na to pytanie?

po co ludzie zadają takie dziwne pytania ? baca by powiedzioł , że jutro bydzie zimni

a skąd wziąć bacę?

trza iść na babią góre i zadrzeć w góre kiece , baca mo nosa szybko sie pojawi

To jest nielogicznie sformułowane zdanie i nieobliczalne matematycznie . Jedyne, co wiadomo, to fakt, że temperatura będzie ujemna. Bo im bardziej zimno, tym kreska bardziej w dół na termometrze .

Lidka pisze:To jest nielogicznie sformułowane zdanie i nieobliczalne matematycznie . Jedyne, co wiadomo, to fakt, że temperatura będzie ujemna. Bo im bardziej zimno, tym kreska bardziej w dół na termometrze .

Hihihi- a ja wiem

-zimno, zimniej to określenia subiektywnych odczuć obserwatora.
Na odczuwanie zimna mają wpływ ruch powietrza, wilgotność, temperatura, ew.opady.

Pytasz, czy może być zimniej 2 razy - jest to pytanie o odczuwalną T i to można ew. obliczyć ale nie znamy wszystkich pozostałych parametrów warunków ruuchu wiatru itp.

Natomiast jeżeli chodzi o samą temperaturę to może być
0 st. c to -17,78 , to X 2 to mamy -35, 56 F co daje ok - 30 Celciuszów.

http://www.jednostki-miary.pl/fahrenhei ... sjusz.html

To tak jak z gorączką / nie zawsze wtedy gdy jest podwyższona temperatura


Łosiu gorączkosceptyk

No właśnie, Łosiu, ale jest odnośnik zobiektywizowany w postaci temperatury mierzonej w stopniach Celsjusza. Więc niezależnie od tego, co kto subiektywnie odczuje jako 'dwa razy zimniej', termometr wskaże temperaturę na 'minusie', skoro punktem wyjścia jest 0. Bo uznaliśmy i zaakceptowaliśmy fakt, że im zimniej, tym bardziej słupek rtęci w stronę '-'.

Ale faktem jest też to, co mówisz. Gdyż bardzo często się zdarza, że termometr nie pokazuje nic bardziej 'w dół' niż poprzedniego dnia, a człowiekowi jest ze 2 razy zimniej w związku z przenikliwym wiatrem.

Ciekawostka
Anders Celsius w roku 1742 zbudował swój pierwszy termometr rtęciowy. Aby mierzyć temperaturę musiał przyjąć jakąś skalę. Skala, którą zaproponował Celsius była odwrotna do współczesnej.......Oznacza to, że w pierwotnej skali Celsiusa temperatura pokojowa odpowiadała 80 stopniom (dziś 20) :pif: . Temperatura ciała człowieka w tej pierwotnej skali wynosiła 63,4 :pif: stopnia (współcześnie 36,6).
Podczas mroźnego poranka pierwszy termometr Celsiusa mógł wskazywać 110 stopni (obecnie -10).
U mnie za oknem jest teraz w orginale 89 C

Czy w odwróceniu Celsiusza nie brałaśs przypadkiem udziału Lit_ko? hihi

Łosiu paraakrólik

Łosiu pisze:Czy w odwróceniu Celsiusza nie brałaśs przypadkiem udziału Lit_ko? hihi

Chciałbyś... :ahah:

to o czym piszecie to temperatura odczuwalna

tu jest podawana

czasem zdecydowanie odbiega od zmierzonej termometrem


crows Ty to masz wyczucie :ziew: chopak ze szczytów

starym babkom jest bardziej zimno niż młodym napalonym dziewkom , Jagna nawet na sniegu dawała

w starym piecu diabeł pali - to o kobietach i demonach - trzymamy się wątku
i bandy

Dwa razy zimniej od 0 C ?
Naprawdę, nikt się nie pokusił chociażby o przeliczenie na skalę Kelwina bądź Fahrenheita ?

NO, widzisz?... Trwamy jak zaklęci przy Celsjuszu...

Nie ma problemu z Celsjuszem Spójrzcie na to, jak na zagadnienie logiczne, nie matematyczne
Dwa "razy" zimniej, czyli o dwa stopnie mniej od obecnego stanu pomiaru wynoszącego zero stopniu. Wniosek, o ile jednostek możemy się spodziewać wahnięcia słupka rtęci ?
No a gdzie poziom wilgotności powietrza, siła wiatru itd. ? Bo chyba na to również składało by się owo uogólnione "dwa razy zimniej", czyli temp. odczuwalna ? Nauki ścisłe nie znoszą uogólnień.
Także tylko i wyłącznie (w skali Celsjusza) empirycznie możemy uzasadniać "dwa razy zimniej".

E, tam, jakie 2 stopnie... Jak będzie w minusie, np. -10, to 2 razy zimniej wyjdzie -20. Jak w plusie to samo. Tych stopni jest wprost proporcjonalnie.

Logiczniej to by było określać względem każdej cyfry/liczby oprócz zera.

(powiedziała humanistka :ahah:)

- 2 ? Na takich zasadach, jak pisałem, inaczej wyjdą banialuki

Hej, Abe, my tu sobie jaja przecież robimy... . Ja osobiście 'humanistycznie' sobie to wyliczyłam, założywszy, że jest 1 stopień, nie 0. Dwa razy zimniej to jest -1 i ten dodany stopień odjęłam. Wyszło jak Tobie: -2.

Bliższe sformułowaniu, potoczniejsze określenie - "dwa stopnie poniżej zera"

Niech Ci będzie, pani p-sorze...

Lidka pisze:Niech Ci będzie, pani p-sorze...

:stu: :ahah: