Re: lecznicza marihuana

181
A wiec witaj Bogdanie, i przylaczam sie do prosby Baabci - zostan.
Widzisz - gdybys zaczal od tego, arcyciekawego tekstu, ktory przedstawiles powyzej - nie byloby tego jalowego przerzucania sie slowami - ale skoro zaczynasz od uniesien pelnych zachwytu - nie dziw sie, prosze ze inni sciagaja Cie na ziemie.
Bardzo chetnie wyjasnie, co rozumiem przez zaleznosc wynikow od interpretacji, opartej na zasadzie szklanki - pustej lub pelnej w polowie. Nie ma czegos co byloby jednoznacznie pozytywne lub negatywne, a wiec pozostajemy w kregu niejednoznacznych wynikow, ktore interpretujemy zaleznie od wielu, bardzo roznorodnych rzeczy.
W tekst zaglebie sie jutro, jeszcze tylko odniose sie do Twojego zdania iz nie stwierdzono zeby marihuana wplywala na ilosc wypadkow drogowych. Tak - ale tez nie stwierdzono ze nie wplywa na nie, i nie mowie o ilosci trupow przeliczanych na metry biezace, a o kazdym jednym i niepotrzebnym wypadku. Powinno ich byc jak najmniej, wiec marihuana takze nie wplywa na ujmowanie ich ilosci. Neutralna nie jest ze wzgledu na wplyw na stan swiadomosci i emocjonalny, wiec? Wniosek jest prosty.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2014, 19:35 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

183
Ja?! pisze:kurde kolejny gość nie przetrwał próby obstrzału
szczególnie od tych strzał zatrutych entelegencją duchową
Ostatnio zmieniony 08 mar 2014, 10:22 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: lecznicza marihuana

184
No wiec - odnosnie tekstu dotyczacego leczniczego dzialania marihuany:
- sadze ze zaczac by trzeba od malego sprostowania: marihuana NIE LECZY. Tak jak chleb nie karmi. Tak jak woda nie poi - mozna sie jej napic, mozna sie w niej utopic, jak zawsze - to czy skorzystamy z mozliwosci ktore marihuana oferuje medycynie, zalezy od nas. Na razie popularne jest wykorzystywanie jej do tego co nie jest dla nas korzystne.
Mowiac o leczniczym dzialaniu marihuany - interesuje mnie, na ile zostalo to sprawdzone w warunkach klinicznych, z uwzglednieniem dzialan ubocznych?
Ostatnio zmieniony 09 mar 2014, 6:36 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

186
Nie pieprze - moze zainteresuj sie jakims programem korygujacym bledy? To prawda - ale tez wzgledna - to co leczy, moze latwo stac sie trucizna, to od nas zalezy co zrobimy z tym co jest. Marihuana jest. Lekarstwem lub trucizna - zaleznie.
Ostatnio zmieniony 10 mar 2014, 6:26 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

187
tak zależne od sposobu używania,
dym marihuany jest trucizną i narkotykiem
wywar z marihuany jest lekarstwem i już nie jest narkotykiem

kokaina jest narkotykiem (wyizolowana z liści koki)
liść koki jest lekarstwem i nie jest narkotykiem
Ostatnio zmieniony 10 mar 2014, 13:23 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: lecznicza marihuana

189
Daj chociaż znać Bogdanie, czy mój priv do Ciebie dotarł ... . No chyba, że nie widzisz sensu ani w odpisywaniu, ani rzeczywiście w dalszym uczestnictwie.
Ostatnio zmieniony 11 mar 2014, 21:37 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: lecznicza marihuana

190
:fotki out:
Ayalen pisze:A wiec witaj Bogdanie, i przylaczam sie do prosby Baabci - zostan.
Nie ukrywam: jestem nieco zaskoczony (pozytywnie :) ) apelami o pozostanie - tymi powyżej i tymi przesłanymi na priva.

Skoro tak, to dobrze, chętnie wpadnę tu od czasu do czasu. Jednak pewnie nie tak często jak ostatnio, bo przy ograniczonych zasobach czasowych chciałbym spróbować dotrzeć do większej liczby osób. Ale wszystkich zainteresowanych tematem medycznej marihuany zapraszam do śledzenia mojego bloga. Co jakiś czas pojawiają się tam wpisy - mam nadzieję, że ciekawe i dość różnorodne. Czytajcie, komentujcie i polubiajcie, jeśli się Wam podoba. (Blog ma kanał RSS, który informuje o nowych wpisach.)

I propos polubiania: blog ma też profil na Facebooku, ale ruch jest tam mizerny. Nie za bardzo mam czas zająć się promocją (a i niespecjalnie się na Facebooku wyznaję, nie jest on dla mnie intuicyjny), więc każde "popchnięcie" jest mile widziane.

No to... do usłyszenia wkrótce.
Ostatnio zmieniony 11 mar 2014, 23:49 przez MarihuanaLeczy, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

192
Ayalen pisze:...tylko odniose sie do Twojego zdania iz nie stwierdzono zeby marihuana wplywala na ilosc wypadkow drogowych. Tak - ale tez nie stwierdzono ze nie wplywa na nie...
No więc właśnie oficjalne statystyki, do których linka podałem wcześniej, pokazują, że wpływ istnieje: zmniejszający. Jasne, można tu wysunąć nieco zastrzeżeń i palenie marihuany moim zdaniem nie jest sposobem na poprawę sytuacji na drogach. Ale wiele statystyk jest jednoznacznych: kierowcy po marihuanie rzadziej biorą udział w wypadkach śmiertelnych lub wymagających hospitalizacji ofiar.
... i nie mowie o ilosci trupow przeliczanych na metry biezace, a o kazdym jednym i niepotrzebnym wypadku.
Jest to podejście emocjonalne. Oczywiście, że szkoda każdej osoby ginącej na drogach. Ale nie można koncentrować się na poszczególnych przypadkach, sprawy trzeba widzieć w szerszej perspektywie, a właśnie taką dają statystyki.

Temat marihuany na drodze często pojawia się w interesującym mnie kontekście użytku medycznego. Przypadek zrządził, że właśnie natknąłem się na artykuł w gazecie wydawanej w stanie Washington. Jest to jeden z 2 stanów, które niedawno zalegalizowały jakikolwiek użytek marihuany, ale musimy pamiętać, że oni mieli już kilkunastoletnie doświadczenia z marihuaną medyczną (wprowadzono ją tam już w 1998). Artykuł napisano jeszcze przed formalną legalizacją, ale już po głosowaniu, które ją przyklepało. Mowa jest o najnowszych (wówczas) danych o śmiertelnych wypadkach na stanowych drogach. I co? - dane za prawie 4 miesiące 2013 pokazały najniższy poziom wypadków od paru dziesięcioleci.

Miejmy na uwadze, że marihuanę (medyczną czy nie) Amerykanie wprowadzali w niektórych stanach nie pod wpływem emocji czy osobistych przekonań, lecz spokojnej analizy między innymi takich właśnie danych.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2014, 0:14 przez MarihuanaLeczy, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

193
Ayalen pisze:Mowiac o leczniczym dzialaniu marihuany - interesuje mnie, na ile zostalo to sprawdzone w warunkach klinicznych, z uwzglednieniem dzialan ubocznych?
Oczywiście, że istnieją różnorodne badania kliniczne potwierdzające właściwości lecznicze kannabinoidów i brak działań ubocznych (no, chyba że za działania uboczne uzna się haj występujący przy wyższych dawkach). Badania takie można znaleźć posługując się wyszukiwarką PubMed, choć to dość żmudna robota. A jeden z wielu przykładów mogę Ci podać od ręki, bo akurat teraz to czytam: rzecz jest o leczeniu ostrej białaczki (niereagującej na żadne standardowe terapie) przy pomocy wyciągu (oleju) konopnego (ale nie tego wytłoczonego z nasion :) )

Problem z badaniami z wykorzystaniem marihuany jest taki, że prawie nie ma na nie funduszy, bo nie są nimi zainteresowane firmy farmaceutyczne (jasna sprawa), ani też nie kwapią się z dofinansowaniem rządy (ze względu na ideologię). Rząd, który mógłby na badania dać najwięcej, nie tylko skąpi pieniędzy, ale też stwarza gigantyczne przeszkody biurokratyczne. No, ale to temat na zupełnie inną opowieść...
Ostatnio zmieniony 12 mar 2014, 0:33 przez MarihuanaLeczy, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

194
MarihuanaLeczy pisze:
Ayalen pisze:...tylko odniose sie do Twojego zdania iz nie stwierdzono zeby marihuana wplywala na ilosc wypadkow drogowych. Tak - ale tez nie stwierdzono ze nie wplywa na nie...
No więc właśnie oficjalne statystyki, do których linka podałem wcześniej, pokazują, że wpływ istnieje: zmniejszający. Jasne, można tu wysunąć nieco zastrzeżeń i palenie marihuany moim zdaniem nie jest sposobem na poprawę sytuacji na drogach. Ale wiele statystyk jest jednoznacznych: kierowcy po marihuanie rzadziej biorą udział w wypadkach śmiertelnych lub wymagających hospitalizacji ofiar.
... i nie mowie o ilosci trupow przeliczanych na metry biezace, a o kazdym jednym i niepotrzebnym wypadku.
Jest to podejście emocjonalne. Oczywiście, że szkoda każdej osoby ginącej na drogach. Ale nie można koncentrować się na poszczególnych przypadkach, sprawy trzeba widzieć w szerszej perspektywie, a właśnie taką dają statystyki.

Temat marihuany na drodze często pojawia się w interesującym mnie kontekście użytku medycznego. Przypadek zrządził, że właśnie natknąłem się na artykuł w gazecie wydawanej w stanie Washington. Jest to jeden z 2 stanów, które niedawno zalegalizowały jakikolwiek użytek marihuany, ale musimy pamiętać, że oni mieli już kilkunastoletnie doświadczenia z marihuaną medyczną (wprowadzono ją tam już w 1998). Artykuł napisano jeszcze przed formalną legalizacją, ale już po głosowaniu, które ją przyklepało. Mowa jest o najnowszych (wówczas) danych o śmiertelnych wypadkach na stanowych drogach. I co? - dane za prawie 4 miesiące 2013 pokazały najniższy poziom wypadków od paru dziesięcioleci.

Miejmy na uwadze, że marihuanę (medyczną czy nie) Amerykanie wprowadzali w niektórych stanach nie pod wpływem emocji czy osobistych przekonań, lecz spokojnej analizy między innymi takich właśnie danych.
Zaryzykowałbym Bogdanie stwierdzenie, że ostatecznie zdecydował czynnik czystko ekonomiczny. Przewinęło się przez dzisiejsze wiadomości (już wczorajsze) - 3.5 mln. dochodu.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2014, 0:38 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: lecznicza marihuana

195
Ja?! pisze:dobry wywar nie jest zły ;)
Mylisz się.

Wywar powstaje w wyniku gotowania czegoś w wodzie. Kannabinoidy w wodzie nie rozpuszczają się prawie wcale, a więc możesz sobie nawet najlepszą marihuanę gotować ad usrandum i uzyskasz jedynie breję z rozpuszczonym chlorofilem i innymi cudami. Obawiam się, że nie można tego nazwać dobrym wywarem.

Jak się okazuje, że nawet tak prosta z pozoru wypowiedź powinna być poparta jakimś minimum wiedzy... :/
Ostatnio zmieniony 12 mar 2014, 0:44 przez MarihuanaLeczy, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

196
Abesnai pisze:Zaryzykowałbym Bogdanie stwierdzenie, że ostatecznie zdecydował czynnik czystko ekonomiczny. Przewinęło się przez dzisiejsze wiadomości (już wczorajsze) - 3.5 mln. dochodu.
Myślisz, że za 3,5 mln dolarów miesięcznie zgodziliby się na więcej trupów na drogach? No nie wiem... Ja bardzo wątpię.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2014, 0:48 przez MarihuanaLeczy, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

197
... ~ 60 mln. do końca roku. Tutaj akurat nie patrzę kategoriami potencjalnych trupów, tylko przychodów. I chyba wyłażę mimowolnie poza ramy wątku.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2014, 1:00 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: lecznicza marihuana

198
MarihuanaLeczy pisze:
Ja?! pisze:dobry wywar nie jest zły ;)
Mylisz się.
Jak się okazuje, że nawet tak prosta z pozoru wypowiedź powinna być poparta jakimś minimum wiedzy... :/
schowaj te złośliwości bo pomyśle że marihuana tak działa perfidnie.

Mylisz się ? tu sie dyskutuje a nie osądza więc schowaj te osądy na czas sądu
MarihuanaLeczy pisze:Wywar powstaje w wyniku gotowania czegoś w wodzie. Kannabinoidy w wodzie nie rozpuszczają się prawie wcale, a więc możesz sobie nawet najlepszą marihuanę gotować ad usrandum i uzyskasz jedynie breję z rozpuszczonym chlorofilem i innymi cudami. Obawiam się, że nie można tego nazwać dobrym wywarem.
to akurat nie jest jedyny leczniczy składnik marihuany więc niewiele tracisz chyba że Ci zależy tylko na efekcie naćpania a nie wyzdrowienia.
Przestudiuj bardziej uważnie składniki marihuany, gdybyś wiedział jak cenną rośliną jest maryśka to byś ją jadł w całości jak komunie w kościele a nie niszczył przez palenie i tylko jakiś trujący dym wdychał.
Dodaj troche tłuszczu do wywaru i już masz full service albo wrzuć do zupy i jedz jak bóg przykazał, a co diabeł popsuł.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2014, 1:57 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

199
Ja?!, czemu się złościsz ? Mam nadzieję, że posiadasz właśnie ten wskazany zakres wiedzy, który wypominasz Bogdanowi. Sprawdzony i poddany krytycznej analizie. Może być i nawet własnej.
Osobiście i pomimo różnego typu doświadczeń życiowych, pod kątem merytorycznym pozostaję laikiem i właśnie nabywam te przeciwstawne do poglądów informacje ;)
W tej sprawie Wszyscy powinniśmy być nader rzetelni i opierać się w miarę możliwości o potwierdzone drogą naukową badania kliniczne. Nie ujmując sobie jednak w żadnym stopniu z dotychczasowej wiedzy, którą możemy przecież dowolnie weryfikować i wzbogacać.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2014, 2:38 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: lecznicza marihuana

201
Abesnai pisze:... ~ 60 mln. do końca roku. Tutaj akurat nie patrzę kategoriami potencjalnych trupów, tylko przychodów.
Wbrew pozorom nie wszyscy tak patrzą: Kalifornia, wydawałoby się najbogatszy stan USA, jest na skraju bankructwa. Medyczną marihuanę mają od 1996, więc znają ją bardzo dobrze i na pewno już się z nią oswoili. A tu proszę: w 2010 dowolny użytek marihuany przepadł w powszechnym głosowaniu. Co prawda zabrakło niewiele, ale jednak. A legalizacja przyniosłaby dużo dodatkowych wpływów do stanowego budżetu. (No, ale co się odwlecze, to nie uciecze: widziałem kilka opinii, że następne głosowanie będzie już skuteczne.)
Ostatnio zmieniony 12 mar 2014, 10:07 przez MarihuanaLeczy, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

202
Marihuana nie leczy tylko zalecza, podobnie jak wiele innych ziół. Dlatego jeśli miałabym wybierać, wolałabym coś, co i zaleczy moje dolegliwości i nie sprawi, że zamulę i będę miała "przyspieszony proces myślenia", który wyprzedzają nawet dwulatki.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2014, 21:26 przez Vakaru, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

203
Vakaru pisze:Marihuana nie leczy tylko zalecza, podobnie jak wiele innych ziół.
Pytanie o źródło głoszonej wiedzy bywa (a na forach internetowych prawie zawsze jest) pytaniem wprawiającym zapytanego w zakłopotanie, więc go nie zadam. Natomiast zwrócę uwagę na inny fragment Twojej wypowiedzi:
Dlatego jeśli miałabym wybierać, wolałabym coś, co...
No właśnie. Nie widziałem jeszcze, ani w Polsce, ani nigdzie indziej, żeby zwolennicy legalizacji medycznego zastosowania marihuany postulowali zmuszanie kogokolwiek do jej używania. Im (a właściwie nam) chodzi o to, żeby osoby, które nie mają tak dziwnych i niepopartych niczym uprzedzeń, miały możliwość wyboru. Do posiadania poglądów, w tym uprzedzeń wobec marihuany, każdy ma pełne prawo - jego zdrowie, jego problem. Rzecz w tym, że osoby mające wpływ na obowiązujące u nas prawo (w przeważającej większości podzielające Twoje uprzedzenia i Twój -podejrzewam- brak wiedzy) decydują za wszystkich.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 11:13 przez MarihuanaLeczy, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

204
Bogdan, a czy Ty posiadasz wiedze o niepozadanych skutkach ktore moze niesc samowolne uzywanie marihuany, bo albo Ci jej brak, albo ja bagatelizujesz. Radzilabym zapoznanie sie z tym co mowia na temat marihuany terapeuci zajmujacy sie leczeniem uzaleznien. Dziwna niefrasobliwosc lub niedowidzenie wyziera z tego co mowisz, forsujac obraz marihuany jako absolutnie niewinnego ziolka - ktore jak miete mozna sobie uprawiac w ogrodku, zazywajac gdy tylko poczuje sie taka potrzebe.
Lansowanie pogladu o leczniczych wlasciwosciach marihuany - czemu nikt nie przeczy - to jedno.
Uzasadnianie leczniczym dzialaniem nawolywania do legalizacji - to drugie.
Wiec zapytam wprost: Ty chcesz zeby marihuana byla legalna? O to Ci chodzi?
Jesli nie - nie lekcewasz zagrozen ktore moze przyniesc legalizacja.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 11:25 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

205
No właśnie. Nie widziałem jeszcze, ani w Polsce, ani nigdzie indziej, żeby zwolennicy legalizacji medycznego zastosowania marihuany postulowali zmuszanie kogokolwiek do jej używania.
A czy ktoś tu pisał coś o jakimś zmuszaniu? Napisałam jasno, że JA WYBRAŁABYM.
Im (a właściwie nam) chodzi o to, żeby osoby, które nie mają tak dziwnych i niepopartych niczym uprzedzeń, miały możliwość wyboru.
To nie są uprzedzenia. To są moje własne obserwacje. Poza tym przedstaw mi dowód, że marihuana coś wyleczyła. Wyleczyła, a nie zniwelowała jakiś objaw chorobowy. Jeśli nie widzisz różnicy między jednym, a drugim, to może warto się tym zainteresować.
Może nie umiem szukać, ale nie potrafię doszukać się listy chorób, które marihuana jest w stanie wyleczyć. Rak płuc? Świnka? Ospa? No nie wiem.. Jaką chorobę można marihuaną wyleczyć?
Rzecz w tym, że osoby mające wpływ na obowiązujące u nas prawo (w przeważającej większości podzielające Twoje uprzedzenia i Twój -podejrzewam- brak wiedzy) decydują za wszystkich.
Ale jaki Ty widzisz problem? Przecież lekarz może przepisać marihuanę w celach medycznych. Do tego nie trzeba legalizacji, bo przecież to JUŻ JEST LEGALNE. Więc gdzie problem?

Czy Ty i Tobie podobni tylko siejecie propagandowe hasła, jako to marihuana jest cudowna i lecznicza, więc warto ją zalegalizować? Przecież ona ma tyle zastosowań w przemyśle! Trzeba ją legalizować! Tylko co z tego, skoro Ty i Tobie podobni kamuflujecie prawdziwy powód jej legalizacji i ubieracie swoje postulaty w piórka korzyści z powodów medycznych. Nieładnie tak manipulować!
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 11:31 przez Vakaru, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

206
"Jak wynika z tabeli 1., marihuana, według badań, ma negatywny wpływ na układ krążenia. W trakcie używania THC może dojść do tachykardii, czyli zwiększenia częstotliwości uderzeń serca. Również poziom ciśnienia krwi może się zmieniać, co w konsekwencji może prowadzić do zawrotów głowy (Hall, Solowij, 1998)."
----
"Innym układem narażonym na niepożądane działanie zażywania marihuany, według badań, jest układ oddechowy. W porównaniu do wypalenia jednego papierosa, wypalenie jednego skręta marihuany pozostawia w płucach 1/3 więcej substancji smolistych (Wu i współ., 1988). "
Obszerniej w linku.
http://www.narkomania.org.pl/czytelnia/ ... glad-badan
----
Z leczeniem to już tak jest, że każdemu pomaga co innego. O leczeniu moczem wiele osób słyszało, ale o leczeniu kałem końskim pewnie nikt, a pomaga podobno wspaniale na wszystko.
Wniosek jest prostu: Każde "lekarstwo" (w tym mari...) na coś pomoże, ale jednocześnie na coś zaszkodzi i albo człowiek to zwalczy, albo umiera, stąd biorą się zwolennicy i przeciwnicy.
Tak więc; Innej osoby doświadczenia są nieważne, dopiero jak na sobie sprawdzi osobnik, to uwierzy-często zdarza się to zbyt późno.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 11:40 przez Mahi, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

207
@Mahi, tylko zwolennicy marihuany, którzy najczęściej mendzą o jej walorach leczniczych nie mają w zamiarze stosować jej do medycyny niekonwencjonalnej.
Część moich znajomych, z którymi dyskutowałam śmiało przyznawała, że po prostu lubią sobie wypalić.

Ale zgadzam się, że nie na każdego wszystko zadziała. Ale sami mamy tyle naszych lokalnych ziół, które pomagają na wiele dolegliwości. Czemu nie one tylko marihuana, skoro one nie przynoszą tak wyraźnych efektów ubocznych zażywania?
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 11:48 przez Vakaru, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: lecznicza marihuana

208
"Podczas badań na uniwersytecie w Pradze 630 chorym cierpiącym na chorobę Parkinsona rozesłano ankiety, z których 339 otrzymano z powrotem. Wśród pacjentów, którzy wypełnili ankietę, 25% podało, iż przyjmuje marihuanę w ramach terapii. Większość z nich przyjmowała ją doustnie w postaci świeżych lub wyschniętych liści. Ok. połowa pacjentów (46%), którzy spróbowali marihuany, przyznała, iż objawy ich choroby zostały złagodzone. Zmniejszyło się drżenie mięśni (u 31%), spowolnienie ruchów (45%), sztywność mięśniowa (38%), a u niektórych zaburzenia ruchowe wynikające z przyjmowania leku Levodopa. Poprawa nastąpiła średnio po 1,7 miesiąca (ok. 7 tygodni) od rozpoczęcia terapii marihuaną. Pacjenci stosujący marihuanę przez co najmniej trzy miesiące częściej zgłaszali pozytywny wpływ terapii niż pacjenci, którzy próbowali konopi od względnie krótkiego czasu." http://www.spliff.pl/medycyna/item/744- ... parkinsona

Jak widać chorzy w większości wolą jeść maryśke niż ją palić a to nie wywołuje naćpania.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 12:32 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Medycyna niekonwencjonalna”

cron