Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

1
Co mówi Chrystus w "Golgota Picnic"? Przeczytaj, zanim rzucisz kamieniem. Tekst sztuki Rodriga Garcii

"Co mówi Chrystus w "Golgota Picnic" ? " - za przeproszeniem nieco z d...y wzięty tytuł. Natomiast co do pozostałego "przeczytaj, zanim rzucisz kamieniem." zgadzam się w 101 %, mając nadzieję, że przekład jednak jest wierny.
Wychodzę z założenia, że krytyka powinna być konstruktywna (nie maniakalna) natomiast kneblowanie sztuki pod groźbą zamieszek jest dla mnie absurdalne, chociażby przez sam wzgląd na to, że w rezultacie otrzymuje się efekt zgoła odmienny od zamierzonego.

Cóż, jestem w połowie odczytu scenariusza, który znalazłem tylko w wybiórczej ! :/ Przyjemnej lektury.
Ostatnio zmieniony 28 cze 2014, 20:13 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

5
Przeczytałem kilkukrotnie. I za żadne skarby nie podjąłbym się napisania recenzji czy głębszej analizy. Choć może z tą analizą przesadzam. W każdym bądź razie otrzymałem taki oto komunikat "Zostań naszym prenumeratorem i czytaj, ile tylko chcesz" (ich niedoczekanie). No, ale ... .
Jak odebrałem całokształt ? Jako manifest - krytykę wymierzoną we współczesną cywilizację, masową kulturę oraz tradycję chrześcijańską i obrzędy religijne.
Jednocześnie taki oto cytat nasnuwa mi się na myśl: Wcześniej bawiłem się wkurzony, a teraz bawi mnie wkurzanie innych. A jeśli nie bawię się i wkurzam, umieram. Zastanawiam się, czy sednem samym w sobie nie jest właśnie prowokacja, czy Garcia swym monologiem przesyconym egzystencjalnym nihilizmem stara się wpłynąć na odbiorcę w celu podjęcia przez niego próby weryfikacji przyjętych wartości, ich rewizję. Nie wiem, czy wybrałbym się na spektakl, jednak sam tekst nie jest banalny, może być rzeczywiście wielorako rozumiany a i w tym jednoznacznie jako obrazoburczy, bo i to bodajże było zamierzeniem autora. Czy jednak wart jest poświęcenia czasu i głębszego zastanowienia ? Chyba tak, niczyją wiarą raczej nie powinien zachwiać tak samo jak i przy odrobinie dystansu nie obrazić co bardziej wrażliwych. Wstrząsnąć tym bardziej. Po prostu odbędziecie podróż do wnętrza umysłu twórcy, stawiającego się raz to w roli obserwatora, raz uczestnika, również symbolicznego. Natomiast jeżeli oceniać to całościowo (nie fragmentarycznie z czym się spotkałem na wielu stronach) i tutaj jakoś wybitnie do mnie nie przemawia jako wyraz buntu (?) bądź próbę osobistej konfrontacji przemyśleń i twórczych wizji Garcii z rzeczywistością.

Ze swojej strony chciałbym jeszcze dodać drobny cytat z artykułu ks. Andrzeja Lutera umieszczonego na łamach "Tygodnika Powszechnego":
Odbiór sztuki zależy od wrażliwości. Zgorszenie może nastąpić wtedy, gdy widz spojrzy na dzieło z lękiem i niepewnością, gdyż zawarty w nim opis świata może zburzyć kruchą konstrukcję jego światopoglądu bądź wiary.
całość http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/185395.html
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 3:00 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

6
Nie jestem fanem tego rodzaju treści przemycanych jako jakoby artystyczne.
Nie jestem fanem publicznych festiwalowych inscenizacji takich treści.

Hucpa, jaka podniosła się po uwolnieniu Adama Darskiego od zarzutów profanacji religijnej na zamkniętym koncercie Behemota, była hucpą, a nie realnym przeżyciem profanacji, czy reakcji na realną profanację.

Pomysł publicznej prezentacji pod gołym niebem dzieła Garcii sam w sobie jest hucpą i dążeniem do jeszcze większej hucpy.

Nie kłóciłbym się o wartość artystyczną tego dzieła.
Ponieważ dzieło zawiera elementy profanacji religijnej - sam autor świadomie i celowo wprowadza do dzieła te elementy, dla większego przytupu, jeśli miałoby być pokazywane, to wyłącznie na pokazach zamkniętych, dla zainteresowanych. Oni też, kupując bilety, określą wartość dzieła.
Garcia, może zapytać się Adama Darskiego jak to się robi.

Katolikom nie dziwię się, że są oburzeni i protestują.
Właściwie to ich popieram.

A treści przekazywane przez dzieło?
Widzę je, mijam je przez całe moje dość długie już życie.
Okrucieństwo, nienawiść, agresja, pogarda, ludobójstwo, traktowanie ludzi jak śmieci.
To wszystko widzę i nie szukam tych obrazów w sztuce.
Widzę je w rzeczywistości.
Garcia poszedł dalej w swojej wizji.
Pozwala Chrystusowi stać się godnym ludzkiego okrucieństwa, nienawiści, agresji, pogardy, ludobójstwa i traktowania jak śmiecia.
Otóż nie.
Nikt nie jest tego godny.

Żaden człowiek. Żaden Chrystus.
Ja to po prostu wiem.

Dlatego tego spektaklu nie ciekawym.
Adama Darskiego lubię, cenię i szanuję, choć nie przepadam za jego sztuką.
Pana Garcii nie będę lubił, bo on usiłuje gwałcić powszechne prawo do prywatności.
Od tego mam tuska i jego służby specjalne.

Przejrzałem scenariusz, spojrzałem na człowieka i widzę, że on relacjonuje swoje lęki i fobie, zamiast tworzyć sztukę.
Teatr to nie jest gabinet psychiatryczny, sorry...
Oczywiście nie mam nic przeciw gabinetom psychiatrycznym.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 10:10 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

10
Ja tam pamiętam wszystko, koło czego miałem okazję przechodzić.
Taka psychika. Taka duchowość - raczej.
A wędruję po świecie już ponad dwa tysiące lat.

Tak między nami, okrucieństwo i agresja ludzi islamu przyniosło śmierć w męczarniach milionom ludzi, w tym setkom tysięcy chrześcijan.
Czemu mi nie przychodzi do głowy by o tym wspominać w co drugim moim tekście?
A przecież boli ...
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 10:38 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

11
Sztuka jest od komentowania tego, co nas otacza, a że otacza nas takie rozpasanie religii, przemocy, za którą religia odpowiada w równym stopniu jak telewizja i politycy, to i nie ma się co dziwić, że artyści biorą ją na warsztat. Kiedyś była afera z literacką nagrodą Nobla dla Dario Fo, który wyśmiewał w swoich dramatach i powieściach religię, teraz rozdmuchuje się sztucznie twórczość Garcii.
Religia ma fory, można obrazić wiele uczuć, ale tylko obraza uczuć religijnych jest ścigana prawem, można załatwić sobie wolne w pracy z powodu świąt religijnych, ale wywalczenie sobie wolnego z jakiejś świeckiej okazji (np. 4 czerwca) graniczy z cudem, można było się wymigać od wojska dając papierek, że należy się do Świadków Jehowy, ale nawet najbardziej zagorzały pacyfista, tylko że niereligijny, do wojska pójść musiał. Liberalne państwo szanuje religię, ale religia nie szanuje liberalnego państwa i korzysta ze swoich przywilejów. Jeśli ktoś taką sytuację neguje, w artystyczny sposób ją kontestuje, to od razu mamy nagonkę religijnej konserwy.

Spalmy na stosie grupę Monty Pythona, Daria Fo, Garcię, Umberto Eco, Nieznalską, Darskiego... Spalmy, ale to niczego nie zmieni, bo pojawią się następni, którzy będą próbować przemówić do rozumów zatrutych religią.

Kwiatku, nie wszystkim musi przychodzić do głowy to samo. Sztuka, to komentarz, a nie gołe pokazanie tego, co widzimy. Katolicy obrażają moje uczucia estetyczne, bo epatują wizerunkiem zakrwawionych zwłok na krzyżu i co ja mogę zrobić? A Wy, cholera, możecie mnie podać do sądu, bo obraziłem jakieś wyimaginowane "uczucia religijne", co to w ogóle, do cholery, znaczy "uczucia religijne"?
Że powiem coś złego o facecie, który żył 2000 lat temu? Powiem coś złego o papieżu-Polaku? W dupie to mam, będę tak mówił, choćbym stracił cały majątek i pół życia przesiedział w pierdlu za swój głos rozsądku.
Oprotestowanie tego spektaklu jest farsą, a tak naprawdę nowym spektaklem z aktorami i rekwizytami w postaci transparentów i krzyży.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 12:45 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

13
mam w rodzinie wielu artystów (nie wspomne o sobie :P i swoim synu) a mnie wkurwiają miernoty , które wykorzystują religijne aspekty by wypłynąc , to jest żenujące że takie naćpane świry cos chcą nazywąć sztuką .
sztuka to wyruchac kruka
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 12:58 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

14
maly_kwiatek pisze:Hipokryzja powyższego podejścia polega na tym, że żaden z hipokrytów na pokaz obrażających katolików i Jezusa, nie odważyli się nigdy i nie odważają, by obrażać muzułmanów, Mahometa i Allaha.
Czyżby?
A karykatury Mahometa, Salman Rushdi, "Persepolis"? Przykładów jest wiele, nagłaśnianych dopiero wtedy, gdy ktoś zostanie zabity albo otrzyma wyrok śmierci. Poza tym jest tyle sztuki na świecie, że muzułmanie nawet nie wiedzą, że gdzieś, w jakimś zakątku świata są obrażani, zresztą katolicy również, hehe... :)
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 13:05 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

16
Crows pisze:mam w rodzinie wielu artystów (nie wspomne o sobie :P i swoim synu) a mnie wkurwiają miernoty , które wykorzystują religijne aspekty by wypłynąc , to jest żenujące że takie naćpane świry cos chcą nazywąć sztuką .
sztuka to wyruchac kruka
:good:
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 13:22 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

17
Crows pisze:półliter swiat jest pełen idiotyzmów , czy podajac przykłady debilne ma to usprawiedliwiać inne idiotyzmy ??
Ależ ja nie próbuję usprawiedliwiać idiotyzmów, jestem jak najdalszy od tego. Wprost przeciwnie, idiotyzmu nie można usprawiedliwić. Takim idiotyzmem są te protesty.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 13:28 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

18
Crows pisze:mam w rodzinie wielu artystów (nie wspomne o sobie :P i swoim synu) a mnie wkurwiają miernoty , które wykorzystują religijne aspekty by wypłynąc , to jest żenujące że takie naćpane świry cos chcą nazywąć sztuką .
sztuka to wyruchac kruka
Miernoty są w każdym środowisku i nimi akurat nie zawracam sobie głowy. Bardziej interesuje mnie wartościowa sztuka i, pewnie Cię zaskoczę, wcale nie musi atakować religii, ale przecież może, nie widzę w tym nic złego. Nigdy nie nazwałbym miernotą Umberta Eco, Woltera, Dario Fo, Sciascię, Lupę, Pythonów i innych wybitnych autorów i twórców.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 13:34 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

19
polliter pisze:
Crows pisze:półliter swiat jest pełen idiotyzmów , czy podajac przykłady debilne ma to usprawiedliwiać inne idiotyzmy ??
Ależ ja nie próbuję usprawiedliwiać idiotyzmów, jestem jak najdalszy od tego. Wprost przeciwnie, idiotyzmu nie można usprawiedliwić. Takim idiotyzmem są te protesty.
Ile osób w Polsce zainteresowałoby się tym wydarzeniem gdyby nie dym zrobiony przez katolików z certyfikatem ,różańcem w dłoni i przekleństwem na ustach :/ ?
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 14:19 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

20
fakt
o tym niesmacznym spektaklu dowiedziałem sie w wyniku protestów katolickich
podobnie o istnieniu kogos takiego jak Adam Darski dowiedzialem sie kiedys w wyniku jego intensywnej reklamy robionej przez arcybiskupa Głódzia, tuz przed miesieczna trasa koncertowa, zaplanowaną przez tego pierwszego
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 14:24 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

21
maly_kwiatek pisze:Ja tam pamiętam wszystko, koło czego miałem okazję przechodzić.
Taka psychika. Taka duchowość - raczej.
A wędruję po świecie już ponad dwa tysiące lat.

Tak między nami, okrucieństwo i agresja ludzi islamu przyniosło śmierć w męczarniach milionom ludzi, w tym setkom tysięcy chrześcijan.
Czemu mi nie przychodzi do głowy by o tym wspominać w co drugim moim tekście?
A przecież boli ...
A nie boli smierc ludzi, ktorym przynioslo smierc krzewienie chrzescijanstwa?
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 14:43 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

22
Wiecie co...kazdy ma wybor, moze pojsc, moze zignorowac. To prawda, miernoty usiluja wyplynac epatujac czym sie da, ale i tak, przepadaja w zapomnieniu, wiec ten niepotrzebny zgielk wokol sztuki to jej reklama, normalnie utonelaby w powodzi innych.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 14:46 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

23
Oczywiście, twórcy tylko zacierają ręce. :)
Tym bardziej, że często szum jest nieadekwatny do przekazu. Kiedyś był taki zbojkotowany, słaby i marny film "Ksiądz", ale dystrybutor na tym gniocie zarobił, dzięki kochającym bliźnich katolikom, którzy pomogli mu nabić kieszenie pieniędzmi od skuszonych skandalem kinomanów.
Z drugiej strony zgorszenie i ataki wywołały doskonałe powieści Kazantzakisa "Ostatnie kuszenie Chrystusa" (rzymscy katolicy) i "Chrystus ukrzyżowany po raz wtóry" (prawosławni), a ekranizacji pierwszej książki nie zobaczymy w żadnej telewizji, bo katolicy zaciukaliby chyba prezesów. Oczywiście, ani książki, ani filmu nie widzieli, bo zauważyliby, że nie ma tam nic, co mogłoby ich obrazić, ale wystarczy powiedzieć, że przekaz obraził i nie można tego zweryfikować, a sądy chętnie skażą nieszczęśnika. Tu nie mamy do czynienia z miernotą, tylko wielką sztuką, która nie boi się zadawać ważnych pytań.
Mamy też głośne przedstawienia Teatru Ósmego Dnia, "Antychrysta" Von Triera, belgijski film "Golgota" i jakoś nie słychać o protestach, a to bardzo kontrowersyjne i dobre dzieła. Widocznie katolicy są na bakier z dobrą sztuką, hehe... :)
Teatr od bardzo dawna eksploatuje temat religii z lepszym lub gorszym skutkiem, ale nie boi się kontrowersyjnie spojrzeć na to, co nas otacza, zwłaszcza teatr francuski, ale też nasz Kantor, Grotowski, Lupa. Na szczęście wielu katolików nawet nie słyszało o tych nazwiskach i widzowie mogli w spokoju obejrzeć to, co mieli do powiedzenia artyści. :ahah:
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 15:44 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

24
męczeńska śmierć Chrystusa boli ...
boli śmierć męczeńska pierwszych chrześcijan
boli śmierć milionów ludzi zabijanych niewinnie w czasach wojen i w klinikach ginekologicznych

i to przecież nie uzasadnia wystawiania gorszących spektakli z pseudo sztuką na oczach zgorszonych widzów...
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 16:01 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

25
maly_kwiatek pisze:męczeńska śmierć Chrystusa boli ...
boli śmierć męczeńska pierwszych chrześcijan
boli śmierć milionów ludzi zabijanych niewinnie w czasach wojen i w klinikach ginekologicznych

i to przecież nie uzasadnia wystawiania gorszących spektakli z pseudo sztuką na oczach zgorszonych widzów...
No, każda śmierć boli i wystarczy z tych niepotrzebnych śmierci wyciągać wnioski, od tego są własnie artyści. Jeżeli to pseudo sztuka, to jestem nią zgorszony, ale pod względem estetycznym, a nie obrażania jakichś wyimaginowanych uczuć religijnych. Nie zawsze widzowie są zgorszeni, zwłaszcza, gdy sztuka jest dobra. Niedawno była słynna prowokacja (jakoś dziwnie były na miejscu kamery) podczas spektaklu "Do Damaszku", ale tutaj chodziło raczej o kontestację dyrektora teatru, a nie samego przedstawienia.
[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 20:17 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

26
Klata to odrębny temat, już na wstępie podzielił aktorów i co tu dużo mówic, z jednego z najlepszych teatrów w Europie zrobił jakiś teatrzyk studencki czy awangardowy..
Najlepiej podsumował to Jerzy Fedorowicz "Stary Teatr nie musi być konserwatywny, ale zwyczajnie nie może być głupi "
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 21:10 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

27
Tak, ale jak napisałem, cały ten protest dotyczył "całokształtu", a nie konkretnego przedstawienia.
Teatr Stary zobowiązuje, ale nie znaczy to też mają tam wystawiać wyłącznie "Dziady" (notabene, dość antykatolickie) i "Wesele".
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 21:22 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

28
To, co widać na tym krótkim filmie, jest żenujące.
Charakterystyczne, że oburzeni ludzie podkreślają, że znajdują się w Teatrze Narodowym, utrzymywanym za publiczne pieniądze podatników.

Ten sam motyw podnoszą protestujący przeciwko Piknikowi na Golgocie, który jest dofinansowywany przez Państwo i samorządy ze środków podatników.
I słusznie.
Ten, kto finansuje, ten określa cel i zakres programowy finansowania.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 21:37 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

29
Oczywiście i nie chodzi tu o sztukę, tylko o sposób jej zagrania, aktor nie jest pionkiem na scenie, a tak można by pomyśleć, bo jakiego warsztatu aktorskiego, jakiego kunsztu intelektualnego wymaga kopulacja ze scenografią na przykład, nawet jeśli to jest performance, nawet jeśli można by się dopatrzeć sensownosci przekazu, to nie jest to gra aktorska na miare takiego teatru i takich doświadczonych utalentowanych aktorów.
U nas wielu pomyliło akcje performerskie, prowokacyjne ze sztuką niestety, o wspaniałej grze aktorskiej, pracy reżyserskiej pamięta się latami, akcja zyje póki trwa...
Pięknie powiedziała Polony odchodząc z teatru "Co to znaczy: „rewizje”? Znaczy, że bohaterów i wielkich ludzi mamy poniżać, kopać, poniewierać, oskarżać ich o jakieś obrzydliwe rzeczy? Młodzi, zastanówcie się. Mnie się wydaje, że wy się źle bawicie. Że to, co robicie, pójdzie po prostu w zapomnienie. I tego się będą wszyscy wstydzić"
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 22:03 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: "Golgota picnic" - scenariusz.

30
Pytanie bym miala: a co ten widz robi na tak gorszacej sztuce? Toz z szacunku dla swoich uczuc religijnych moglby ten czas spedzic na mszy chocby? A sztuke zostawic tym, ktorych ona nie gorszy.Nie sensowniej to?
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 22:19 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teatr”

cron