od końca - w tv kręcone są przedstawienia niczym popisy klownów w cyrku; choć ostatni raz ogólnie oglądałam telewizję jakiś kwartał temu, to nie wątpię iż nic przez ten czas się nie zmieniło i aktualny poziom ezoterycznych programów sięga grubo, grubo poniżej osi x; krótko mówiąc dno na licencji niemieckiej (poszukaj na youtube, a znajdziesz tuziny 'maciejowych' pajaców w niemieckiej tv)
w tych programach nie liczy się rzetelność, a widowiskowość ku uciesze rozgorączkowanej gawiedzi.
fajnie, że lubisz pięć, bo to Twoja tzw. droga życia (ta liczba w tym miejscu to coś w rodzaju półmetka - ewoluujesz wyżej, lub spadniesz w dół, niezależnie wierzysz czy nie wierzysz w kolejnym wcieleniu img/smilies/tongue)
"a imię jego 44" - czyżby stąd sympatia img/smilies/wink?
ogólnie o tzw. liczbach mistrzowskich (dwie takie same obok siebie -> 44 czy 11) możesz sobie poczytać w internecie, w dacie pierwszej nie masz, chyba, ze w imiennych, a tę drugą tak.
godzina urodzenia +- parę minut około północy realnie zmienia w kalendarzu dzień urodzenia, a co za tym idzie wibrację całej daty. poza tym sama godzina bez miejsca urodzenia jest niewiele warta.
nie zadałeś pytania, więc o czym mam pisać?
cokolwiek napiszę o Twojej przyszłości uznasz to za wróżbę, a mnie nie zajmuje wróżbiarstwo.
załóżmy jednak, że data którą podałeś jest właściwa i napiszę o potencjałach: że nie masz wzoru idealnej partnerki, ze będziesz się bujał przynajmniej do trzydziestki zanim się wreszcie na kogoś zdecydujesz, a tak naprawdę dopiero po czterdziestce zamarzysz o własnej rodzinie, zapuszczeniu korzeni, gdyż wcześniej koncentrował się będziesz głównie na budowaniu samego siebie,
jak napiszę, że w kwiecie wieku doświadczysz zupełnie świeżych, wcześniej nie doznawanych (albo zapomnianych/wypartych) uczuć,
jak napiszę, że będziesz miał parcie na budowę domu lub chociażby zakup działki czy mieszkania by mieć coś, co mógłbyś pozostawić innym - będziesz potrafił zdystansować się do tych prognoz czy z całych sił zaprzeczać będziesz? dopiero po dekadach zaczniesz opowiadać sąsiadowi zza płota, że wróżka Ci wywróżyła
http://macg.net/emoticons/laughing2
wewnętrznie jesteś delikatny, ciepły, opiekuńczy, wrażliwy na cierpienie innych, piękno, sztukę, ale też potrafisz być humorzasty, impulsywny i pieklić się o byle co.
samotność lub poczucie osamotnienia to Twoje drugie imię i tak jesteś pewnie postrzegany. czułeś się 'stary' od dzieciństwa, a przynajmniej dojrzalszy od rówieśników. widujesz może czasem zmarłych, co img/smilies/wink?
źle znosisz małe pomieszczenia, potrzebujesz przestrzeni.
powinieneś dbać o układ krążenia, organy podwójne przetaczające ciecz ciemną i stawy.
publicznie może wystarczy img/smilies/tongue?
Z tą godziną powtórzyłem słowa matki, która powiedziała, że koło północy. Nawet nie pomyślałem jak głupie było wyrażenie "plus minus północ", bo to faktycznie oznaczałoby drugi dzień
Wybacz. Mam wpisane 29 września, a więc na pewno przed północą.
Pytanie miało dotyczyć mnie samego, czyli kim jestem, a na to w sumie odpowiedziałaś, ale:
od końca - w tv kręcone są przedstawienia niczym popisy klownów w cyrku; choć ostatni raz ogólnie oglądałam telewizję jakiś kwartał temu, to nie wątpię iż nic przez ten czas się nie zmieniło i aktualny poziom ezoterycznych programów sięga grubo, grubo poniżej osi x; krótko mówiąc dno na licencji niemieckiej (poszukaj na youtube, a znajdziesz tuziny 'maciejowych' pajaców w niemieckiej tv)
w tych programach nie liczy się rzetelność, a widowiskowość ku uciesze rozgorączkowanej gawiedzi.
Nie znam się na tym, a więc przepraszam za porównanie. Myślałem, że to dokładnie to samo co u innych wróżbitów, numerologów, etc.
fajnie, że lubisz pięć, bo to Twoja tzw. droga życia (ta liczba w tym miejscu to coś w rodzaju półmetka - ewoluujesz wyżej, lub spadniesz w dół, niezależnie wierzysz czy nie wierzysz w kolejnym wcieleniu img/smilies/tongue)
No tak, odpowiedź jak w horoskopie
Może coś się zdarzyć, ale nie musi. I niekoniecznie to, ale może coś zupełnie innego. I brak czegokolwiek dosłownego. Pod słowo ewoluujesz i spadniesz w dół mogę sobie podpisać tak wiele rzeczy, że gdybym był głupi, to przyznałbym racje, że to ma sens.
"a imię jego 44" - czyżby stąd sympatia img/smilies/wink?
Niee, po prostu lubię kaliber 44, paktofonikę. Towarzyszą mi te dwa zespoły od najmłodszych lat i jakoś rok czy dwa lata temu zacząłem używać liczby 44 w wielu miejscach, jak hasła, nicki w sieci (tutaj mam anonimowy nick, zapożyczony od jakiegoś przypadkowego ziomka). I że budzi to we mnie pozytywne emocje, to uznałem, że to moja ulubiona liczba.
Sprawdziłem co znaczą te liczby mistrzowskie. Kompletnie nie zgadza się, że prowadzę życie wyniosłe i czyste. Lubię być skurwysynem i lubię iść po trupach. Lubię próbować rzeczy zakazanych jak i niezakazanych, a najbardziej lubię wykorzystywać innych do swoich celów (niestety, od dziecka, ale zazwyczaj czuję się z tym dobrze). Zgadza się jednak to, że dzielę ludzi na wyższych i niższych, ale głównie intelektualnie. Kręcę się w towarzystwie tylko realistów, logicznie myślących ludzi, którzy chcą osiągnąć coś więcej niż tylko znaleźć pracę i nażreć się czy najebać za zarobione pieniądze. A w życiu kieruje się tylko i wyłącznie logiką, a uczucia czy tam sferę duchową rozbudzam jak bardzo mam ochotę na jakiś trip po dragach, a to wszystko i tak jest wkręta. Kompletnie więc nie pasuje to do mojej osobowości, ale, podobnie jak w horoskopie, jest tam napisane, że może to dopiero się zmienic
Dopiero w przyszłości może rozbudzić się we mnie jakiś wariat z mistrzowską liczbą na czole. Czyli sranie w banie.
że nie masz wzoru idealnej partnerki, ze będziesz się bujał przynajmniej do trzydziestki zanim się wreszcie na kogoś zdecydujesz, a tak naprawdę dopiero po czterdziestce zamarzysz o własnej rodzinie, zapuszczeniu korzeni, gdyż wcześniej koncentrował się będziesz głównie na budowaniu samego siebie,
jak napiszę, że w kwiecie wieku doświadczysz zupełnie świeżych, wcześniej nie doznawanych (albo zapomnianych/wypartych) uczuć,
jak napiszę, że będziesz miał parcie na budowę domu lub chociażby zakup działki czy mieszkania by mieć coś, co mógłbyś pozostawić innym - będziesz potrafił zdystansować się do tych prognoz czy z całych sił zaprzeczać będziesz? dopiero po dekadach zaczniesz opowiadać sąsiadowi zza płota, że wróżka Ci wywróżyła
http://macg.net/emoticons/laughing2
Wymarzoną partnerkę uwidziałem sobie już za małolata. Jestem jednak człowiekiem, który powtarza sobie "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". Jednak przez te słowa z moją pierwsza partnerką kompletnie nic nie wyszło, za to druga trafiła się ta idealna. Gdzieś to już napisałem, że chcę być z nią całe życie i zapewne tak będzie. Chciałem kupić mieszkanie w tym roku, ale stwierdziłem, że zamiast brać kredyt i kupować mieszkanie w mieście, wykorzystam to, że mam działkę na wsi i tam wybuduję dom. Musze jednak poczekać aż moja dziewczyna skończy studia i będziemy mogli wyjechać z warszawy. Chciałbym mieć dzieci, ale wolę to zostawić do momentu wybudowania domu lub chwile przed.
wewnętrznie jesteś delikatny, ciepły, opiekuńczy, wrażliwy na cierpienie innych, piękno, sztukę, ale też potrafisz być humorzasty, impulsywny i pieklić się o byle co.
Niestety, mało we mnie jest empatii, co muszę przyznać, jest dla mnie czasami smutne. Jednak mam dużo oleju w głowie i wiem co zrobić czy powiedzieć w odpowiedniej chwili. Więc zewnętrznie jestem delikatny, ciepły, opiekuńczy, wrażliwy na cierpienie innych, piękno, sztukę, etc. Wewnętrznie jednak tylko piękno, bo doceniam ładne rzeczy. Niestety z tą opiekuńczością są małe problemy, ale nadrabiam, tak jak w przypadku empatii, opowiednim myśleniem. Lubie być sam sobie, nie mam przyjaciól, a przyjaźnie szybko odcinam. Jestem tylko ja plus kręci się tu czasami moja przyszła małzonka, która zrobi mi jedzenie albo przypomni, że mam coś do zrobienia, bo w natłoku innych o tym zapomniałem.
samotność lub poczucie osamotnienia to Twoje drugie imię i tak jesteś pewnie postrzegany. czułeś się 'stary' od dzieciństwa, a przynajmniej dojrzalszy od rówieśników. widujesz może czasem zmarłych, co img/smilies/wink?
źle znosisz małe pomieszczenia, potrzebujesz przestrzeni.
powinieneś dbać o układ krążenia, organy podwójne przetaczające ciecz ciemną i stawy.
Samotność lubię bardzo, to się całkowicie zgadza. Ale taką, której nie widać - lubię trzymać się stałego obrazu człowieka, który jest dosłownie średnią wyciągniętą ze wszystkich znajdujących się w pomieszczeniu. Jesli wszyscy idą na imprezę, to ja też, choc gdzieśtam w środku marzę o tym, by zasiąść spokojnie i poczytać książkę. Nie przez strach przed opinią o mnie, czy cośtam, tylko po prostu ma to wiele zalet, a głównym jest to, że szybko zdobywam uznanie innych, co przydaje się do osiągnięcia wieeeelu rzeczy.
Z tą starością, to poczułem sie jak miałem, nie wiem, 15-16 lat? "What has been seen cannot be unseen"
A ja proawdziłem dosyć bużliwe życie zanim zdecydowałem się wyjechać. Widziałem wiele cierpienia ludzkiego, poniżenie, a szalę przeważyła śmierć trzech osób. Widziałem jak staczają się moi bliscy i jak pędzą w złą stronę. Na szczęście w odpowiedniej porze brat nieco wyklarował mi to, co robię i zdecydowałem się wyjechać, zresetować wszystko po raz kolejny. Od paru lat żyję sobie sam, sam na siebie zarabiam i nigdy nikogo nie proszę o pomoc. A więc owszem, czuje sie dużo starzy niż inni rówieśnicy, ale całe życie czułem się jak dziecko, które może sobie robić żywnie to co chce - niestety to był błąd.
widujesz może czasem zmarłych, co img/smilies/wink?
źle znosisz małe pomieszczenia, potrzebujesz przestrzeni.
Gdzieżby tam, kompletnie nie przeszkadzają mi ciasne pomieszczenia. Za to zajebiście duże wrażenie robią na mnie ogromnie przestrzenie. Za to obrazy głębi oceanu wywołują jakiś dziwny lęk. A więc całkowicie w drugą stronę niż mówisz.
Okej, to w sumeie tyle. Nie przekonałaś mnie, ale może to przez to, że nie podałem miejscowości? Więc proszę, masz: Kraków. Czy teraz wszystko się zgadza?
publicznie może wystarczy img/smilies/tongue?
Publicznie możesz wszystko pisać. Jestem tu całkowicie anonimowy.