Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

394
Widocznie nie zwróciła się do tego lekarza co twierdzi, że każdy ból jest w stanie zniwelować. Więc teoretycznie nie musiała pisać do sądu o eutanazję. W końcu jakby nie cierpiał to by nie napisała.
pacjentów, którzy mają szansę na przeżycie, jest po prostu dużo więcej
No, lecz pewnie nie liczy się to, że mają szanse skoro byście każdego w śpiączce uśmiercili.. Zdania nie zmienię - w wyjątkowych sytuacjach, ta wydaje się wyjątkowa. Niemniej nie wiem czy stosowali pionizację.
Postanowiła, że nie będzie bezczynnie patrzeć, jak jej dziecko odchodzi. Poruszyła niebo i ziemię, pisała do zagranicznych klinik i instytutów, nie było wtedy internetu, a telefon w domu był dobrem luksusowym, ganiała więc po ambasadach.
Teraz jest internet i mogłaby mieć łatwiej... a telefon nie jest czymś luksusowym. Myślę też, że obecnie i zabiegi są doskonalsze - medycyna nie stoi w miejscu. Może teraz nie czułby takiego bólu. Poza tym od razu narkoza..nie słyszeli o znieczuleniu miejscowym? Raz mi coś wycinano i zastosowano takie znieczulenie. Nawet szycie mnie nie bolało. Poza tym już pisałem Polli, co chyba przegapiłeś. Jakby ból był nie do wytrzymania to ok, lecz tylko wtedy. Dlatego zdania nie zmienię.
Większość ludzi umiera po trzech latach od jej ujawnienia się. Jednak Krzysztof żyje 24 lata.
Może w kolejnych latach uda się sprawić by można było to wyleczyć. Myślę, że to znakomity przykład, że medycyna jednak w miejscu nie stoi i może coraz więcej. A wiecie, że alkohol też powoduje zanik mózgu?
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 13:09 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

395
Nebo, nie zamierzam Cię zmuszać do zmiany poglądów, tylko do przemyślania sytuacji opisanych w tym artykule. Przeczytałeś, przemyslałeś i zdania nie zmieniłeś. O.k.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 14:31 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

396
Gdyby nie walka to nie wiadomo by było, że stać ludzi na dłuższe życie w tym stanie. Chociaż jak pisałem - gdy ból nie do zniesienia to sam bym błagał. Tylko wtedy. Z jednej strony mu współczuję a z drugiej udowodnił, że granice ludzkiej wytrzymałości i szanse na dłuższe życie w tym stanie są większe niż dotychczas się wydawało - 3 lata. Coś za coś, na tym to polega. Może w kolejnych latach okaże się, że da się nie tylko żyć znacznie dłużej, lecz również, iż nie będzie takiego bólu. Swoją drogą to aż zastanawiające, że rurek nie wstrzyknęli do żył np. na ręku a bezpośrednio do brzucha. Zastanawia mnie co ich skłoniło do takiego podawania pokarmu.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 14:37 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

397
Gdzieśtam było napisane, że nie ma miejsca na następne wkłucia.
Zresztą nie jestem lekarzem i nie znam się, może Andra będzie potrafiła Ci to wyjaśnić.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 14:50 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

398
Jedyną drogą zapobiegania jest obowiązkowy, powszechny program szczepień przeciw odrze w populacji dzieci do 2. roku życia.
http://www.neuroedu.pl/index.php/lekarz ... enie_mozgu

Lepiej zapobiegać niż leczyć. Teraz zaszczepiłaby syna przed 2 rokiem życia i może teraz by tego nie musiała przeżywać.. Moim zdaniem brak po prostu informacji w społeczeństwie o tym jakie choroby i kiedy mogą wystąpić i jak zapobiegać oraz kiedy. Informacja we właściwym czasie zapobiegłaby lepiej niż wszelkie szczepionki tego typu sytuacjom. W takim razie eutanazja też jest ostatecznością - tylko gdy za późno się zauważy chorobę tego typu i nie było profilaktyki.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 14:59 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

399
Polli, Polliczku, czy Ty naprawde sadzisz ze matka, kochajaca matka moze pragnac smierci swego dziecka? Czy nie widzisz ze ta prosba o eutanazje jest krzykiem rozpaczy, jest blaganiem o pomoc, o ratunek. Wiele pytan mozna postawic- dlaczego odlezyny, nie powinno ich byc, dlaczego problem z nerkami. Dlaczego matka musiala sama dzwigac syna wreszcie, dlaczego nie bylo nikogo kto by jej pomogl? I popatrz- to spoleczenstwo ktore zaniewidzialo gdy trzeba bylo pomoc, teraz laskawie wyrazi zgode na smierc czlowieka ktorego wczesniej odepchnelo, prawda? Czlowieka ktory jednak zyje, usmiecha sie, placze- czuje. A my nie wiemy co czuje, na ile odczuwa bol, czy nawet to ze zyje. Polli, przeciez z tego listu wyziera strach matki ktora boi sie o swoje dziecko, o jego los gdy zabraknie matczynej troski. Jej bezradnosc wobec cierpienia, wobec sytuacji w ktorej znalazl sie jej syn. Czy naprawde nie ma nikogo kto by jej pomogl w opiece nad Krzysztofem- zywym czlowiekiem, nie manekinem, warzywem, czy latwiej jest skazac tego czlowieka na smierc bo nie wiadomo co z nim zrobic?
Caly, skad wiem ze kazdy? Bo ludzie sa rozni poprzez rozum, umysl, intelekt, ale sa jedna i ta sama trescia zycia. To milosc, ta sama ktora sprawia ze zyjemy, milosc ktora czujemy sercem, o ile nie zagluszy nam go rozum
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 0:46 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

402
Hmmm...
http://www.polskatimes.pl/artykul/14365 ... l?cookie=1
Odkryto geny, od których zależy, jak się starzejemy
Czy możliwe jest opóźnienie starzenia się? Czy człowiek może żyć 120 lat i cieszyć się zdrowiem 50-latka? To wszystko jest możliwe, zdaniem naukowców.



Opóźnienie starzenia się pozwoli człowiekowi na dłuższe cieszenie się życiem i zdrowiem. Wiele chorób, takich jak rak, cukrzyca, choroby układu krążenia czy neurodegeneratywne, zaczyna nas dopadać najczęściej po 50. roku życia, gdy nasz organizm staje się słabszy. Jeżeli człowiek mógłby później się starzeć, to później zacznie zapadać na choroby wieku starczego - twierdzą naukowcy wypowiadający się w filmie Roberta Kane'a Pappasa "To Age or Not to Age" ("Starzeć się czy nie").


Dr David Sinclair (Harvard), dr Cynthia Kenyon (UCSF), dr Leonard Guarente (MIT) i dr Gordon Lithgow (The Buck Institute) mówią, że znaleźli furtkę do opóźnienia starzenia się - geny, w tym m.in. SIRT2/SIRT1, które w odpowiednich warunkach i pod wpływem odpowiednich czynników aktywują się i stabilizują DNA, czego skutkiem z kolei jest wydłużenie życia.
http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/z ... zybko.html
Wzięłam fotografię męża i udałam się do ekspertów zajmujących się odżywianiem, skórą, funkcjonowaniem komórek, procesami starzenia się i genetyką. Ich opinie potwierdzają jednoznacznie, że niezależnie od genów Jim zawdzięcza swój młody wygląd diecie i ćwiczeniom.

– Im jesteśmy starsi, tym większy mamy wpływ na to, jak się czujemy i wyglądamy. W okolicach pięćdziesiątki mniej więcej w 70 proc. zależy to od naszego stylu życia, a w 30 proc. od genów – tłumaczy Michael Roizen z Cleveland Clinic. Roizen od wielu lat bada procesy starzenia się, a swoje obserwacje zamieszcza na popularnej stronie internetowej RealAge.com.

Luigi Ferrucci, dyrektor naukowy National Institute on Aging, potwierdza, że geny to jedynie fragment układanki, i to prawdopodobnie wcale nie ten największy. W swojej wieloletniej pracy Ferrucci miał okazję wielokrotnie przekonać się, jakie czynniki mają największy wpływ na to, jak się starzejemy.

– Nie ma genów, dzięki którym stajemy się coraz młodsi. Zdarzają się za to takie, które pozwalają nam na podjęcie odpowiednich działań w celu spowolnienia procesu starzenia się – wyjaśnia naukowiec.

Przyjrzyjmy się zatem metodom mojego męża. Przede wszystkim Jim wystrzega się tego, co szkodliwe: nie pali, nie wystawia skóry na działanie promieni słonecznych, pije z umiarem. Każdy ze specjalistów, z którymi rozmawiałam, umieścił przynajmniej jeden z tych czynników na liście zalet stylu życia, jaki wybrał mój mąż.

Poza tym Jim gimnastykuje się w sposób umiarkowany. Ferrucci nazywa ćwiczenia fizyczne najbardziej korzystnym oddziaływaniem na organizm, jakie znamy. Gimnastyka w granicach rozsądku może zdziałać cuda.

Jim spędza wiele godzin w swojej kancelarii prawnej, ma trójkę dzieci i pracującą żonę, więc siłą rzeczy nie może zbyt dużo czasu poświęcić na wysiłek fizyczny. Mimo to trzy do czterech razy w tygodniu schodzi do piwnicy i ćwiczy przez 20-30 minut na rowerze albo na maszynie wioślarskiej. Potem jest dwudziestominutowy trening z hantlami.

Michael Roizen przyznaje, że śmiał się, gdy przeczytał mój e-mail z programem ćwiczeń męża. Był to bowiem niemal taki sam zestaw, jaki on zaleca jako doskonały sposób na spowolnienie efektów starzenia się.
http://zdrowie.onet.pl/zycie-i-zdrowie/ ... l-art.html

Geny i odpowiedni tryb życia a jaki Ty prowadzisz oraz prowadziłeś?
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 0:39 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

403
A to tym razem co ma niby mieć wspólnego z tematem? Nadmiar czasu wolnego nie powinien skutkować zaśmiecaniem forum byle gdzie. O zdrowiu jest w innym miejscu.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 16:10 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

404
Ma i to dużo. Nadmiar braku czasu poprzewracał w głowie? O eutanzaji myśli tutaj wielu poprzez widok jak starzeją się ludzie. A jak myślicie o starszych ludziach to zwykle myślicie przecież o takich, którzy lepiej by umarli bo takie życie "odbiera im godność" a przecież nie musi tak być i wcale nie muszą żyć "niegodnie". MAm taki nadmiar czasu, ż enie mam czasu spotkać się z Lufi, Lapi i Nassem oraz Ane. Nie mam nadmiaru czasu tylko umiem go organizować sobie.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 16:39 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

405
Ale my tu nie piszemy o starości, tylko o eutanazji, a ta dotyczy ludzi nieuleczalnie chorych i cierpiących katusze, którzy niekoniecznie muszą być starzy.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 17:24 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

407
polliter pisze:Ale my tu nie piszemy o starości, tylko o eutanazji, a ta dotyczy ludzi nieuleczalnie chorych i cierpiących katusze, którzy niekoniecznie muszą być starzy.
A czy starzy z przykładowego filmiku, nie mają powodu by myśleć o eutanazji jak cierpiący?
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 21:25 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

408
victoria pisze:
polliter pisze:Ale my tu nie piszemy o starości, tylko o eutanazji, a ta dotyczy ludzi nieuleczalnie chorych i cierpiących katusze, którzy niekoniecznie muszą być starzy.
A czy starzy z przykładowego filmiku, nie mają powodu by myśleć o eutanazji jak cierpiący?
Ależ jak najbardziej, jednak na eutanazję nie decydują się wyłącznie ludzie starzy.
Ludzie na tym filmiku mają uzasadnione powody, aby tak myśleć, nigdzie nie napisałem, że takich powodów nie mają.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 22:03 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

409
Raz jeszcze proszę o nieśmiecenie mi w temacie. Ciebie Viki również. Twoim tokiem myślenia można tu wrzucić bezdomnych, głodnych, bezrobotnych, sieroty z domów dziecka, dzieci załamane po śmierci rodziców i rodziców po śmierci dzieci. Nie, filmik nie ma nic wspólnego z eutanazją, tylko ze zwyczajnym zezwierzęceniem (przepraszam zwierzęta) i bandytyzmem. Następny będzie film z babcią płaczącą nad źle wypisaną przez lekarza receptą. Jedyne, co ten film może łączyć z dyskusją o eutanazji, to ferowana przez Nebo utopijnie chora wizja powszechnej i wszechobecnej miłości rodziny do starszych ludzi.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 23:43 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

410
Zwłaszcza jak starsi ludzie nie dają ci spać a rano musisz wstawać do pracy, lecz ja mówię o osobach, które same by chciały eutanazji a nie o decydowaniu za nich. O czym już tutaj wielokrotnie pisałem, lecz nie raczyłeś przeczytać. Powtórzę jeszcze raz - wolałbym by eutanazji w ogóle nie było, lecz skoro jest i ludzie się na nią decydują to chyba jakiś powód mają? A gdyby można ten powód usunąć nie uśmiercając? I do tego odnosi się mój wcześniejszy wpis. A personalne wycieczki na temat na pewno nie są.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 23:57 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

411
A co mam szanownemu panu napisać? Po raz tysięczny i pierwszy, że określenie " ...ja mówię o osobach, które same by chciały eutanazji a nie o decydowaniu za nich." świadczy o indolencji i kompletnym niezrozumieniu tematu? Dobrze, napiszę raz jeszcze. Eutanazja nie ma nic wspólnego z decydowaniem za kogokolwiek o terminie jego śmierci. Mylisz pojęcie eutanazji z zabójstwem. Eutanazja nie ma również zbyt wiele wspólnego ze zdrowym trybem życia i tym, że "Odkryto geny, od których zależy, jak się starzejemy". To problem etyczny, moralny, po części socjologiczny. A twoje podejście do tematu najlepiej odzwierciedla logo Kurki'ego.I już nic chyba tego nie zmieni.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2012, 0:29 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

412
Pomoc w umarciu nie ma nic wspólnego z zabójstwem, bo zabijany zazwyczaj chce żyć? Lec zbył tu przypadek opisany kiedy to rodzina zdecydowała by odłączyć od aparatury i to wbrew zgody tego któremu odłączano. Lecz to nie jest zabójstwo jak mniemam. Masz rację, eutanazja nie ma nic wspólnego ze stylem życia bo jak ktoś się czuje świetnie to chce umrzeć. I oczywiście nikt nie cierpi z własnej winy. Kukri nie ma logo a avatar. To nie jest to samo. Osobiste wycieczki są nadal, nic się nie zmienia w zachowaniu moda. Zamiast się wdać w merytoryczną dyskusję to argumenty są albo osobistą wycieczką albo na zasadzie "bo tak". Jeśli tak to pomylił mnie z kimś kogo taka "dyskusja" interesuje.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2012, 0:36 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

413
Nebogipfel pisze:Pomoc w umarciu nie ma nic wspólnego z zabójstwem, bo zabijany zazwyczaj chce żyć? Lec zbył tu przypadek opisany kiedy to rodzina zdecydowała by odłączyć od aparatury i to wbrew zgody tego któremu odłączano. Lecz to nie jest zabójstwo jak mniemam. Masz rację, eutanazja nie ma nic wspólnego ze stylem życia bo jak ktoś się czuje świetnie to chce umrzeć. I oczywiście nikt nie cierpi z własnej winy....
Przeczytaj to sam razy kilka lub kilkanaście. To, co napisałeś. Może jakieś wnioski wyciągniesz. Dyskusja o wyższości kostki granitowej nad kocim łbem na ulicy mnie nie wciąga.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2012, 0:46 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

417
Piotr, a pomyśl nad tym, staruszek z filmu na górze, chce eutanazji bo ma już dosyć, popychania, szarpania, traktowania jak przedmiot, ale czy on naprawdę nie chce zyć?
Przecież eutanazja nie byłaby zarezerwowana tylko dla terminalnie chorych.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 13:37 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

418
Jako ten, który temat otworzył chciałbym go już zamknąć i odłożyć do archiwum. Dalsza dyskusja, według mojej oceny, nie ma już sensu. Wszyscy okopali się na własnych pozycjach i nic się nie zmienia. Nie chce mi się po prostu po raz setny tłumaczyć podstaw i zasad, jakie są zachowywane przy tworzeniu tego prawa. Prawa, nie obowiązku, nie nakazu, nie chciejstwa czy czego tam jeszcze. Tam, gdzie jest to dopuszczalne, obowiązują zasady praktycznie wykluczające możliwość "uśmiercenia babci dla spadku", "bo on mnie nie kocha", "bo mi się nie chce". Jedni spłycają i ośmieszają temat proponując pompki dla lepszej kondycji, inni jakby nie chcieli go zrozumieć pisząc o opiece kochanej cioci czy babci. Czy wyobrażasz sobie Viktorio, ze pokazany przez ciebie dziadek przeszedł by "pozytywnie" komisję lekarską a potem uzyskał by zgodę od sądu? Nie wiem, czy to niezrozumienie i nieznajomość tematu czy kpienie z niego. Mam nadzieję, że to pierwsze. Wiem, że również należę do tych "okopanych". Nie widzę jednak na dzisiaj możliwości zmiany swoich poglądów w tej materii.

Proszę więc, jeśli to możliwe, o zamkniecie tematu i zablokowanie możliwości dokonywania dalszych wpisów.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 20:33 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

419
PiotrRosa pisze:Proszę więc, jeśli to możliwe, o zamkniecie tematu i zablokowanie możliwości dokonywania dalszych wpisów.
nie bierzesz pod uwagę , że nowi użytkownicy chcieli by coś w temacie powiedzieć ? , zamykanie tematu to bład.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2012, 6:43 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Wróć do „Etyka i prawo”

cron