Re: leczenie wodą święconą

31
Swoją drogą nie ma dwóch takich samych śnieżynek na świecie. To są fraktale, naturalna rzecz i bardzo zmienna. Jeśli parę razy włożysz sobie śnieżynki pod mikroskop, to w końcu trafisz na taką, która jest tak ładna, że to musi być zamarznięty mocz samego jezusa.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2014, 16:56 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: leczenie wodą święconą

32
maly_kwiatek pisze:Woda święcona ma uporządkowaną harmonijną charakterystyczna strukturę.
Wody inne nie mają takiej struktury, są bardziej chaotyczne.
A czy każdą wodę poświęcaną Bóg uświęca?
Ja wierzę, że tak. Mój Kościół też mnie do tego przekonuje i ufam że tak jest.
Weź dwie szklanki zwykłej wody (mineralnej, pijąc tzw. 'kranówę', można dostać rozstroju żołądka :D) odstaw jedną, a drugą przykryj dłonią. Skup się (wejdź w stan medytacji, co kto woli) i wypełnij się najszczerszymi uczuciami, jakimi możesz się wypełnić. Z intencją, np. pokoju na świecie, harmonii małżeńskiej, powrotu do zdrowia kogoś tam, cokolwiek, byle by intencja była rzeczywiście szczera i pozytywna. Kilka minut wystarczy.

Woda, nad którą trzymałeś dłoń, została uświęcona Twoimi uczuciami. Zmieni nie tylko strukturę, ale smak i nawet zapach. Co bardzo łatwo wychwycić, próbując z obu szklanek.

Kwiatuszku, Bóg stworzył człowieka 'na swój wzór i podobieństwo i dał mu wolną wolę. Więc to on sam uświęca cokolwiek, zgodnie ze swoją intencją, nie intencją Boga.

Woda to najlepszy nośnik energii. Jeśli będziesz emanował Miłością, Miłość zawrzesz w wodzie. I przekażesz ją osobie, która wodę wypije.

Natomiast kropiąc coś wodą święconą, uzyskasz efekt tylko wtedy, kiedy uwierzysz, że te krople mają w jakiś konkretny sposób zadziałać. Jeśli wody święconej używa osoba, która 'w takie bajki nie wierzy', ta woda będzie dla niej 'zwykłą wodą', nie będzie miała żadnego wpływu.

To samo będzie, jeśli dasz tę uświęconą wodę mineralną do wypicia komuś, powiesz mu o tym, że jest to woda uświęcona, a ta osoba w to nie uwierzy. Wówczas nie odbierze tego, co w wodzie zawarłeś. Gdyż ta osoba, która nie wierzy w 'takie cuda', wierzy, że to jest 'zwykła woda'.

Człowiek stwarza to, w co wierzy.

To nie woda święcona 'działa cuda', a ludzka wiara (i nie mówię tu o wierze w Boga).

WIDZIEĆ -WIERZYĆ-TWORZYĆ. Te 3 czasowniki (znów trójkąt, mówiłam, że całe życie jest z nich zbudowane ;)) określają ludzkie życie. Kolejność dowolna, zawsze się łączą.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2014, 17:19 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: leczenie wodą święconą

33
o nie woda święcona 'działa cuda', a ludzka wiara
W pełni się z Tobą zgadzam ;) Niewierzący, który oczekuje cudów niczego nie dostanie. Dostają tylko prawdziwie wierzący, tak już jest skonstruowany świat.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2014, 17:27 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: leczenie wodą święconą

34
To wszystko prawda, o czym mówicie :)
A jednak, mimo to, ludzie sięgają po wodę święconą, po rozmaite rytuały, sakramentalia, przedmioty święte, o sakramentach nie wspomnę, bo dyskusja nie o nich.
Inni ludzie noszą amulety, przedmioty magiczne, okadzają mieszkanie, sypią sól egzorcyzmowaną w progi itd.

Taka jest skłonność człowieka, by oprócz gołych rąk jeszcze coś mieć do obrony.
Myślę, ze to trochę atawizm z dawnych epok.

Tak samo gdy uzdrawiający terapeuta "nic nie robi, tylko uzdrawia wiarą" i nie daje (i nie sprzedaje) ani ziół, ani przyrządów uzdrawiających, ani tabletek, nie okadza, nie obmywa, tylko rozmawia i się modli, większość ludzi mówi, że to szarlatan, on tylko macha rękami i coś mamrocze pod nosem.
A to nie jest takie proste :)

A jeszcze jak nie bierze pieniędzy, to już w ogóle go trzeba niezwłocznie ogłosić chorym psychicznie i ukamienować :D
Bo z czego żyje? na pewno kradnie!

:kwiatek:
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 11:37 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: leczenie wodą święconą

35
Bo z tymi magicznymi terapeutami już tak jest, że dużo mówią, a mało robią. A jeszcze biorą pieniądze. Nie są przeszkoleni, nie mają takiej wiedzy jak psychoterapeuci i więcej jakiejś cudacznej energii widzą w sobie niż gdziekolwiek indziej. Niestety, większość z nich nie zdaje sobie sprawy, że pacjentowi można pomóc tylko wtedy, gdy sam chce sobie pomóc. Może i nawet wiedzą, ale nie potrafią nic z tą wiedzą zrobić. Całe to otwieranie czakr, łączenie się z energią, szukanie boga, czy czegoś innego po prostu nie działa, gdy pacjent nie uwierzy w moc tych działań. Kiedy prawdziwy psychoterapeuta zaczyna najpierw analizować człowieka, później zaczyna go otwierać począwszy od jego postawy ciała i mówi to, co powinien powiedzieć danemu człowiekowi, to Ci magicy jadą na pełny ogień, tu poklepią, tu się pomodlą a tam znów otworzą czakrę. A najlepszą ich bronią, to pozytywne myślenie - nieważne, że ktoś robi źle, ważne żeby czuł się z tym dobrze. To pogłębia zły stan pacjenta i tylko wywołuje iluzoryczne szczęście u niego. Teoretycznie jest to to samo, a tylko narzędzia są inne, ale nadal nie jest to leczenie. Dlatego psychoterapeuci i ludzie nazywają takich magików od szarlatanów, bo większość z nich robi więcej krzywdy niż pożytku, a często pacjenci psychoterapeutów odchodzą od terapii (która jest darmowa z NFZ), by zapłacili magikom za pocieszanie ich, bo psychoterapia często wyciąga ich błędy, zmusza do przyznania się do nich i tak można im pomóc, a nie pogłębiać zły stan jeszcze bardziej.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 12:21 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: leczenie wodą święconą

36
k4cz0r200 pisze:Bo z tymi magicznymi terapeutami już tak jest, że dużo mówią, a mało robią. A jeszcze biorą pieniądze. Nie są przeszkoleni, nie mają takiej wiedzy jak psychoterapeuci i więcej jakiejś cudacznej energii widzą w sobie niż gdziekolwiek indziej. Niestety, większość z nich nie zdaje sobie sprawy, że pacjentowi można pomóc tylko wtedy, gdy sam chce sobie pomóc. Może i nawet wiedzą, ale nie potrafią nic z tą wiedzą zrobić. Całe to otwieranie czakr, łączenie się z energią, szukanie boga, czy czegoś innego po prostu nie działa, gdy pacjent nie uwierzy w moc tych działań. Kiedy prawdziwy psychoterapeuta zaczyna najpierw analizować człowieka, później zaczyna go otwierać począwszy od jego postawy ciała i mówi to, co powinien powiedzieć danemu człowiekowi, to Ci magicy jadą na pełny ogień, tu poklepią, tu się pomodlą a tam znów otworzą czakrę. A najlepszą ich bronią, to pozytywne myślenie - nieważne, że ktoś robi źle, ważne żeby czuł się z tym dobrze. To pogłębia zły stan pacjenta i tylko wywołuje iluzoryczne szczęście u niego. Teoretycznie jest to to samo, a tylko narzędzia są inne, ale nadal nie jest to leczenie. Dlatego psychoterapeuci i ludzie nazywają takich magików od szarlatanów, bo większość z nich robi więcej krzywdy niż pożytku, a często pacjenci psychoterapeutów odchodzą od terapii (która jest darmowa z NFZ), by zapłacili magikom za pocieszanie ich, bo psychoterapia często wyciąga ich błędy, zmusza do przyznania się do nich i tak można im pomóc, a nie pogłębiać zły stan jeszcze bardziej.
To jest obraz pewnego dość powszechnego systemu wiary w niekompetencje kogokolwiek innego, niż medycy.
Rzeczywiście ludziom, którzy w taki sposób "wierzą" nie sposób pomóc, bo oni tego nie chcą.

Cały ten system jest oczywiście absurdalny wobec terapeutów nie stosujących magii (jak opisałem wyżej), bardzo dobrze wyszkolonych i z państwowymi dyplomami zawodowymi, pracujących nie na fobiach i uprzedzeniach pacjentów, tylko na ich rzeczywistym stanie, uzdrawiających, a nie wyciągających pieniądze na leczenie.

Mimo wszystko, ludzie wierzący w ten absurdalny system, wolą zazwyczaj dalej w niego wierzyć niż w to, co dzieje się i maja okazję zobaczyć w rzeczywistości.

Naturalnym celem człowieka chorego jest zdrowie, a nie chodzenie na terapię.
:kwiatek:
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 12:36 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: leczenie wodą święconą

37
maly_kwiatek pisze:To wszystko prawda, o czym mówicie :)
A jednak, mimo to, ludzie sięgają po wodę święconą, po rozmaite rytuały, sakramentalia, przedmioty święte...
Mówiłam, że to religijne uwarunkowanie jest mocno zakorzenione i to nawet w ludziach nie za bardzo religijnych, coś na zasadzie Jak trwoga, to do Boga... :ahah:.

Nie, ja się z tego (ani z tych ludzi) nie śmieję, a z sytuacji tu, na forum, bo straszliwie oporny jesteś jeśli chodzi o postrzeżenie faktu, jak bardzo religia jest cząstką kultury danego narodu...

Nieważne.

Ludzie sięgają po to, co im się wydaje skuteczne. A to jest zgodne z ich świadomością. A ta, z kolei, zależna jest od uwarunkowań.

Efekt końcowy jakichkolwiek zabiegów i tak zależy od tego, czy dana osoba w to głęboko wierzy, czy nie. I czym jest motywowana, żeby się po pomoc zwrócić. Bo jeśli strachem, to, niestety, jego moc jest tak wielka, że i ta wiara w uzdrowienie za pomocą wody święconej czy czegokolwiek innego też zostanie przez energię strachu 'wchłonięta'...
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 12:42 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: leczenie wodą święconą

38
Ludzie ludźmi, sam nie mówię tego bo sobie wymyśliłem. Ba, nawet sprawdziłem jak to wygląda. Mam rozmowy e-mail i nawet nagranie z terapii :D Pożal się boże co to było. Mam też nagrania z psychoterapii tej samej osoby, ale u psychoterapeuty. Osobowość narcystyczna to potężne zaburzenie, którego praktycznie nie da się wyleczyć, a to co robił krakowski hipnoterapeuta ze swoimi czakrami, to po prostu masakra (Jest to pan Artur, w internecie jest dosyć popularny). Pacjent sam zrezygnował z leczenia (ma takie prawo), by zapłacić hipnoterapeucie i już nie chciał wracać na psychoterapie. A dowiedział się tam, że jest najlepszy na świecie, a wszyscy inni są źli, ale trzeba to zaakceptować. No kurwa, to był po prostu kompletny brak kompetencji i całkowita niewiedza magika. Nie twierdzę, że magicy nie są skuteczni, bo działają na psychikę pacjenta tak jak psychoterapeuci, ale trochę inaczej. Psycholodzy z przychodni często wysyłają pacjentów do takich ludzi, gdy widzą, że w ten sposób można im pomóc. Do każdego dociera coś innego i kiedy psychoterapueci o tym wiedzą, to z kolei magicy ufają tylko jednemu podejściu. I to jest zgubne.
Naturalnym celem człowieka chorego jest zdrowie, a nie chodzenie na terapię.
I właśnie dlatego nie lubię magików. Nie idą przez życie z tym hasłem na ustach.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 12:46 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: leczenie wodą święconą

39
Lidziu, kwiatek nie uprawia walki, więc nie napotkasz u mnie oporu.
Albo kwiatek coś wie lub w coś wierzy, albo nie.
Jeśli sprawisz, że kwiatek coś się dowie, o czym nie wiedział, albo uwierzy w coś innego niż wierzył, to ok.
Tylko tego nie sprawisz walką. :)

A słusznie napisałaś o strachu. Rzeczywiście energia strachu zakrywa zdrowy rozsądek i ludziom odbiera i wzrok i myślenie.
Zwykłe przeziębienie może zabić, jeśli człowiek ze strachu wmówi sobie, ze to rak.
Albo gdy nie podejmuje leczenia, bo czeka w kolejce do "światowej sławy lekarza", u którego jest kolejka na pół roku - bo "tylko ten może go naprawdę wyleczyć". I w tej kolejce umiera.

Ludzie są dziwni.
Jednak mimo to, są po prostu kochanymi ludźmi :)
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 12:50 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: leczenie wodą święconą

41
Dlatego, m.in. kwiatek nie akceptuje metod NLP.
Dlaczego? NLP to nie magia, tylko czysta psychologia. Baa, Ty stosując u siebie w gabinecie modlitwy i inne rzeczy korzystasz z metod NLP i najwyraźniej moja teoria o niewiedzy magików się sprawdza, skoro nawet o tym nie wiesz.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 13:09 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: leczenie wodą święconą

42
Zapamiętam z tej rozmowy to zdanie:
Osobowość narcystyczna to potężne zaburzenie, którego praktycznie nie da się wyleczyć
Oczywiście nie zgadzam się z nim. Trudno - nie znaczy - niemożliwe.
Jednak to zdanie po prostu ilustruje mnóstwo w tej rozmowie.

Co do NLP, mam ugruntowany pogląd od dawna, świat też przestał być oszołomiony na te techniki.
Mam wrażenie, ze mimo wszystko, świat normalnieje.
A może mi to się tylko wydaje?
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 13:21 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: leczenie wodą święconą

43
Zapamiętam z tej rozmowy to zdanie:

Osobowość narcystyczna to potężne zaburzenie, którego praktycznie nie da się wyleczyć
Oczywiście nie zgadzam się z nim. Trudno - nie znaczy - niemożliwe.
Jednak to zdanie po prostu ilustruje mnóstwo w tej rozmowie.
Cieszę się, że czegoś się nauczyłeś. Trudno, znaczy trudno i możliwe, że niemożliwe. Znany jest przypadek kobiety, która ponad dwadzieścia lat była leczona przez na prawdę wielu lekarzy i nikt jej nie wyleczył. A stan był tak ciężki, że błagała i płakała, by psychoterapeuta był jej poddany, by pokazał jej, że jest najlepsza. Magik uległby w pierwszych sekundach. A w zacytowanym zdaniu masz nawiązanie do dokładnie takiego przykładu.
Co do NLP, mam ugruntowany pogląd od dawna, świat też przestał być oszołomiony na te techniki.
Mam wrażenie, ze mimo wszystko, świat normalnieje.
A może mi to się tylko wydaje?
Oszołomiony? Trudno być oszołomionym na coś, co jest dla nas normalne, tylko robimy to nieświadomie. Techniki NLP pozwalają nam tylko na większą kontrolę nad tym, po prostu uczy nas patrzeć i widzieć, a nie tylko patrzeć. Swoją drogą jeśli kiedyś kupiłbyś podręcznik do NLP, to jedyne co z niego wyciągniesz, to zdanie "książka nic Ci nie da, patrz, ucz się, doświadczaj" ot co.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 13:35 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: leczenie wodą święconą

44
Może wróćmy do wody święconej?
Na wszelki wypadek pokropię teraz wodą święconą Imladis i internet poprzez kropienie monitora mego komputera.
To dobra, skuteczna technika. Wiele lat temu pokropiłem tak forum wiara.pl i udało się wyjść z ciężkich demonicznych energii na kilka lat, co umożliwiło moje tam egzystowania z korzyścią i dla mnie i dla wielu ludzi tam zgromadzonych.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 13:43 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: leczenie wodą święconą

45
Pokrop sobie głowę kwiatek, bo Tobie już chyba nic innego nie pomoże ;O Kolejna dyskusja od której uciekasz, a wszystko, co nie pasuje do Twoich przekonań jest złe, nieprawdziwe, a najczęściej - starasz się w ogóle nie mieć z tym styczności, oddalasz się, uciekasz. Myślę, że sam powinieneś iść do kumpla po fachu.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 13:46 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: leczenie wodą święconą

47
gdyby tak było jak kwiatek mówi to by sie kapelany w wodzie świeconej kąpali i zamiast starzeć sie i chorować to by w wiecznej młodości żyli :P
Ostatnio zmieniony 13 sie 2014, 17:21 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: leczenie wodą święconą

52
woda sw ma za zadania ochrony przed złem Na koniec muszę oczywiście zapytać o to, jak chronić się przed złem?

− Chroni nas przede wszystkim Bóg, więc najważniejsze to żyć w łasce uświęcającej i przystępować do sakramentów. Naszą bronią jest także modlitwa, relikwie świętych i sakramentalia. Powiedzenie: „Bać się czegoś jak diabeł święconej wody”, jest jak najbardziej prawdziwe. Stąd warto mieć także w domu, przy drzwiach, kropielnicę i jej używać. Ważna jest również życzliwość między ludźmi, bowiem wówczas nie będzie złorzeczenia czy zazdrości. Jednocześnie nie możemy ulegać lękowi, że wszędzie czyha na nas zło: w każdej bajce, symbolu czy muzyce. Oczywiście bywają takie, które są demoniczne, ale nie możemy wszędzie panicznie doszukiwać się działania diabła — to nie jest chrześcijańskie podejście. Warto jednak mieć w sercu słowa św. Pawła, który zachęca do tego, aby unikać wszystkiego, co ma choćby pozór zła.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2014, 22:49 przez merkaba, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://images.chomikuj.pl/button/antubis12.gif[/img]

Re: leczenie wodą święconą

53
merkaba pisze:woda sw ma za zadania ochrony przed złem Na koniec muszę oczywiście zapytać o to, jak chronić się przed złem?
.
woda świecona ci nie pomoże gdyby tak było to ta woda by ochroniła kościól przed złem które opanowało go wszerz i wzdłuż , trzeba by rzeke wody świeconej by oczyścić watykan tą stajnie Augiasza , papież Franciszek nie da sobie rady .
Ostatnio zmieniony 19 sie 2014, 8:00 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Medycyna niekonwencjonalna”

cron