Re: Homeopatia czy Szamanizm.

1
W imieniu własnym zapraszam do zapoznania się szczegółowego z argumentami przeciwników homeopatii.

Jeżeli ktoś z was leczył już u siebie grypę Oscillococcinum (czyli sacharozą)
to możemy podać sobie rękę.

Naiwność ,,lucka " jest jak ocean bez początku i końca.


Łosiu - scepyk jak zawsze
Ostatnio zmieniony 22 sie 2012, 14:04 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

7
Jakem Łośiu homosceptyk ostrzegam, żeby nikt mi się nie ważył leczyć homeo_patykami :pif:

prof. zw. dr hab. med. Andrzej Gregosiewicz
Bardziej genialnego, doprowadzonego do perfekcji, a przy tym zalegalizowanego oszustwa - nie było dotąd w historii ludzkości.
Fragmenty pisma procesowego prof. zw. dr. hab. med. Andrzeja Gregosiewicza złożonego w sądzie

Wysoki Sądzie!
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IC/prof.html

Jako źródło wybrałem nieprzypadkowo portal Opoka. :P

Łosiu grechoscepyk


Oni brali Oscilococcinum
Obrazek
Ostatnio zmieniony 24 lis 2012, 13:46 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

8
Nie zagłosowałam. Z rozmysłem. Bo tu są dwie dziedziny silnie połączone: lekarz, który wierzy, że leki homeopatyczne czynią cuda, będzie uważał, że to 'nowa gałąź medycyny'. I będzie miał rację, bo pacjentowi, któremu z wiarą poleci te leki, zaszczepi również wiarę, że leki są skuteczne i nieszkodliwe. Więc te leki będą działać (tak, jak działa placebo).

Ponieważ wiara stwarza efekt, można śmiało powiedzieć, że i potrafi uleczyć. A takiej opcji w głosowaniu nie było :D.

Ale, mając świadomość, że to wiara stwarza taki efekt, szkoda pieniędzy na leki homeopatyczne, można się nią za darmo posłużyć ;).

PS. Zapomniałam: nie jest też oszustwem ani szarlatanerią, skoro jednak na osoby, które silnie wierzą w skuteczność leków homeopatycznych, działa (oszustwo kojarzy mi się z efektem negatywnym).
Ostatnio zmieniony 24 lis 2012, 14:10 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

9
Lidka pisze:nie jest też oszustwem ani szarlatanerią, skoro jednak na osoby, które silnie wierzą w skuteczność leków homeopatycznych, działa (oszustwo kojarzy mi się z efektem negatywnym).
działa na chwile , po czasie może sie okazać że katastrofa , alkohol i narkotyki też działają
;;
Obrazek
Ostatnio zmieniony 24 lis 2012, 14:22 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

10
może warto i na to spojrzeć
i wziąć pod uwagę, że u nas można zrobić specjalizację z homeopatii

każdy ma prawo wyboru i ma prawo mówić: nie korzystajcie z tego bo to nie ma sensu

lepiej tylko, żeby nikt nie mówił, że to nie działa i popisywał się - ja to jadłem łyżkami i nic

szkoda, że w Polsce KK zrobił demona z homeopatii

kto chce czyta i bez brania jakichkolwiek leków - nie czyta o lekach, a czyta o tym jak się przyjrzeć swojemu organizmowi, po czym poznać co mi jest - dlaczego coś lubię a czemu coś mi nie smakuje, czemu ...

dla mnie to bardzo ciekawe i mam lekarzy, których zainteresowała ta wiedza - kiedyś pukali się w czoło dziś mówią - cholera nie wiem jak ale działa;
oprócz tego ja akurat mam 2 lekarzy, którzy oprócz specjalizacji z pediatrii douczyli się homeopatii - nikogo nie namawiają, ale jeśli się chce można wybrać i taki sposób;

ważne, żeby nie paprać samemu nic w tej sprawie, bo potem jest trudniej

można 'wierzyć' lub nie - ale po co mówić innym masz myśleć tak jak ja - to chyba zbędne
Ostatnio zmieniony 24 lis 2012, 16:54 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

11
Crows pisze:
Lidka pisze:nie jest też oszustwem ani szarlatanerią, skoro jednak na osoby, które silnie wierzą w skuteczność leków homeopatycznych, działa (oszustwo kojarzy mi się z efektem negatywnym).
działa na chwile , po czasie może sie okazać że katastrofa , alkohol i narkotyki też działają
;;
http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-a ... 7134_n.jpg
No, może być i tak. Ale wybór i tak należy do ew. chętnych; jak ktoś będzie chciał, i tak skusi się na homeopatię, choćby nie wiem jak mu to odradzać i na odwrót: jak ktoś nie będzie chciał, niczym go się nie zachęci.

PS. Mój lekarz kiedyś zaproponował mi dla dzieci taki lek, ale swojej opinii nie podał, nawet jak wprost zapytałam. Odpowiedział wykrętnie, że na jednych to działa, na innych nie, jedni sobie chwalą, inni nie. Nie kupiłam. Syrop z czosnku załatwił sprawę przeziębień i łapania wirusów skutecznie (oczywiście sama go robiłam).
Ostatnio zmieniony 24 lis 2012, 17:34 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

12
Lidka pisze:
Crows pisze:
Lidka pisze:nie jest też oszustwem ani szarlatanerią, skoro jednak na osoby, które silnie wierzą w skuteczność leków homeopatycznych, działa (oszustwo kojarzy mi się z efektem negatywnym).
działa na chwile , po czasie może sie okazać że katastrofa , alkohol i narkotyki też działają
;;
http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-a ... 7134_n.jpg
No, może być i tak. Ale wybór i tak należy do ew. chętnych; jak ktoś będzie chciał, i tak skusi się na homeopatię, choćby nie wiem jak mu to odradzać i na odwrót: jak ktoś nie będzie chciał, niczym go się nie zachęci.

PS. Mój lekarz kiedyś zaproponował mi dla dzieci taki lek, ale swojej opinii nie podał, nawet jak wprost zapytałam. Odpowiedział wykrętnie, że na jednych to działa, na innych nie, jedni sobie chwalą, inni nie. Nie kupiłam. Syrop z czosnku załatwił sprawę przeziębień i łapania wirusów skutecznie (oczywiście sama go robiłam).
Dobrze, dobrze.

Ale przecież jeżeli ,,lek" jest bez leku?

Moim zdaniem handel ,,homeolekami'' ma charakter piramidy finansowej.
Wszyscy to znamy....
Gdyby zależało to ode mnie, to wyrzucił bym je z aptek, a lekarzy homeopatów... ciach ciach...na odwyk oczywiście oduczający.

Wiem, że to niewykonalne, ale ja jak Judym będę walczyć z zabobonem , gusłami i mnotąciem.


Czy działa?
Są jady biologiczne, alkaloidy roślinne, które oddziaływują i w znikomych ilościach -towiemy.
I będziemy wiedzieć coraz więcej ...probiotyki, modulatory, prebiotyki.... i inne cudeńka znały już nasze babcie.


Przecież sama Lit_kuś czosnku nie wymyśliłaś. Prawda? :P
I tego się trzymajmy.


Tak mi dopomóż Łosiu aliofil
Ostatnio zmieniony 27 lis 2012, 6:45 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

13
Wiesz co, to nie takie znów proste. Bo co nazywasz lekiem? Coś, co pomaga, co daje pozytywny efekt. I czasami jest to 'lek' bez leku, czyli sama wiara w to, że ten 'lek' pomaga. Wtedy też jest lekiem, bo daje taki sam efekt, a przecież to on jest tu najważniejszy.

Gdyby ludzie mieli świadomość, że sami sobie są wystarczalni w sensie leczenia (kiedyś mieli, do leczenia używali tylko 'samej natury', oczywiście wspierali ją również wiarą), nie szukaliby żadnych 'podpórek' w formie chemicznych substancji. Ale nie są. Wraz z rozwojem cywilizacji, techniki, przemysłu, a wraz z z nimi medycyny, ta ogólnoludzka wiara przeniosła się w inne, 'nowe' rejony. Są ludzie mądrzy, którzy korzystają z tych nowych dobrodziejstw bardzo umiarkowanie i w sytuacjach rzeczywiście wskazanych (bo nie mówię, że to 'nowe' jest 'złe', bywa o wiele skuteczniejsze, a zwłaszcza w uszkodzeniach mechanicznych ciała), a na co dzień, dla sprawności swojego organizmu, wciąż polegają na samych sobie w bardzo dobrym efektem. Większość jednak tego nie robi, woli 'oddać się medycynie'. Oni opierają się właśnie na 'magii pigułek', wierząc, że głównie w nich jest moc chronienia przed chorobami i leczenia. Więc tworzą dla swojej wiary dobrą 'podpórkę', bo w sytuacji, kiedy 'lek' nie ma leku, oni swoją wiarą i tak się leczą :).

Każdy ma swoją świadomość, i świadomość świadomości nierówna. A efekt taki sam i to uważam za najważniejsze.

A jak ktoś w końcu 'natnie się' na 'lek' bez leku (jak Ty, nie przymierzając ;)), który mi nijak nie pomoże, spokojna głowa, zastanowi się nad tym faktem i poszuka gdzie indziej następnym razem :D.
Ostatnio zmieniony 27 lis 2012, 8:37 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

14
oczywiście efekt placebo jest tu wart przywołania, jest to przez niektórych niedoceniana, moc nieprawdopodobnie bezcenna;

mogłabym przytoczyć na potwierdzenie tej tezy wiele badań służą one również celom marketingowym, więc szerzą się i stąd szansa na mierzalne oceny zjawiska;

kto chce sens w czymś widzieć, a nie obalić dla spełnienia własnych oczekiwań i w przesądzie szuka przyczyny jakiejś nie dla popierania tajemnych mocy ale dla lepszego pojmowania świata, który jest ciekawy gdy się go obserwuje a prosty gdy się już oceniło

gdy ktoś hołduje przesądowi o konieczności posadzenia pupy na krześle i zawieszenia pospiechu na kołku na mgnienie myśli spokojnych, gdy musi się wrócić zza drzwi to ma rację! i niech tak czyni niezależnie od tego jak do sensu takich decyzji doszedł :-)

co do placebo ostatnim przebojem była informacja z sali pooperacyjnej - chirurgów zamurowało, nie dopuszczali aż takiej mocy swoich szamańskich działań; świeżo zoperowana morfinistka w skomplikowanej sytuacji dostała placebo z informacją, że to morfina - zrobili to dla zyskania na czasie - bez nadziei na jakikolwiek efekt; i tu się zdziwili - 'morfina' zadziałała; organizm wiedział jak ma zareagować i magiczna ściema zaskoczyła wszystkich, z olbrzymią korzyścią dla przyszłych pacjentów; był to przyczynek do długich dyskusji na temat tego jak to jest, że są lekarze którzy pomagają swoim 'dzień dobry' - kiedy o tym rozmawiają miedzy sobą 'doktory' to zamieniają placebo w panaceum

wracając do homeopatii jestem zwolennikiem krytycznego patrzenia na wszelkich nawiedzonych i dystansu - na przykład do wciskania witaminy C na - a no właśnie - to jest świetny przykład na to jak światowo można przyklepać interesik - bez dowodów laboratoryjnych :-) - tak dalece, że nawet cukierki z vit C sprzedają się jak lekarstwo - mistrzostwo świata prawda?
homeopatia jest przepastną wiedzą i zanim ktokolwiek cokolwiek łyknie sobie, warto by spróbował się zainteresować; ja mam wiedzę zupełnie powierzchowną i opartą na ciekawostkach - bo tak należy traktować nasze wszelkie próby dotykania dziedzin wymagających wiedzy o podstawach, a nie zostawania lekarzem, psychologiem czy językoznawcą na podstawie zachcianki;

od pochopności oceniania homeopatii jako wyłącznie efektu placebo powstrzymuje mnie wiele 'ciekawostek' właśnie - mogły to być zbiegi okoliczności ale ich wyjątkowość skłania mnie do rezerwy w podejrzewaniu, że tak samo zadziała pastyleczka słodziku;

jako avkowa baba jaga pozwolę sobie na szarlatański zabieg :-) mnie to zamurowało to może kogoś jeszcze zaszczepię pytaniem 'no to jak to jest?'

Widziałam jak maluszek płaczący całe noce odzyskał jak ręką odjął spokojny sen; po pytaniu jaki lek w czasie porodu dostała mama jest natychmiastowa porada i sukces; podobno to proste jak drut; widziałam - zainteresowało mnie; drugi spektakularny sukces to wyleczone łapki - dorosła kobieta ze nawracającymi ranami na dłoniach - pomaga homeopatia i co tu dużo gadać - fajnie to wygląda, przy okazji bardzo ciekawy jest sposób dochodzenia do wyboru tych nieznaczących pozornie substancji;
wiem - można spokój opiekuna wierzącego w znalezienie leku przenieść na niemowlę czy zwierzaczka - można;

mam jeden cud specyfik za jakieś 9 zeteł - mnie pomaga 'na głowę' niech będzie - kiedy zdarza mi się raz na kilka lat zapalenie pęcherza sięgam po toto i pstryk - działa i niech tak zostanie; to cała moja inwestycja finansowa w ten homeopatyczny interes, reszta to już darmowa wiedza :-)

każdy ma swoje legendy i placeba - takie morfinki - byle nie pakował w to zbyt wielkiego zaufania - jak w vit C to zdrowszy będzie :-)
Ostatnio zmieniony 27 lis 2012, 10:01 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

15
słyszał łoś o wodzie która leczy jeśli sie ją zaprogramuje dobrym słowem ?
Jeśli zgłębisz tajemnice wody to będziesz wiedział dlaczego woda homeopatyczna działa mimo że niewiele w niej składnika leczniczego.
Ludzkie ciało ma przed tobą wiele tajemnic powinieneś mieć tą świadomość.
Ostatnio zmieniony 27 lis 2012, 12:04 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

17
Dzisiaj był program na TVN o lekach homeopatycznych. Jak na TVN24 niegłupi był to program, ale pokazywali w nim lekarza homeopatę, który tworzył lek homeopatyczny. I klepał w jakiś słoik uwalniając energię tej wody i trząsł tym słoikiem :] Dla mnie to szarlanateria i pamięć wody i wiara w to że rozpuszczony na maxa lek w wodzie działa to głupota, z tego wniosek, że wystarczy wrzucić opakowanie aspiryny do Bałtyku i wszyscy co się w nim wykąpią nie będą mieli problemu z bólem głowy...
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2014, 22:32 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

18
Nie znam się na homeopatii i jakoś nie ciągnie mnie rozgryzanie tajników tej sztuki.
Jestem m.in. chemikiem z wykształceniem akademickim i wiem, ze rozgrywanie tematu na gruncie chemii sprowadza zagadnienie natychmiast do absurdu.
Z pewnością więc nie chodzi o efekt fizykochemicznego rozcieńczenia, które w dużym przybliżeniu jest nieskończone w homeopatykach.

Dlatego tromtadrackie rozprawianie o naturze chemicznej leków homeopatycznych jest absurdalne i szkoda na to czasu.

W tych lekach uzdrawia coś innego.
O ile uzdrawia - bo naprawdę nie robiłem w tym zakresie żadnych badań i obserwacji.

Uzdrawia albo natura duchowa - w jakiejkolwiek postaci jest z tym lekiem związana - albo wiara.

Jeśli jest to natura duchowa w formie energii duchowej - to sprawa dla mnie staje się prosta, bo na tym się znam. Sam uzdrawiam za sprawą energii duchowej.
Twórca leku może napełniać buteleczki energią zawierającą silną intencję, np.: "wyzdrowienia tych, którzy są chorzy, a lek z buteleczki zażywają".
Tak samo działa uzdrawiająca woda z Podkowy Leśnej od Nowaka, czy choćby woda z Supersamu w butelkach 1,5 litrowych oklejonych naklejkami kupiony od Nowaka a zawierającymi jego intencję "dużo zdrowia dla pijących tę wodę".

Liczy się czystość intencji i jej jednoznaczne formułowanie.

Lidka zwraca uwagę na inny, może najważniejszy jednak aspekt zagadnienia leków homeopatycznych.
To uzdrawianie przez wiarę.

Nie chemię, nie energię z leku, lecz wiarę przyjmującego lek.
To niezwykle ważny aspekt uzdrawiania. W taki sposób uzdrawiał sam Mistrz Jezus.
"Idź człowiecze, twoja wiara Cię uzdrowiła".
- Bez chemii
- Bez energii
- Bez duchów
Ty sam się uzdrowiłeś, dzięki Twojej wierze.

Tak powinniśmy się wszyscy uzdrawiać, niekoniecznie wierząc lekowi homeopatycznemu.
Może po prostu wierząc Bogu?

Lidka, szacunek :)
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2014, 12:41 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

22
wiec papieże , biskupi i świente matrony powinni sie moczyć w takiej wodzie a nie używać lekarstw i korzystać z przeszczepów czy rozruszników serca , woda życia jest dostepna dla wszystkich czy sie ktoś modli czy nie
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2014, 14:05 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

23
Tak jak napisałem wyżej,
jeden czynnik uzdrawiający to harmonijna energia zawarta w substancji,
drugi czynnik to wiara.

Osoby duchowne maja taki sam dostęp do tych środków uzdrawiania, jak osoby świeckie.
Uzdrawianie metodami paramedycznymi nie zastępuje działań medycznych, natomiast uzupełnia i wspiera takie działanie.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2014, 14:34 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

24
Tak, woda jest doskonałym nośnikiem energii. A ludzkie uczucia, myśli - intencje, które się z nich składają - to też silne energie.

Crows, zrób sobie eksperyment. Nalej wody mineralnej do dwóch szklanek. Jedną odstaw na bok, a nad drugą trzymaj przez kilka minut otwartą dłoń. Skup się i pomyśl intencję, niech to będzie rzeczywiście coś od serca, szczere. Przez cały czas jak trzymasz otwartą dłoń nad szklanką. A potem spróbuj wody z obu szklanek i porównaj smak. Inni też mogą spróbować, uwiarygodnią Ci zmianę, gdyby Ci przyszło do głowy (a może przyjść), że to tylko autosugestia.

Smak wody zmienia się wraz z poziomem szczerości, że tak powiem. Im bardziej 'od serca', tym zmiana wyraźniejsza. W ten sposób uświęca się wodę, przenosi na nią swoje szczere intencje.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2014, 20:12 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

25
takie experymenty to ja już 30 lat temu przerabiałem , wiem że woda pamieta ale co z tego jak sie wleje szkalnke czystej wody do basenu gnojówki
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2014, 20:16 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

26
Nie trzeba do basenu gnojówki. Można dać do wypicia komuś nerwowemu (z intencją spokoju). Komuś niecierpliwemu (z intencją cierpliwości). Komuś zrozpaczonemu, złamanemu (z intencją Miłości). Można samemu pić z osobistą intencją i pomagać sobie w ten prosty i skuteczny sposób w codziennym zmaganiu z życiem i z samym sobą.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2014, 20:24 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

28
Założyc mozna, że woda jest doskonałym nośnikiem słuzącym do przekazywania energii, że pamięta itd.
Założyć można, że ta energia jest przekazywana leczonemu.

Czy jednak nośnik energii przenosić może tylko energię leczącą?
Czy może jednak przenosić również energię szkodliwą?

A jezeli obok całej szafki leków homeopatycznych stanie homeo-negator i pomyśli ze wściekłością przepojoną energią negatywną, ten ,,szajs" nie działa, to jedno wielkie oszustwo i ta energia będzie zapamiętana przez nośnik.
Naturalnym skutkiem transmisji energii będzie brak działania tego, tych leków.

Filozofia leczenia homeopatycznego oparta jest ,,zasadzie podobieństw" tzn. leczymy tym co wywołuje takie same obiawy jakie występują przy danej chorobie, ale w wysokio rozcieńczonym "rozcieńczeniu", natomiast tam gdzie w wyniku rozcieńczania zabrakło już substancji leczniczej działanie opiera się na pamięci wody.

Pamięć wody, czy przekazywanie energii?

Przekazywanie energii w preparatach homeopatycznych zakwestionowałem na wstępie- tzn. tej energii o którą chodzi nam w preparacie ,,leczniczącym".

Co do pamięci wody, woda powstała tysiące tysięcy lat temu i miała kontakt z tysiącami tysiecy wirusów/ bakterii / nawet itd... i ona zapamięta tyko to na czym można zarobić w aptece poprzez potencjalizowanie ...

Czasami w preparatach homeopatycznych zawarte są również alkaloidy roślinne w ilości, która może wykazywać działanie biologiczne u chorego i oczywiście wtedy mamy do czynienia z faktycznym działaniem tego składnika.
Ostatnio zmieniony 01 maja 2014, 11:46 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

29
Łosiu pisze:Czy jednak nośnik energii przenosić może tylko energię leczącą?
Czy może jednak przenosić również energię szkodliwą?
Jeśli chodzi o ten aspekt - energetyzowanie wody uczuciami, owszem, woda może przenosić energie 'szkodliwe'. Ale nie należy zapominać , że każdy w sobie ma bardzo dobry system ochronny, który, najogólniej mówiąc, działa tylko 'dla dobra'. Więc będzie blokował przejęcie wraz z wodą 'nieczystych intencji' (to wszystko się dzieje w sferze nieświadomej człowieka).

Mamy również system ochronny związany z fizycznością, który również dobrze działa. Ale, o ile fizycznie funkcjonuje dobrze tylko z niewielkimi ilościami szkodliwych substancji (i wszelkie trucizny jednak na organizm zadziałają nawet ze skutkiem śmiertelnym), duchowo raczej nie ma tego zagrożenia. Chyba, że sami tego zechcemy, przyzwolimy na to, żeby wraz z wodą wchłonąć te negatywne energie, które ktoś nam przesyła. Ale, myślę, to nie jest częsty przypadek :D.
Ostatnio zmieniony 01 maja 2014, 13:26 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Homeopatia czy Szamanizm.

30
Łosiu pisze:wtedy mamy do czynienia z faktycznym działaniem tego składnika.
Bądźmy konsekwentnie precyzyjni.
Nie faktycznym, tylko chemicznym.
Lidka pisze:
Łosiu pisze:Czy jednak nośnik energii przenosić może tylko energię leczącą?
Czy może jednak przenosić również energię szkodliwą?
Jeśli chodzi o ten aspekt - energetyzowanie wody uczuciami, owszem, woda może przenosić energie 'szkodliwe'. Ale nie należy zapominać , że każdy w sobie ma bardzo dobry system ochronny, który, najogólniej mówiąc, działa tylko 'dla dobra'. Więc będzie blokował przejęcie wraz z wodą 'nieczystych intencji' (to wszystko się dzieje w sferze nieświadomej człowieka).

Mamy również system ochronny związany z fizycznością, który również dobrze działa. Ale, o ile fizycznie funkcjonuje dobrze tylko z niewielkimi ilościami szkodliwych substancji (i wszelkie trucizny jednak na organizm zadziałają nawet ze skutkiem śmiertelnym), duchowo raczej nie ma tego zagrożenia. Chyba, że sami tego zechcemy, przyzwolimy na to, żeby wraz z wodą wchłonąć te negatywne energie, które ktoś nam przesyła. Ale, myślę, to nie jest częsty przypadek :D.
Nośnik energii może przenosić dowolną energię, choć pewne energie będą miały doń większe powinowactwo, a inne mniejsze.
Jeśli u łóżka chorego stanie zła baba i napełni swoją złością tabletki polopiryny leżące na stoliku, a samego chorego będzie zabijała złą myślą, to może na te sposoby osiągnąć takie same skutki, jak przez napełnianie złością leku homeopatycznego. Tu nie ma żadnej różnicy, jaki jest nośnik.

O czym innym pisze Lidka, ona pisze o naturalnych osłonach i naturalnej odporności człowieka na negatywne dla niego energie.
No więc jeden ma takie dobre ochrony inny nie ma, często na własne życzenie, z własnej głupoty, z własnej złości. No i nie ma, dlatego ulega wypadkom, choruje, popada w niepowodzenia i łatwo jest go wytrącić z równowagi, skierować na złą drogę bez żadnych hamulców i żadnych prewencji.
Ostatnio zmieniony 01 maja 2014, 14:42 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Medycyna niekonwencjonalna”

cron