I dlatego umiłowałem matematykę 2=2 lub 2>1 itd....
A wracając do tematu,czy życie zaczyna się w chwiłi połączenia 1/2 duszy zawartejj w plemniku z 1/2 duszy zawartej w kom. jajowej?
czyli 1/2 + 1/2= 1 człowiekodusza
przy czym 1/2 plemnika to mniejsza połowa od 1/2 kom. jajowej.
Do czego zmierzam.
Na pytanie Volta_ rena od początku istnienia świadomości, istnienia naszego istnienia , istoty istnienie w człowieku, jeszcze nikt nie odpowiedział.
Poszukiwanie tej odpowiedzi jest o tyle istotne, że bez niej sens życia ,
sens istnienia staje się nieuchwytny.
Objektywnie:
Należy zdefiniować pojęcie życia.
Jeżeli już to zrobimy,to odpowiedź jest banalnie prosta.
Czy oby na pewno?
Otóż , życie nie zaczyna się po zapłodnieniu....tak tak...szczena opada..doprawdy. :pif:
Plemnik nie umiera i tak jak ovum( kom,. jajowa), która również nie umiera- oczywiście gdy się połączą. :pif:
Życie stanowi ciągłość istoty istnienia i obumieranie cząstek jego istnienia losowe lub wywołane fizjologiczną apoptozą, świadome lub nie może służyć tylko do określenia ...
kiedy życie się kończy ... a nie kiedy się zaczyna. :pif:
Tzn.Czy owulacja bez zapłodnienia to zabójstwo ovum - celowe niszczenie życia, wwyrook na biednej bezbronnej komórce? świadome czy nieświadome morderstwo?
Więc nie pytajmy kiedy się zaczyna życie.
...o co więc chodzi autorowi wątku?
Czy o dyskredytowanie
- owulujących niewiast jako morderczyń
- czy też mężczyzn, którzy ich nie zapłodnili jako nieumyślnych morderców?
Łosiu żubrosceptyk
Ps.
,,Życie zaczyna się wtedy, kiedy dzieci odejdą z domu i pies zdechnie" hihi