Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

31
Trudno jest tłumaczyć to wszystko. Nie, nie ironizuję. Takie są zasady i to obowiązujące w całym cywilizowanym świecie. Z tym, że w różnych krajach różnie się to odbywa. W usowie sądy nie aresztują. Dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania wyznaczają kaucję, po wpłaceniu której pacjent może iść do domu. Na przykład za wypadek kaucja 100.000 USD. Wpłacasz i wychodzisz. Skąd weźmiesz? Sąd ma to w d... . Nie wpłacasz - siedzisz. On nie jest aresztowany. Ma zasądzoną kaucję. A, że przekracza ona 5 letnie dochody klienta brutto? Nikogo to nie interesuje. Sąd go nie aresztował. Dodatkowo za odezwanie się do świadka lub pokrzywdzonego kaucja przepada z urzędu. Każdy kraj ma tak, jak sobie pościelił. W Norwegii, nawiązując do niedawnych wydarzeń, za zabicie prawie setki niewinnych dzieciaków klient może dostać maksymalnie 20 lat. Z możliwością wyjścia po odsiedzeniu połowy wyroku. To jest sprawiedliwość według was? W krajach mniej cywilizowanych jest ustawowa kara śmierci za pójście do łóżka z sąsiadem. Może to jest lepsze?
Wracając do podstawowego pytania, uważam, że tak. Areszt z założenia jest bardziej restrykcyjny i tak powinno być. Kiedy sprawa jest już osądzona, można włączać konwencje i inne zabawki. Nie wiem, czy zauważyliście jeden ciekawy fakt. Wszyscy walczą o sprawiedliwość i prawa dla potencjalnego bandyty. A gdzie prawa pokrzywdzonych i świadków biorących udział w postępowaniu? Ich można zastraszać, bić, w drastycznych przypadkach eliminować fizycznie pod płaszczykiem prawa do jedwabnych majtek, jakie mają przysługiwać bandycie? Już pisałem, że błędy i niesłuszne (czasem "niesłuszne") areszty się zdarzają. Snajper wynalazł kilkanaście w roku na kilkadziesiąt tysięcy stosowanych. To nawet nie jest błąd statystyczny. Rozumiem, że niektóre z takich przypadków tego błędu dotyczy konkretnego niewinnego człowieka. Dla niego to tragedia. Ale dlaczego nie potraficie spojrzeć na to z drugiej strony?
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 8:18 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

32
Potraficie Piotr. Jak rozumiem uwazasz ze lepiej posadzic 10 niewinnych, z zalozenia i na wszelki wypadek traktujac ich jakby byli winnymi tego co dopiero w pocie czola tak zwany wymiar sprawiedliwosci stara sie udowodnic, niz zeby jeden winny latal luzem po wolnosci...mozna i tak. Tylko co to ma wspolnego ze sprawiedliwoscia Piotr? Jest jak jest, a jest nie- dobrze, a gorzej niz dobrze, wiec po co szukac usprawiedliwienia dla niesprawiedliwosci? Wiesz- jestem niewinna tak dlugo jak dlugo nikt nie udowodni mi winy bezspornymi dowodami. To nie mam udowodnic swoja niewinosc a ten ktory mnie oskarza- moja wine. A do tego czasu nikt nie ma prawa traktowac mnie jakbym byla winna. I tyle Piotruniu, ja takze wiem ze jest jak jest, ale moze mogloby tak nie byc gdybysmy dostrzegli ile niesprawiedliwosci kryje sie w wymiarze sprawiedliwym z zalozenia. Dla kogo, dla siebie?
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 9:09 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

34
I co ja mam wam wszystkim odpisać? Że księża tez gwałcą dzieci a w Ameryce biją murzynów? Trafił się prokurator, ten z artykułu. No i co? Ma to pewnie świadczyć o tym, że stoją oni ponad prawem. Bo go nie zastrzelili od razu za te niemoralne propozycje, a tylko wytoczyli mu proces. Widział ktoś lekarza, który odpowiadał by za spartaczoną operację? Albo chociaż takiego, który by potwierdził, że kolega daną operację spartaczył? No i możemy tak ględzić w kółko Macieju. Chciałem w sposób poważny i konkretny porozmawiać o temacie, ale argumentacja o 10 niewinnych, żeby ukarać jednego winnego to nie ten poziom. Przynajmniej nie dla mnie. Nie jestem zainteresowany ciągłymi odpowiedziami na ważne, ale według mnie marginalne w całej populacji tematy. Tym bardziej, że argumenty wytaczane "przeciw" raczej mnie bawią niż nakłaniają do poważnej dyskusji. Określenia "zapobieganie bardziej restrykcyjne niż kara", "dla przedstawicieli prawa nie ma niewinnych", "usprawiedliwianie niesprawiedliwości", pozostaną dla mnie raczej filozoficznymi wywodami, niż merytoryczną dyskusją. Nawet w przykładowym "pisemku" autor miesza miód z musztardą. "Prokurator pozostaje bezkarny". A jak ma być ukarany, skoro procesu nie było? Nawet w tym artykule nikt nie wspomniał, aby którakolwiek z kobiet "usługi" udzieliła. Ale skoro to prokurator - zastrzelić. Robi się po prostu nudno.
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 13:55 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

35
Piotr, nie dysponuję wiedzą bezpośrednią. Mam tylko doniesienia medialne. Jakkolwiek daleki jestem od traktowania treści owych newsów wiążąco, to jednak w jakiś sposób oddają one, moim zdaniem, istotę problemu. Dlaczego tak uważam?

Po pierwsze, w przypadku oskarżenia kogokolwiek o przestępstwo, sąd na wniosek prokuratury może (nie musi) odstąpić od zastosowania aresztu tymczasowego. Nie spotkałem się jednak dotychczas z informacją o podjęciu tego środka zapobiegawczego w kilku przypadkach. Opisany w cytowanym przeze mnie artykule jest jednym z nich.

Po drugie można odnieść wrażenie, że tymczasowe aresztowanie stosowane jest uznaniowo i nie ma związku z wagą popełnionego przestępstwa.

Po trzecie, i raczej oczywiste, można odnieść wrażenie, że część oskarżonych wykorzystuje swoje stanowisko, przynależność zawodową, koneksje towarzyskie itd. itp. do uniknięcia tego środka zapobiegawczego, który, w przypadku ich braku zostałby, bazując na doniesieniach medialnych, niewątpliwie zastosowany.

Nie oburzam się na sam fakt istnienia aresztu tymczasowego. Intryguje mnie jedynie wspomniana uznaniowość w stosowaniu zapisów prawnych, niejednokrotnie dla mnie niezrozumiała i możliwość przedłużania tego środka nieomal w nieskończoność.
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 14:31 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

36
Piotruniu, przepraszam ze nie dorastam do Twojego poziomu z wyzyn ktorego da sie usprawiedliwisc kazda niesprawiedliwosc. Coz, ponoc choroba zawodowa stanu nauczycielskiego jest postrzeganie wszystkich wokol jako nieukow. A tych ktorzy swa sie wymiarem sprawiedliwosci? Nie smiem mowic glosno. Ale wiesz- moze czasem warto znizyc sie. Z dolu lepiej widac szczegoly. Moje slowa nie byly atakiem, a jedynie rowiewaniem watpliwosci. Dziekuje za ich rozwianie
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 19:10 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

37
Znów powielają ci się wpisy. Ale do rzeczy. Jeżeli prowadzimy rozmowę na temat, według mnie nieistniejącej instytucji, aresztu wydobywczego, a ty zarzucasz mi "lepiej zamknąć 10 niewinnych...", to jak mam to określać. Uznajesz to za poważne? Za rzeczowe? Czy jest to mało sympatyczne uszczypnięcie dla zasady i w celu prowokowania szczypanego. Tyle o twoich wpisach.
Artur pisze:... Piotr, nie dysponuję wiedzą bezpośrednią...
Po pierwsze, w przypadku oskarżenia kogokolwiek o przestępstwo, sąd na wniosek prokuratury może (nie musi) odstąpić od zastosowania aresztu tymczasowego. Nie spotkałem się jednak dotychczas z informacją o podjęciu tego środka zapobiegawczego w kilku przypadkach. Opisany w cytowanym przeze mnie artykule jest jednym z nich.
Pisałem, pisałem, ale jeszcze raz nie zaszkodzi. Areszt tymczasowy w stosunku do podejrzanego stosowany jest w ściśle określonych warunkach i zawsze decyduje o tym sąd. W opisanym artykule nie zauważyłem, aby propozycje składane przez podejrzanego zostały zrealizowane. Wynika to również z kwalifikacji czynu. Fakt posiadania przez prokuratorów (sędziów, parlamentarzystów) immunitetu tez nie jest bez znaczenia. W tym przypadku pozytywem jest fakt, iż pomimo jednej udanej rejestracji przestępstwa nie pozostano na niej, a wyciągnięto kilkanaście innych przypadków. Czyli ktoś nad tym popracował pomimo faktu, iż dotyczyło to prokuratora.
Artur pisze:Po drugie można odnieść wrażenie, że tymczasowe aresztowanie stosowane jest uznaniowo i nie ma związku z wagą popełnionego przestępstwa.
Patrz powyżej. Przesłanki stosowania TA są ściśle określone w naszym prawie. Uznaniowością jest jedynie ocena przedstawianego materiału przez sąd. To on uznaje, czy stosowanie tego rodzaju środka zapobiegawczego jest w danym konkretnym przypadku zasadne.
Artur pisze:Po trzecie, i raczej oczywiste, można odnieść wrażenie, że część oskarżonych wykorzystuje swoje stanowisko, przynależność zawodową, koneksje towarzyskie itd. itp. do uniknięcia tego środka zapobiegawczego, który, w przypadku ich braku zostałby, bazując na doniesieniach medialnych, niewątpliwie zastosowany.
A znasz jakąkolwiek grupę zawodową, która nie wykorzystuje w takich przypadkach swoich możliwości? Może lekarze? Może parlamentarzyści? Sukienkowi? Wymieniać można by godzinami.
Artur pisze:Nie oburzam się na sam fakt istnienia aresztu tymczasowego. Intryguje mnie jedynie wspomniana uznaniowość w stosowaniu zapisów prawnych, niejednokrotnie dla mnie niezrozumiała i możliwość przedłużania tego środka nieomal w nieskończoność.
Znów wrócę do tego, o czym już pisałem. A jak uniknąć uznaniowości, skoro po pierwsze każda sprawa jest inna, a o zastosowaniu środka decydują ludzie (sędziowie)? Nie da się w żadnym kodeksie ująć wszystkich możliwych przypadków. To nierealne. A co do nieskończoności stosowania TA, to w pierwszej kolejności decydują sędziowie Sądów Rejonowych. Potem Okręgowych. Dalej Apelacyjnych. Wszyscy to skorumpowani debile nie mający pojęcia o tym, co robią? Skoro tak, to o czym tu dyskutować.
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 21:01 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

38
Widzisz Piotr. To nie do końca jest tak jak piszesz. Z jednej strony mam tekst KK o treści:
art. 249 § 1. Środki zapobiegawcze można stosować w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, a wyjątkowo także w celu zapobiegnięcia popełnieniu przez oskarżonego nowego, ciężkiego przestępstwa; można je stosować tylko wtedy, gdy zebrane dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo, że oskarżony popełnił przestępstwo.
Z drugiej strony KK nie precyzuje okoliczności. Efekt? Medialna nagonka bądź to na nazbyt łagodnych lub na nazbyt rygorystycznych sędziów. Formalnie fakty wydają się proste - wszędzie tam, gdzie prawo pozostawia woli i decyzji osoby swobodę w kwestii podejmowania decyzji, w każdej takiej sytuacji pojawiać się mogą (i realnie: będą), mniej lub bardziej uzasadnione wątpliwości odnośnie podejmowanych przez przez takie osoby decyzji.

Ostatniego zdania komentował nie będę, bo nie traktuję go jak wycieczki osobistej, gdyż nie sugerowałem tego co opisałeś (odnoszę się do stwierdzenia 'skorumpowani debile').

Niemniej moje zdanie w tej sprawie pozostaje niezmienione w tym sensie, iż uważam, że zbyt często areszt tymczasowy nie ma nic z 'tymczasowości' i bywa wykorzystywany w celach innych niż przewidziane prawem. Wnoszę o tym na podstawie ciągnących się, niekiedy latami, przedłużaniach owej metody zatrzymania. Nie winię za to sędziów i prokuratorów. Winię ułomne prawo, nie precyzujące czasu trwania TA, okoliczności jego orzekania i przedłużania.
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 21:26 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

39
Piotr, a czy tych 10 nieszczesnych to nie jest zasada ktora jest powszechnie stosowana przez strozow prawa? I czy powinna byc uznawana za normalna tylko dlatego ze nie wymyslono nic lepszego? Niech to bedzie jeden a nie dziesieciu, to niczego nie zmienia- ktos kto nie zostal uznany prawomocnym wyrokiem sadu za winnego- jest niewinny, i nikt nie ma prawa nawet podejrzewac go o Bog wie co i na podstawie czego- tak traktowac czlowieka, odbierajac mu prawo do wolnosci. Zaprzeczysz ? Temu ze jest to bezprawie usankcjonowane prawem?
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 22:31 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

40
Arturze gwoli ścisłości zacytowałeś tylko jeden z zapisów (KPK a nie KK), kiedy środki zapobiegawcze opisane są w całym rozdziale 28 tegoż Kodeksu i obejmują 29 artykułów i ponad 70 paragrafów. Tylko dotyczące TA to prawie połowa z nich. Dlaczego na przykład nie zacytowałeś:

Art. 249. § 4. Środki zapobiegawcze mogą być stosowane aż do chwili rozpoczęcia wykonania kary. Przepis niniejszy stosuje się do tymczasowego aresztowania tylko w razie orzeczenia kary pozbawienia wolności.

albo

Art. 251. § 3. Uzasadnienie postanowienia o zastosowaniu środka zapobiegawczego powinno zawierać przedstawienie dowodów świadczących o popełnieniu przez oskarżonego przestępstwa oraz przytoczenie okoliczności wskazujących na istnienie podstawy i konieczność zastosowania środka zapobiegawczego. W wypadku tymczasowego aresztowania należy ponadto wyjaśnić, dlaczego nie uznano za wystarczające zastosowanie innego środka zapobiegawczego.

albo

Art. 258. § 1. Tymczasowe aresztowanie może nastąpić, jeżeli:
1) zachodzi uzasadniona obawa ucieczki lub ukrywania się oskarżonego, zwłaszcza wtedy, gdy nie można ustalić jego tożsamości albo nie ma on w kraju stałego miejsca pobytu,
2) zachodzi uzasadniona obawa, że oskarżony będzie nakłaniał do składania fałszywych zeznań lub wyjaśnień albo w inny bezprawny sposób utrudniał postępowanie karne.
§ 2. Jeżeli oskarżonemu zarzuca się popełnienie zbrodni lub występku zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 8 lat, albo gdy sąd pierwszej instancji skazał go na karę pozbawienia wolności nie niższą niż 3 lata, potrzeba zastosowania tymczasowego aresztowania w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania może być uzasadniona grożącą oskarżonemu surową karą.
§ 3. Tymczasowe aresztowanie może wyjątkowo nastąpić także wtedy, gdy zachodzi uzasadniona obawa, że oskarżony, któremu zarzucono popełnienie zbrodni lub umyślnego występku, popełni przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu powszechnemu, a zwłaszcza gdy popełnieniem takiego przestępstwa groził.

Można tak do zanudzenia. Zaś co do zadowolenia z wyroku, to nie ma wyjścia. Jeżeli zadowolony będzie bandyta, pokrzywdzony nie. Albo odwrotnie.
Prawo, kodeksy, przepisy. Ludzkość walczy o ich jak najlepsze brzmienie od lat tysięcy. Ja ze swojej strony pozostanę w zgodzie z rzymską maksymą, przypisywaną Ulpianowi:"Dura lex, sed lex".

ps. nie muszę chyba potwierdzać, że zapis "ostatniego zdania" nie był osobistą wycieczką.


Andra. Robi się akademicko-filozoficzno-moralistycznie. Pisałem wyżej, że ludzkość walczy z tym od lat tysięcy. Próbuj i ty. Może będziesz pierwsza, której się uda. Choć osobiście bardzo wątpię.
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 23:16 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

44
PiotrRosa pisze:Prawo, kodeksy, przepisy. Ludzkość walczy o ich jak najlepsze brzmienie od lat tysięcy. Ja ze swojej strony pozostanę w zgodzie z rzymską maksymą, przypisywaną Ulpianowi:"Dura lex, sed lex".
Masz rację - pominąłem. I masz rację - walczymy o jak najlepsze prawo stanowione - nawet jeśli jest ono 'twarde'.

Myślę, że chwilowo powstrzymam się od komentowania. Jak mawiają - muszę to przetrawić.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 23:10 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

45
PiotrRosa pisze:Wracając do podstawowego pytania, uważam, że tak. Areszt z założenia jest bardziej restrykcyjny i tak powinno być. Kiedy sprawa jest już osądzona, można włączać konwencje i inne zabawki.
Nie rozumiem. Zabawki ? Uważasz , że prawa człowieka to zabawki ? Areszt powinien być bardziej restrykcyjny niż odsiadka ? Czyli jeśli ktoś jest winny to obowiązują prawa człowieka, ale jeśli jest tylko podejrzany to należy go złamać psychicznie restrykcjami i szykanami aresztu, żeby się przyznał dla wygody i satysfakcji prokuratora ? A skąd masz pewność że w takiej sytuacji że nie przyzna się do wszystkiego, byle tylko wyjść i uwolnić się od tych szykan ? Tak wygląda prawo ? To jest właśnie areszt wydobywczy który podobno według ciebie nie istnieje – i to właśnie tak mnie szokuje.
PiotrRosa pisze:A gdzie prawa pokrzywdzonych i świadków biorących udział w postępowaniu? Ich można zastraszać, bić, w drastycznych przypadkach eliminować fizycznie pod płaszczykiem prawa do jedwabnych majtek, jakie mają przysługiwać bandycie?
Ja mówiłem o sprawach gospodarczych, czyli nikt nie zginął i nikt nikogo nie zabił. Nota bene w sprawach kryminalnych areszty są dość krótkie bo łatwo udowodnić winę. Gorzej jest w sprawach „przeciw państwu” Tutaj areszty są długie, bo prokurator musi „wydobyć prawdę” z uwięzionego w dużo bardziej restrykcyjnym od odsiadki areszcie. Oczywiście to nie areszt wydobywczy – tylko co ?
PiotrRosa pisze:Snajper wynalazł kilkanaście w roku na kilkadziesiąt tysięcy stosowanych. To nawet nie jest błąd statystyczny. Rozumiem, że niektóre z takich przypadków tego błędu dotyczy konkretnego niewinnego człowieka. Dla niego to tragedia. Ale dlaczego nie potraficie spojrzeć na to z drugiej strony?
Z jakiej strony ? Dla mnie niezrozumiałym jest to, że ktoś wychodzi założenia: kilkanaście osób skrzywdzono, ale system jest dobry. To nieważne że tych kilkanaście osób miało złamane życie i przeżyło traumę. A może tych kilkunastu prokuratorów powinno przestać wykonywać zawód, do którego się nie nadają ? Nie byłoby to sprawiedliwe ? No chyba, że prawo i sprawiedliwość to dwa zupełnie nieprzystające do siebie terminy.
Ostatnio zmieniony 19 lip 2012, 8:42 przez Snajper, łącznie zmieniany 2 razy.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

46
Snajper pisze:Nie rozumiem... Uważasz , że prawa człowieka to zabawki ? Areszt powinien być bardziej restrykcyjny niż odsiadka ? Czyli jeśli ktoś jest winny to obowiązują prawa człowieka, ale jeśli jest tylko podejrzany to należy go złamać psychicznie restrykcjami i szykanami aresztu, żeby się przyznał dla wygody i satysfakcji prokuratora ? ...
Szykany, restrykcje, łamanie psychiczne. Co jeszcze? Tortury i rwanie paznokci? Jeżeli naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy możliwością widywania każdego ze znajomych przez skazanego i pogaduszek o czyszczeniu sprawy w trakcie procesu przez podejrzanego osadzonego w areszcie przez sąd, to ja ci już nic więcej nie wytłumaczę. Sorki. To ponad moje umiejętności.
Snajper pisze:Ja mówiłem o sprawach gospodarczych, czyli nikt nie zginął i nikt nikogo nie zabił. Nota bene w sprawach kryminalnych areszty są dość krótkie bo łatwo udowodnić winę. Gorzej jest w sprawach „przeciw państwu” Tutaj areszty są długie, bo prokurator musi „wydobyć prawdę” z uwięzionego w dużo bardziej restrykcyjnym od odsiadki areszcie. Oczywiście to nie areszt wydobywczy – tylko co ?
Masz jakiś wyraźny problem. Oczywiście, że potencjalny aferzysta powinien mieć pełną dowolność w pozbyciu się nachapanego majątku, przepisaniu wszystkiego na ciocię, babcię czy nieletniego kuzynka. Musi mieć też warunki dla wytransferowania zagarniętej kasy do Szwajcarii (jeśli jeszcze nie zdążył). Trzeba jeszcze przygotować odpowiednie dokumenty, lipne umowy i uciszyć paru słupów, na których zdjęło się parę milionów VAT-u. Albo dogadać z tymi, którzy kasę pod stołem wsadzali nam w łapki. A z aresztu się tego zrobić nie da i stąd ten ból. Ale prawa człowieka przede wszystkim. Czyste majtki i pyszne jadełko najważniejsze. No i to rozumowanie, że okradzione państwo, to okradziony nikt. Nie ma pokrzywdzonego. To nawet nie jest żałosne. A tak nawiązując do tego "wydobycia" w przestępstwach gospodarczych, to samo przyznanie się podejrzanego można procesowo sobie w buty wsadzić. Nikogo to nie interesuje. Może w niektórych przypadkach "rozwinąć" sprawę. Sprawy PG-owskie to akurat takie, gdzie izolacja podejrzanego jest ważna z uwagi na wyjątkową łatwość "matactwa". Dokumentacyjnego oczywiście. Ta twoja "wydobywczość" aresztu to akurat tutaj totalny strzał kulą w płot. W tych sprawach bazuje się przede wszystkim na analizie dokumentacji. To zaś trwa faktycznie czasami długie miesiące. Kontrole, analizy, weryfikacje, miesiące czasu. I akurat prokurator nie ma tu nic do powiedzenia, bo nie jest to jego praca. Nie jego lenistwo. Kolejna kula w płot.
Jak widzisz sam zapędziłeś sie w kozi róg. Nie te tematy i nie te problemy. Nawiązując zaś do przykładu "złamania" komuś życia poprzez nawet błąd... Dlaczego nie podjąć by walki o likwidację wszystkich samochodów na świecie? Przecież tylu ludzi ginie pod ich kołami.
Snajper pisze:... Dla mnie niezrozumiałym ...
I raczej nie jesteś w stanie zrozumieć. Bo pisanie ci po raz setny czy tysięczny, że aresztuje niezawisły sąd na podstawie konkretnych przesłanek (również już ze sto razy wymienianych), jakoś nie dociera. Wciąż tylko "prokurator", "prokurator" no i "areszt wydobywczy".
Ostatnio zmieniony 19 lip 2012, 23:23 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

47
Po raz kolejny zakładasz, że do aresztu trafiają tylko winni. Że nie istnieje coś takiego jak błąd. że każda przesłanka zmienia się w oskarżenie, więc każdy kto znalazł się w areszcie to aferzysta lub kryminalista a nad takimi nie warto się litować. Ogólnie wystarczy samo podejrzenie, aby można było człowieka pozbawić wszelkich praw. Sam jednak przyznałeś, że błędy się zdarzają. Ja za popełnienie mniejszego błędu straciłbym pracę. To samo powinno dotyczyć prawników. Zwłaszcza, że ich błędy kończą się złamaniem komuś życia.

http://www.wykop.pl/ramka/655117/sprawi ... -areszcie/

"Podstawą do mojego zatrzymania były tylko zeznania faktycznego mordercy, który chciał się uchylić od winy i pomawiał niewinne osoby - czyli mnie i drugą niewinną osobę. Niestety, wystarczyło to by przetrzymywać niewinnych ludzi w więzieniu - areszcie śledczym, przez prawie półtora roku. Co trzy miesiące prokurator występował do Sadu o następne przedłożenie aresztu, a Sąd przychylał się do tych wniosków i przedłużał areszt aż do półtora roku. Proszę sobie wyobrazić, że przez kilkaset dni żyjesz w niepewności - bo możesz dostać dożywotnie więzienie za NIC! Jakie większe upodlenie może spotkać człowieka niż zrobienie z niego mordercy w mediach, w społeczeństwie i zamknięcie go w więzieniu, i dawanie mu do zrozumienia, że tu spędzi resztę życia - za to, że jest niewinny. Prokurator po półtora rocznym areszcie wypuszczając mnie na wolność, oświadczył na podstawie zebranych dowodów iż nie mogłem być w danym miejscu w momencie popełnienia zbrodni, ale mimo to bez żadnych dowodów więzili mnie przez półtora roku."
"W listopadzie 2010 roku Sąd zakończył śledztwo w tej sprawie i zarzut przestał ciążyć nade mną jak i na drugiej niewinnej osobie. Niestety nikt nie przyznał się do dnia dzisiejszego do błędu - ani Policja, ani Prokuratura ani Sąd. "
"Podsumowując : -przesiedziałem prawie półtora roku w więzieniu pod zarzutem morderstwa ,na podstawie pomówienia mordercy, bez żadnych innych dowodów."


To jeden z wielu przykładów bezkarności pracowników wymiaru sprawiedliwości, ale pewnie znów czegoś nie rozumiem, lub z czymś mam problem. :)

Ale skoro nie jesteś w stanie wyjaśnić mi dlaczego takie sprawy nie kończą się pozbawieniem pracowników wymiaru sprawiedliwości prawa do wykonywania zawodu, to pewnie pora kończyć rozmowę. Życzę ci tylko, aby nikogo z twojej rodziny nie spotkała taka sytuacja - tak szczerze i bez ironii - bo to co dla ciebie jest wybaczalnym i nic nie znaczącym błędem, wręcz akceptowalnym błędem, dla osoby niesłusznie oskarżonej jest traumą na całe życie.

tak dla bardziej dociekliwych:

http://www.ipla.tv/Panstwo-w-panstwie-2 ... _container
Ostatnio zmieniony 20 lip 2012, 7:09 przez Snajper, łącznie zmieniany 2 razy.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

48
Trudno dyskutować, jeśli nie czytasz tego, co się do ciebie pisze. Skoro fascynuje cie rozmowa z lustrem, twoja sprawa. Wielokrotnie pisałem, że błędy zdarzały się, zdarzają i zdarzać będą. Błędów nie ma tylko tam, gdzie się nic nie dzieje. Wszystkie odpowiedzi na twój ostatni post są wielokrotnie powtarzane w tych, które dotychczas pisałem. Dyskusja na zasadzie kopiuj/wklej to nie moja domena. A gdzie w Polsce pozbawia się za błędy (nawet zawinione) prawa wykonywania zawodu? Do tej pory jakoś nie widziałem. Pijani lekarze, którzy powinni odpowiadać za zabójstwo, molestujący dzieciaki nauczyciele, kto traci pracę? Jak na razie widziałem to tylko w Policji. Tam za błędy wylatuje się niemal "z urzędu". Czy w jakimkolwiek zawodzie za np. jazdę po pijaku (w czasie wolnym od pracy) ktoś wyleciał z roboty? Nie słyszałem. Wyrzucanie z pracy i pozbawianie prawa wykonywania zawodu prokuratora za to, że ktoś złożył fałszywe zeznania to co najmniej ... idiotyzm. Listonosza z roboty, bo list się spóźnił, sprzątaczkę, bo kurz zostawiła na parapecie, panienkę z burdelu, bo klient nie zadowolony. Co jeszcze? Może od razu wsadzać za to do więzienia? I to na dożywocie. Też jakieś wyjście.
Ostatnio zmieniony 20 lip 2012, 14:50 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

49
Piotruniu, napisales o spojrzeniu z drugiej strony. To znaczy jakiej? Strona jest jedna- strona prawa: ci ktorzy stoja na jego strazy, aresztuja lamiacych prawo. Mam wrazenie ze to nie Snajper a Ty utknales po ,, stronie" obroncow prawa do bezprawia. Przepraszam Cie, ale tak to wyglada Piotr, to ze policjant lapie podejrzanego, prokurator oskarza a sad skazuje- to normalne i zgodne z prawem. Ale gdy to spotyka czlowieka niewinnego- to juz bezprawie czyli przestepstwo a nie blad. Rozumiem ze okres zatrzymania podejrzanego na czas udowodnienia mu winy jest potrzebny, ale pamietaj o jednej swietej zasadzie prawa: podejrzany nie jest winnym. I nikt nie ma prawa go tak traktowac. Mowisz o lamaniu prawa przez lekarzy, nauczycieli- oni maja obowiazek funkcjonowania w obrebie prawa ogolnego na podstawie ktorego stworzono prawo dla poszczegolnych grup zawodowych. A mowimy o tych ktorzy maja chronic ten obszar prawa. O tych ktorzy dopuszczaja sie bezprawnych czynow ktore podciagaja pod prawo. Masz racje- ludzie sa omylni, i prokurator tez czlowiek i ma prawo sie pomylic. Tyle ze ma obowiazek przyznac sie do tego a nie stawac ponad prawem- jest tylko czlowiek i takze go dotyczy. A poza tym- Ty nie dostrzegasz jaka tragedia moze byc dla niewinnego czlowieka dlugotrwaly pobyt w areszcie, gdzie jest traktowany jak winny- choc tej winy mu jeszcze nie udowodniono? Jaki ma to wplyw na jego rodzine? Nie podtykaj innych zawodow pod oczy Piotr, kazdy kto zlamal prawo powinien poniesc tego konsekwencje. Ale do cholery dlaczego ponosza je ci co do ktorych nie jestesmy pewni ze zlamali to prawo? Za Twoim jak widac przyzwoleniem. Wiec zgadzasz sie na bezprawie, nie przeszkadza ci ono- skoro za wszelka cene usilujesz je wytlumaczyc...? To ponoc zwie sie wyzsza koniecznoscia a skrywa bardzo niskie motywy, wiesz?
Ostatnio zmieniony 22 lip 2012, 9:44 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

50
trzeba by pewnie zacząć od oczekiwań dyskutujących

coś mi się wydaje, że nie wszyscy maja to samo na myśli mówiąc - wsadzić go!

po co? dlaczego?

ale może tak zapytam

Twój syn jedzie samochodem z rodziną - rozpieprza się o tira, obok rozwala się BMW

syn jest ranny ale w dobrym stanie
rodzina syna w szpitalu

kierowca BMW nie zyje

kierowca TIRa nie zyje

Syna nalezy otoczyć pomocą psychologiczną i zapewnić opiekę medyczną i pomóc w opiece nad dziećmi i żoną

czy nalezy skurwiela wsadzić - winny jest bo jechał o 10km/h szybciej niż tam wolno! to już wiadomo.

Jedziemy słucham zwłaszcza zwolenników twardego prawa.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2012, 10:05 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

51
Syn spowodował wypadek czy tylko jechał 10km za szybko a wypadek spowodował inny kierowca? W naszym prawie jest coś takiego jak kara za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym bodajże do 8 lat, no i zapewne odszkodowanie dla rodzin. Widzisz jakiś powód by sprawca mógł jej uniknąć?
Ostatnio zmieniony 22 lip 2012, 10:27 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

52
Dokladnie. Policja ustala przyczyny wypadku, prokurator oskarza jesli dowody wskazuja na wine. Bezsporna wine. Sad ustala kare. Do tego czasu podejrzani sa wszyscy czyli nikt nie jest winien. Jesli ktos lamie przepisy ruchu drogowego- jest winien ich zlamania, to bodajze zwie sie wykroczeniem. Jesli jednak to wykroczenie doprowadzi do wypadku- ten kto dopuscil sie wykroczenia, staje sie sprawca. Czyli winnym. Jaki sens ma tu podtykanie koligacji rodzinnych czy ilosci trupow nie rozumiem, nie o tym rozmawiamy, a o naruszaniu prawa przez jego obroncow. Jesli czlowiek narusza prawo to wina czlowieka. Jesli jednak prawo umozliwia czlowiekowi jego nieprzestrzeganie- to juz wina prawa ktore pozostawia tak zwane furtki by pod jego pozorem dokonywac czynow bezprawnych.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2012, 10:49 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

54
victoria pisze:Czy tymczasowy nie wiem, dla mnie areszt to areszt :) http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... omosc.html
Zastanawiające dla mnie jest to, że sędziowie i prokuratorzy którzy popełniają tego typu "błędy w sztuce" mogą nadal pełnić swoje funkcje.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 0:37 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Areszt tymczasowy - areszt wydobywczy - Polskie realia

55
To są imo "błędy systemu" Snajp w jakim żyjemy, który umożliwia właśnie dalsze funkcjonowanie (właściwie to ciągłość) danym jednostkom na decyzyjnych i odpowiedzialnych stanowiskach.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 1:50 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Etyka i prawo”

cron