Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

92
bezemocji, powtarzam-kazdy ma prawo umrzec, nigdy tego nie negowalam, i tu niepotrzebne sa przepisy prawa. Ale to my mamy obowiazek odwiesc go od tego, a nie potakiwac, obudzic to ,,cos"
w tej samej Polityce jest takze rozmowa z czlowiekiem, ktory zyje od 16 lat z nieuleczalna choroba...to cos trzyma Go przy zyciu, pomimo ogromu cierpienia.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 17:27 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

93
Ty naprawdę nie wiesz o co chodzi w temacie. Tu nie chodzi wogóle o tych co chcą żyć, a o tych co już nie chcą bo mają doś swojego cierpienia wywoływanego przez nieuleczalną chorobę. Odpowiedz na pytanie jakie Ci zadałem post nad Twoim. Tylko nie tak jak na pytanie Bezemocji, bo On nie pytał o prawo do umierania, a prawo do eutanazji. Do umierania nie trzeba mieć prawa i tak kiedyś umierasz czy tego chcesz czy nie.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 17:31 przez caly, łącznie zmieniany 2 razy.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

96
Andra pisze:bezemocji, powtarzam-kazdy ma prawo umrzec, nigdy tego nie negowalam, i tu niepotrzebne sa przepisy prawa.
Ok. czyli tym samym przyznajesz ludziom prawo do eutanazji. Dzięki.
A obowiązki budzenia "czegoś" pozostaw już wyborom i sumieniom ludzi.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 17:48 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

97
Andra pisze:Piotr, wiec dlaczego ratowales?a Ty siedzisz w glowie czlowieka ktory chce umrzec...widocznie ma powody, wiec kto daje Ci prawo decyzji-za tegoz czlowieka, ktore sa wazkie a ktore blahe? ...
Oczywiście, że ratowałem. Robiłem wszystko, żeby nie zostali zabici, żeby nie zabili się. Ściągałem skoczków z dachów wieżowców, nie dawałem zastrzelić zakładnika. Ale co to ma wspólnego z eutanazją? Napiszę ci po raz chyba n-ty: Jack K. odrzucał ponad 98% ludzi przychodzących do niego z prośbą o pomoc w samobójstwie. Ja nigdy w takim przypadku nie decyduję. Ja chcę, aby ta decyzja nie była wynikiem chwili, momentu, zdarzenia, ... Nadal nie pojmujesz? To nie ja, a właśnie ty stajesz w roli boga. Każesz żyć. Ja daję wybór.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 18:31 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 2 razy.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

98
bezemocji pisze:
victoria pisze:Bezemocji, teoretycznie tak, ale praktyka pokazuje, że nie, bo za jednym tak leci lawina tak, tak, tak
Tak czyli nie. Jestem za a nawet przeciw. Teoretycznie tak, praktycznie nie. :)
I wszystko jasne, a bardziej nie ma jasności w temacie Marioli. Znaczy się eutanazji :)
Nawet nie myślę, ze nie zrozumiałeś, ale spróbuje jaśniej :D sprawa wygląda prosto, moje zycie moja śmierć, nawet Bóg dał nam wolną wolę... Ale ile z tej teorii zostanie w praktyce? Już w Holandii wprowadza się, jeśli jeszcze nie wprowadzono eutanazji dla nieuleczalnie chorych niemowląt i osób nie posiadających świadomości(chyba chodziło głównie o Alzheimera) nie podam linka bo nie czytałam o tym w internecie. Nawet została zaproponowana cena 7 tys euro. Holendrzy są za. Ile czasu upłynie, gdy nikt nie będzie pytał, czy ktos chce być poddany eutanazji?
O tym, ze rodzina nie ma skrupółów i personel medyczny również, świadczy ilość eutanazji bezprawnych, o których Holendrzy mówią otwarcie.

Tutaj jest raport sprzed 20 lat, nie podejmuje sie tłumaczenia, ale jak kogos interesuja liczby to zapraszam do czytania. http://findarticles.com/p/articles/mi_m ... n25021304/
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 19:38 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

99
Rozumień, rozumiem :)
Ok.
Czy człowiek powinien mieć prawo do praktycznego dokonania eutanazji?
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 19:56 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

101
Człowiek powinien mieć prawo do praktycznego dokonania eutanazji, ale lepiej ... gdyby go nie miał :rolleyes:
victoria pisze:Powinien, ale dla niego lepiej, zeby nie miał.
Ooo .... Jak to ?
Co to znaczy - dla kogoś byłoby coś lepiej? Dorosłego, świadomego, cierpiącego niewymownie człowieka mającego wolną wolę.
Skąd o tym wiemy co jest dla niego dobre i lepiej?
Kto nam dał takie prawa i czy nie możemy się po prostu mylić?

A gdzie sami "zainteresowani", ich wola i wolność ? Zabieramy?
W imię naszych przekonań co dla nich lepsze?
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 21:18 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

102
Mówię o człowieku jako takim, a nie konkretnym cierpiącym. Nie uzurpuje sobie prawa do decydowania za jednostkę, ale obawiam się jednostek decydujacych za ludzi. Dlatego mówię NIE.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 21:40 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

103
Bezemocji, prosze nie przekrecaj moich slow, nie godze sie na eutanazje.
Kazdy ma prawo do zycia, z tym wiaze sie smierc.Nikt nikomu nie moze kazac zyc-ale mozna NIE POMAGAC umrzec.Piotr- to jest roznica , o ile ktos jest w stanie ja dostrzec.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 21:46 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

104
victoria pisze:Mówię o człowieku jako takim, a nie konkretnym cierpiącym.
Ale tutaj piszemy o takich ludziach i ich prawie do eutanazji, nie ogólnie o człowieku. Jasno określiłem powyżej kogo dotyczy - Dorosłego, świadomego, cierpiącego niewymownie człowieka mającego wolną wolę.
Odmawiając im takiego prawa także decydujemy za nich.

Andro, nie żartuj sobie.
Na pytanie - Czy człowiek ma prawo do eutanazji odpowiadasz niejasno i ogólnikowo -
bezemocji, powtarzam-kazdy ma prawo umrzec, nigdy tego nie negowalam, i tu niepotrzebne sa przepisy prawa.
"Każdy ma prawo umrzeć" można uznać za zgodę na eutanazję - człowiek ma prawo umrzeć także poprzez eutanazję. Nigdzie jasno nie zastrzegłaś, ze to prawo nie dotyczy eutanazji.
Ponownie zapytam - Czy człowiek ma prawo do eutanazji?
Konkretny, obdarzony wolną wolą, świadomy, cierpiący niewymownie człowiek w przedłużającej się agonii?
Czy człowiek jaki świadomie i w szczególnych warunkach się na nią zdecydował powinien mieć prawo do eutanazji?
Czy mu tego odmawiasz?
Bez wywodów i niejsności krótko - Tak czy nie?
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 22:17 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

106
Bo?
Z jakiego powodu uzurpujesz sobie prawo decydowania za ludzi?
Pozbawiasz ich tego prawa?
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 22:44 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

107
Nie zaczyna sie zdania od bo, wiesz?
Bo zaden czlowiek swiadomie nie wybiera smierci. Bo jesli tak sie dzieje, istnieja przyczyny, i te nalezy usunac, nie czlowieka.
Bo jest to forma samobojstwa.
Duzo jest tych bo.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 22:49 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

109
Andro, zostaw konstrukcje zdań i jasno odpowiedz. Dlaczego pozbawiasz ludzi możliwości decydowania o swoim losie i życiu?
Zabraniasz im prawa zakończenia go na własne życzenie w ekstremalnych sytuacjach. Dlaczego decydujesz za ludzi wbrew ich woli?
No i ... kto nadał Ci takie prawa? Sama sobie? :rolleyes:

Temat legalizacji to inne zagadnienie, ustalmy czy nadajemy ludziom prawo do eutanazji.

No i kolejne objawienie -
Andra pisze:Bo zaden czlowiek swiadomie nie wybiera smierci. Bo jesli tak sie dzieje, istnieja przyczyny, i te nalezy usunac, nie czlowieka.
Skąd wiesz, że żaden? Przecież wielu odwrotnie, śwadomie wybiera zakończenie życia. Znowu "nigdy", "zawsze", "żaden" ... ej Andra, co jest ? Skąd te kategoryczne stwierdzenia? :rolleyes: :rolleyes: :rolleyes:
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 22:57 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

110
Bezemocji, bo:uwazam eutanazje za forme samobojstwa, a skoro mamy prawnie-a wiec obiektywnie przyznac to prawo, to nalezaloby rownie obiektywnie przyznac je wszystkim potencjalnym samobojcom-a jednak nikt nie mysli o tym nawet.
Bo rownie obiektywnie nie da sie okreslic dlaczego Piotrowe 98%mialoby nie miec tego prawa.
A Twoje bo?
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 23:43 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

112
Masz prawo uważać eutanazję za forme samobójstwa. Tylko że samobójca zazwyczaj ma faktycznie problem, który da się zazwyczaj rozwiązać, natomiast nieuleczalnie chory ma problem, ktorego nie da się zazwyczaj rozwiązać. Dlatego między innymi chyba nikt poza Tobą w tej rozmowie o eutanazji pisząc o prawie do niej nie mysli o przyznawaniu prawa kazdemu potencjalnemu samobójcy.

Doczekam sie odpowiedzi na swoje pytania, które tu Ci zadałem? pytania znajdziesz w postach #39 #64 #91
jeżeli juz odpowiedziałaś na nie, podaj numerki postów
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 8:47 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

113
Andra pisze:Bezemocji, prosze nie przekrecaj moich slow, nie godze sie na eutanazje.
Kazdy ma prawo do zycia, z tym wiaze sie smierc.Nikt nikomu nie moze kazac zyc-ale mozna NIE POMAGAC umrzec.Piotr- to jest roznica , o ile ktos jest w stanie ja dostrzec.
Skoro można nie pomagać umrzeć, to jak odnosisz się do zgody chociażby KK na zaprzestanie uporczywego leczenia. Czyż nie jest to zgoda na pewną formę zabójstwa? Dlaczego zaprzestanie leczenia i skazywanie na długotrwałe męki do chwili "naturalnej śmierci" miało by być cacy, a ulżenie i pomoc w godnej śmierci, czyli eutanazja, miała by być be? Nigdy tego nie zrozumiem i nigdy nie będę tego popierał.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 11:58 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

114
Androwe "argumenty" są osłabiajace jak ten, że medycyna powinna używać swoich narzędzi do leczenia, nie zabijania. Na to wcześniej zauważyłem, że wg. tej logiki lekarze jacy na prośbę pacjenta zaniechali jego uporczywej terapii .... zabili naszego papieża.
Nikt nikomu nie moze kazac zyc-ale mozna NIE POMAGAC umrzec.
Tym samym znowu kategoryczne "nikt", "nigdy", "nikomu" traci sens, bo takiej "pomocy" udzielono papieżowi.
Opacznie zrównując eutanazję z samobójstwem (jako takie nie jest karane i zabronione) o dziwo odmowa uporczywej terapii eutanazją już nie jest. A to forma eutanazji za zgodą i wolą pacjenta przy udziale osób trzecich/lekarzy. W Androwej ortodoksji papież nie miałby do tego prawa. I tak sobie dyskutujemy :)
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 13:06 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

115
A przepraszam, dlaczego mieszasz do tego kk, papieza, skoro nie powiedzialam slowa na ten temat?Wiesz za mnie co mysle, co chce powiedziec?
Caly, powiedzialam juz-sam sobie odpowiedziales, skoro tego nie widzisz-na nic moja odpowiedz.
Bezemocji, byc moze i slabe, ale sa moje, uwzgledniajace aspekty moralne i prawne, wiec wiem dlaczego nie. Czego nie zauwazylam u Ciebie na przyklad.
A samobojstwo-ktoz daje czlowiekowi prawo wyrokowania ktore cierpienie jest wazne, ktore smieszne.
Choroba, cierpienie sa faktem, to co czlowiek robi z tym, jak to odbiera-to subiektywne uczucia. W koncu zycie to smiertelna choroba i nikt nie wie co czeka go jutro, za rok, i wszyscy cierpimy, mniej lub bardziej, zgodnie z subiektywnym odczuwaniem. A jednak, pomimo to zyjemy, nie myslac o smierci. Ludzie tkwia w depresji, nawet gdy nie ma juz ku temu powodu, cierpia, nie widza sensu zycia, a nie wkladamy im sznura do reki, przeciwnie-podajemy reke ciagnac do zycia.
Kazdy ma wybor, zgodnie ze swoim sumieniem, sercem, rozumem, argumentow jest wiele, prawnych, moralnych, nie ma sensu przekonywac nikogo-to musi byc samodzielna decyzja.
Tak na zakonczenie tematu: wiele lat uczestniczylam w odchodzeniu na tamta strone, bedac z tymi ktorym pomoc sie juz nie dalo, ratujac tych ktorym mozna bylo pomoc. Nie ma dobrej smierci, to eufemizm, szczegolnie -smierci przedwczesnej, choc niekiedy przychodzi na wlasne zyczenie, a wielu przekonuje sie ze przyszla za wczesnie w chwili gdy jest juz za pozno. I to nie moje widzimisie ani ego kaze mi walczyc o tych wlasnie ludzi. O ich zycie dla nich, nawet wbrew nim.
Wiec powtarzam-to jest moj wybor, iniech kazdy wybierze sam,
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 13:32 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

117
A powracam do papieża w odniesieniu do Twoich postów gdzie podajesz jakieś argumenty.
W jednym było, aby medycyna nie używała swoich srodków do kończenia ludziom życia, w drugim, że nie można pomagać w umieraniu:
Andra pisze:Bezemocji, prosze nie przekrecaj moich slow, nie godze sie na eutanazje.
Kazdy ma prawo do zycia, z tym wiaze sie smierc.Nikt nikomu nie moze kazac zyc-ale mozna NIE POMAGAC umrzec.
Przecząc temu udzielono takiej pomocy w umieraniu za wolą naszego papieża, zaprzestano uporczywej terapii przedłużającej jego życie, bo tak chciał.

Wcześniej jasno orzekłaś, ze tego odmawiasz ludziom, prawa do eutanazji.
W tym przypadku będąc konsekwentna odmówiłabyś także papieżowi. Chyba proste.
I tak sobie dyskutujemy .... :)
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 13:55 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

118
A widzisz cholera, ratowalabym.
I jeszcze raz zapytam Ciebie-co Ty wybierasz, oprocz niejasnego :teoria, praktyka.
Widzisz, w sumie malo jest racjonalnych powodow do zycia, a czemus zyjemy
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 14:50 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

119
Andro, zakończyłaś dwukrotnie dyskusję ...
Nie piszemy w tym momencie co byś robiła i co ratowała, a o odmowie prośby wyrażonej przez człowieka, sprzeciwienie się jego woli i życzeniu. Czy myślisz, że lekarze z Gamelli nie chcieli ratowac życia papieżowi? Że byli bez serca?
W tej sytuacji swoją wolę i poglądy stawiasz ponad jego wolną wolą i prawo decydowania za siebie, w tym przypadku wolę zaprzestania podtrzymywanie życia wyraził JP II. Rozumiesz to?

Nie wiem o co chodzi w niejasnym pytaniu I jeszcze raz zapytam Ciebie-co Ty wybierasz ?
Co niby mam wybierać? Swoje stanowisko i pogląd co do zgody na eutanazję i w jakich warunkach wyraziłem od razu w pierwszym poście jaki napisałem w tym temacie. Uważnie czytaj posty.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 15:39 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Eutanazja - czy mamy prawo ...

120
O przepraszam najmocniej, nie zauwazylam malego slowka ...dziwne.
Bezemocji, nie prowadze dyskusji , powiedzialam ze jestem na nie, powiedzialam dlaczego-zamiast dyskusji o eutanazji widze nadmierne skupianie sie na moich slowach.
Nie zmienie zdania, nie zamierzam wplywac na czyjas opinie.Takze-nie oceniam ludzi a ich postawe, i mam do tego prawo.
A prawde mowiac niewiele mnie interesuje czy moje argumenty sa dla Ciebie czytelne. Ja wiem dlaczego jestem przeciw eutanazji, i wystarczy.Te decyzje kazdy podejmuje sam.
A moge wiedziec coz Ty z papiezem?
Tez czlowiek, jak kazdy.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 19:41 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Etyka i prawo”

cron