Re: intuicja

33
Crows pisze:by pojąć czym jest intuicja trzeba zrozumieć czym nie jest ,
gromadzimy w sobie masę rożnych informacji dotyczących np żywienia z przeróżnych źródeł , umysł je mieli i próbuje z nich cos wycisnąć na pożytek własnego istnienia , istnienia nie ciebie ale swej iluzji ,
ty jesteś swiatłem tylko o tym nie wiesz , twa materialna forma - bios - karmiciel umysłu potrzebuje określonych reguł istnienia .
najdoskonalszym przewodnikiem ku zdolności manifestacji formy jesteśmy my , bo ty jesteś intuicja , a to co nas zwodzi to nagromadzone dane w umyśle , te dane są czymś uwarunkowane , nasze przyzwyczajenia , nałogi nie są głosem naszej intuicji , wszystkie nasze przyzwyczajenia to "zgwałcona intuicja" , która pomimo gwałtu nadal jest , bo to my własnie jesteśmy , jesteśmy w klatce przyzwyczajeń , wszystkie podpowiedzi z naszej strefy ciszy , które nie są uwarunkowane naszymi przyzwyczajeniami to głos intuicji .

(...)


rozwiązanie zawsze istnieje , nie wiemy tylko dlaczego go nie dostrzegamy
No więc przeczytałem całość uważnie i mogę smutno skonstatować, ze zgadzam się tu tylko z treściami przekazanymi przez Crows.
Cała reszta rozmawiała uprzejmie, niestety nie na temat.
Zastanawiam się dlaczego.
przecież na Imladis nie brakowało "rozwojowców", przynajmniej dawniej.
A teraz też są, tylko inni i może inaczej.

Jakby tam nie było, w moich oczach Crows, jest pionierem takiego podejścia na Imladis i chwała mu za to.
Chwała szczególnie za to, ze temat intuicji umieścił w dziale medycyny niekonwencjonalnej. Tam powinien go odnaleźć każdy z nas.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2014, 13:12 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: intuicja

34
Korzystam z intuicji odkąd pamiętam i to nie tylko w dziedzinie zdrowia. To dzięki niej każde małe dziecko wie, co zjeść (i że trzeba się ruszać i śmiać). Gdyby tak rodzice nie wprowadzali do jadłospisu małego dziecka cukru i mięsa zbyt wcześnie, czyli nie karmili, jak sami jedzą, mielibyśmy o wiele zdrowsze społeczeństwo. Bo sam cukier uzależnia i przytłumia intuicję... Gdyby też kierowali się intuicją w życiu (na szerszą skalę) a nie uwarunkowaniami, i dziecku by to przekazali.

Wiadomo, zdrowie to efekt wielu czynników. Ale nie przesadzę, jeśli powiem, że zdrowe odżywianie, ruch i (przede wszystkim!) dobre emocje, dobre podejście do życia, to jakby 'gwarant' dobrego zdrowia. W każdym aspekcie intuicja przeogromną pomocą. O ile człowiek się nią potrafi kierować i nie ulegnie uwarunkowaniom, czyli temu, co głowa podpowiada. A najgorszy tu jest strach (i wszelkie lęki)... Tłumiony przez lata przenosi się na nasze ciało i wyraża się właśnie chorobami z nowotworem włącznie...

Ja byłam chyba nie bardzo pokornym dzieckiem, bo bardzo długo broniłam się przed mięsem, tłustymi potrawami, ciągnęło mnie do warzyw, owoców, wszelkich ziaren, zawsze mi ich było za mało. Ale przed pułapką cukrową się nie wybroniłam :D

Ruchu sobie nie żałowałam, a pogody ducha po bardzo 'chmurnym' dzieciństwie nauczyłam się sama. Wielu rzeczy musiałam doświadczyć, żeby świadomie móc wybrać to, dzięki czemu dziś jestem, kim jestem :).

Do dziś kieruję się intuicją przy doborze jedzenia, ale nie tylko. Myślę, że to zagadnienie jest bardziej znane z innego aspektu: wyborów życiowych, przewidywania zdarzeń, łączności z rzeczywistością duchową. Stąd i tak mało wypowiedzi w ciekawym bez wątpienia wątku związanym ze zdrowiem czy medycyną niekonwencjonalną.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2014, 13:41 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: intuicja

35
Ja byłem bardzo nieświadomy i przytłoczony uwarunkowaniami i cywilizacją. Intuicję oczywiście miałem, lecz traktowałem ją mniej więcej tak, jak kobiety traktują broszkę do ubrania, jak elegancki dodatek, bez większego znaczenia.

To dlatego, kiedy zmieniłem swe podejście na świadome duchowości i łączności z Bogiem (polem energo - informacyjnym), nagle wszystko się zmieniło i poukładało. Jeśli dawniej intuicja dawała mi wynik wiarygodności poniżej 50 %, to po tej zmianie wynik szybko doszedł do 100 % !!!
Na czym może polegać dla ludzi największa trudność w tej przemianie?
Ano, w ciągłym powątpiewaniu we własną intuicję i kierowaniu się mądrością zamiast intuicją.
Tak się do niczego nie dojdzie.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2014, 13:59 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: intuicja

36
Ponieważ jesteśmy w dziale medycyny niekonwencjonalnej, to powiem jak używam intuicji w tej dziedzinie.
Przede wszystkim intuicja na wstępie eliminuje mi osoby, które nie będą moimi pacjentami. Szczególnie dawniej zgłaszali się ludzie z ciekawości, albo po to by podważyć umiejętności terapeuty. Bywało, że pracowałem z nimi krótko, ufając, że przyszli w dobrej wierze. Dziś tacy ludzie po porostu nie przychodzą do mnie.
Kiedy pojawia się pacjent nie zbliżam się do niego na siłę, raczej jest to stopniowe zmniejszanie dystansu, "omywanie się" duchowe, rozmawiam, czasem milcząc medytuję, w pewnym momencie łapię kontakt z Wyższym Ja pacjenta właśnie za sprawą intuicji. Od tej pory tylko dościślam to co wiem, za pomocą szczegółowych pytań. Intuicja podpowiada mi okoliczności towarzyszące, o których pacjent nie mówił.
Wreszcie przychodzą metody postępowania terapeutycznego.
Całość trwa od 0,5 do 2 godzin, zależnie z czym pacjent przychodzi.
Wiem, ze praktyki psychoterapeutyczne trwają miesiącami, zanim terapeuci dowiedzą się, co właściwie pacjentowi stanęło w poprzek na drodze życiowej. Moja metoda jest chyba też mniej inwazyjna psychicznie. Nie wstrząsam pacjentem bez potrzeby, raczej prowadzę go po zakamarkach jego świadomości z dystansem, w klimacie bezpieczeństwa i wolności, aby jego intuicja mogła być swobodna, nieskrępowana.

Ha, no to sobie zrobiłem reklamę i teraz mnie Victoria wyrzuci, albo Abe :D

Tak jednak najprościej było mi opisać na czym to prowadzenie intuicyjne polega. :)
Ostatnio zmieniony 08 sie 2014, 14:12 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: intuicja

37
Nikt Cię nie wyrzuci, mówisz o swojej pracy :). I mówisz to, co ja wiem na ten temat, choć sama nie zajmuję się tym.

W sumie człowiek pomagający drugiemu (mówię o terapeutach zajmujących harmonizowaniem energii) - żeby nie zabrzmiało to trywialnie, bo takie w żaden sposób nie jest - jest tylko 'instrumentem', przez który przepływają te Boskie energie. Musi się otworzyć, wejść na poziom serca (duchowy), czyli też na poziom tych energii, żeby móc cokolwiek zdziałać. Intuicja więc, czyli ta zdolność 'odczytywania' informacji z tego poziomu jest wręcz konieczna. Oczywiście każdy jest inny i każdy terapeuta też pracuje inaczej, wiem, że niektórzy otwierają się i pozwalają prowadzić Boskiej sile, nie muszą nawet rozumieć, co robią, bo wiedzą, że są tylko 'pośrednikiem'. Inni chcą zrozumieć zjawisko, a jeszcze inni działają na bazie samego odczucia. Itd, każdy może inaczej. Byle by efekt był dobry. Intuicja tu jest podstawą.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2014, 16:58 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: intuicja

38
Lekarzy nikt nie uczy postępować zgodnie z intuicją, do pewnego stopnia nawet im nie wolno.
A przecież jest różnica w podejściu do pacjenta, między sytuacją, gdy zaczyna być stawiana diagnoza i wypisywana recepta niemal wtedy gdy pacjent staje w drzwiach, a sytuacją, przywitania i stopniowego zapoznawania się z przypadkiem pacjenta.

I aby było śmieszniej, podejście intuicyjne wcale nie jest w tym pierwszym przypadku, tylko drugim :D

W pierwszym działa rutyna, która jest wrogiem intuicji :D

Moją żonę kiedyś spotkało to pierwsze zachowanie. Wybrała się w jakiejś sprawie do doktora, wchodzi do drzwi, a lekarz mówi to 5 dni zwolnienia, antybiotyk, witamina C. Ona słucha zdumiona, bo jeszcze nie zdążyła nic powiedzieć.

Lekarz, wytrącony z rytmu gapi sie na nia i mówi: przepraszam, ale jest pani dziś 31 pacjentką. Poprzednie 30 wszystkie miały grypę :D
Ostatnio zmieniony 12 sie 2014, 8:45 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: intuicja

39
Intuicja to według mnie :szósty:zmysł Nie raz miałam przeczucie co nastąpi w danej chwili lub za kilka dni I uwirzcie mi ale się sprawdzało!!!!! To jest w naszej podświadomości i niestety nie wiem od czego to zależy ????
Ostatnio zmieniony 12 lis 2014, 13:35 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: intuicja

41
Kiedyś to nazywano intuicją, ale to jasnoczucie lub jasnowidzenie — spontaniczne. Rzadkie lub częste ale ma to każdy.
Ostatnio zmieniony 21 mar 2016, 22:50 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: intuicja

43
Decyzje podejmowane w spontanicznym odruchu są najczęściej powodowane naszym wewnętrznym głosem, czyli intuicją. Intuicja w ułamku sekundy bierze pod uwagę całą naszą historię życiową, nasze plany i marzenia, dogaduje się z Nadświadomością, czyli wyższą instancją i proponuje nam najlepsze z możliwych rozwiązań. Jeśli zamiast przyjąć ten dar, zaczniemy go analizować i podawać w wątpliwość – zrażona brakiem zaufania podświadomość nie będzie już taka chętna, żeby nam podpowiadać. Będziemy zdani na swój umysł. Jak na tym wyjdziemy? Niech każdy odpowie sobie sam.
kiedy bedziemy zdani tylko na swój umysł bedziemy przerażeni
:ech:
;
Ostatnio zmieniony 18 sie 2016, 14:37 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Medycyna niekonwencjonalna”

cron