Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

271
PS Kopiując wikipedię widze iz skrzetnie omiołęś -aś
cyt Buddyjski tekst Buddhacarita z II w. n.e.[1] zawiera fragmenty, które w sposób filozoficzny obalają możliwość istnienia pozaświatowego Absolutu i Boga-Stwórcy[2].
Przyznaje nie czytałem ale dzięki za to iz teraz poszukam i przeczytam
Ostatnio zmieniony 19 mar 2014, 19:34 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

272
egoista99 pisze:Hmm..To jakaś odmiana buddyzmu hinduskiego...bo to co piszesz jest tylko częściową prawdą
Według nauk buddyzmu wszystkie czujące istoty podlegają sansarze ("niekończącej się wędrówce"): po śmierci, w zależności od nagromadzonej karmy, przechodzą na inny poziom egzystencji (przyjmują nową formę przeżywając nowe narodziny).To wedrówka przez sześć światów Nieodłącznym elementem samsary jest cierpienie (dukkha). Co prawda życie na "wyższych" poziomach egzystencji jest szczęśliwe, jednak nawet tam występuje nieuchronna śmierć oraz powrót na "niższe" poziomy. Stąd też jedynym sposobem na zakończenie cierpienia jest wyzwolenie się z tego cyklu poprzez osiągnięcie nirwany. Należy jednak pamiętać, że klasyczny pogląd na ponowne narodziny i samsarę ulegał czasem mocnemu przekształceniu m.in. buddyzmie wschodnim (chan, zen) co wynika z twojego postu Według buddyzmu po śmierci następuje rozpad człowieka na pięć skandh. Buddyści przyjmują, że nie ma nic , co mogłoby przechodzić do następnego życia w całości. Nie ma żadnego wiecznego osobowego "ja", "duszy" etc etcTo jak gra w bilard - biała bila trafia w kolejną, popychając ją do przodu. Kolejna bila jest różna od poprzedniej, ale przeszła na nią jej energia. Strumień energii niosący w sobie część świadomości z poprzednich żywotów manifestuje się w kolejnym ciele, którego kształt i miejsce odrodzenia zależne jest od całego strumienia W czittamatrze nośnikiem jest alajawidżniana, w madhjamace szósta, mentalna świadomość. Gdy znika niewiedza (wiara w trwałe i niezmienne osobowe "ja"), znikają także karmiczne przyczyny odradzania się.
egoisto99 - nie ma jednego buddyzmu, jest wiele odmian o których byś nawet nie pomyślał. Jako przykład podaje zawsze kult bodhisttwy Amithaby - kto wymówi jego imię to ma 100% gwarancji iż po śmierci odrodzi się (czyli jego trwała dusza) w krainie zarządzanej przez Amithabę i tam na 100% słuchając jego nauk osiągnie ostateczne oświecenie.

A co z tybetańczykami kręcącymi młynki i szukającymi inkarnacji lamów vs prostotą zen? A co z intelektualnym buddyzem chan? A co z psycholigiczną theravadą? Co ze schizmą wogóle ma mały wóz i wielki wóz? Sekt mnóstwo i nie ma jednej doktryny. Co z górą Sumeru i całą mitologią światów pełnych bogów i demonów z Brahmą na czele? Wielu buddystów traktuje to jako element wiary.

To my na zachodzie znamy pewną miksturę zenu i tybetu przemieloną z psychologią i chrześcijańską empatią którą nazywa się mianem "buddyzmu zachodniego" właśnie.

CM
Ostatnio zmieniony 19 mar 2014, 23:31 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

273
Sam budda mówił zawsze, że naucza "o cierpieniu i końcu cierpienia", a jego nauki miały mieć przede wszystkim praktyczne zastosowanie i służyć do wyzwolenia się od cierpienia.Rdzeń nauk buddyjskich, do który zalicza się Cztery Szlachetne Prawdy, Szlachetną Ośmioraką Ścieżkę, Trzy Cechy Istnienia, dwanaście ogniw współzależnego powstawania są wspólne dla wszystkich szkół niezależnie od tradycji i kultury .Oczywiście iz istnieje mnogość szkół buddyjskich ..tak jak w chrzescijaństwie od prawosławia do dziwnych szkół amerykańskich...Ale przecież nie ma ani centralnej instytucji buddyjskiej ani przywódcy..Tak prawdą jest iz gromadzą się w zakonach ,golą głowy,oddaja pokłony co mozna podciągnąc pod rytuał
ale głównym celem buddystów jest transformacja swojego umysłu, a medytacja jest głównym środkiem ku temu celowi. Ma ona dać wgląd w działanie umysłu i możliwość rozwoju koncentracji, jasności umysłu i pozytywnych uczuć..To nie jest poszukiwanie Boga TYLKO SIEBIE !!! Buddysci nie odmawiają modlitw i neguja iz światem rządzą Bogowie Młynki modlitewne w Tybecie są lokalnym wytworem przyspieszajacym recytowanie mantry a nie modlenie się o coś do Boga Jest więc róznica pomiędzy modlitwą np w religiach monoteistycznych a mantrą której powtarzanie ma pomóc w opanowaniu umysłu, zaktywizowaniu określonej energii, uspokojeniu, oczyszczeniu go ze splamień..Mantra pomaga w medytacji więc nie jest typową modlitwą polegającą na skierowaniu swoich myśli do istoty lub istot, będących przedmiotem kultu (bogowie, święci, aniołowie).Wydawałoby się iz powinieneś to wiedzieć jesli zajmujesz się
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 10:48 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

274
PS Zwróć tez uwagę iz SWÓJ buddyzm mozesz dowolnie kształtować bo celem jest dążenie do oświecenia a nie wybór jakiej szkoły czy rytuału..Podstawą przecież każdego istnienia jest pustka Wszyskie byty pojawiają się w określonych warunkach, trwają przez jakiś czas, następnie znikają. Istnieją jedynie w zależny sposób, nie mają więc, w tym znaczeniu, realności NIC NIE JEST REALNE
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 10:57 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

275
tylko niewielki procent ludzi właściwie interpretuje pustke, a ich podświadomość już napewno niewłaściwie. Skutkiem praktyki buddyzmu są problemy mentalne i emocjonalne w kolejnych wcieleniach.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 12:18 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

276
egoista99 pisze:PS Zwróć tez uwagę iz SWÓJ buddyzm mozesz dowolnie kształtować bo celem jest dążenie do oświecenia a nie wybór jakiej szkoły czy rytuału..Podstawą przecież każdego istnienia jest pustka Wszyskie byty pojawiają się w określonych warunkach, trwają przez jakiś czas, następnie znikają. Istnieją jedynie w zależny sposób, nie mają więc, w tym znaczeniu, realności NIC NIE JEST REALNE
Czego dotyczy pustka?
Kto ja stwierdza - przy czym zauwaz: jesli nikt - to nie istnieje. Jesli ktos jest w stanie ja zauwazyc - to swoja obecnoscia sprawia ze przestaje byc pustka. Moze to nie zauwazanie siebie powoduje wrazenie pustki - ktora w istocie jest przeciez pelnia?
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 12:22 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

277
egoista99 pisze:PS Zwróć tez uwagę iz SWÓJ buddyzm mozesz dowolnie kształtować bo celem jest dążenie do oświecenia a nie wybór jakiej szkoły czy rytuału..Podstawą przecież każdego istnienia jest pustka Wszyskie byty pojawiają się w określonych warunkach, trwają przez jakiś czas, następnie znikają. Istnieją jedynie w zależny sposób, nie mają więc, w tym znaczeniu, realności NIC NIE JEST REALNE
Jak czytam coś takiego, to odnoszę wrażenie że ktoś chce mi namieszać w głowie. Wiem że jestem realny bo istnieje, tak samo realny jest mój pies bo siedzi u mnie w pokoju i śpi. Wątpie żeby podstawą istnienia była pustkja.,
Takie coś kompletnie dla mnie niezrozumiałe i jakby z innej kultury, dlatego np. dla mnie bliższe jest chrześcijaństwo, tam na przykład są proste nauki, to jest dobre a to złe, a nie poszukiwanie absolutu.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 12:27 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

278
I jak czytam Cztery Szlachetne Prawdy to widzę, że Buddyzm (tak jak kastowość w Indiach) to nic innego jak religia władzy, która chciała podporządkować sobie poddanych. Jest ci źle - nie obwiniaj o to innych, ale obwin siebie - móiwą nauki Buddy. Nie zmieniaj swojego położenia, ale swoje reakcje (!) Jak to wygodne musiało być dla królów, książąt, którzy mogli karmić swoich poddanych takimi naukami by zaakceptowali swoje położenie i nie buntowali się, albo obwiniali za swój los despoty. Przykłąd ustroju Tybetu pokazuje że coś w tym jest.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 12:36 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

279
Tak Volt, dokladnie. Zawijanie goowna w zlotko, czynienie dokladnie tego co u nas robil kler, wmawiajac ludziom ze kazdy jedni rodza sie na nedzarzy, inni na moznowladcow.
Z pustki wynika jedynie nic, poniewaz wszystko wymaga ziarna z ktorego wyrosnie. Buddyjska pustka - ktora w istocie dotyczy nieistnienia form, jest po prostu nieporozumieniem, za ktorym poszli w slepo inni, wierzac w to czego nie ma - i dla rownowagi uznajac to co jest za iluzje. A wystarczy sie uszczypnac - nic nie swiadczy dobitniej o tym ze jestesmy, niz to co czujemy. Poniewaz zycie jest czule i reagujace. Na swiatlo, ktorego nie ma w pustce.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 13:55 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

280
Hmm...Juz przed Platonem ci którzy zajmowali sie filozofią stwierdzali byt jest, a niebytu nie ma, czyli coś, co jest naprawdę, musi istnieć wiecznie i musi być niezmienne, bo inaczej jest tylko jakimś "pseudobytem", który jest stale zagrożony zmianą lub zniknięciem.

Ayalen - Zarówno wszechswiat jaki atomy składają się w 99,99% z pustki a kosekwencje tego co powyzej oraz twierdzenia E=mc2 jasno dowodzą iz m czyli masa czyli MY stanowimy tylko formę energii ( m=E/c2 ) w pustej przestrzeni
( jak pewno wiesz energia lubi sie rozpraszać....)
Podstawy buddyzmu są łatwe do zrozumienia i zastosowania: nic na świecie nie jest stałe lub niezmienne. Nasze działania pociągają za sobą skutki które w każdej chwili mogą doprowadzić do radykalnych zmian.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 14:01 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

284
Crows pisze:zdecydowana ilość tzw buddystów zachowuje sie jak ten co blefuje przy pokerze
To samo można powiedzieć o uczestnikach mszy niedzielnej Większość się nudzi i są ..by pokazać nowe ciuchy i nowego merola a nie by się spotkać z Bogiem
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 16:53 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

287
egoista99 pisze:Hmm...Juz przed Platonem ci którzy zajmowali sie filozofią stwierdzali byt jest, a niebytu nie ma, czyli coś, co jest naprawdę, musi istnieć wiecznie i musi być niezmienne, bo inaczej jest tylko jakimś "pseudobytem", który jest stale zagrożony zmianą lub zniknięciem.

Ayalen - Zarówno wszechswiat jaki atomy składają się w 99,99% z pustki a kosekwencje tego co powyzej oraz twierdzenia E=mc2 jasno dowodzą iz m czyli masa czyli MY stanowimy tylko formę energii ( m=E/c2 ) w pustej przestrzeni
( jak pewno wiesz energia lubi sie rozpraszać....)
Podstawy buddyzmu są łatwe do zrozumienia i zastosowania: nic na świecie nie jest stałe lub niezmienne. Nasze działania pociągają za sobą skutki które w każdej chwili mogą doprowadzić do radykalnych zmian.
Wiec czegos brakuje do 100%?
Forma energii ktora jest ruchem. Ruchem czego?
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 18:49 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

288
Ale drobiazgowa...Pewno księgowa !! Psze pani ten grosik gdzieś się zagubił...wpadł pod szafę i nawt linijką nie moge go wydostać..
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 20:03 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

289
PS Any istniał ruch musi byc energia..Nooo chyba że chodzi Ruch Chorzów lub Kioski Ruch...Ci są nieruchawi...
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 20:06 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

291
To wielkość addytywna ( może mieć charakter skalarny bądz wektorowy ) w odróznieniu od masy która jest nieaddytywna
Ostatnio zmieniony 20 mar 2014, 20:33 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

292
A dobrze mi tak, po co lazlam w fizyke skoro jestem niefizyczna.
Na moj rozumek, to tak czy inaczej jest to ruch zawierajacy sie pomiedzy biegunami.
A co z tym brakujacym ziarenkiem?
Ostatnio zmieniony 21 mar 2014, 0:09 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

297
Ayalen pisze:skupienie odpowiada rozproszeniu
kamień sie nie rozprasza - trwa w swej formie (czasem miliardy lat), oczywiście że kazda forma kiedyś z czasem sie rozpadnie nie trwa wiecznie , ale stan pomiedzy jest nieskończony
Ostatnio zmieniony 21 mar 2014, 7:50 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

298
milion lat to nic nie zmaczaca chwila w porównaniu do 10 bilionów lat potzrebnych do całkowitego rozpadu materii
Naukowcy obliczyli iz , 95 proc. wszystkich gwiazd, które mogłyby kiedykolwiek powstać, już istnieje. Zgodnie z wyliczeniami, zupełne ciemności we wszechświecie nastaną za kilka miliardów lat. Wszechświat będzie rozszerzał się tak, jak robi to obecnie, ale po miliardach lat galaktyki będą położone tak daleko od siebie, że ustaną miedzy nimi jakiekolwiek oddziaływania grawitacyjne. A bez nich ciemna energia rozpędzi galaktyki do prędkości bliskich prędkości światła. Spowoduje to, że galaktyki rozpadną się na samodzielne układy planetarne, a te na pojedyncze gwiazdy i planety. Aż w końcu i one ulegną destrukcji, rozbijając się na atomy a i te rozpadną sie
Ostatnio zmieniony 21 mar 2014, 9:55 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

300
Nic....

PS byt jest, a niebytu nie ma, czyli coś, co jest naprawdę, musi istnieć wiecznie i musi być niezmienne, bo inaczej jest tylko jakimś "pseudobytem", który jest stale zagrożony zmianą lub zniknięciem.
Ostatnio zmieniony 21 mar 2014, 12:06 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Wróć do „Buddyzm”

cron