Ja bym tego nie nazwala tresurą, raczej pracą nad sobą, samoodoskonaleniem
Moim zdaniem dobre wychowanie powinno być składową programów nauczania w szkołach i nie chodzi mi o takie zagadnienia: jak jeść bezę czy zupę?, ale o kulturalne, stosowne zachowanie w wielu sytuacjach, bogate słownictwo, umiejętność współegzystowania z innymi. O wpajanie podstawowych zasad, może już od wczesnego dzieciństwa.
Nebo pisze:Ja tam nie mam pretensji, że kobiecość nie jest wyznacznikiem osoby delikatnej. Co do uczenia klasy jestem za, tego brakuje w sumie obojgu płci w naszym kraju. Natomiast te co idą na kasę moim zdaniem właśnie są łatwe, wystarczy zapłacić.
Tak, niestety- mężczyźni czy chłopcy też postawiają wiele do życzenia w twej kwestii, ale kobiety powinny jednak dawać lepszy przykład. Myślę, że facet może zmienić swoje nawyki, upodobania, kiedy zależy mu na kobiecie takiej trochę hm... "z górnej półki", której nie imponuje rynsztokowe słownictwo czy ilość jednostek alkoholu, jaką osobnik owy spożywa podczas jednego posiedzenia, ale woli porozmawiać o literaturze ładną polszczyzną, nawet w pubie przy piwie czy winie. Ja nie jestem jakąś damulką na "ą" i "ę", ale nie lubię po prostu braku wychowania, prymitywizmu, pyskatych, wulgarnych ludzi. Jakieś elementarne normy powinny obowiązywać a jak tak się przejadę autobusem po mieście, to stwierdzam, że młode pokolenia są pod tym względem stracone. Nie wiem, co to za szpan przeklinać, wydzierać się, przekrzykiwać, śmiać jak idioci/idiotki, pluć, szydzić z innych, często starszych ludzi i coraz częściej niestety robią to dziewczynki. Nie wiem, czy takie zachowanie zmieniło by obowiązkowe nauczanie kultury osobistej, ale może dałoby co niektórym (inteligentniejszym) do myślenia. Kiedyś takie sytuacje nie miałyby miejsca, np.picie w parkach 15-letnich dzieciaków, którzy na uwagi starszych odpowiadają wulgaryzmami, nie chodzi mi o powrót rygoru czy tego, że dziecko/młody człowiek nie ma mieć własnego zdania, ale są granice. Kiedyś chciałam zostać nauczycielką, ale teraz widzę, że dobrze się stało, iż obrałam inną drogę, bo chyba bym się wykończyła z taką młodzieżą...
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson