jak pamietam to kiedyś grypa wystepowała w okresie jesiennym i wszyscy sie cieszyli gdy nadeszły mrozy twierdząc ze zdrowsze powietrze kończy zaraze , teraz tzw grypa pojawia sie najczęściej w styczniu chociaz by nawet na dworze było minus 30 ,
ktoś czai czemu tak ?

Może dlatego, że wirus grypy sam w sobie jest odporny na niską temperaturę. Kiedy jakieś bakterie są faktycznie zabijane przez zimno, to zapewne ten wirus nie. A samo wyziębienie organizmu sprawia, że jesteśmy bardziej podatni na wirusy. Taka luźna rozkmina. A ta historia, o którym mówisz to może po prostu zła interpretacja. Ja grypę od dzieciaka pamiętam jako chorobę, która dopada jak jest zimno na zewnątrz. Chociaż przyznam szczerze, że miałem ją tak dawno temu, że nawet nie do końca pamiętam.

a modyfikują czarne garnitury tą grype w laboratoryjach. Wypuszczają w wielu miejscach, zapewne dworcach kolejowych w głównych miastach.

e tam zaraz teorie spiskowe , prosta rzeczywistość , nazewnictwo zaburzeń w organizmie całkiem sie popieprzyło w medycynie , kiedyś gadaliśmy z młodym lekarzem i pytałem sie dlaczego czasem pisze w diagnozie grypa a czasem stan zapalny spowodowany przeziębieniem bo by byc pewnym ze to robota wirusów to trzeba zrobić wymaz , odpowiedź była ciekawa => jak jest okres grypowy to sie pisze grypa jak okres po grypowy to przeziębienie :ahah:
kiedyś tzw grypa to było przeziębienie do kwadratu , tzw "grypa" styczniowa to stan wewnętrznego przegrzania , łatwo zgadnąć dlaczego ( a wirusy zawsze były są i będą , czekają tylko na dogodne warunki rozwoju jak te komary latem sie pojawiają gdy sie zrobi gorąco i wilgotno jednocześnie )

nawilżajcie sie , bierzcie często prysznic

Wszechobecny smog, to prawdziwy pług dla wirusów, jadą za nim bez przeszkód.

[youtube][/youtube]

Taaaak.....
Ludzkość utknęła w ruchomych piaskach, a każda wyciągnięta ręka tylko pozoruje ratunek...