliczenie się ze sobą.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2014, 10:24 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

53
Crows pisze:
Lunadari pisze:mięsożercy i połykacze białych bułeczek częściej chorują ;) już Hipokrates przed wiekami powiedział: 'niechaj pożywienie będzie lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem.'
Hipokrates nie mówił nic o miesożercach czy zielskożercach ,
z badań 100 latków nie wynikało że tylko jadło może decydować o długowieczności i zdrowiu , moja sąsiadka pościła , głodówki urzadzała , piła soki , taka sobie coś pomiedzy wegetarianizmem a weganem , smutne to że tak młodo (54) zmarła na raka , jej matka zmarła niedawno ( 93lata) jadła wszystko .
Lunadari jesz chociaż masło ?
heh, napisałam w jednej linii i dlatego zrozumiałeś (co napisałam o Hipokratesie) jak zrozumiałeś ;)

co do stulatków, to większość badań na fenomenem dłogoletności bierze pod uwagę prócz żywienia - osobowość danego człowieka. najczęściej wymienianą cechą ludzi dożywających przysłowiowej setki jest życzliwość dla innych + pogoda ducha. ciekawe jest to, że dobra forma psychiczna, sprawność umysłowa wspólna jest ludziom zarówno żyjącym w błękitnych rejonach świata jak i w zasmogowanej Warszawie.

Crows - jem masło :D
Ostatnio zmieniony 10 sie 2014, 10:37 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

54
Lunadari pisze:
Lidka pisze:Co do raka i walki z nim, hmm... Mam bardzo mieszane uczucia, a zwłaszcza jeśli chodzi o podejście związane z walką... Walczy się w wrogiem. I jeśli nasz własny organizm, który poprzez nowotwór nam coś chce zamanifestować, traktujemy jak wroga, to naprawdę spodziewać się, że 'zwalczymy samego siebie'
ludzie różnie podchodzą do własnych zachorowań i trzeba się z tym liczyć. szukanie przyczyn w sobie wymaga wysiłku, a nie od razu każdy jest na to gotowy. z czasem niektórym to się udaje, a niektórym nie.
zgadzam się z Twoim podejściem Lidko, lecz pamiętajmy, że większość chorych nie ma tej świadomości i uważa zmiany nowotworowe za wroga właśnie.
współczesna medycyna nie bierze pod uwagę, że przyczynami raka u dziecka mogą być skomplikowane życiorysy rodziców.
mało ludzi zdaje sobie też sprawę, że nagle zachorowanie zwierzęcego pupila w domu również ma źródło w kłopotach domowników. często taki zwierzak zbiera na siebie negatywne energie i tym samym ratuje nieświadomemu człowiekowi życie.
ile ludzi, tyle historii i dla kogoś lewatywa będzie cudownym lekarstwem na raka, dla innego rozliczenie się ze sobą.
Proste słowa, a jakże odkrywcze!
:bravo:

Szczególnie to zdanie:
współczesna medycyna nie bierze pod uwagę, że przyczynami raka u dziecka mogą być skomplikowane życiorysy rodziców.
:dzieki:


Terapie rakowe powinny uwzględniać rozwiązywanie spraw strachu.

I krótko o moich doświadczeniach osobistych.
Jako nastolatek cierpiałem ponieważ nie miałem uprawnień i możliwości dorosłego. W szczególności nie cieszyłem się pełnią wolności, bo kodeks rodzinny a i sam naturalny status dziecka w procesie wychowawczym zabijają wolność, która była mi potrzebna jak powietrze do życia. Potem po 18 tym roku życia chłonąłem życie pełną piersią, niemal do utraty tchu. Doświadczałem wszystkiego, co mnie interesowało, a było w zasięgu ręki i możliwości.
Uwaga! Dziś nazwałbym to nawet młodzieńczym wampiryzmem, tak bardzo mocno i agresywnie rzucałem się na rzeczywistość. Przyjrzyjcie się dojrzałym ludziom na ich fotografiach sprzed lat, gdy byli młodzi.
Obrazek
Widzicie tu tego demona wampirycznego u Pani Wandy Wiłkomirskiej 50 lat temu ?
A teraz go już dawno nie ma :)
Obrazek
Ad rem :D
No więc w owym czasie, czyli w wieku lat 20-30 odczuwałem ogromny strach, strach niekończący się przez wiele lat.
Polegał on na tym, ze nie zdążę doświadczyć jeszcze tego, tego tego i tamtego...
Że przyjdzie mi patrzeć na piękne i dobre rzeczy z daleka, już dla mnie niedostępne, gasnącymi oczami, gdy będę umierał.
Odczuwałem ten strach i to cierpienie niemal bez przerwy. Dlatego nieustannie smakowałem życie. Na głupie może sposoby, jednak dla mnie wszystko to było cenne i potrzebne. Aż dokończyłem dzieła. To było chyba wtedy gdy urodziły mi się dzieci. Po 30tce.
Paradoksalnie pomyślałem - teraz mogę umierać, wszystkiego doświadczyłem.

No i to było tylko takie wrażenie, za tą górą były jeszcze inne góry do zdobycia, jednak wtedy było to takie ważne, bo straciłem wówczas zwierzęcy strach przed śmiercią. Dodam, że to był chyba mój ostatni strach. Z innymi strachami poradziłem sobie znacznie wcześniej.
Nie zachorowałem wówczas na ciężką chorobę, aczkolwiek miałem w owym czasie tez chroniczne zapalenie płuc, w wyniku którego mądra lekarka powiedziała: wszystko sprawdziłam, nic nie znalazłam, wygląda na to, ze powinien pan zmienić pracę, wtedy choroba się ruszy.
Dokładnie tak było!
Gdy zostawiłem pracę w której panowało pogańskie poganianie niewolników i paraliżujący nieraz strach przed szefem, wszystkie moje dolegliwości odeszły, odeszły na całe życie!!!
Ostatnio zmieniony 10 sie 2014, 10:51 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

55
maly_kwiatek pisze:Nie zachorowałem wówczas na ciężką chorobę, aczkolwiek miałem w owym czasie tez chroniczne zapalenie płuc, w wyniku którego mądra lekarka powiedziała: wszystko sprawdziłam, nic nie znalazłam, wygląda na to, ze powinien pan zmienić pracę, wtedy choroba się ruszy.
Dokładnie tak było!
Gdy zostawiłem pracę w której panowało pogańskie poganianie niewolników i paraliżujący nieraz strach przed szefem, wszystkie moje dolegliwości odeszły, odeszły na całe życie!!!
niedomagania z układem oddychania porównałabym także z niemożnością swobodnego oddychania w danych okolicznościach życiowych. z pewnością 'strach' przed szefem blokował swobodne czerpanie życiodajnego powietrza.
dodatkowo wg teorii Łazariewa, uporczywy kaszel bez medycznie stwierdzalnej przyczyny, świadczy o skłonnościach do obrazy, głębokiego trzymania urazy. przypuszczam, że wymieniony szef swoją postawą niejednokrotnie powodował u Ciebie poczucie bezradności i buntu, których z uwagi na zależności w pracy, nie byłeś w stanie wyrazić.

wcześniej pisałeś o przypadku kobiety, która straciła męża, dzieci i własne zdrowie. stawiam tezę, że w jej przypadku nie tylko strach przed chorobą stał się czynnikiem wyzwalającym. być może wchodziło też w grę jej poczucie winy.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2014, 11:26 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

56
maly_kwiatek pisze:Na różnych stronach znajdziecie porównania efektów działania sokowirówek i wytłaczarek do soków.
Sokowirówka miażdży i przecina stalowymi nożami jarzyny i owoce, grzeje je do wysokich temperatur miejscowo, bezpowrotnie niszcząc strukturę owocu i jarzyny i w tym momencie uwalniając sok nie z przestrzeni międzykomórkowej owocu, lecz ze zmiażdżonego wnętrza. Enzymy napowietrzone przez działanie gorąca i powietrza w sokowirówce giną - bezpowrotnie. Trwałość soku z sokowirówki jest zerowa pod tym względem, kilkanaście minut, trwałość soku z wytłaczarki w lodówce sięga 48 godzin.
(..)
Lunadari,
podejście sokowirówkowe, jakie przedstawiłaś jest dobre do uzupełnienia żywienia o składniki sokowe. Z pewnością lepsza szklanka, dwie soku dziennie niż nic, albo kieliszek ciężkiego alkoholu. Jednak jeśli poleca się komuś terapię, to trzeba zadbać o całość tej terapii i wszystkie jej skutki włącznie z ubocznymi. 3-4 litry soków z sokowirówki dziennie przez wiele tygodni to nie jest dobry pomysł, zwłaszcza dla chorego.
Kwiatku - odnoszę wrażenie, że podobnie jak Lidka przepisałeś z jakiejś strony różnice działania dwóch urządzeń do przetwarzania owoców i warzyw. ok, szczerze mówiąc nie mam zamiaru dyskutować 'o wyższości świąt wielkiejnocy nad świętami bożegonarodzenia', że tytułem popularnego kiedyś programu radiowego się posłużę ;)
rozmawiamy tutaj o możliwościach zachowania optymalnego zdrowia organizmu ludzkiego czy wydajemy opinie, czyje doświadczenia są cenniejsze?
Kwiatku - w skrócie opowiem Ci o działaniu mojej maszynki do soków: to co wypływa do podstawionej szklanki jest chłodne, tzn. w temperaturze fruktów jakie do maszynki włożyłam, okrągła tarka również ma temperaturę otoczenia gdy ją na koniec pracy wyjmuję. zauważyłam natomiast, że cięcie marchewki diaksem, rzeczywiście podnosi temperaturę zarówno tarczy jak i samej marchewki :P
(do Lidki - tak, myję urządzenie po każdym użyciu, by uniknąć późniejszych zmagań z zaschniętymi resztkami ;) )
no i na koniec jeszcze moich deliberacji się czepnę - "trwałość soku z wytłaczarki w lodówce sięga 48 godzin". być może sok nie sfermentuje w lodówce, lecz jesteś pewien, że witamina c nie ulegnie w tym czasie utlenieniu?
Ostatnio zmieniony 10 sie 2014, 11:31 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

57
Tamta kobieta była szczególnym przypadkiem katoliczki, która uważała, ze cierpienie jest rzeczą nie tylko dobrą, ale zbawienna i potrzebną.
I nie myślała nawet, ze jej dzieci mogły się od niej tego podejścia nauczyć, a ona sama mogła nieszczęście sprowadzać na bliskich, którym przecież życzyła jak najlepiej czyli - własnie cierpienia!
Ostatnio zmieniony 10 sie 2014, 11:33 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

59
Lunadari pisze:jesteś pewien, że witamina c nie ulegnie w tym czasie utlenieniu?
Ja w tej dziedzinie niczego nie jestem pewien, bo mało w temacie jest opracowań profesjonalnych, a przeważają teksty reklamowe - na co zwróciłem uwagę. Sam też nie jestem profesjonalistą. Wiedziałbym mniej więcej jak zaplanować i zorganizować badania w tej dziedzinie, niestety, nikt takich badań nie organizuje bo tez nikt za nie nie chce płacić.

Dlatego kieruje się intuicją w doborze interesujących tekstów, niekoniecznie podaję je przecież za jedynie słuszną prawdę.
Mam nadzieję, ze i Ty nie chcesz upowszechniać prawd jedynie słusznych?

Polecam natomiast wypowiedzi faktycznych profesjonalistów i praktyków, przede wszystkim dr Ewy Dąbrowskiej.
Oczywiście nie jest ona biochemikiem, tylko lekarzem i dietetykiem jednak na dostępnych badaniach biochemicznych wspiera się jej wiedza w zakresie naturalnego żywienia.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2014, 11:42 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: świadome dbanie o własne zdrowie

60
maly_kwiatek pisze:Dlatego kieruje się intuicją w doborze interesujących tekstów, niekoniecznie podaję je przecież za jedynie słuszną prawdę.
Mam nadzieję, ze i Ty nie chcesz upowszechniać prawd jedynie słusznych?
nie, nie chcę :witka:
uważam wymianę poglądów za wskazywanie nowych, innych ścieżek, a każdy ma prawo wybierać własne :)
[youtube] [/youtube]
Ostatnio zmieniony 10 sie 2014, 11:55 przez Lunadari, łącznie zmieniany 2 razy.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie”

cron