bezemocji pisze:A dlaczego związek wyznaniowy zwany "ruchem religijnym" jest tym samym co sekta? :rolleyes: Czy każdy?
Weźmy przykład - Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny.
U nas zostało oficjalnie zarejestrowane i wpisane pod numerem 30 do "Rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych" MSWewn. w 1990 r.
Czy ten związek wyznaniowy "zwany ruchem religijnym" jest sektą?
W znaczeniu formalnym czy może potocznym?
I pytanie zasadnicze - czy państwo polskie zarejestrowało sektę?
Jak już wspomniano nazewnictwo sekta w j. polskim (urzędowym) zanika. Zastąpiono wieloznacznością pojęć, bo takiż to złożony, skomplikowany, niejednorodny, wielopłaszczyznowy twór. Dlatego procesy sądowe były/są wygrywane przez ruchy religijne gdzie inni określają je jako sekty, bo zarejestrowani są jako związek (lub inaczej) i tak funkcjonują z nazewnictwa wedle polskiego prawa.
Ze względu na wielość klasyfikacji dana grupa może być traktowana jako "nowy ruch religijny" lub zwyczajnie religią...czy to poprawnie?
No nie, ale są zwolennicy i przeciwnicy, a dyskusje się toczą i każdy autor ma prawo do swych argumentów i swego klasyfikowania.
Raport MSWiA bodajże z 2000r na który tak czekano, to nie jest dokument, który określa konkrety, ale czytamy, że kościół i sekta są to dwie przeciwstawne struktury.
Fajnie, że stawiasz pytanie o konkretnie o "nowe ruchy religijne" (całość jest nie do objęcia w wypowiedzi).
Jak wiesz w czasach transformacji rejestracją zajmowało się MSW (właściwe oddziały KC PZPR), a nie organ państwowy jakim jest Urząd d/s Wyznań, oni byli tylko od wydania decyzji (taka fasada). Zarejestrowano wtedy mnóstwo związków, zjednoczeń, towarzystw itp. I tak Towarzystwo Świadomości Kryszny prowadziło od wielu lat (chyba '76) nieformalną działalność na terenie Polski, ale rejestracja nstąpiła chyba 1989 lub 8. Ruch TŚK zaliczany jest do kategorii sekt destrukcyjnych, uznany przez Parlament Europejski za sektę zagrażającą społeczeństwu.
Podobnie ŚJ działali wcześniej...mieli jakieś pieriepałki finansowe z władzą komunistyczną (konfiskacja ich mienia...sprawy sądowe), więc w ostatnich latach PRL-u tolerowano i zalegalizowano ich działalność w tym samym roku co TŚK.
ŚJ ze względu na niezgodę przetaczania krwi dla swych członków uznano za zagrożenie społeczne.
Pytasz czy każdy związek jest sektą...tak...myślę, że tak, lecz każdy jest różnie sklasyfikowany ze względu na toksyczność dla społeczeństwa.
Moja wypowiedź jest w oparciu o znawców problematyki sekt w Polsce...Mikruta I Wiktora (urzędników MSWiA)
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-