Re: Czy wydawanie na świat dzieci jest moralne?
: 24 sie 2013, 19:02
Imladis - Forum wielotematyczne dla świadomych ludzi. Ezoteryka, religia, duchowość, świadomość, medytacja, nowa ziemia
https://imladis.pl/
Chodzi wciąż o to samo: czy spłodzenie dziecka jest moralne czy nie. Ale jak to bywa z problemami, one pączkują i pokazują coś zupełnie innego, co jest źródłem takiego właśnie dylematu... .Crows pisze:też tak mysle bo miałem pogadać ale tak sie temat rozmydlił , że juz nie czuje o co tu chodzibaabcia pisze:myśle, ze szkoda, ze nie narzuciłeś ram tematowi
Nigdy nie wypominałem, 1) nie chcę im robić przykrości, 2) co moje wypomnienie by zmieniło?Lidka pisze:Czy mam przez to rozumieć, że to Ty wypomniałeś swoim rodzicom fakt, że Cię spłodzili i że to Ty żałujesz, że żyjesz?...
Pewnie potrafi, ale z doświadczenia wiem,że uporanie się z emocjami nie zawsze jest tak proste. Czasami wystarczy kilka minut, czasami kilka lat. Nieraz w mózgu coś nie tak gra - człowiek staje się mniej wolny. Tyle zależy od mózgu, od organizmu. Czym jest ten podmiot, który nad tym panuje? Gdzie jest jego źródło? Jeśli w mózgu - ponad uwarunkowania być nie może?Lidka pisze:jak idziesz do dentysty, od kogo to zależy, czy się boisz wizyty czy nie? Myślisz, że człowiek nie potrafi wziąć się w garść i powiedzieć sobie: dość tego, to głupie, bać się 15-minutowej wizyty u dentysty?...
Jestem ponad niektórymi uwarunkowaniami.Lidka pisze:Gdybyś nie był ponad uwarunkowaniami, jak raz się czegoś byś przestraszył, bałbyś się tego do końca życia. A przecież tak nie jest.
Dziękuję, chętnie się zapoznam.Lidka pisze:Jeśli lubisz czytać, poleciłabym Ci gorąco 'Odważne dusze' Roberta Schwartza (a teraz wyszła druga część - 'Dar duszy').
Nie lubię narzucać ram. To zubaża dyskusję, w moim odczuciu.baabcia pisze:myśle, ze szkoda, ze nie narzuciłeś ram tematowi - ta dyskusja o sensie trwania ludzi byłaby bardzo ciekawa
wychodzenie z ram bywa płodniejszehups pisze:Nie lubię narzucać ram. To zubaża dyskusję, w moim odczuciu.baabcia pisze:myśle, ze szkoda, ze nie narzuciłeś ram tematowi - ta dyskusja o sensie trwania ludzi byłaby bardzo ciekawa
Tak, nieraz są pewne ograniczenia materialne, że tak to nazwę, niezależne od nas.hups pisze:Nieraz w mózgu coś nie tak gra - człowiek staje się mniej wolny. Tyle zależy od mózgu, od organizmu. Czym jest ten podmiot, który nad tym panuje? Gdzie jest jego źródło? Jeśli w mózgu - ponad uwarunkowania być nie może?