Wiesz co. Ostatecznie mam trochę zdanie jak autor. To był geniusz ale był też człowiekiem:) i naturalnym było dla niego, że chce bronić swojej koncepcji wszechświata no i ostatecznie jednak przyznał, że się mylił i co ważne- to, że autorytety stanowią czasami zagrożenie. No bo mógłby wciąż wykorzystywać swoją pozycję do tego żeby blokować dostęp Lemaitrowi do publikacji jego prac i może dalej byśmy myśleli że świat jest stały.
A czy stał się obiektem kultury masowej to nie wiem. A może nawet jak się stał to nie jest to złe?
Re: Fizyka dla humanisty
31
Ostatnio zmieniony 07 sty 2012, 20:31 przez Małrycy, łącznie zmieniany 1 raz.