Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

301
Lizawieta pisze:Są kryteria oceny wg. których ludzkość ocenia co jest co.
Widzisz tutaj też nieznajomość podstaw powoduje, że wyzania są sektami. :)
Kryterium oceny pierwszego inkwizytora odrodzonej RP było banalne - wszystko co nie było Kościołem Rzymsko-Katolickim było sektą. Także powtarzałem mu, że brak znajomości podstaw go kiedyś zgubi. Po prawdzie zgubiło go coś innego, ale mechanizmy, które uruchomił pozostały.
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2011, 12:06 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

302
Artur pisze:Kryterium oceny pierwszego inkwizytora odrodzonej RP było banalne - wszystko co nie było Kościołem Rzymsko-Katolickim było sektą. Także powtarzałem mu, że brak znajomości podstaw go kiedyś zgubi. Po prawdzie zgubiło go coś innego, ale mechanizmy, które uruchomił pozostały.
teraz kryteria są inne, ale zasady pozostały: nie-katolik,nie PiS-owiec nie jest "prawdziwym" Polakiem i nie jest "patriotą"
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2011, 8:20 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

304
Szymon pisze:teraz kryteria są inne, ale zasady pozostały: nie-katolik,nie PiS-owiec nie jest "prawdziwym" Polakiem i nie jest "patriotą"
katolicyzm jest tu tylko potwierdzeniem prawdziwosci i słuszności celu (czyli tylko narzędziem czasem orężem), ale żeby być pradziwym Polakiem trzeba być narodowym socjalistą, a bycie nacjonalistą to cnota narodowa.
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2011, 15:43 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

307
Nie sądzę aby ludzie tracili życie podczas II wojny na coś, co prowadzi do przemocy. Wartości są wartościami, ale to ludzie są idiotami i to oni prowadzą do przemocy. Logika np. Niemców jest taka, że zawsze obwiniają symbole, a nie człowieka, który je używa. Logika idiotów.

Wszyscy potrafią narzekać i mieć wszystko w dupie, ale nikt nie chce zmian. Niestety tak wygląda społeczeństwo dzisiaj. Polskość prowadzi do przemocy? A dlaczego Indyjskość lub bycie Norwegiem nie prowadzi ? Kolejne potwierdzenie moich słów. Nie chcę robić off topu - ale zastanówcie się nad sobą ludzie. To wy tworzycie to, co widać. Chcecie aby było lepiej? To zacznijcie od siebie albo wyjedźcie bo z takim podejściem zmian nie będzie. Zresztą - z takim podejściem wszędzie będzie źle, obojętnie czy to Polska czy Holandia. Mi wiele rzeczy się nie podoba, ale nie chodzę i nie narzekam na wszystko, bo jest jak jest. Mamy taką władzę i takie fakty. Lepiej skupić się na tym jak to zmienić zaczynając od własnego podwórka, a nie pogarszać sytuację. Anarchia prowadzi do jeszcze większej przemocy niż nacjonalizm - wystarczy znać akcje np. antify. Także życzę ludziom rozsądku. Koniec off topu.
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2011, 21:50 przez Siemowit, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

308
Nawiąże tylko do jednego Siemowicie.

A czy nie sądzisz, że jakby nie było krajów, granic i religii to nie byłoby takich strasznych wojen?? Pod jakim pretekstem wybuchają???
Ostatnio zmieniony 09 maja 2011, 16:59 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

310
Trzeba byłoby założyć, że ludzie potrafią być "nikim" w sensie tożsamości na ziemi. Nie posiadać historii, przynależności kulturowej, nie mówić wieloma językami - a tak się nie da. A nawet jakby zniszczyć różnice etniczne, zlikwidować państwa, plemiona, języki i zostawić jeden - to ludzie zaczną tworzyć subkultury, aby nie być częścią całości - dokładnie tak samo, jak ma to miejsce teraz. Subkultury, kontrkultury itp. - zaczną oddzielać się od większości bo najnormalniej nie będą chcieli do niej należeć. Wniosek? To, o czym mówisz to mrzonki. Zawsze będą różnice, bo są one naturalne dla rodzaju ludzkiego - wynikają wręcz z natury. Tylko anarchiści chcieli walczyć z naturą i biologią. Zawsze będą jak nie państwa to plemiona lub historia, pochodzenie etniczne, różne poglądy. Aby dojść do tego o czym mówisz to trzeba by spłycić ludzi do jednakowych poglądów, a nawet zlikwidować historię, ujednolicić wygląd zewnętrzny i wiele wiele innych... to bzdura, prawda ?

Ja zadam konkretniejsze pytanie: dlaczego różnice mają dzielić? Ja uważam, że różnice powinny łączyć bo każdy jest inny i przez to jednocześnie również jest człowiekiem. Różnice kulturowe powinny wzbogacać świat, a nie go skłócać. A próba likwidacji tych różnic to tak jakby pójść do Indian i kazać im odejść od swojej kultury na rzecz przypodobania się jakiejś wymyślonej większości. Totalny bezsens.

Różnice są naturalne i powinny łączyć ludzi. Jestem z Polski, mam pochodzenie słowiańskie, moja kultura jest taka i taka, mówię językiem słowiańskim i wierzę tak i tak. A kolega jest z kontynentu afrykańskiego, ma taką i taką kulturę, mówi w takim i takim języku, a jego wierzenia przedstawiają się tak i tak - obaj jesteśmy ludźmi, mamy swoją tożsamość i korzenie. Możemy podać sobie ręce i poznać swoje dziedzictwo kulturowe.

Czy tak nie można ? Można. Tylko trzeba chcieć, a nie zwalać na państwo, religie, wieloetniczność, języki i wszystko inne. Trzeba chcieć i działać, a nie narzekać i szukać przyczyn tam, gdzie ich nie ma.

Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby nie było wody to więcej ludzi by się nie utopiło. I to wszystko wina wody! Albo człowieka, że do niej wchodzi. Ta sama zasada. Powtarzam: chęci, a nie pierdoły się liczą.

PS: A w historii? Czemu wybuchały wojny między plemionami? Bo miały różne kultury, pochodzenie i języki? A niby jak miały mieć te rzeczy wspólne ? No właśnie. Tak się nie da, więc pozostaje tylko jedna droga - ta, którą opisałem, a nie wymyślać powody do wojen. Gdy ktoś pływać nie umie, to mówi, że woda za rzadka.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2011, 17:50 przez Siemowit, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

312
Nie, ale są bójki, a czasem i poważniejsze rzeczy. To z takich subkultur zrodził się nazizm. Przestańcie zwalać winę na państwa i religie. Jeśli ktoś nie chce być dla kogoś tolerancyjny to znaczy, że NIE CHCE, a nie dlatego, że ma taki czy inny kraj. Jak ktoś nie chce - to nie chce i tyle. Nie zmusicie. A to, że są wojny - zawsze były, są i będą. Tak samo jak samiec zawsze będzie walczył z drugim samcem o pozycję. NIGDY nie będzie tego o czym śpiewały dzieci-kwiaty. To utopia.

Natomiast państwo to nie tylko "firma", która ma dać to i tamto, ale coś związanego z historią, tożsamością, językiem - jeśli ktoś chce zlikwidować państwa - proszę bardzo. Nie obejdzie się to bez uszczerbku na tych wartościach, które wymieniłem. Poza tym nie po to ludzie ginęli podczas wojen aby likwidować to, o co walczyli. Państwo, nie patrząc na rządzących to wspólny dom, miejsce danej kultury. Wyższa forma bytu wspólnoty. Gdyby plemiona okazały się wystarczająco wysoką formą wspólnoty u człowieka to by trwały, a tymczasem więcej jest państw bo okazały się trwalsze. Z plemion na zachodzie nie zostało nic, nawet język. Dlaczego? Ano dlatego, że nie założyły państwa i musiały zginąć.

A cofanie się do tego, że gdyby w ogóle państw nie zakładano itp. - czy wam się nudzi ? Nie macie nic w domu do roboty? Nie ma takiej opcji aby zlikwidować państwowość. Ani teraz ani nigdy - więc darujcie sobie te pierdoły i lepiej zróbcie coś dla wszystkich, aby żyło się lepiej - zamiast narzekać. Powtórzę: jeśli ktoś nie chce być tolerancyjny, ma w głowie rządzę władzy to wojny będą - bo konkretni ludzi tego chcą i nie chcą być dla innych w porządku. A to skąd są nie ma najmniejszego znaczenia - powód zawsze się znajdzie. Słabej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy. Zlikwidowanie państw (hahaha) = dojście do władzy rządu światowego. A tego chyba nikt by nie chciał.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2011, 18:24 przez Siemowit, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

313
Państwo dosć często miewa niechlubne rzeczy w ghhistpooii takie jak najzady itp.
Znajomy zdezerterował z wojska bo nie chciał strzelać do ludzi.
Jeśli w kraju rządzi ktoś taki jak Stalin itp. to nie zawsze zonacza niechęć ludzi.
Dodam, że obywatele niemieccy byli okłamywani, że Polska zaatakowała.
Gdyby nie scentralizowany ośrodek władzy być moze nie doszłoby wtedy do wojny.
Tożsamość o ile wiem prawi, że wszyscy mamy współnych przodków.
Zatem jest wspólna.
Poza tym ostatnio czytałem, że suka(samica psa) zaopiekowała się lisiątkami.
Gdyby oglądać się na tożsamość to rozumiem, że nie powinna się opiekować sierotkami?
Z jednej strony folklor bywa fajny, a z drugiej jeśli tożsamosć przeszkadza we wzajemnym szacunku to moim zdaniem wartością nie jest.
Wartościowe to dla mnie coś co wnosi coś pozytywnego do naszego życia.
Traktowanie kobiet jak szmat do tego nie należy, choćby nie wiem jak było mocno uwarunkowane kulturowo i nawiązywało do tożsamości.
Dzielenie się moz ebyło dobre kiedyś.
Teraz różne kultury wcale nie muszą być sobie wrogie.
OStatnio czytałem o panowanie muzułmanów w Hiszpanii.
Pisano np., że Żydzi i Chrześcijanie i Muzułmanie mogli żyć spokojnie obok siebie.
Jeśli miałoby tak pozostać to nie miałbym nic przeciwko.
Niestety bywa też inaczej i to jest złe.
A to co złe nie może być wartościowe.
Język jako wartość?
Często w swoim ojczystym języku dochodzi do nieporozumień i waśni.
Nijak nie przekłada się na brak czy istnienie wojen.
Nie chodzi mi więc o język a to co dzieli i prowadzi do wojen.
Rząd światowy ponoć już jest - a pro po.
Poza tym w temacie autonomii Śląska podałem rozwiązanie.
Czyli brak scentralizowanej władzy a nawet większy jej podział.
Ale to tak umownie by nikomu palma nie odbiła, bo dla ludzi - zwykłych obywateli granice jako takie są zbędne jeśli potrafią się dogadać.

Prosty przykład.
Są dwie działki obok siebie - administracyjnie.
Każdy płaci za swoją część aczkolwiek kto powiedział, że trzeba je rozgraniczyć płotem?
Jeśli ludzie się dogadują, szanują itp., to w razie szkody bez żadnych prawników z chęcią zapłacą odszkodowanie jeden drugiemu i się pogodzą.
Wszystko kwestią ustaleń.
I administracyjny podział pozostanie jedynie w obrębie zarządzania a nie międzyludzkich stosunków.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2011, 18:43 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

314
Każdy ma swoich przodków, aczkolwiek nasi są inni niż np. przodkowie ludów afrykańskich. Takie fakty, ale to nie musi doprowadzać do konfliktu. To nie państwo jest winne, tylko centralna jednostka kierowana przez ludzi - którzy są winni. Najlepsze rozwiązanie mają Niemcy. A poza tym normą u nas i nie tylko jest dobieranie nieodpowiednich ludzi na stanowisko władzy - demokracja to mit.
Folklor sam w sobie nigdy nie staje na drodze do porozumienia. To człowiek staje na drodze do porozumienia drugiemu człowiekowi, kiedy próbuje mu coś narzucić lub odebrać. To nie kultura czy symbole są winne - ale człowiek, który się nimi bawi i używa do politycznych celów. To nie państwo samo w sobie jest winne, ale ludzie, którzy rzekomo nim dowodzą. Tak samo żadna religia nie jest winna, tylko ludzie, którzy ją unormowali i spowodowali coś, co szkodzi innym.
To ludzi trzeba zmienić, a nie ludzkie dokonania. To praca nad człowiekiem jest najcięższą pracą.
Owszem, tu się zgodzę, że mniejsze jednostki władzy byłyby lepsze. Może niekoniecznie w średniowieczu, ale dziś owszem. Tak jak mówiłem, Niemcy to ciekawy przykład.
Tylko, że trudno będzie to wprowadzić tutaj - wszakże posłowie dbają o stołki. Wola ludu się nie liczy.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2011, 19:02 przez Siemowit, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

315
Dlatego nie mogę się doczekać jakiejś rewolucji choć niekoniecznie krwawej.
Polityka wbrew woli obywateli jest szkodliwa dla kraju.
Jako patrioci powinniśmy walczyć z wrogami kraju...

Połączyłem, niemniej dam tutaj też ten link skoro te sprawy się łączą:
http://www.macierz.org.pl/artykuly/seks ... czyzn.html

Co do nazizmu:
Nazizm pojawił się i rozwinął jako protest przeciw klęsce Niemiec w I wojnie światowej, kładącej kres hegemonialnej polityce cesarstwa, przeciw systemowi wersalskiemu oraz kryzysowi pierwszych lat powojennych, który spowodował wzrost wpływów lewicy.
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3946339
To nie kwestia subkultur.
;)
Ostatnio zmieniony 09 maja 2011, 19:11 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

316
Nebo, zapoznaj z nazwą : "Himavanti" i połącz z podanym przez siebie linkiem ;)
Pomogę - http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=39701#p39701

PS
Dla "ciekawskich" http://www.psychomanipulacja.pl/akt/213.htm
Ostatnio zmieniony 18 sie 2011, 21:19 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

321
Definicja z Raportu MSWiA
Za sektę można uznać każdą grupę, która posiadając silnie rozwiniętą strukturę władzy, jednocześnie charakteryzuje się znaczną rozbieżnością celów deklarowanych i realizowanych

Haa to mi przypomina nasz rząd i naszych polityków ;)
Ostatnio zmieniony 17 paź 2011, 6:35 przez Sebek.D, łącznie zmieniany 1 raz.
,,Bóg prowadził go twardą ręką, ale on okazał się twardszy,,
Paulo Coelho

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

322
a moze od Ruskich też można się czegoś nauczyć?
W marcu 2004 r., po sześcioletnich staraniach o delegalizację Świadków Jehowy (ŚJ), moskiewski sąd zakazał działalności tej grupie wyznaniowej na terenie Moskwy, argumentując swoją decyzję pogłębianiem podziałów między wyznaniami, podsycaniem nietolerancji, rozdzielaniem rodzin i zmuszaniem poważnie chorych do rezygnowania z pomocy medycznej. Decyzję tę w czerwcu podtrzymał sąd odwoławczy. Prawnicy i członkowie organizacji podnieśli larum na fakt „pogwałcenia swobód religijnych", choć sama doktryna ŚJ daje wyraz głębokiej niechęci do swobód religijnych, państwa i innych religii.
Ostatnio zmieniony 17 paź 2011, 9:08 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

324
czytam o jehowcach...to, czego oni sami nie wiedzą, bo "starszyzna" skrzętnie przed nimi to ukrywa...czytam to, czego ja do tej pory nie wiedziałem...
bez względu na konsekwencje od teraz jakikolwiek jehowiec stukający do mnie zostanie "sprowadzony" na zewnątrz, przy czym nie odpowiadam za środki "przymusu bezpośredniego" jakich uzyję...
jakim cudem oni nie są zdelegalizowani jako zbrodnicza, totalitarna sekta?
pewnie znów "tolerancja" tych, którzy nie zdają sobie sprawy z jej konsekwencji zadziałała
Ostatnio zmieniony 17 paź 2011, 16:00 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

326
Szymon pisze:czytam o jehowcach...to, czego oni sami nie wiedzą, bo "starszyzna" skrzętnie przed nimi to ukrywa...czytam to, czego ja do tej pory nie wiedziałem...
bez względu na konsekwencje od teraz jakikolwiek jehowiec stukający do mnie zostanie "sprowadzony" na zewnątrz, przy czym nie odpowiadam za środki "przymusu bezpośredniego" jakich uzyję...
jakim cudem oni nie są zdelegalizowani jako zbrodnicza, totalitarna sekta?
pewnie znów "tolerancja" tych, którzy nie zdają sobie sprawy z jej konsekwencji zadziałała
Wcześniej wykłócał się ze mna Beze (już nie pisze u nas), że ŚJ są chcrześcijańską religia, gdzie moje stanowisko było, że są ruchem religijnym czyli sektą.
Po transformacji...nasze państwo poprzez ustawy zezwoliło na rejestrację ruchów religijnych.
Nie pamiętam kiedy ich zarejestrowano, ale wiem, że mieli dwa podejścia.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 0:24 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

329
To ma tyle znaczeń, że jest bez sensu. Z jednej strony sekta to ruch, który odłączył się od czegoś - ale są ruchy, które od nikogo się nie oddzielały. Powinno być oddzielnie ruchów religijnych czy związków wyznaniowych od sekt czyli parareligii, które noszą znamiona szkodliwości i jest to udowodnione.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 2:37 przez Siemowit, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Sekty i ich różne oblicza w dzisiejszym społeczeństwie.

330
Nawet nie wiecie...jak się cieszę, że piszecie, iz sekta ma wiele definicji i właściwie żadna nie oddaje zjawiska całościowo. Każda dziedzina definiuje ze swego punktu widzenia. Sektę jak widać nie można jednoznacznie zdefiniować, bo jest to rzeczywistość złożona wielowarstwowo.

Buddyści mają spojrzenie autosoteriologiczne i zapewne nie obrażą się, bo każdy sam może podążać drogą do samowyzwolenia.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 16:37 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Wróć do „Sekty”

cron