Re: Kiedy zaczyna się życie?

1
No dobra.
Według przeciwników aborcji (katolicy i inni), życie ludzkie zaczyna się w czasie poczęcia. I jest to teoria dobra jak każda inna i ma poparcie w książkach od biologii.
A według zwolenników aborcji (feministki i inni), kiedy się ono zaczyna? Rozumiem że aboecje można dokonać według zwolenników aborcji do pewnego momentu, czy to jest moment w którym "zlepek komórek" zamienia się człowieka, i jakie podstawy naukowe to ma. Czy jednak jest t ak że ktoś sobie ten moment wymyślił, aby było wątpliwa moralnie aborcja, bo tak jest wygodniej?
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 18:40 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kiedy zaczyna się życie?

8
To że jest się zwolennikiem jakiś rozwiązań nie znaczy że się je lubi. I tak pewnie większość zwolenników legalizacji aborcji nie poddało się takiemu zabiegowi, szczególnie że część to mężczyźni. ;)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 20:50 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kiedy zaczyna się życie?

9
ciężko nam idzie ?

można by wysnuć przewrotny wniosek, że jesteś zainteresowany nieusuwaniem ciąży byś miał kogo ukatrupić kiedy się nie sprawdzi

może spróbuj popatrzeć co znaczy tu słowo zwolennik

chyba niefortunnie zostało wybrane?
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 21:09 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Kiedy zaczyna się życie?

11
Kiedy zaczyna się życie ? Po czterdziestce :)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 21:47 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Kiedy zaczyna się życie?

12
I dlatego umiłowałem matematykę 2=2 lub 2>1 itd....
A wracając do tematu,czy życie zaczyna się w chwiłi połączenia 1/2 duszy zawartejj w plemniku z 1/2 duszy zawartej w kom. jajowej?

czyli 1/2 + 1/2= 1 człowiekodusza :P

przy czym 1/2 plemnika to mniejsza połowa od 1/2 kom. jajowej.

Do czego zmierzam.

Na pytanie Volta_ rena od początku istnienia świadomości, istnienia naszego istnienia , istoty istnienie w człowieku, jeszcze nikt nie odpowiedział.

Poszukiwanie tej odpowiedzi jest o tyle istotne, że bez niej sens życia ,
sens istnienia staje się nieuchwytny. :idea:

Objektywnie:
Należy zdefiniować pojęcie życia.

Jeżeli już to zrobimy,to odpowiedź jest banalnie prosta.

Czy oby na pewno? :P

Otóż , życie nie zaczyna się po zapłodnieniu....tak tak...szczena opada..doprawdy. :pif:

Plemnik nie umiera i tak jak ovum( kom,. jajowa), która również nie umiera- oczywiście gdy się połączą. :pif:

Życie stanowi ciągłość istoty istnienia i obumieranie cząstek jego istnienia losowe lub wywołane fizjologiczną apoptozą, świadome lub nie może służyć tylko do określenia ...

kiedy życie się kończy ... a nie kiedy się zaczyna. :pif:

Tzn.Czy owulacja bez zapłodnienia to zabójstwo ovum - celowe niszczenie życia, wwyrook na biednej bezbronnej komórce? świadome czy nieświadome morderstwo?

Więc nie pytajmy kiedy się zaczyna życie.



...o co więc chodzi autorowi wątku?

Czy o dyskredytowanie
- owulujących niewiast jako morderczyń
- czy też mężczyzn, którzy ich nie zapłodnili jako nieumyślnych morderców?

Łosiu żubrosceptyk

Ps.

,,Życie zaczyna się wtedy, kiedy dzieci odejdą z domu i pies zdechnie" hihi
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 22:34 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Kiedy zaczyna się życie?

13
Łosiu zamiast odpowiedzieć na pytanie zadałeś kilka konkretnych pytań.
A moim pytaniem nie chciałem dyskretytować nikogo, ale poruszyć temat, dlaczego aborcja ma być dopuszczalna od tego i tego tygodnia/miesiąca, bo to wskazuje że w tym momencie zarodek, płód zaczyna być chroniony przez prawo jak każdy inny człowiek. Nawet najwięksi zwolennicy aborcji nie postulują możliwości jej dokonania w 8 albo 9 miesiącu ciąży.
Przeciwnicy aborcji wyraźnie wskazują moment kiedy zaczyna się życie człowieka, to jest przez połączenie plemnika i komórki jajowej i według mnie jest to bardzo logiczne i zgodne z nauką a przede wszystkim najprostsze wytłumaczenie. Zwolennicy raczej mają z tym problem.

Owulacja bez zapłodnienia nie może być zabójstwem, bo w jej wyniku nie powstaje człowiek, który powstaje - jak pisałem z połączenia plemnika i komórki jajowej. Pytanie jest też takie od kiedy ten człowiek ma podlegać ochronie, a jeśli wskażemy tydzień/miesiąc ciąży, to dlaczego wtedy.
Bo jeśli chodzi o ochronę życia, to wszystko powinno być moim zdaniem dokładnie określone, a nie polegać na uznaniu ustawodawcy. Czy zwolennicy aborcji mogą wskazać, dlaczego nie chcą chronić życia płodu do pewnego momentu?
Pzdr.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 23:11 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kiedy zaczyna się życie?

14
no to wracamy do początku
nie znam zwolenników aborcji - kapewu?

znam Ciebie zwolennika morderstwa - i strasznie mi smutno - bo możesz mnie chcieć kiedyś skasować a to strasznie marny pomysł! - nie jesteś fajnym ludzikiem

kiedy zaczyna sie życie owcy? to też życie?
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 23:16 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Kiedy zaczyna się życie?

15
Wiadomo że chodzi mi o zwolenników aborcji, tylko o zwolenników legalizacji aborcji, ale pisze w skrócie, bo piszę w internecie na forum, a nie książkę.
Nikogo nie chcę mordować, karę śmierci, może wymierzyć tylko sąd, i tylko mordercom, i to nie wszystkim. Zresztą to nie temat o karzę śmierci.
Życie owcy to też życie, ale nie ludzkie życie, tylko owcze ;)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 23:27 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kiedy zaczyna się życie?

17
Wiem...

:idea: życie zaczyna się po 40-stce? :idea:


,,Choć bardzo mało się o tym pisze i mówi, Kościół kat. w pierwszych wiekach swojego istnienia wcale nie zakazywał aborcji. W czasach św. Augustyna (354-430n.e.) biskupi zezwalali na aborcję do 3 miesiąca. Tomasz z Akwinu (1225 — 1274 n.e.), uważał, że płód w łonie kobiety staje się człowiekiem dopiero po 40 dniach (w przypadku płodu rodzaju męskiego) i po 80 dniach (w przypadku płodu rodzaju żeńskiego), i twierdził, że tylko człowiek ma duszę, a płód jej mieć nie może."

Obecne stanowisko kościoła w Polsce jest takie:

,,uszanujmy kompromis" - ,,czasami możma sobie kogoś zabić"

Zakłamanie... ?

Nie, precyzyjniej to Boska asertywność.

Nie oczeku, że wyjdzie rozporządzenie Minista Zdrowia

paragraf 1. Nie ronić
paragraf.2. Nie aborcić
paragraf.3. Nie sexić w celach nieprokreacyjnych

Kobieta zostaje zawsze sama ze sobą ze swoim dzieckiem i nie znam dziewczyny, która ot tak ,,lekką ręką" podda się aborcji...
Ciąża...hmmm... to coś niesamowitego.

Dziś obserwowałem jak dziewczyna w ciąży szła ulicą... uśmiechnięta ....zamyślona...śpiesząca... miałem wrażenie, że musi w domu czekać na nią drugie dziecko..robiła zakupy, jak myszka zachodziła po kolei do sklepów, to tu to taam wypełniając w międzyczasie reklamówkę jedzeniem.
...ach... nie dane mi tego przeżyć.... za moło prolaktyny... i brak inkubatora i dozowników na mleko. :P


Łosiu papieżosceptyk
Ostatnio zmieniony 11 lis 2012, 0:22 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Kiedy zaczyna się życie?

18
Szczerze to moje zdanie na temat aborcji nie wynika z poglądów kościoła.
Zresztą nic dziwnego że zdanie kościoła o aborcji i człowieczeństwie płodu się zmieniło, nauka od czasów średniowiecza poszła znacznie do przodu. Normy moralne również. Dawniej ludzie nie widzieli nic złego w uśmiercaniu dzieci zrzucaniem ich ze skały. Zresztą przykłady można mnożyć. W dzisiejszych czasach szanuje się życie nie tylko niemowląt, ratując ich życie za wszelką cenę, ale można do więzienia pójść za zabijanie i męczenie zwierząt.
Według mnie dziecko od poczęcia powinno być chronione. Wypadki w których będzie można pozbyć się płodu powinny być wymienione w ustawie: ryzyko życia matki. dziecko nie do uratowania. Tutaj trudno jednoznacznie ocenić, jak w przypadku bliźniąt syjamskich. To trudny temat, jednak sądzę że nauka wystarczająco dowodzi kiedy powstaje ludzkie życie i tłumaczenie że dzieje się to w 3 tygodniu albo w 5 itp. to tylko tłumaczenie by możliwa była aborcja i żeby była uzasadniona. Nie ma to żadnych podstaw naukowych ani moralnych, by w ustawie dawać możliwość ludziom uśmiercania płodu.
Ale to tylko moje zdanie.
Ostatnio zmieniony 11 lis 2012, 1:04 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kiedy zaczyna się życie?

19
dziś na przykład jest tak, że lata się z ciąża do usunięcia od decydenta do decydenta i moralne staje się usuniecie w ostatnim momencie dopuszczalnym
co dla życia kobiety - nie tylko zdrowia jest nie obojętne
jeden idiota z drugim wcale się nie liczą z czyimkolwiek dobrem tylko pogrywają
podłe to nikczemne
takie jest moje zdanie
jedno wielkie zakłamanie i ściema

a w bardzo wielu przypadkach można to zrobić natychmiast po decyzji, że ciąża jest do usunięcia

jestem potwornie daleko od pochopności w tej sprawie,
sa to decyzje najtrudniejsze w życiu człowieka
należy zrobić wszystko by nie usunąć ANI JEDNEJ ciąży bez bardzo ważnego powodu

ale również nie należy ani jednej kobiet zmusić do urodzenia niechcianego dziecka, czy ciężko chorego takich dzieci mamy już zdecydowany nadmiar

dzieci niechciane a zwłaszcza ciężko chore i niechciane są dzień po dniu zabijane powoli przez samotność często w okropnych warunkach

matki, które chowają dzieci ciężko chore są żywymi trupami i nikt w Polsce nie wymyślił jak im pomagać - to wszyscy mają w d@pie

każdy ma prawo myśleć i decydować o sobie jak chce ale kiedy mówi jak inni mają żyć powinien wziąć odpowiedzialnośc za to co innym narzuci

Miałam sąsiadów w moim bloku z dwoma córkami - starsza zaczęła mieć zanik mięśni, kiedy ich poznałam jeździła z nami do teatru już na wózku; młodsza jeszcze biegała - ale już wiedzieliśmy - genetyczna katastrofa każde następne dziecko też ...

powiedział byś ródź kobieto czy może powiedział byś nie nie sypiaj z mężem babo?

na pogrzeb drugiej z dziewczynek - śmierć w tej chorobie następuje przez powolne uduszenie - matkę przywieźli na noszach - no patrz nie wytrzymała takiego życia
umarła zaraz po dzieciach

słucham? można w fotelu siedzieć i decydować?

opowieść o zamkniętym domu dziecka dla dzieci głęboko upośledzonych prowadzonym przez siostry zakonne bierzmy na tapetę?
dzieci sobie rosną, maja siłę jak tur mają łeb na pół łóżeczka to tylko wodogłowie; chłopcy onanizują sie na przykład bo popęd seksualny u osób upośledzonych jest niepohamowany często; trzeba mieć siłę
by poradzić sobie z kilkunastoletnim mało podobnym do człowieka młodzieńcem i tak do śmierci;
czasem rodzice MUSZĄ oddać tam dziecko by ochronić drugie zdrowe - ochronić fizycznie i psychicznie

w takich zkąłdach są i dzieci mało przypominające człowieka - no nie żyja za długo


mozna siąść w fotelu, założyć noga na nogę i dywagować?

a zwykły dom małego dziecka dziecka - kto nie był niech nie mówi lepiej nic

a dom w którym jest już przynajmniej jedno dziecko traktowane źle i pojawia się ciąża - to ma się tym zająć?

a ciąża zaprutej alkoholiczki czy ćpunki? kto ma się tym zająć
pytam bo ja się zajmowałam takimi sprawami
i każda próba to porażka i dramat

na to nie ma przepisów

jedyne co można to wziąć takie dziecko do domu

tylko, że fotelowi 'ja to uważam" nie uchwalą przepisu - każda rodzina ma wziąć jedno dziecko i likwidujemy obozy koncentracyjne dla dzieci nie kochanych

przywaliłam z grubej rury? to cieniutka rureńka w porównaniu z tym co wiem

nie ma łatwych decyzji są czasem nieodpowiedzialne

nie powinno się urodzić żadne dziecko, którego nikt nie pokocha

o chorych i z gwałtu już nie wspomnę

co do decyzji kobiety o urodzeniu mocno uszkodzonego dziecka oczywiście decyduje ona ale musi wiedzieć o czym decyduje

był kiedyś o tym świetny rep. tv czy film - jak matka zostawia na 10h dziecko i idzie do pracy - nigdy nie wie czy dziecko się nie udławiło własną śliną - to nie było niemowlę to duże dziecko, któremu trzeba dać jeść i kupić leki - drobiazg jeszcze trzeba zapłacić za chałupę o rehabilitacji nie wspomnę

proste decyzje bo nie ma wyboru - zostawiam, wiedząc co ryzykuję - nie mam wyboru

a przy okazji bardzo przydatni sa wolontariusze, którzy ustalają sobie dyżury i wpadają do takich dzieci

do szpitali można wpadać jako wolontariusz tam zawsze są dzieci można powiedzieć czasem niewyskrobane

potworna jestem? bo dotknęłam

i staram się myśleć jeśli komuś chce narzucić co ma robić
znam parę osób, które wręcz nakłaniał bym do usuniecia każdej kolejnej ciąży - wiem czasem wychowa sie toto jakoś i czasem jest nawet diament - wiem
ale
Ostatnio zmieniony 11 lis 2012, 3:43 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Kiedy zaczyna się życie?

20
Trudna decyzje.
Znam ...po podarowaniu cukierka On... napluło mi w twarz i ..piąchą w zęby". a .... Ciężko wtedy o brak reakcji... a ja wytarłem twarz i pogłaskałem ....a potem zastanawiałem się długo, czy dobrze zrobiłem, czy nie odczyta On tego jako pochwałę,
nie utrawli mu się te zachowanie, czy może już tak wcześniej było...
Baybuś Judymowa jest jedna.:P
Musisz być czarownicą :P, inaczej byś nie dała rady w tym życiu.
:P
Miotła do góry/ będzie dobrze.

Nie ma wiekszego szczęścia niż uśmiech dziecka.Hej

Łosiu dzieckosceptyk
Ostatnio zmieniony 11 lis 2012, 7:50 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Kiedy zaczyna się życie?

21
To widzisz Babcia pisałem o karzę śmierci. Tam przynajmniej decyzję o zabiciu kogoś podejmuje sędzia, osoba lata w tym wykształcona, potrzebne jest kilka instancji, trzeba mieć mocne dowody..
A w przypadku aborcji, o śmierci kto decyduje? Kto decyduje że dziecko jest niekochane, niechciane? Kto decyduje o czymś tak ważnym? Lekarz? Matka? Każda decyzja taka powinna być przemyślana, powinna mieć motywy moralne... Przy tym jak chcą wprowadzić aborcję na życzenie tego nie ma. Tu matka może podjąc decyzję, np. ze względów społecznych, albo według własnego widzimisie. Dla mnie to jest wysoce niemoralne. Dlatego przepisy muszą być obostrzone, przynajmniej tak jak dzisiaj w Polsce. A wiesz jak jest w Anglii? Tam kobiety najpierw poddają się in-vitro, by potem dziecko usunąć bo się rozmyśliły (są takie przypadki). To jest godne potępienie i pokazuje jak w dzisiejszym społeczeństwie brak jest szacunku dla życia ludzkiego.
I nie potępiam wszystkich matek co poddają się aborcji. Wiem że są różne sytuację, ale pewnie większość nie zdecydowały by się na taki krok gdyby nie było przyzwolenia społecznego na aborcję.
A że o dzieci już narodzone trzeba dbać to jest osobny problem. To że dzisiaj jest co raz więcej emerytów, których wszyscy mają głęboko, i grzebią w dzień na śmietnikach to nie znaczy że by tych nieszczęsników poddawać eutanazji.
Ostatnio zmieniony 11 lis 2012, 8:37 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Etyka i prawo”

cron