Re: Homeopatia czy Szamanizm.

61
Łosiu pisze:I klnę się na łyżwy mojej babci, że napisałem czystą prawdę z własnej nieprzymuszonej woli.
Pewnie, że napisałeś prawdę.
I przy okazji nikogo nie usiłowałeś obrazić, ani czy to też nie wyszło przez przypadek.
No może poza ś.p. Panią doktor, ale myślę, ze Jej akurat wcale Twoje pisanie nie uraziło.

Każdy ma prawo do swojej prawdy.
Nikt nie ma prawa obrażać i zniesławiać innych ludzi.
To takie proste :)
Ostatnio zmieniony 02 maja 2014, 15:50 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

62
Jak tam znowu cud, ta pani doktor ponoć całe zawodowe życie leczyła kurzajki w ten sposób i to z dobrym efektem (do dziś nie ma żadnych nawrotów) :D. Nie zostałam poinformowana, że to leki homeopatyczne, natomiast zostałam poinformowana na temat wirusa i środka, który go likwiduje.

Zwał kak zwał, najważniejsze, że zadziałało (i to nie tylko na moje dzieci, na wiele innych dokładnie tak samo).

Ale z Twojej wypowiedzi rozumiem, że gdybyś Ty miał dzieci z całą plagą kurzajek na stopach i poszedłbyś do lekarza, a ten by Ci zapisał tę tuję, to byś się wycofał, bo to lek homeopatyczny? I chodziłbyś na to wypalanie azotem i narażał je na potworny ból?...
Ostatnio zmieniony 02 maja 2014, 15:51 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

63
Ludzie wyprawiają ze swoimi dziećmi okropne rzeczy nieraz.
Słyszałem o historiach, gdy młodych nastolatków męczono upadlającymi, przymusowymi, wielokrotnymi wizytami u psychiatrów, a nawet kościelnych egzorcystów, bo dziecko zdradziło się przed rodzicami, że ma orientację homoseksualną.

Albo o rodzinie, która cieszy się, ze jej bliska osoba umarła, nie idąc na współpracę z bioenergoterapeutą, który ujrzawszy przypadek, zaoferował pomoc w jego uzdrowieniu.

Ja to nazywam katolickim zabobonem.
Za co niektóre osoby uważające się za katolików, szczególnie mnie uwielbiają.
Ostatnio zmieniony 02 maja 2014, 16:03 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

65
Lidka pisze:J.....

Ale z Twojej wypowiedzi rozumiem, że gdybyś Ty miał dzieci z całą plagą kurzajek na stopach i poszedłbyś do lekarza, a ten by Ci zapisał tę tuję, to byś się wycofał, bo to lek homeopatyczny? I chodziłbyś na to wypalanie azotem i narażał je na potworny ból?...
Tak dokładnie.
Zrobiłem sobie dzici,
urosły mi 3,
złapały pagę w szkole ( jak sięgnę pamięcią to było ich z 10 skurzajek na dwóch dzieckach, a trzecie było free od kurzajek).

Przeszedłem z nimi całą ścieżkę,
od ziółek..
homeopatii..
immunomodulatory...
po cytostatyki. Bez rezultatów trwałych. Skończyło się na azocie.

Myślałem już o szczepionkach pomimo, iż w zasadzie zalecane są od pewnego czasu ale przed zarażeniem a nie po.

Jednak powyższe niepowodzenia z leczeniem nie były podstawą do wychodowania w sobie negacji do homeopatii.
Świadom jej nieskuteczności zaniechałem jej stosowania....

Niestety....

Homeopatia jest uznaną alternatywną metodą leczenia przez WHO.
Homeopatia jest również uznaną alternatywną metodą leczenia przec UE ( Dyrektywy 2001/82 i 2001/83 )
WHO zdecydowało się nie zalecać homeopatii przy pewnych chorobach zakaźnych np. gruźlicy.

...jednak to, że w/w organizacje nie zwalczają a sankcjonują stosowanie chomeopatii wynika z potrzeby ufiksowania jej w jakieś ramy prawne (to może prawie tak jak z paleniem tytoniu - usankcjonowane jest, prawda? ) by nie kwitła w podziemiu. Bak jest jednoznacznych dowodów na jej skuteczność, ale jednocześnie brak jest dowodów na jej nieskuteczność*( ze względu na efekt placebo).

Ta negacja wyrosła we nie jako protest przeciw piramidom finansowym opartym na niedoinformowaniu chorych i wyłudzaniu prze korporacje ostatnich wdowich groszy od beznadziejnie chorych.


Łosiu protestant

Ps
Oj, Ty Lidku Ty.
Ostatnio zmieniony 03 maja 2014, 11:03 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

66
No, patrz, to widać moja nieświadomość względem wyciągu z tui (jako środka homeopatycznego), a także moje niezdecydowanie względem homeopatii (bo do dziś nie mam zdania, nie jestem ani za, ani przeciw) sprawiły, że stał się cud?... :D. Bo ja uwierzyłam, że dobra, polecana przez wielu, pani doktor zapisała nam dobre lekarstwo. I owo lekarstwo zadziałało bezboleśnie i całkowicie skutecznie aż do dziś.

A przedtem był azot i płacz... I, o ile chodziło o pojedyncze kurzajki, było to do zniesienia, ale jak zobaczyłam ten wysyp kolejnych, to ciemno w oczach mi się zrobiło, nawet ich nie próbowałam liczyć...

Jaki z tego wniosek? Że czasami warto nic nie wiedzieć, a po prostu wierzyć?... ;)
Ostatnio zmieniony 03 maja 2014, 12:02 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

67
Wiedzieć trzeba.
Wiedzieć to motor do rozwoju ducha i materii.

Wierzę że wierzysz, to to samo co wiem, że ty wiesz, że wierzysz.

Tak więdz wiedzieć jest ważniejsze od wierzyć.


Nie chcę tu nikogo przekabacać na swoją modłę, ale wierzę, że ten wątek w imladisię będzie zaczątkiem wielkiego ruchu społecznego który wykorzeni homeopatię z naszych umysłów i doprowadzi do zmiany dyretyw EU i zaleceń WHO a wszyscy szamani ( medycy) biorący czynny udział w funkcjonowaniu tej piramidy strachu i zabobonów ,,spłoną na stosie" historii, do łask natomiast powróci rzetelne ziołolecznictwo, bienergoterapia czyli. zaklinanie chorób.

Łosiu wiedziak


Ps.
Wierzyć - czyli budować wieżę wiary to takie prozaiczne wręcz prozakowe,
a jednak ja wierzę Cilitku,
że wiesz co robisz,i że ty robisz co wiesz , że treba robić by wierzyć.
Ostatnio zmieniony 03 maja 2014, 12:37 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

68
Lidka pisze:ja uwierzyłam, że dobra, polecana przez wielu, pani doktor zapisała nam dobre lekarstwo. I owo lekarstwo zadziałało bezboleśnie i całkowicie skutecznie aż do dziś.
Lidka,
masz szczęście, ze nie miałaś okazji pozać katolików skoncentrowanych na forum wiara, bo oni przekonywaliby Cię teraz latami, ze na pewno przez tę tuję wpuściłaś dzieciom złego ducha, który w nich wylezie prędzej czy później i zaprowadzi ich wiadomo gdzie. Uff..
Ostatnio zmieniony 03 maja 2014, 13:19 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

69
PS jest najlepsze! :ahah:

Owszem, 'wierzyć' bez 'wiedzieć' nie ma wielkiej racji bytu, choć gdzieniegdzie egzystuje. Ja osobiście na dzień dzisiejszy (bo zanim do tego doszłam, sporo wody musiało przepłynąć) jestem zdania, że nie warto rozgraniczać tego, a w każdym razie nie po to, żeby jednej części dać większą wagę niż drugiej. To jest płynne, raz jedno jest ważniejsze, raz drugie. Ale najbardziej optymalnym wariantem jest jednak równowaga pomiędzy. I umiar zarówno w wiedzy, jak i w wierze (w sensie w uwierzeniu w coś, co 'pisane na piasku').

Poza tym - ile możemy wiedzieć?... Jak możemy wiedzieć, na ile to jest obiektywne?... Co możemy wiedzieć?...

Wobec tego typu pytań i wieloznaczności ew. odpowiedzi na nie, wiara pozostaje jakby elementem 'stałym'.

Tu, jeśli chodzi o zdrowie, stawiałabym na wiedzę podstawową: jak funkcjonuje człowiek, co ma wpływ na jego zdrowie i jaki. I nie zatrzymałabym się na tzw. wiedzy racjonalnej, medycznej, psychologicznej, bo nauka zajmuje się tylko stroną materialną. A źródło wszystkiego jest w duchowej. Więc warto sięgnąć dalej niż 'szkiełko i oko'.

(a propos, udało Ci się ofiarować bliskiej Ci osobie = przeczytać tę książkę A. Moorjani?)

Żeby okazało się, że żadne leki, ani homeopatyczne, ani tradycyjne, nie są potrzebne.

Tego bym życzyła wszystkim ludziom, ale wiem, że to niemożliwe. Więc zaleciłabym choćby rozwijanie w sobie ufności w życie. Nie 'w zamian', a równolegle do samego życia i wraz z nim.

PS. Zanim cokolwiek, co się zalęgło, spłonie na stosie historii, potrzeba czasu i cierpliwości. Jak się będzie wierzyło, że tak się stanie - tak się stanie. Nawet jeśli nie jutro czy pojutrze. A póki są zwolennicy, którzy na tym korzystają, trzeba się tylko z tego cieszyć ;).
Ostatnio zmieniony 03 maja 2014, 13:20 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

70
maly_kwiatek pisze:
Lidka pisze:ja uwierzyłam, że dobra, polecana przez wielu, pani doktor zapisała nam dobre lekarstwo. I owo lekarstwo zadziałało bezboleśnie i całkowicie skutecznie aż do dziś.
Lidka,
masz szczęście, ze nie miałaś okazji pozać katolików skoncentrowanych na forum wiara, bo oni przekonywaliby Cię teraz latami, ze na pewno przez tę tuję wpuściłaś dzieciom złego ducha, który w nich wylezie prędzej czy później i zaprowadzi ich wiadomo gdzie. Uff..
Ja jestem otoczona katolikami w życiu prywatnym i 'daję opór' nie tylko takim 'przepowiedniom' :D. Łagodnie, ale stanowczo. Na dzień dzisiejszy jest OK, kilka osób już zaprzestało 'nagonek' i wahają się: jestem pod wpływem 'złego ducha' czy nie?... Bo tak na co dzień to absolutnie tego nie widać i nie czuć... :D.

Ale i są osoby, które modlą się za mnie, żebym się nawróciła i serdecznie mi współczują... :/
Ostatnio zmieniony 03 maja 2014, 13:27 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

71
Jak pisałem tam, a wytrzymałem z nimi 5 i pół roku, to nieraz miałem odczucie, że wielu z nich jest opętanych demonami nienawiści, wielu jest kompletnie nieświadomych, a część po prostu niedouczona, mimo posiadanych dyplomów.
Nie mam nic przeciwko katolikom jako takim, sam jestem katolikiem i wspieram mój Kościół.
Przeraża mnie po prostu ignorancja i głupota jaka skupia się w katolickich miejscach w internecie.
No i odporność na rozwój ...
Ostatnio zmieniony 03 maja 2014, 13:33 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

72
Kwiatuszku, nie ma na to rady... Ja zawsze sobie mówię, że w takiej sytuacji 'lekcją' dla mnie są moje własne uczucia. Żeby nie zdarzyło się, żeby żal (czy cokolwiek innego w takiej sytuacji) zrównał się z ich nieświadomością, negacją, nienawiścią (aż dziw bierze, ale i to można spotkać). Zrozumienie, że jeśli ktoś jest w środku jakiegoś silnego uwarunkowania, nie może go postrzec, bardzo pomaga.

PS. Odwiedziłam Twoją stronę i jestem pod ogromnym wrażeniem. To już nie muszę Cię pytać o 'leczenie Miłością', wszystko jest jasne :).
Ostatnio zmieniony 03 maja 2014, 13:46 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

73
Lidko,
cała przyjemność po mojej stronie :)
A co do relacji z innymi ludźmi, zwłaszcza takimi, którzy mają odmienne stany świadomości...
To, tak jak mówisz, także dla mnie była i jest lekcja pokory, a także szacunku dla człowieka, jako takiego, zupełnie niezależnie od jego poziomu inteligencji, wykształcenia, poglądów, stanu itd.

Choć lubiłem tamtych forumowiczów drażnić, mówiąc im wprost, że jestem z nimi, by ich ewangelizować :P
Bo nie znają nauki Jezusa :)
Jakoś nie łapali tego żartu.
Bo to w sumie nie było śmieszne, hmm ...

Pozdrawiam serdecznie, ciepło i majowo :)
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Medycyna niekonwencjonalna”

cron