35
autor: Anka
Nawiązując ściśle do tematu:
Czytałam gdzieś (nie wiem niestety gdzie), że nawet wtedy, gdy spożywamy żywność zawierającą jakieś szkodliwe dla nas substancje, negatywne działanie możemy albo zmniejszyć albo zniszczyć całkowicie, jeśli w trakcie jedzenia będziemy wizualizować tylko pozytywne obrazy związane ze spożywanym jedzeniem, np.
jemy jabłko; wyobrażamy sobie piękny sad, soczystą zieleń, piękne słońce, ...
Chcę nawiązać również do "śmieci" i "śmiecenia"
Na co dzień, z uwagi na moją pracę, mam do czynienia z ludźmi i praktycznie wszystkim tym, co zwiemy "podstawową potrzebą".
To, że ludzie śmiecą, nie dbają o środowisko naturalne, itp. to moim zdaniem zwykłe lenistwo, spychologia i chamstwo. Wielu, uderzyła do głowy "własność" i "kasa". Wyznają "mantrę": PŁACĘ TO WYMAGAM. Czują się wówczas zwolnieni z obowiązku dbania choćby o porządek.
Władze miast i gmin to kolejny problem. Dbają o "rynek" upychając śmieci "po kątach".
Nie powiem, co mnie trafia w chwili, gdy chcę oddać segregowane odpady spółce gminnej a jej Szef oświadcza, że "nie przyjmuje plastiku innego jak butelki pet, jeśli się Pani upiera to wezmę ale i tak wrzucę do ogólnych śmieci komunalnych".
Burmistrz na to "jest regulaminu, spółka musi". Spółka musi, bierze. Ale do cholery! Jeśli ja wiem, to i Burmistrz wie, co z tym robią.
Ale cóż.
Miasto dostaje kolejną nagrodę "ekologiczną" a Burmistrz z Szefem PGK idzie na wódkę.
Kolejne wybory. Nie ma na kogo głosować. Ci, którzy mogliby kandydować, wolą spokój a Ci co kandydują to gorsze zło.
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2011, 20:31 przez
Anka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Mówić trzeba prosto, myśleć w sposób skomplikowany" Franz Josef Strauss