Re: Sumienie, czy prawo...
: 17 cze 2012, 14:06
Istnienie wszelkich kodyfikacyjnych form prawa, które są próbą obiektywizacji rzeczywistości społecznej, są osobistą porażką filozoficzną Kanta, bo w jego podstawowej metafizycznej koncepcji wszystkie stosunki społeczne powinien regulować imperatyw kategoryczny, tj. dedukcyjny i obiektywny [zbiór praw] [niezależny od podmiotu poznania]. Automat rozumowy uniformizujący i schematyzujący ludzką przestrzeń behawioralną. Wytworzenie zbioru praw równego dla wszystkich jednostek skłądających się na zbiorowość nie jest możliwe w warunkach funkcjonalności rzeczywistości.
Ta filozofia [Kanta] została zweryfikowana przez analityków języka z Koła Wiedeńskiego i uznana przez nich za niedorzeczną. Nie ma więc co sobie zaśmiecać nią łba. W skrócie wygląda to tak, że spontaniczność (niezależność) rozumu - inicjowanej przez transcendentalną jedność apercepcji - prowadzi do jego autonomii (w przeciwieństwie do heteronomii (warunkowanej np. kodyfikacjami prawnymi)), a ta do wydedukowania (więc do użycia apriorycznej metodyki) konieczności istnienia uniwersalnego ustroju funkcyjnego dla podmiotu poznania -> imperatywu kategorycznego.
Ta filozofia [Kanta] została zweryfikowana przez analityków języka z Koła Wiedeńskiego i uznana przez nich za niedorzeczną. Nie ma więc co sobie zaśmiecać nią łba. W skrócie wygląda to tak, że spontaniczność (niezależność) rozumu - inicjowanej przez transcendentalną jedność apercepcji - prowadzi do jego autonomii (w przeciwieństwie do heteronomii (warunkowanej np. kodyfikacjami prawnymi)), a ta do wydedukowania (więc do użycia apriorycznej metodyki) konieczności istnienia uniwersalnego ustroju funkcyjnego dla podmiotu poznania -> imperatywu kategorycznego.