Re: Czym jest protestantyzm?

1
I kolejny cytat, tym razem z nieistniejącego już miesięcznika 'Myśl protestancka':

Czym jest protestantyzm?

Najogólniejsza odpowiedź na postawione pytanie brzmi: protestantyzm jest trzecim, chronologicznie rzecz biorąc, wielkim nurtem chrześcijaństwa, po prawosławiu i rzymskim katolicyzmie. W znaczącej liczbie wyznawców istnieje bez mała od lat pięciuset, chociaż częścią współczesnego protestantyzmu są i społeczności datujące swój początek na okres o czterysta lat odleglejszy. Za właściwy moment powstania protestantyzmu przyjmuje się wystąpienie Marcina Lutra (1517 r.), otwierające dzieje Reformacji jako - niezależnego od papiestwa - szerokiego ruchu powrotu Kościoła Zachodniego do ideałów pierwotnego chrześcijaństwa. Samo pojęcie "protestantyzm" wywodzi się od złożonej w 1529 r. przez zwolenników Lutra "protestacji" przeciwko hamowaniu przez ówczesne Cesarstwo Niemieckie reform religijnych.

Podane wyjaśnienie natury historycznej uznać jednak należy za zbyt jednostronne, gdyż najpełniejsze naświetlenie istoty protestantyzmu uzyskać można poprzez poznanie jego zasad. I choć protestantyzm jako całość skupia w sobie znaczną różnorodność poglądów i postaw, co wyraża się między innymi w istnieniu kilku jego odmian wyznaniowych (zasadniczo: luteranizm, zwingliano-kalwinizm, baptyzm, metodyzm i pentekostalizm), to jednak jest on zjednoczony we wspólnym wyznawaniu centalnych prawd Biblii. Prawdy te tworzą kanon, uznawany przez protestantów różnych konfesji za czynnik określający ich tożsamość, przesądzającą ich odrębność względem innych chrześcijan: prawosławnych i rzymskich katolików. Uznać go zatem można za kryterium przynależności danej wspólnoty religijnej do protestanckiego nurtu w chrystianizmie. Na przestrzeni dziejów wspomniany kanon podawano na różne sposoby - najbardziej znanym ujęciem jest zestaw czterech naczelnych łacińskich haseł Reformacji: Sola Scriptura, Solus Christus, Sola Gratia i Sola Fide. Poniżej istotę protestantyzmu naświetlono przez wskazanie spraw, na których skupia się on w swej doktrynie i praktyce religijnej. Oczywiście ujęcie to, polegające na rozpoznaniu trzech zasadniczych protestanckich koncentracji, stara się pokrótce uwzględnić treść tradycyjnych opisów istoty ewangelicyzmu, w rodzaju chociażby owych "wielkich Sola".

Koncentracja na sprawie indywidualnego człowieka
Bezpośrednią przyczyną sprawczą XVI-wiecznego ruchu reformacyjnego, a w konsekwencji i protestantyzmu, był indywidualny kryzys duchowy wittenberskiego zakonnika ks. Marcina Lutra. Luter, serio traktujący wymagania średniowiecznej pobożności katolickiej, przekonał się - na podstawie studium Biblii - o jej nieprawomocności i niezdolności do zaspokojenia egzystencjalnych potrzeb człowieka. Poszukując desperacko łaskawego Boga, odkrył dzięki przekazowi nowotestamentowemu postać miłosiernego Zbawiciela. Jezus Chrystus z biblijnej lektury Lutra to Christus pro me, Chrystus dla mnie, Chrystus zajęty konkretnym człowiekiem - biedą, nędzą i rozpaczą konkretnej jednostki: Marcina Lutra i każdego, kto ze swoją "sprawą" ma odwagę przyjść bezpośrednio do Boga. Perspektywa ta, jakże odmienna od podejścia typowego dla średniowiecznego katolicyzmu, karmiącego się spektakularną i masową religijnością, stała się podstawowym dobrem protestantyzmu: protestantyzm swoje odkrycia duchowe w pierwszym rzędzie odnosi nie do mas, do ludu kościelnego w ogólności, lecz do poszczególnego indywiduum.

Kluczowymi elementami tego, co nazwaliśmy "sprawą" indywidualnego człowieka, są w protestantyzmie tradycyjnie dwa momenty: zepsucie człowieka i wynikająca stąd jego niemoc zbawcza. I choć w oczywisty sposób zjawiska te wiążą się z całym universum zagadnień i dolegliwości egzystencjalnych, tutaj jednak ograniczymy się do stwierdzenia, iż protestantyzm rozpoznaje w nich naczelną przyczynę wszelakich nieszczęść i przyczynę niespełnienia każdego z nas. Ich źródłem jest praodejście człowieka od Boga, prehistoryczne odłączenie się stworzenia od doskonałego Stwórcy. Efektem jest nasza doczesna nędza, z której sam człowiek - zdaniem protestantyzmu - nijak nie może się wygrzebać. Protestantyzm jednak na to z emfazą powiada, iż Bóg zajmuje się biedą konkretnego człowieka i chce go z niej wyzwolić.

Protestancka koncentracja na indywiduum bierze się z przekonania, iż człowiek jest osobowym partnerem Boga, bytem indywidualnie odpowiedzialnym - niezależnie od dysproporcji, jakie między Bogiem a człowiekiem zachodzą i niezależnie od stanu, w jakim człowiek się znajduje. Skoro człowiek jest powołany do odpowiedzialności, sam może decydować o skorzystaniu z Bożej oferty załatwienia swojej sprawy. Decyzja w tym zakresie nie może być mu narzucona, decyzji tej nie może też zań podjąć ktoś inny, także najbardziej szacowna i pełna zasług wspólnota czy instytucja. Wspólnota lub instytucja może być oczywiście w tym procesie pomocna, ale nie jest w jego ramach niezbędna ani nie może decydenta zastąpić. Protestantyzm jawi się przeto jako chrześcijaństwo zindywidualizowane, co nie znaczy, że unikające wspólnoty, korporacji jednostek. Indywidualizm i wspólnotowość mogą i powinny współegzystować, przy czym jednak jednostka zachowuje prymat przed wspólnotą. W ujęciu protestanckim Boża oferta załatwienia sprawy człowieka musi przeszyć wszystkie zapośredniczenia i być skonfrontowana z indywidualnym człowiekiem. Ten zaś, stojąc wobec niej twarzą w twarz, musi na nią osobiście odpowiedzieć.

Osobista odpowiedź Bogu ma swoją powagę. Człowiek musi sobie zdać sprawę, iż sam odpowiada za siebie w sprawach o charakterze ostatecznym. Nie może zasłonić się wolą swojego otoczenia, a konsekwencji swoich decyzji skierować na kogoś innego. Sam poniesie odpowiedzialność za dokonany wybór. Podczas gdy katolicyzm akcentuje podejmowanie decyzji w sprawach wiary pośród wspólnoty Kościoła, to protestantyzm podkreśla, że wybór taki dokonać się musi w pewnego rodzaju osamotnieniu - w celi indywidualnego sumienia. Kościół może być tu pomocą, ale nie ma prawa nic dyktować. Sumienie jest dla protestanta najwyższym doczesnym trybunałem w sprawach Bożych. Wierzy, że to sumienie formowane jest przez Słowo i oświecane przez Ducha, lecz zawsze jest to jego własne sumienie. Dla protestanta w planie doczesności nie ma wyższego trybunału. I aby trybunał ten wydał słuszny werdykt, musi być możliwie najbliżej Boga. Sumienie musi być wolne od skrępowań ze strony nieuprawnionych pośredników i bliskie (sumienie dobrze poinformowane) autorytatywnego głosu Boga. A zatem, oto dwa skarby protestantyzmu: indywidualne sumienie jako płaszczyzna decyzji w sprawach ostatecznych i bezpośredni, niczym w przypadku kapłana, dostęp do Boga jako gwarancja słusznego wyboru w materii najważniejszej.
Protestantyzm będzie wierny sobie tak długo, jak długo będzie zalecał, by świadom swojej niemocy człowiek, w poczuciu bezpośredniej odpowiedzialności przed Bogiem, w swoim sumieniu rozstrzygnął o przyjęciu Bożego rozwiązania spraw najbardziej dlań dojmujących. Głosowi sumienia musi pozostać wierny.

Koncentracja na osobowym i biblijnym Słowie Bożym
Kto daje wyjście z pożałowania godnej sytuacji człowieka? Protestancka odpowiedź na to pytanie brzmi: Słowo Boże. Zgodnie z biblijną teologią Logosu, Bóg poruczył swojemu Słowu służbę ratowania człowieka i wszechświata - Słowo Boże jest pośrednikiem wprowadzającym pokój między człowieka a Boga, czy szerzej: między stworzenie a Stwórcę.

Słowo Boże należy naprzód rozumieć osobowo. Albowiem Słowem Bożym jest Jezus Chrystus, przedwieczna acz żyjąca także w konkretnym momencie historii Osoba, wysłannik Ojca, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, a zatem ktoś, w kim w idealny sposób spotkało się bóstwo z człowieczeństwem. Chrystus czyli namaszczony Wysłannik, jest Słowem Ojca skierowanym do pogrążonej w dramacie ludzkości. Jest Słowem, które przyjęło ciało, a więc Pośrednikiem w pełni przysposobionym do działania wśród ludzi i na rzecz ludzi. Chrystus Jezus jest więc wydarzeniem naszej historii, faktem na którym można się oprzeć, dowodem przejęcia się przez Boga naszą dolą. Czyn osobowego Słowa, dokonany przed blisko 2000 lat, stał się opoką zbawczej nadziei. Przeto w Jezusie Chrystusie protestantyzm postrzega źródło ostatecznego wyzwolenia człowieka. Bez osobowego Słowa Bożego nie ma dla człowieka prawdziwej nadziei. Koncentracja na Słowie Wcielonym stanowi porękę przynależności do sfery zbawczego działania Boga. Dlatego też nie ma protestantyzmu bez chrystocentrycznej koncentracji. Jest ona nieunikniona wobec protestanckiego przekonania, iż Boga nie można poznać inaczej jak w Chrystusie (Solus Christus).

Osobowe Słowo stało się dla nas także Słowem biblijnym. Jezus Chrystus jest objawieniem Ojca, objawieniem Jego zamysłów względem ludzkości oraz ich wykonawcą. Teraz, dokonawszy dzieła odkupienia człowieka, daje nam siebie w Słowie biblijnym, w werbalnym przekazie, ujętym na kartach Biblii, które ma moc wprowadzania w rzeczywistość Bożą. Słowo biblijne jest zatem czymś więcej niż informacją - jest namaszczonym przez Ducha Świętego zapośredniczeniem między Bogiem a poszukującym spełnienia czytelnikiem. Słowo to posiada jednak kształt zobiektywizowany - podane jest nam w postaci ksiąg składających się na Biblię. Jest przeto niezależne od człowieczego wolontaryzmu, prowadzi swój autonomiczny żywot. I choć zredagowane zostało na sposób jak najbardziej ludzki, to asystencja Jego Autora sprawiła, że rezultat pracy autorów narzędnych i redaktorów w pełni wyraża zamysł Boży.

Słowo biblijne stało się Pismem Świętym i włożone zostało w ręce Kościoła. To ono, wychodząc z rąk apostołów, dało Kościołowi tożsamość, a nie odwrotnie. Kościół poapostolski nie mógł sobie rościć prawa do władztwa nad wyrażoną na kartach Pisma nauką najbliższych współpracowników Pana. Tym bardziej roszczeń takich nie miał prawa wysuwać Kościół późniejszy, w tym i Kościół dzisiejszy. Kościół chrześcijański może jedynie pokornie wsłuchiwać się, wczytywać się w treści Biblii, uznając swoją podległość względem Pisma, które jest najwyższą normą (normą norm - norma normans) tak indywidualnego chrześcijanina, jak i wspólnoty chrześcijan czyli Kościoła. Kościół musi być przeto Kościołem znajdującym się pod władzą Słowa, musi być w tym sensie Kościołem Słowa, Kościołem Ewangelii, Kościołem Ewangelickim vel Ewangelicznym. Tylko Pismo (Sola Scriptura) może wiążąco określać treść wiary i praktyki chrześcijanina i wspólnoty chrześcijańskiej, albowiem tylko ono legitymuje się pewnym charyzmatem natchnienia i związanej z tym nieomylności. Wszystkie inne autorytety są zawodne - tylko Słowo biblijne, gdyż jest Słowem Boga, jest w całej rozciągłości spolegliwe.

Słowo - osobowe i biblijne - rządzi Kościołem Bożym. Słowo to - Jezus Chrystus - jest Panem prawdziwego Kościoła. Ono ma ostatnie słowo, a nie orzeczenie władzy kościelnej. Słowo odmawia władzy kościelnej prawa do orzekania o czymkolwiek w sposób ostateczny - sumienie ludzkie może być związane tylko samym nieomylnym Słowem Boga, a decyzja wspólnoty kościelnej o tyle, o ile z tym Słowem jest zgodna. Wszystkie inne postanowienia mają charakter względny.

Świadomość wskazanego faktu legła u podstaw obowiązującej w protestantyzmie zasady samokrytycyzmu (wątpienia w siebie). Zarówno indywidualny chrześcijanin, jak i społeczność (jednota) chrześcijan, musi mieć świadomość swojej przyrodzonej słabości i zawodności, które mogą skutkować w postaci błędnych decyzji i postaw. Dlatego też nieustannie powinniśmy poddawać się introspekcji i weryfikować nasze myśli, uczucia i zachowania. Mamy przy tym szczęście, że dysponujemy pewnym, spolegliwym i odzwierciedlającym zamysł dobrego Boga, odniesieniem. Jest nim Słowo: osobowe i biblijne, osobowe - przybliżone na kartach Biblii. I jednostka i zbiorowość chrześcijańska może przeto badać słuszność swojej postawy, umacniać w niej co dobre a wyzbywać się zła. I poszczególny chrześcijanin i Kościół może oczyszczać się i uczynić swoje pielgrzymowanie z Bogiem doskonalszym. Ów niezaprzeczalny pożytek przychodzi jednak za wysoką cenę. Ceną tą jest utrata złudzenia, iż jako ludzie i jako Kościół jesteśmy sami z siebie dobrzy i prawomyślni. Ceną tą jest podważenie roszczenia Kościoła przypisującego sobie walor nieomylności, walor doskonałości, walor bezwzględnego reprezentowania Boga. Chrześcijanin "po protestancku" to wyznawca Chrystusa, który ma świadomość swojej grzeszności i ograniczoności, choć jednocześnie ma pewność, że Pan jest zawsze przy nim, poucza go i wspiera. Kościół "po protestancku" to Kościół skromny, służebny, samokrytyczny, choć pewny i dumny ze swojego bogactwa, którym jest Ewangelia Jezusa Chrystusa. Jak długo będzie się starał być jej posłuszny, tak długo kroczyć będzie po drodze, którą wyznaczył mu Pan.

Posłuszeństwo Słowu jest w protestantyzmie kluczowym kryterium prawdziwości Kościoła. Kościół prawdziwy jest tam, gdzie słyszalne i widzialne (sakramenty Chrztu i Komunii) Słowo jest czysto ludziom udzielane i wiernie przestrzegane. Kościołem prawdziwym nie jest ten, w którym co prawda zachowano ciągłość struktur, urzędów i praktyk, a jednak Słowo jest spętane. Kościołem protestanckim jest ten, w którym Słowo postawione jest ponad wszystkim innym.

Protestantyzm będzie wierny sobie tak długo, jak długo będzie zalecał, by powodowany swą troską ostateczną człowiek polegał na osobowym i biblijnym Słowie Bożym. Jezus Chrystus, Odwieczne Słowo, obecne w historii dla zbawienia ludzi i dostępne nam w Słowie Biblii, wprowadza nas w rzeczywistość Boga, osądza i pewnie prowadzi do celu, indywidualnie i we wspólnocie Kościoła.

Koncentracja na zbawczym działaniu łaskawego Boga
Protestantyzm powstał w wyniku odkrycia łaskawego Boga. Punktem wyjściowym tak uwieńczonych desperackich poszukiwań jest świadomość ułomności każdej bez wyjątku osoby ludzkiej, jej bezradności wobec najważniejszych problemów egzystencji. Źródłem dobrej nowiny o łaskawym Bogu jest Słowo Boże, osobowe i biblijne, albowiem Bóg ukazał swoją prawdziwą twarz w Jezusie Chrystusie i pozostawionym nam przez Niego testamencie - Nowym Testamencie. Koncentracja na sprawie indywidualnego człowieka, prowadzi w ten oto sposób przez koncentrację na osobowym i biblijnym Słowie Bożym do koncentracji na zbawczym działaniu łaskawego Boga. Albowiem ukazany na kartach Nowego Testamentu Bóg, okazuje człowiekowi swą łaskawość w sposób czynny: chce go wyratować, chce go zbawić ze wszystkich problemów jego tragicznej egzystencji. Stąd to protestantyzm wnikając w tajemnicę łaskawego Boga, koncentruje się na Jego zbawczym działaniu. Teologia protestancka jest więc przede wszystkim soteriologią, nauką o zbawieniu, zaś ze względu na rolę Chrystusa w procesie zbawienia, jest to soteriologia chrystologiczna.

Łaskawość Boga w procesie zbawienia polega nade wszystko na uprzedzającej człowieka inicjatywie w tej sprawie oraz na przyszykowaniu sposobu ocalenia indywidualnych ludzi od nieuchronnych skutków ich praupadku. Łaskawy Bóg wystawia na widok publiczny swą zbawczą ofertę, na którą nikt z nas nie zasłużył. Wobec naszej przyrodzonej znikomości zbawienie Boże jest wyrazem bezinteresownej przychylności Boga względem nas, jest dane z samej łaski (Sola Gratia). Nie jest więc zapłatą za nasz czyn, nie jest też nagrodą za dobre sprawowanie. Upadłość natury ludzkiej przekonuje nas, iż nijak nie możemy pozyskać przychylności Bożej. Jeśli się z nią spotykamy, to jest ona wyrazem nieskrępowanej, niewymuszonej przez nas dobrotliwości Boga.

Zbawczy czyn łaskawego Boga, autorstwa Trójcy Osób Bożych, dostrzegamy naprzód w dziele Jezusa Chrystusa. To Jezus jest "Bogiem dla nas", Emmanuelem, który "gładzi grzech świata". Szczytem Jego, dokonanej ze względu na nas, ziemskiej misji jest ofiara Krzyża. Na Krzyżu, ugodzony przez nasz grzech Jezus przyjmuje na siebie śmierć totalną (ostateczną, wieczną), pisaną każdemu człowiekowi z powodu grzeszności. Ściągając ją na siebie, ratuje przed nią wszystkich tych, którzy pragną skorzystać z Jego Ofiary. Ukrzyżowany ocala w ten sposób człowieka od ostatecznych skutków grzechu i tworzy społeczność ocalonych i pojednanych z Bogiem, którzy będą mogli także korzystać i z pomniejszych dobrodziejstw Krzyża.

Obiektywny akt odkupienia odnosi skutek w życiu jednostki dopiero po przyswojeniu jego owoców przez szczerą, ufną wiarę - upamiętującego się ze zła moralnego - człowieka. Tylko wiara (Sola Fide) jest sposobem pochwycenia Bożej oferty, wejściówką do kręgu ocalonych. Tylko wiara jest przeto sposobem przyswojenia zbawienia, które - jak widać - jest wyłącznie czynem Boga a nie naszym. Przez wiarę będącą ufnością pokładaną w Zbawicielu przyswajamy Bożą moc zbawczą. Ta moc przynosi nam, niegodnym, sprawiedliwość Chrystusową, Jego nowe życie, które jest silniejsze niż śmierć, dowodem czego jest Chrystusowe zmartwychwstanie. Bóg jest bowiem zwycięzcą wszelkich przeciwności, pogromcą wszelkich naszych dolegliwości. I choć nadal - przez wzgląd na ogólny interes ludzkości - bytujemy w poddanej znikomości doczesności, to jednak ludzie ufający Chrystusowi odkrywają w sobie nowe życie i okryci są sprawiedliwością Jezusa. Z jednej strony nadal są grzesznikami, z drugiej jednak odnajdują w sobie oznaki nowości życia z Bogiem (simul iustus et peccator - jednocześnie usprawiedliwiony i grzesznik), który daje nam pewność teraźniejszego i przyszłego wybawienia. Stan ten będzie trwał, aż Bóg doprowadzi dzieje świata do celu.

Prawda o przyszykowanym przez łaskawego Boga zbawieniu w Chrystusie jest najistotniejszym elementem protestanckiego orędzia. Wszystkie inne muszą mu ustąpić, gdyż albo do niego prowadzą albo zeń wypływają. Wywiedziona z Nowego Testamentu protestancka doktryna zbawienia idzie w poprzek utartym wyobrażeniom o istocie i sposobie pozyskania zbawienia, które człowieka czynią jego autorem, kreując go na pana swojego przyszłego losu. Doktryna protestancka musi zatem szokować - radykalnie ukazuje niemoc człowieka i potęgę Boga. Ukazuje zniżenie się potężnego Boga do słabego człowieka w celu podniesienie grzesznika na wyżyny partnerskiej wspólnoty z Bogiem. Poprzez wytrącenie ludzkości argumentu własnej zaradności, wskazuje, iż prawdziwa siła i szczęście możliwe jest tylko w Bogu, który objawił nam się przez Chrystusa w Duchu Świętym. Tylko Jemu - nikomu innemu - należy się chwała - Soli Deo Gloria!

Protestantyzm będzie wierny sobie tak długo, jak długo będzie zalecał, by upamiętujący się ze zła moralnego człowiek ufną wiarą przyjął, wywalczone dlań przez Chrystusa na Krzyżu i dane mu z łaski suwerennego Boga, zbawienie.

Dr Tadeusz J. Zieliński
- prawnik, doktor teologii ewangelickiej, poseł na Sejm RP.
Myśl protestanckia Nr 3 1997
Ostatnio zmieniony 04 gru 2011, 14:19 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Czym jest protestantyzm?

2
Termin protestantyzm genetycznie wiąże się z protestem jaki przedłożyło cesarzowi Karolowi V w czasie sejmu w Spirze w 1529 r. 6 księstw i 14 miast Rzeszy NIemieckiej.
Protestantyzm uległ w ciągu historii badzo rozdrobnieniu instytucjonalnemu i doktrynalnemu, ale należy podkreślić, że wspólną cechą niemal wszystkich jest mocne osadzenie w Piśmie Św. i to jest jeden ze znaków rozpoznawczych protestatantyzm.
Ostatnio zmieniony 05 sty 2012, 17:51 przez angel, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czym jest protestantyzm?

4
Z tego co rozumiem to intencją Lutra nie było tworzenie nowego rozgałęzienia chrześcijaństwa. Bo jak widać protestantyzm rozsypał się na około 200 różnych kosciołów. Jego (Lutra) intencją było zwrócenie uwagi na rzeczywiste powołanie Kościoła. Zwrócenie głównej uwagi na relację człowiek - Bóg, tak jak Piotr - Jezus. Co Kościół rzymsko katolicki w tym czasie kompletnie zagubił choćby w pieniądzu.
Odrzucenie Tradycji apostolskiej spowodowało, że trzeba było zaufać jedynie Pismu, a sam Kosciół (protestancki) zagubił się w interpretacjach Pisma. Reasumując intencja słuszna z wykonaniem jak zwykle problem.
Ostatnio zmieniony 01 lut 2012, 8:42 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Czym jest protestantyzm?

5
Różne interpretacje sakramentu Eucharystii przez reformatorów niemieckich (Lutera) i szwajcarskich (Zwinglego) nie osiągnęły porozumienia, dlatego z kompromisowym rozwiązaniem wkroczył Kalwin, co było skutkiem utworzenia Kościołów luterańskich i reformowanych. Obecnie jest wiele rozdrobnień, a różnice polegają na innym interpretowaniu Biblii, praktyce chrztu oraz zasad organizacyjnych.
Jako czynnik rozdrabniający protestantyzm było przekonanie protestantów, że prawdziwy Kościół Chrystusowy nie może być identyfikowany z Kościołem instytucjonalnym.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2012, 10:49 przez Mahi, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czym jest protestantyzm?

6
Nazywanie protestantyzmu niemieckim jest typowo Polskie. Jest on i w Anglii, i w Szwecji i w Czechach i w USA. Poza tym pierwszy chrzest za Mieszka I był z rąk cesarza niemieckiego. Czy to znaczy że katolicy są Niemcami, Żydami czy Włochami? Błagam nie myślmy jak Jarek Zbawiciel. Fakt Luter był Niemcem. Jednak Hus co mówił to samo blisko 100 lat wcześniej był Czechem. W Czechach rozróżnia się dodatkowo kościół ewangelicko-augsburski i luterański które u nas są tożsame. Ewangelicki to Czeski, a luterański to mniejszości polskiej na Zaolziu. Czym jest protestantyzm. Myślę, że najlepiej będzie napisać czym dla mnie jest protestantyzm, przy czym z uwagi że jest to kościół różnorodny wskażę na mój kościół klasyczny - luterański, oficjalnie zwany ewangelicko-augsburskim. Całe życie byłam wychowywana jako katoliczka. Jednak nie potrafiłam zgodzić się z ciągłym politykowanie i umoralnianiem przez księży K. Weźmy przykład z niedawnym świętem Halloween. Wychodzi jakiś biskup i mówi że to ciężki grzech branie udziału w tej przebierance, a drugi biskup wychodzi i mówi, że spanie z dzieckiem jest namiętnością. To dowodzi że kk stał się dziś sektą w której każdy biskup ma prawo mówić co che i żąda by to nabierało mocy tożsamej z Biblijnym dziesięciorgiem przykazań. A przecież do wydawania praw w kk ma prawo tylko papież, bo on ma władzę kluczy od słowa bożego. Tak czy inaczej zaczęłam szukać Pana Boga gdzie indziej. Ponieważ trochę poznałam filozofię w czasie studiów wydawało mi się, że to ewangelicy będą najbardziej bliscy mojemu rozumienia kościoła. Na początku wszystko było nowe, ale przyjęto mnie tam ciepło. Podoba mi się to oparcie życia w Biblii. Msze gdzie ksiądz zwany również pastorem nie stoi za ołtarzem jak król, ale często siada wśród nas podczas modlitwy. Podoba mi się szkółka niedzielna, gdy dzieci idą do świetlicy, by nie przeszkadzać podczas kazania polegającego na filozoficznej analizie danego fragmentu Biblii. Podoba mi się że łaskę uświęcającą uzyskujemy nie za dobre uczynki, ale za życie w wierze zgodne z Biblią. Podoba mi się że pastor razem z pastorową witają się z nami przed mszą i żegnają po mszy często zapraszając na rozważania duchowe przy cieście w zakrystii. Podoba mi się że pastor rozumie co to znaczy mieć dzieci, żonę i obowiązki wynikające z życia, rozumie gdyż zgodnie z Biblią tylko taki mężczyzna który ma żonę i dzieci może zostać kapłanem. Podoba mi się że księdza wybiera rada parafialna, podobnie jak wysłuchuje sprawozdań finansowych i podejmuje decyzje co do dalszego postępowania w sprawach istotnych dla parafii.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2013, 22:57 przez złośliwa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czym jest protestantyzm?

7
Witam wszystkich serdecznie

Ja jako protestant z dziada pradziada czuję się wezwany do tablicy aby wypowiedzieć w tym temacie.

Podstawowe zasady protestantyzmu:
1. Tylko Pismo (zasada nie do końca stosowana w praktyce, mocno krytykowana przez neo-ortodoksje, oraz przez nurt tzw. progressive christianity który to nurt wywodzi się z XIX wiecznej teologii liberalnej
2. Tylko łaska, wiara jest łaską, spór między kalwinizmem a arminianizmem, czy człowiek ma wolną wolę, czy nie, łasce można się sprzeciwić czy nie
3. Tylko wiara, zbawienie tylko przez wiarę w krzyż Chrystusa, niepotrzebne sakramenty, ani rytuały
4. Tylko Chrystus, jedyny zbawiciel, logos, druga osoba Trójcy
5. Tylko Bogu chwała, brak kultu świętych, oraz ich wstawiennictwa, brak kultu maryjnego, brak kultu świętych miejsc, obrazów, figur

Jeśli chodzi o sam termin protestantyzm jest on bardzo niedookreślony, na wstępie należy odróżnić od siebie dwie główne grupy protestanckie:

1. grupa to ewangelicyzm, kościoły o tradycji konfesji augsburskiej (luterańskie), o tradycji reformowanej (ewangelicyzm reformowany], oraz współcześnie do kościołów ewangelickich zalicza się metodyzm, ruch powstały w XVIII wieku w łonie Church of England.
Kościoły ewangelickie cechują następujące nurty teologiczne:
A. ortodoksja- jest to nurt najstarszy, konserwatywny w kwestiach wiary, zachowana liturgika, nawiązanie do XVI i XVII wiecznych wyznań wiary, teologia krzyża, pietyzm
B. neo-ortodoksja- nurt który wyrasta z myśli Karla Bartha, przeciwstawia wiarę religii (opowiadając się za tą drugą), Biblia nie jest "objawieniem", lecz tylko częściowym "ujawnieniem" się Boga człowiekowi za pomocą "niedoskonałego" ludzkiego języka i pojęć, przyjęcie egzegezy historyczno-krytycznej, odrzucenie teologii naturalnej (świat nie jest sacrum i jest wytłumaczalny za pomocą ludzkiego rozumu), nie możność poznania Boga rozumem. obrona Trójjedyności Boga na płaszczyźnie koncepcji neoplatonizmu
C. liberalna teologia, progresywne chrześcijaństwo- wywodzi się z nurtu oświecenia, nadrzędna krytyka tekstu biblijnego, stawia na rozróżnienie Jezusa historii, a Chrystusa wiary, wiązana jest z negacją zjawisk nadprzyrodzonych, negacja Trójcy (unitarianizm), krytycy tekstu związani z "Jesus seminary" czyli badaniami nad historycznym Jezusem, z tego nurtu wywodzi się teologia procesu, nurt łączony z demitologizacją luterańskiego teologa Rudolfa Bultmanna oraz jego teologią egzystencjalną

2. Drugiem nurtem protestantyzmu jest tzw. chrześcijaństwo ewangeliczne czyli baptyści, zielonoświątkowcy, oraz inne kościoły wolne. Powstała one na przełomie XIX i XX wieku z tzw. trzeciego przebudzenia w USA, oraz jako reakcja na liberalną teologię. Dwa główne nurty to:
A. Fundamentalizm- charakteryzuje się konserwatyzmem, bibliocentryzmem, autorytarnością Pisma nie tylko w kwestiach wiary, ale także w kwestiach życia społecznego i osobistego. Literalność pisma, kreacjonizm, uznanie katolicyzmu za bestię z Apokalipsy, głoszenie bliskości końca świata. Charakterystyczny nurt dla Południowej Konwencji Baptystów
B. Neoewangelikanizm,- nurt powstały jako reakcja na fundamentalizm, mniejszy konserwatyzm, przyjęcia Pisma jako podstawy wiary, ale niekonieczne jako absolutnego stylu życia, charakterystyczny dla północnych baptystów (jako że źle oni się kojarzą w USA to ich kościoły przyjmują np. nazwy Community Chapel).
Ostatnio zmieniony 08 gru 2013, 2:09 przez fajos112, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czym jest protestantyzm?

8
Z tego co rozumiem to intencją Lutra nie było tworzenie nowego rozgałęzienia chrześcijaństwa. Bo jak widać protestantyzm rozsypał się na około 200 różnych kosciołów. Jego (Lutra) intencją było zwrócenie uwagi na rzeczywiste powołanie Kościoła. Zwrócenie głównej uwagi na relację człowiek - Bóg, tak jak Piotr - Jezus. Co Kościół rzymsko katolicki w tym czasie kompletnie zagubił choćby w pieniądzu.
Odrzucenie Tradycji apostolskiej spowodowało, że trzeba było zaufać jedynie Pismu, a sam Kosciół (protestancki) zagubił się w interpretacjach Pisma. Reasumując intencja słuszna z wykonaniem jak zwykle problem.
Nie ma mowy o czymś takim jak jedna reformacja. Reformacja niemiecka zapoczątkowana przez lutra nie różniła się tak mocno jak od doktryny katolickiej. Luter występował w zasadzie głównie przeciwko odpustom. Nie był aż tak przeciwny wstawiennictwu świętych, nie występował nawet tak mocno przeciw kultowi maryjnemu. Nabożeństwo luterańskie nie różniło się niczym od katolickiego, oprócz oczywiście języka. Do dzisiaj w wielu kościołach luterańskich pastory noszą takie same szaty jak np. katolicy. No i oczywiście komunia, luter uważał że w chwili jej przyjmowani faktycznie jest to ciało i krew Chrystusa, dlatego mówił do Zwingliego że woli spożywać z papistami krew i ciało Chrystusa niż z nim jeść chleb i pić wino. W kwestiach pojmowania np. luter opowiadał się za kościołem ubogim (sekularyzacji dóbr królewskich), jednakże za tym że kościół może być widzialną instytucją. W kościołach luterańskich można też widzieć krucyfiksy, obraz i figury. Jak znasz trochę teologię luterańską to oni stosują adiaforę, czyli obojętność na tego typu rzeczy.

Reformacja szwajcarska była bardziej radykalna. Znosiła liturgię i mszę katolicką, wynoszono obrazy, figury, krucyfiksy (to kościołów kalwińskich puste krzyże wrócił dopiero na pocz. XX wieku). Odrzucenie całkowicie katolickiej komunii. Kościół w ujęciu nie był ani nieomylne, ani też widzialny (koncepcja kościoła jako mistycznego ciała Chrystusa wywodząca się od apostoła Pawła). Kalwin też wprowadził podwójną predestynację, która pochodzi swoją drogą od Augustyna z Hippony, oraz od Pawła z Tarsu. Kalwinizm stawiał też na demokratyzację kościołów, ustrój kongrecjonalny, lub prezbiteriański. Brak szat dla duchownych. Odrzucenie kultu maryjnego też było absolutne.

Jak widać reformacja nie była jednorodna. A co do idei właśnie jej wykonanie się udało. Protestantyzm jest pluralistyczny, bo taki musi być. Nie ma Kongregacji do Nauki Wiary, zbawienie jest łaską poprzez wiarę, Kościół jest wtórny. Takie założenie z czasem dało wspaniały efekt, jakim jest takie rozbicie. Czasem denerwuje mnie jak w ekumenizmie pastor jak ksiądz zaczyna zakładać koloratkę i się wymądrzać. Wkurza mnie to osobiście :P. Nie na tym ekumenizm ma polegać. No ale cóż jesteśmy tylko ludźmi.
Ostatnio zmieniony 08 gru 2013, 2:26 przez fajos112, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czym jest protestantyzm?

10
Luter stworzył bardzo precyzyjny, bardzo konsekwentny system, którego kolejne elementy są jak koła zębate tego samego mechanizmu. System Lutra jest precyzyjny w złu.

Zadziwiająe jest to, jak filozofia, i teologia Lutra zmienia się i ma coraz bardziej destruktywny wpływ na wygląd świata i niestety Kościoła. Jak ewoluuje, przepoczwarza się z jednego okropieństwa w gorsze. Z herezji protestanckiej pochodzi marksizm, popełniający niepojęte zbrodnie, faszyzm, także obfitujący w niezliczoną ilość ofiar, liberalizm, aż do dzisiaj, do naszych czasów o wiele bardziej jeszcze krwawych od poprzednich a jednocześnie w sposób mniej widoczny. Z herezji Lutra wynikają posoborowe zmiany, upadek duchowości, z niej pochodzi "Amoris Laetitia", walka z czystością, małżeństwem, sakramentami Kościoła ...

Wydaje mi się oczywiste, że nie jest możliwe, by ideologia tak bardzo precyzyjna w złu, tak doskonale skonstruowana, niszczycielska, mogła pochodzić z ludzkiego umysłu. W "Historii Kościoła" Ks. prof. dr hab. Mariana Banaszaka, w t. 3 znalazłam taki opis:

"Przed wystąpieniem jako reformator (Marcin Luter) wykładał Psalmy, Listy Pawłowe do Rzymian i Galatów oraz List do Hebrajczyków. Nowe zrozumienie Pisma Świętego nabył przez przeżycia w pokoju do pracy, który miał w wieży klasztornej, stąd zwane przeżyciami w wieży. Lękając się o wieczny los swej duszy, nabył (1515) pewności zbawienia, gdy wczytał się w Pawłowe zdanie z listu do Rzymian (1, 17): sprawiedliwy żyje z wiary. Powstała wówczas jego nauka o sprawiedliwości Bożej i samej wierze (sola fides). O tym swoim przeżyciu tak pisał później: W końcu Bóg okazał mi miłosierdzie, kiedy tak rozmyślałem dniem i nocą nad znaczeniem słów “sprawiedliwy z wiary żyć będzie”. Wtedy począłem rozumieć sprawiedliwość Bożą w tym znaczeniu, że sprawiedliwy żyje dzięki darowi od Boga, to jest z wiary. To sprawiło, że natychmiast uczułem się nowo narodzony, jak gdybym wszedł przez otwarte bramy do samego raju. Od tej chwili całe oblicze Pisma Świętego ukazało mi się w odmiennym świetle."

W Encyklopedii przeczytałam zdanie: "(Luter) W 1515 przeżył mistyczne doświadczenie zwane „przeżyciem w wieży”, w którym Bóg zdradził mu istotę ewangelii."

Czyli zgadza się. Miał jakieś mistyczne przeżycie, w którym idea jego systemu została przekazana od jej twórcy. Stąd, ponieważ duchy posiadają inteligencję niezwykle przewyższającą ludzki umysł, Luter był w stanie stworzyć najbardziej konsekwentny system sprzeciwiający się Bogu. W tej ideologii szatan dosłownie odbiera cześć boską - według niej Bóg nie mógł się stać Bogiem, jeśli wcześniej nie stał się szatanem. Więc szatan jest Bogiem. A szatan dąży do unicestwienia wszystkiego, jako przeciwnik Tego, Który Jest. Takie oblicze ma ideologia Lutra.

Potwierdza to jeszcze jeden fakt, otóż przez całe 4 wieki dostęp do badań nad systemem Lutra był niemożliwy. Prawdy o teologii Lutra nikt nie mógł przedwcześnie poznać, bo ludzie odrwróciliby się od niej z przerażeniem. Poznać ją można teraz, kiedy juz opanowała świat, i kiedy jej dym wpełzł do Kościoła. Teraz, mogą sobie naukowcy ją przeanalizować, kiedy zniszczenia są nieodwracalne.

Neolpatonizm, neopitagoreizm, gnostyczne trendy myślowe, satanistyczne misteria łącznie z kabałą są źródlem teologii Lutra.

Warto posłuchać kolejnego wykładu, by zyskać świadomość, i umiłować Kościół takim, jakim był zanim dym luterańskiej herezji nie zasnuł jego wnętrza. Tym bardziej będziemy znali wartość naszej wiary, jej mocy, piękna i wielkości. Tym więcej będziemy mieli motywacji, by zachować siebie w prawdziwej wierze.
[img]http://images.chomikuj.pl/button/antubis12.gif[/img]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Protestantyzm”

cron