Re: Część III - Człowiek Uczestnik, Czy Ofiara Niewidzialnych Sił?

1
CZĘŚĆ III

Ponieważ wiemy już,że cały Wszechswiat zawiera się w polu kwantowym,łączącym nas ze sobą nawzajem,z naszym światem i wyższą mocą,pora zapytać ,czy jesteśmy uczestnikami,czy tez biernymi ofiarami tych niewidzialnych sił.
I znów w tym miejscu trzeba odwołać się do eksperymentów naukowych z dziedziny biologii,których nie będe tu opisywać ze względu na ich zaawansowanie i rozległość,lecz z których jednoznacznie wypływają następujące wnioski:

1.Pomiędzy żywymi tkankami istnieje jakaś forma energii.
2.Komórki DNA komunikują się ze sobą poprzez tę energię.
3.Ludzkie emocje wplywają bezpośrednio na DNA.
Wniosek końcowy:
DNA naszego ciałą kontaktuje nas z energią Wszechświata,a emocja jest kluczem do połaczenia się z tym polem.

Ważną rzeczą jest,by pamiętać ,że równania matematyczne mechaniki kwantowej nie opisują aktualnego stanu istnienia cząsteczek.Innymi słowy,równania te nie mogą nam powiedzieć,gdzie są cząsteczki i jak działąją w chwili,gdy się tam znajdują.Opisuje one jedynie potencjalne ich włąściwosci .Ich cechy charakterystyczne ciągle ewoluują i zmieniają sie.Te kwestie są niezmiernie ważne,poniewaz my,istoty ludzkie ,skłądamy się z tych samych cząsteczek,jakie owe reguły opisują.I tutaj lezy klucz do zrozumienia tego,co mówi mechanika kwantowa na temat naszej pozycji we Wszechświecie..
Nasz swiat,nasze życie i nasze ciało sa takie,jakie są,ponieważ to właśnie wybraliśmy(wyobraziliśmy sobie)sposród kwantowych możliwości.
Ludzkie uczucia i emocje wpływają na substancję,z której stworzona jest rzeczywistość-to nasz wewnętrzny język zmienia atomy i fotony zewnętrznego swiata.To język emocji jest tym,który przemawia do kwantowych sił Wszechświata.
Nic dziwnego wiec,iż udokumentowano,że modlitwy czynią cuda !Wprowadzają nas w kontakt z czystą przestrzenią,gdzie cuda naszego umysłu stają się rzeczywistością.
Z drugiej strony,znaczenie tych odkryć może wprawić nas w niepokój.jeśli możemy życzyć innym ludziom dobra,również poprzez modlitwę,to jesteśmy tez w stanie sprawić,by zdarzaly się rzeczy złe.Istnieje wiele opowieści o skutkach kultu voodoo i praktykach szamanskich i wydaje się pewne,że złe intencje mogą mieć skutki.Zatem-uważajmy na nasze myśli-mają one o wiele potężniejszą moc sprawczą,niż nam sie wydaje.

W tym momencie powinno stać sie rzeczą oczywistą,że jako świadomi obserwatorzy Wszechświata jesteśmy zarazem jego twórcami.Poprzez zdolność modyfikowania i zmieniania małych fragmentów naszego świata stajemy się kreatorami.Poniewaz wszyscy jesteśmy złaczeni na poziomie kwantowym,pozornie małe zmiany w naszym życiu mogą mieć olbrzymi wpływ na świat,a nawet na Wszechświat.
Dla opisania naszego kwantowego połączenie z Kosmosem,naukowcy ukuli termin "efekt motyla",co się tłumaczy następująco: "gdy motyl zatrzepoce swymi skrzydłąmi w Londynie,miesiac później może spowodować huragan w Chinach".

Moc,która istnieje w nas,umożliwia nam uzdrawianie,tworzenie pokoju i dobra na świecie.Język wyrażający te intencje jest językiem emocji,wyobraźni i modlitwy-niestety Zachód zagubił go,podczas gdy stale trwa on w kulturach "prymitywnych",jak zwykliśmy je z pogardą nazywać

c.d.n.
Ostatnio zmieniony 08 maja 2010, 21:41 przez rafaella, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Część III - Człowiek Uczestnik, Czy Ofiara Niewidzialnych Sił?

3
Dzięki za ciąg dalszy! :)

Jedno słówko tylko:
rafaella pisze:Z drugiej strony,znaczenie tych odkryć może wprawić nas w niepokój.jeśli możemy życzyć innym ludziom dobra,również poprzez modlitwę,to jesteśmy tez w stanie sprawić,by zdarzaly się rzeczy złe.Istnieje wiele opowieści o skutkach kultu voodoo i praktykach szamanskich i wydaje się pewne,że złe intencje mogą mieć skutki.Zatem-uważajmy na nasze myśli-mają one o wiele potężniejszą moc sprawczą,niż nam sie wydaje.
Słuszny wniosek i trzeba uważać na nasze myśli. Ale ze względu na samego siebie, gdyż one są nasze i tylko o nas świadczą. Jeśli wyślemy "złe" intencje (energia negatywna) do kogoś, kto sam jest wypełniony energią pozytywną, żadnej krzywdy mu nie możemy zrobić... Te energie się nie łączą, zatem ta "zła intencja" odbije się i wróci do nadawcy (bywa, że zwielokrotniona, jeśli natrafi po drodze na inne negatywne energie, które się do niej "przykleją", łączą się tylko podobne wartościowo energie).

Uważam, że te opowieści o voodoo itp. są mocno przesadzone. One opierają się na wierze w tego typu "cuda". Jeśli to jest związane z jakimś rytuałem, osoba wysyłająca te "złe intencje" w jakiś sposób uprzedza osobę "zaatakowaną". Jeśli ta uwierzy, że została zaatakowana, przestraszy się, czyli napełni się energią negatywną ze strachu i wpuści tę "złą intencję" do siebie. Wtedy ona może zadziałać. Nie ma możliwości wciśnięcia komuś czegoś negatywnego bez jego "zgody", więc może uważajmy też, w co wierzymy i czego się boimy? Strach to bardzo silna energia negatywna, wystarczy to zapamiętać, żeby zacząć mieć kontrolę nad swoim życiem.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2010, 7:29 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Część III - Człowiek Uczestnik, Czy Ofiara Niewidzialnych Sił?

4
rafaella pisze:Moc,która istnieje w nas,umożliwia nam uzdrawianie,tworzenie pokoju i dobra na świecie.Język wyrażający te intencje jest językiem emocji,wyobraźni i modlitwy-niestety Zachód zagubił go,podczas gdy stale trwa on w kulturach "prymitywnych",jak zwykliśmy je z pogardą nazywać .
kto zwykł z pogardą nazywać ??????
Ostatnio zmieniony 09 maja 2010, 9:07 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Część III - Człowiek Uczestnik, Czy Ofiara Niewidzialnych Sił?

6
rafaella pisze:1.Pomiędzy żywymi tkankami istnieje jakaś forma energii.
2.Komórki DNA komunikują się ze sobą poprzez tę energię.
3.Ludzkie emocje wplywają bezpośrednio na DNA.
Wniosek końcowy:
DNA naszego ciałą kontaktuje nas z energią Wszechświata,a emocja jest kluczem do połaczenia się z tym polem.

Ważną rzeczą jest,by pamiętać ,że równania matematyczne mechaniki kwantowej nie opisują aktualnego stanu istnienia cząsteczek.Innymi słowy,równania te nie mogą nam powiedzieć,gdzie są cząsteczki i jak działąją w chwili,gdy się tam znajdują.Opisuje one jedynie potencjalne ich włąściwosci .Ich cechy charakterystyczne ciągle ewoluują i zmieniają sie.Te kwestie są niezmiernie ważne,poniewaz my,istoty ludzkie ,skłądamy się z tych samych cząsteczek,jakie owe reguły opisują.I tutaj lezy klucz do zrozumienia tego,co mówi mechanika kwantowa na temat naszej pozycji we Wszechświecie..
Nasz swiat,nasze życie i nasze ciało sa takie,jakie są,ponieważ to właśnie wybraliśmy(wyobraziliśmy sobie)sposród kwantowych możliwości.
Ludzkie uczucia i emocje wpływają na substancję,z której stworzona jest rzeczywistość-to nasz wewnętrzny język zmienia atomy i fotony zewnętrznego swiata.To język emocji jest tym,który przemawia do kwantowych sił Wszechświata.
Nic dziwnego wiec,iż udokumentowano,że modlitwy czynią cuda !Wprowadzają nas w kontakt z czystą przestrzenią,gdzie cuda naszego umysłu stają się rzeczywistością.
Z drugiej strony,znaczenie tych odkryć może wprawić nas w niepokój.jeśli możemy życzyć innym ludziom dobra,również poprzez modlitwę,to jesteśmy tez w stanie sprawić,by zdarzaly się rzeczy złe.Istnieje wiele opowieści o skutkach kultu voodoo i praktykach szamanskich i wydaje się pewne,że złe intencje mogą mieć skutki.Zatem-uważajmy na nasze myśli-mają one o wiele potężniejszą moc sprawczą,niż nam sie wydaje.

W tym momencie powinno stać sie rzeczą oczywistą,że jako świadomi obserwatorzy Wszechświata jesteśmy zarazem jego twórcami.Poprzez zdolność modyfikowania i zmieniania małych fragmentów naszego świata stajemy się kreatorami.Poniewaz wszyscy jesteśmy złaczeni na poziomie kwantowym,pozornie małe zmiany w naszym życiu mogą mieć olbrzymi wpływ na świat,a nawet na Wszechświat.
Dla opisania naszego kwantowego połączenie z Kosmosem,naukowcy ukuli termin "efekt motyla",co się tłumaczy następująco: "gdy motyl zatrzepoce swymi skrzydłąmi w Londynie,miesiac później może spowodować huragan w Chinach".

Moc,która istnieje w nas,umożliwia nam uzdrawianie,tworzenie pokoju i dobra na świecie.Język wyrażający te intencje jest językiem emocji,wyobraźni i modlitwy-niestety Zachód zagubił go,podczas gdy stale trwa on w kulturach "prymitywnych",jak zwykliśmy je z pogardą nazywać

c.d.n.
Haah! Jestem po prostu w szoku. Kilka dni temu bardzo natrętnie myślałam o Bogu, materii...Pojawił mi się przekaz mówiący to samo! Tylko, że wszystko zwizualizowało mi się w bardzo uproszczonej wersji.

Mianowicie, zaraz to przepisuję, bo mam to zapisane w notatniku w komórce.

''Masz na myśli rodzaj inteligentnego żywiołu, energii/materii z której wyłoniła się cała przyroda i my sami. (...) To jest samodzielnie myśląca ''plastelina'' którą jesteśmy zlepieni między sobą i resztą świata i którą jesteśmy w stanie kształtować , jeśli umiemy wejść w stan samoświadomości gdzie będziemy czuć bezpośredni związek z resztą tworów''

Trudno mi to było strasznie zamknąć w słowa i myślałam, że to jakaś brednia...Bardziej to widziałam jako taki obraz gdzie wszystko się wyłania z jakiejś gęstej polewki, czułam że jest to coś inteligentnego...ajj, trudno mi o tym mówic!

Haha, właśnie obejrzałam z kumpelą ''Uwierz w ducha'', bosshhe, jak Hollywood ściemnia na temat duchów! :rotfl:
Ostatnio zmieniony 09 maja 2010, 16:45 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Część III - Człowiek Uczestnik, Czy Ofiara Niewidzialnych Sił?

8
:brawo:Lapicaroda,baaardzo się ciesze,że potwierdza się to,o czym pisze i w co wierze.Myślę,że jak wszystkie media,posiadasz dostęp do świadomosci kwantowej(oczywiście tym samym do swiadomości zbiorowe Junga),o której większość ludzi może tylko marzyć.Twój zschynchronizowany mózg doskonale rezonuje z polem.Jest to dar,który zwykli śmiertelnicy mogą osiągnać tylko drogą bardzo dlugiej praktyki medytacyjnen,a i to nie wszyscy.
Pogratulować daru !

Lidko,uważam ,że Twój niepokój przy grobie Kardeca nie wziął sie stad,że był on złym człowiekiem,wrecz przeciwnie,z tego co mi wiadomo,był on wspaniałomyslny i szlachetny.Pewnie pałeta się przy miejscu jego pochówku pełno Duchów niższego rzedu,które trochę chca postraszyc turystów.Ja,na przykłąd,przy każdej mojej bytności na cmentarzu odczuwam silny niepokój i musze wytwarzać pole energetyczne dla ochrony przed nie zawsze dobrymi bytami,które kręcą sie przy swoich grobach.

Pozdrawiam.:)
Ostatnio zmieniony 09 maja 2010, 18:11 przez rafaella, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Część III - Człowiek Uczestnik, Czy Ofiara Niewidzialnych Sił?

9
rafaella pisze:Lidko,uważam ,że Twój niepokój przy grobie Kardeca nie wziął sie stad,że był on złym człowiekiem,wrecz przeciwnie,z tego co mi wiadomo,był on wspaniałomyslny i szlachetny.Pewnie pałeta się przy miejscu jego pochówku pełno Duchów niższego rzedu,które trochę chca postraszyc turystów.Ja,na przykłąd,przy każdej mojej bytności na cmentarzu odczuwam silny niepokój i musze wytwarzać pole energetyczne dla ochrony przed nie zawsze dobrymi bytami,które kręcą sie przy swoich grobach.
Rafaello, ja nie powiedziałam (ani nawet nie pomyślałam) o tym, że Kardec był "złym" człowiekiem, ja mówiłam tylko o energiach negatywnych związanych z nim i ze spirytyzmem. Bardziej mi to pasuje do tych negatywnych dusz z poziomu pierwszego, które się kręcą przy spirytystach...

(i nie na każdym cmentarzu odczuwam ich obecność, nie przy każdym grobie, ale jak odczuwam, to się też blokuję).

:pa:
Ostatnio zmieniony 09 maja 2010, 18:25 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Część III - Człowiek Uczestnik, Czy Ofiara Niewidzialnych Sił?

10
rafaella pisze::brawo:Lapicaroda,baaardzo się ciesze,że potwierdza się to,o czym pisze i w co wierze.Myślę,że jak wszystkie media,posiadasz dostęp do świadomosci kwantowej(oczywiście tym samym do swiadomości zbiorowe Junga),o której większość ludzi może tylko marzyć.Twój zschynchronizowany mózg doskonale rezonuje z polem.Jest to dar,który zwykli śmiertelnicy mogą osiągnać tylko drogą bardzo dlugiej praktyki medytacyjnen,a i to nie wszyscy.
Pogratulować daru !

Lidko,uważam ,że Twój niepokój przy grobie Kardeca nie wziął sie stad,że był on złym człowiekiem,wrecz przeciwnie,z tego co mi wiadomo,był on wspaniałomyslny i szlachetny.Pewnie pałeta się przy miejscu jego pochówku pełno Duchów niższego rzedu,które trochę chca postraszyc turystów.Ja,na przykłąd,przy każdej mojej bytności na cmentarzu odczuwam silny niepokój i musze wytwarzać pole energetyczne dla ochrony przed nie zawsze dobrymi bytami,które kręcą sie przy swoich grobach.

Pozdrawiam.:)
Kurczę...lubię cmentarze, ale kiedyś po wizycie na jednym miałam próbę samobójczą. Po prostu poczułam silny impuls, żeby iść natychmiast do domu, ch^&* wie po co, ale czułam że muszę... a tam...nałykałam się różnych takich tam...ale to długa historia. Miałam wtedy 15 lat i nie zdawałam sobie z tego sprawy.
Na cmentarzu najłatwiej coś ''podłapać''.Kiedyś pofotografowałam nagrobki, miałam parę minut później przekaz, że mam to wszystko wykasować, bo mogę mieć kłopoty. Zawsze też mam dziwne wibracje gdy chodzę koło miejskiego cmentarza żydowskiego. Czuję, jakby ktoś mnie za ręce trzymał-i w ogóle jest mi jakoś ciężko oddychać, duszne powietrze, nawet zimą. Kiedyś przychodził do mnie duch stamtąd, proszący mnie o modlitwę...
Ostatnio zmieniony 10 maja 2010, 20:20 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Część III - Człowiek Uczestnik, Czy Ofiara Niewidzialnych Sił?

11
lapicaroda pisze:Kurczę...lubię cmentarze, ale kiedyś po wizycie na jednym miałam próbę samobójczą. Po prostu poczułam silny impuls, żeby iść natychmiast do domu, ch^&* wie po co, ale czułam że muszę... a tam...nałykałam się różnych takich tam...ale to długa historia. Miałam wtedy 15 lat i nie zdawałam sobie z tego sprawy.
Na cmentarzu najłatwiej coś ''podłapać''.Kiedyś pofotografowałam nagrobki, miałam parę minut później przekaz, że mam to wszystko wykasować, bo mogę mieć kłopoty. Zawsze też mam dziwne wibracje gdy chodzę koło miejskiego cmentarza żydowskiego. Czuję, jakby ktoś mnie za ręce trzymał-i w ogóle jest mi jakoś ciężko oddychać, duszne powietrze, nawet zimą. Kiedyś przychodził do mnie duch stamtąd, proszący mnie o modlitwę...
Na szczęście nie masz już 15 lat i łapiesz, o co chodzi.... :). Jak widać, jesteś dobrze chroniona, a najcenniejsze z tego wszystkiego jest to, że rozpoznajesz głos swojego przewodnika.

Lapicaroda, mnie to wygląda na dar bardzo dużej wrażliwości pozazmysłowej. Trudne, bo może nieźle namieszać w głowie. Ciężko jest tak żyć w dwóch światach, zwłaszcza, jeśli tego niewidzialnego się nie rozumie. Radzisz sobie dobrze i myślę, że poukładasz sobie w głowie na tyle, żeby w końcu móc w pełni korzystać z daru. To wymaga czasu, wybrania wartości (właśnie, zwróć na to szczególna uwagę, to bardzo pomaga w tym układaniu), uporządkowania doznań itd. :2:
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fizyka i astronomia”

cron