Mniej krzykliwy zatem artykuł i chyba bardziej racjnalny:
http://www.recogito.pologne.net/recogito_9/wiara5.htm
I drugi.
http://www.psychomanipulacja.pl/art/kos ... -sekty.htm
Za chrześcijan zwykło się również uznawać te grupy, które zachowają cały kanon Pisma Św. nic z niego nie usuwając i nic do niego nie dodając.
A nie robił tego też kościół katolicki? Nie usuwał i nie dodawał nic np. do Nowego Testamentu?
Można dzisiaj usłyszeć o Kościele toruńskim, łagiewnickim a właściwie każda diecezja to odrębny Kościół. Jak to jest w innych krajach, szczególnie na Zachodzie nie warto wspominać. Tymczasem św. Paweł napisał:
Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Ef 4.5
http://tradycja-2007.blog.onet.pl/Kosci ... 76249049,n
Odniosę się też do tego fragmentu:
Co zatem cechuje sektę?
Poniżej wymienię kilka cech, które charakteryzują sekty. Tu muszę nadmienić, że sektą nie jest jedynie grupa, której można przypisać wszystkie te cechy. Wystarczy, że choć jedna z nich odpowiada zachowaniom grupy, aby był to sygnał ostrzegawczy. Oto cechy na które powinniśmy zwrócić uwagę:
-całkowita kontrola jednostki,
-użycie oszustwa przy rekrutacji (np. ulotki Kościoła Zjednoczeniowego będące zaproszeniami na „Międzynarodowy Festiwal Prawdziwej Rodziny” - nie ma na nich ani słowa o Kościele Moona; sekta „Rodzina” kwestująca na ulicy i zbierająca na „chore dzieci”),
-zakaz jakiegokolwiek kwestionowania zasad wiary (np. tzw. Świadkowie Jehowy czy też wyżej wspomniane grupy),
-zamknięcie umysłu (brak zainteresowania faktami, informacjami spoza grupy, zakaz samodzielnego myślenia),
-w grupie uczy się nieufności w stosunku do ludzi z zewnątrz, brak szacunku dla jednostki (organizacja jest ważniejsza),
-wykorzystywanie członków grupy finansowo, fizycznie, emocjonalnie
-manipulacja poczuciem winy (to bywa często bezpośrednim powodem wstąpienia do grupy),
-izolacja od informacji, prasy, radia, telewizji (nauka, praca są złe, np. „Rodzina”, której członkowie nie pracują zawodowo a utrzymują się z kwestowania na ulicy),
-tajemniczość (specyficzny język, żywienie, ubiór- np. Mormoni noszący tajemniczą bieliznę; wegetarianizm w sektach o wschodnim pochodzeniu),
-kult jednostki, przywódcy (nazywanego Guru, Ciałem Kierowniczym, Niewolnikiem, Prorokiem, Tatą, Ojcem itp.). Słowa przywódcy są traktowane jak słowa samego Boga. W sektach obcy autorytet znosi autorytet Biblii.
-wyłączność na zbawienie. Grupa uważa, że jest boskim kanałem, posiadającym pełnię światła lub środków do zbawienia. Czyli zbawienie jest w organizacji, a nie w osobie Jezusa Chrystusa.
http://nowina.christian.net/sekty.htm
Instytucja kościoła che kontrolować jednostki - seks, narodziny, śmierć, częstotliwosć kontaktu z Bogiem i chęci do niego.
Człowiek nawet nie musi być oszukiwany, jest chrzczony mimo swej woli. Ci co odeszli z kościoła czują się oszukani.
Jest w kościele zakaz kwestionowania wiary jako przykład może być walka z wypowiedziami i działaniami Nergala. Myślę, że doczekałbym się na pewno ekskomuniki jakby do hierarchów kościoła trafiły me wypowiedzi.
Nie wolno zdobywać informacji spoza grupy. Rozmawiałem z Pastorem i ksiądz był na mnie wkurzony z tego powodu. Czyli wiedzy o Bogu z innych źródeł czerpać nie wolno.
Nie szanuje się decyzji np. o aborcji. Decyzji matki a co za tym idzie nie szanuje się jej za tą decyzję. Organizacja najważniejsza. Nieufanie też wielu wiernych patrzy na ludzi ubranych cało na czarno, no bo metal czy goth to od razu satanista.
Nie szanuje się ich stylu życia, ubioru itp.. Znów nie szanuje się jednostki.
Kościoły wykorzystują członków finansowo(na tacę, kolęda, odprawianie rytuałów pogrzebowych i ślubów), emocjonalnie ( np. by z ambony głosić na kogo głosować).
Izolacja... TVN ponoć jest taki zły dla wielu wiernych. Tu w sumie trudno mi jednoznacznie stwierdzić izolację. Ok, ten jeden punkt jest niepewny.
Tajemniczość - nikt nie wie co się jeszcze kryje w Watykańskiej Bibliotece.
Kult jednostki, przywódcy - papieża.
Wyłączność na zbawienie. Zgadnijcie czemu ślub muzułmański nie jest uznawany.. Tutaj to chyba w wiekszości religii jest ta wyłączność na zbawienie. Jedni drugim go odmawiają.
I jeszcze coś.
Kolejną różnicę między sektą a Kościołem można dostrzec w odniesieniu tych rzeczywistości do prawdy. W sekcie istnieją różne prawdy, tzn. jedna na użytek liderów, druga dla szeregowych członków grupy, często wzajemnie wykluczające się.
http://www.effatha.org.pl/sekty/ogolne/ ... asekty.htm
Ups, czyżby księża niejednokrotnie mieli inne prawdy niż te głoszone przez Watykan lub będace fundamentem wiary chrześcijańskiej?
Mocnym tu argumentem mógłby być przykład Natanka. Myślę też, że ksiądz, który się na mnie pogniewał za rozmowę z pastorem pełen jest nienawiści do ewangelików a moim zdaniem to przeczy fundamentom wiary chrześcijańskiej czyli kochaj bliźniego swego jak siebie samego..wybacz nam jako i my wybaczamy naszym winowajcom, nadstaw policzek, i List do Koryntian - miłość nie unosi się gniewem. Dodam do tego, ż =e Bóg sam jest przedstawiany i to dość często jako miłość. Ksiądz zatem się tak zachowując przeczy swojej wierze, fundamentom jej i oddala się od Boga. Zatem jego prawda jest inna niż np. JP II, który uznał kościół ewangelicki i nawet go odwiedził. Ten ksiądz tego kościoła nie uznał czyli istnieje druga prawda dla szeregowych członków.
CO ODRÓŻNIA KOŚCIÓŁ PANA JEZUSA OD SEKT
W Kościele Jezusa Chrystusa nie ma przywódców, bo to rola naszego Pana.
W Kościele Jezusa Chrystusa, nikt nikomu nie mówi co ma robić, bo dziecmi Bożymi są ci których prowadzi Duch Święty, a nie człowiek.
W Kościele Jezusa Chrystusa żaden brat nie wiąże i nie manipuluje ludźmi, bo to od zawsze robi diabeł i jego słudzy poprzez wszystkie religie tego świata.
W Kościele Jezusa Chrystusa jedyną wykładnią prawdy, etyki i zasad działania jest Pismo Święte, nie zaś jacyś pośrednicy czy przewodnicy duchowi (liderzy, animatorzy czy jakiś ''nieomylny'' przywódca), gdyż to jest element wierzeń wszystkich religii wschodu oraz filozofi New Age.
W Kościele Jezusa Chrystusa wszyscy są równi, i nie ma podziału na ważnych i ważniejszych.
Kościół Jezusa Chrystusa został powołany do głoszenia ewangelii, nauczania i trwania w nauce Pana Jezusa, a nie do narzucania, wymuszania czy egzekwowania jakiś zachowań czy postaw.
Kościół Jezusa Chrystusa to nowonarodzeni ludzie, a nie organizacje religijne, instytucje i budynki.
Kościół Jezusa Chrystusa mówi zawsze tak samo jak Pismo Święte.
Drogoście kupieni, nie stawajcie się niewolnikami ludzi (1Kor 7:23). Bo ci, których Duch Boży prowadzi są dziećmi Bożymi. Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze! (Rzym 8:14-15)
http://www.chlebznieba.pl/index.php?id=368
Przywódcą jest Papież. Kościół mówi co kto ma robić. Kapłani manipulują ludźmi by np. głosowali w wyborach na tego czy tego i uznawali Islam za zło. Kościół zapewnia pośredników i przywódców duchowych. Nie ma podziału na ważnych i ważniejszych a jednak Papież jest ważniejszy od zwykłego wierzącego czy też biskupa. Kościół katolicki wymusza i egzekwuje postępowanie wiernych. Kościół katolicki jest instytucją i stawia mnóstwo budynków. Czy na pewno po tylu zmianach kościół katolicki głosi to co pismo święte?
Co Ty na to Sebek?
Na koniec nawiążę do samej Biblii...
Mt 6, 5-7
" 5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. 7 Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. "
Kontekst
Czego uczy nas Słowo Boże:
Modlić należy się w odosobnieniu i ciszy. Każdy, kto modli się w świątyni lub na publicznym widoku jest obłudnikiem. Każdy, kto modli się na głos, także jest obłudnikiem.
Czy zatem modły na Placu Św. Piotra, w kościele nie są obłudą? Jak już było wyżej napisane kościół Jezusa trzyma się pisma bożego. Kościół katolicki tego nie robi.
I ostatnie dość logiczne moim zdaniem podejście.
– Prawo nie zna pojęcia sekty – wyjaśnia dr Jarosław Szymanek, konstytucjonalista i specjalista od prawa wyznaniowego z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Oddzielać związki wyznaniowe od sekt próbują co najwyżej religioznawcy. Dla nich wyróżnikami sekty ma być przede wszystkim posługiwanie się specyficznymi technikami zdobywania wyznawców – zwłaszcza manipulacjami psychologicznymi, a w efekcie wywoływanie destrukcyjnego wpływu na jednostkę.(...)
Z prawnego punktu widzenia równie nieprzydatne okazują się inne przymioty przypisywane potocznie sektom. Przykładowo: także członkowie niektórych uznanych ruchów religijnych decydują się niekiedy w praktyce zerwać więzy z rodziną (przystępując choćby do zakonów kontemplacyjnych) bądź negują własność i wyzbywają się majątku (w imię ślubu ubóstwa). Niektóre ich rytuały oparte są na silnych emocjach psychicznych. Wreszcie wiele związków religijnych opartych jest na mocno hierarchicznej strukturze z silnym przywództwem oraz atmosferą tajemniczości wokół przynajmniej niektórych obszarów działania.
Mój komentarz:
Cóż, może lepiej być konsekwentnym? Obecnie mamy sytuację "Nie lubimy sekt, bo jedną z ich cech jest pranie mózgu ludziom. Kościół Katolicki w swoich działaniach przejawia takie zachowanie. Ponieważ Kościół Katolicki jest z definicji dobry, to nie może być sektą.".
Widać, że coś nie gra w tym równaniu. Proponuję usunąć z niego "Kościoł z definicji jest dobry" i znów wracamy do logiki.
http://ateoinfo.blox.pl/2007/11/Sekty-K ... Wiara.html
Mam nadzieję, że w moim wpisie nie ma emocji.
Pozdrawiam
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.