Strona 13 z 15

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 05 sty 2015, 12:41
autor: maly_kwiatek
Acha i oczywiście nie neguję buddyzmu tylko akceptuję jego istnienie i korzystam z dobra, jakie buddyzm daje.

Tego właśnie uczy mnie chrześcijaństwo, tego uczy Jezus Chrystus.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 05 sty 2015, 17:20
autor: Crows
civilmonk pisze:zrób to teraz. Nie czekaj. Wszystko możesz osiągnąć właśnie w tym momencie.
wiec zrób to , gdy wyrosną ci trzecie zęby daj znać :P

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 05 sty 2015, 18:13
autor: civilmonk
Kto mówi ze nie zrobiłem? Nie ja. :)

CM

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 05 sty 2015, 18:20
autor: Crows
po za miedleniem jezykiem mającym na celu pomieszanie w pacynie słuchającemu nic wiecej nie robią ci wschodni filozofowie , Jezus chociaż zamienił wode wino a ty ?

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 05 sty 2015, 20:58
autor: Gorgiasz
Za to działa na mnie to co jest esensją praktyki advaita-vedanty zapoczątkowaną przez Sri Ramane Maharisziego czyli zapytywanie się, najpierw w umyśle, potem w sercu a na koniec bez kontekstu "Kim jestem?".
Również jestem Jego zwolennikiem, żeby nie powiedzieć entuzjastą. Tylko, że on nie zapoczątkował advaita-vedanty. Początki, to gdzieś tak VI wiek p.n.e. I Jego związki z buddyzmem są raczej powierzchowne.
Znasz nauki Gempo Roshiego?
Nie znam.
Z mojego jednak doświadczenia dla umysłu zachodniego zen jest zbyt trudny bo za bardzo ciągnie w intelekt a na to jesteśmy niestety podatni.
Zen całkowicie zaprzecza intelektowi i jego przydatności do osiągnięcia czegokolwiek.
Chociażby tytułowa historia z przytoczonej przez Ciebie pozycji „Strzepując popiół na Buddę”; jaką rolę pełni tam intelekt?
A tak na marginesie: rozwiązałeś ten problem?
:tea:

I miło mi, że chciałeś się podzielić swymi przemyśleniami w tym temacie.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 05 sty 2015, 21:06
autor: maly_kwiatek
Po słuchaniu wykładów zen choćby na YT boli mnie głowa po 10 minutach.
Od dawna nie próbuję tego robić, to jest dla mnie szkodliwe.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 06 sty 2015, 21:37
autor: civilmonk
Gorgiasz pisze:
Za to działa na mnie to co jest esensją praktyki advaita-vedanty zapoczątkowaną przez Sri Ramane Maharisziego czyli zapytywanie się, najpierw w umyśle, potem w sercu a na koniec bez kontekstu "Kim jestem?".
Również jestem Jego zwolennikiem, żeby nie powiedzieć entuzjastą. Tylko, że on nie zapoczątkował advaita-vedanty. Początki, to gdzieś tak VI wiek p.n.e. I Jego związki z buddyzmem są raczej powierzchowne.
Znasz nauki Gempo Roshiego?
Nie znam.
Z mojego jednak doświadczenia dla umysłu zachodniego zen jest zbyt trudny bo za bardzo ciągnie w intelekt a na to jesteśmy niestety podatni.
Zen całkowicie zaprzecza intelektowi i jego przydatności do osiągnięcia czegokolwiek.
Chociażby tytułowa historia z przytoczonej przez Ciebie pozycji „Strzepując popiół na Buddę”; jaką rolę pełni tam intelekt?
A tak na marginesie: rozwiązałeś ten problem?
:tea:

I miło mi, że chciałeś się podzielić swymi przemyśleniami w tym temacie.
Oczywiście że advaita jest starsza niż Sri Ramana.
Oczywiście że zen zaprzecza poznaniu intelektualnemu. Niestety wielu zainteresowanych zen poprzestaje na intelektualnych zabawach zen.
Co do problemu. Moja mistrzyni zen ciągle twierdziła na rozmowach że nie rozwiązałem koanu jaki mi zadała. A zadała o Gautamie dającym kwiatek uczniowi pytającemu go czym jest oświecenie. Innymi koanami się nie zajmowałem. Poprzestałem swego czasu - nomen omen - na intelektualnym poznaniu zen. Zgroza :)

Skąd Twoje zainteresowanie Sri Ramaną? Mnie coś ciągnie do Niego niesamowicie. Jak widzę zdjęcie to jakieś niesamowite emocje mnie ogarniają. Zaskakujące.

CM

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 07 sty 2015, 21:30
autor: Gorgiasz
Skąd Twoje zainteresowanie Sri Ramaną? Mnie coś ciągnie do Niego niesamowicie. .
Kiedyś, dawno, przejąłem bibliotekę wybitnego teozofa, który zmarł. Tam znalazłem Jego książkę, zresztą wśród wielu innych ksiąg, maszynopisów i rękopisów. Jego nauka przemówiła do mnie najbardziej. Kiedyś nagrałem jej fragmenty na taśmy magnetofonowe z podkładem muzycznym, (głównie symfonie Brucknera) i puszczałem podczas wielogodzinnych, samotnych tras w samochodzie.
Jak widzę zdjęcie to jakieś niesamowite emocje mnie ogarniają
Stoi u mnie na półce nad biurkiem.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 08 sty 2015, 21:23
autor: civilmonk
Wow /\

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 05 lut 2015, 18:07
autor: Crows
bardzo wiele jest punktów widzenia i nie widzenia w tzw Buddyzmie

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 12 lut 2015, 18:53
autor: Abesnai
Crows pisze:bardzo wiele jest punktów widzenia i nie widzenia w tzw Buddyzmie
No tak, jednak czy nie jest to ciągle ten sam punkt widziany tylko z różnej perspektywy ;)

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 12 lut 2015, 18:58
autor: Crows
Abesnai pisze:
Crows pisze:bardzo wiele jest punktów widzenia i nie widzenia w tzw Buddyzmie
No tak, jednak czy nie jest to ciągle ten sam punkt widziany tylko z różnej perspektywy ;)
chyba tak bo wszystko kreci sie wokół pustki ;)

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 12 lut 2015, 22:29
autor: civilmonk
W buddyzmie pustka jest tak wielka iż buddyści są puści jak dzwony i dlatego pożerają w medytacjach świat by poczuć że żyją :)

CM

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 13 lut 2015, 23:24
autor: Crows
Raczej wiecej trawy i owsianki pożerają

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 14 lut 2015, 17:58
autor: civilmonk
Z perspektywy pustki cały świat można sprowadzić do owsianki i trawy więc to nie problem.

CM

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 14 lut 2015, 18:48
autor: Gorgiasz
W buddyzmie wszystko się kręci wokół uwolnienia od cierpienia.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 14 lut 2015, 19:50
autor: civilmonk
Buddyści zatem są od cierpienia uzależnieni :)

CM

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 14 lut 2015, 19:58
autor: Abesnai
Dlatego cierpienie jest dla buddystów aż tak istotne, czy raczej uwolnienie od niego ... ? Co w momencie, kiedy zabraknie tego elementu uzależnienia ?

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 14 lut 2015, 20:02
autor: Conan Barbarzynca
Poprostu historyczny Budda miał świra na tym punkcie, i zaraził tym swoich naśladowców ;)

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 14 lut 2015, 20:28
autor: Crows
moda na buddyzm mija , lama tez już sie nagadał

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 14 lut 2015, 21:29
autor: civilmonk
Abesnai pisze:Dlatego cierpienie jest dla buddystów aż tak istotne, czy raczej uwolnienie od niego ... ? Co w momencie, kiedy zabraknie tego elementu uzależnienia ?
No to i ja poważniej.

Defacto nie chodzi o cierpienie ale o dukkha. Dukkha nie znaczy dosłownie cierpienie lecz szerze - cierpnie, brak satysfakcji, stres, obejmuje też cierpienie egzystencjalne, poszukiwanie odpowiedzi o sens życia.

Ja to rozumiem w ten sposób. Gautama zaczął swoją drogę od poznania klasycznie rozumianego cierpienia - wśród biedoty i poczuł pragnienie znalezienia odpowiedzi na sens cierpienia. A jako że zbadał rzecz dogłębnie odkrył praprzyczynę wszelkiego dukkha a nie tylko takiego podstawowego cierpienia. Odpowiedź jaką znalazł jest nazwana Czterema Szlachetnymi Prawdami. Ich sens sprowadza się do rozpoznania iż sednem naszych dukkha jest utożsamianie się z ego, że ego nie może znaleźć leku na swe dukkha bo wszystko co może do zaleczenia dukkha wykorzystać jest nietrwałe i przemijające - dukkha zawsze wraca, że od-tożsamienie się z ego jest drogą do ustania dukha a drogą do tego od-tożsamienia jest buddyjska praktyka - współczucie i medytacja uważności.

W buddyzmie idzie się nie za naukami ale za własnym doświadczeniem. Każdy zna swoje dukkha. Każdego mniej lub bardziej interesuje się ich pozbycie. Buddysta koncentruje się na dukkha bo tylko samodzielne rozpoznanie czterech szlachetnych prawd jest drogą by od dukkha się uwolnić. Wszystkie inne metody niż rozpoznanie natury dukkha są przemijające i nie rozwiązują sprawy ostatecznie.

Ja cały czas uważam to za najprawdziwszą prawdę, sam ją sprawdziłem. Jednakże uważam iż advaita wyraża ją w sposób skuteczniejszy dlatego przestałem się określać buddystą. Co nie znaczy iż nie wyznaje tych samych wartości co buddyzm. Wyznaje.

CM

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 14 lut 2015, 21:33
autor: Crows
civilmonk pisze:W buddyzmie idzie się nie za naukami ale za własnym doświadczeniem.
CM
wiec po co tu tyle nauk głosisz ?

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 14 lut 2015, 21:49
autor: civilmonk
Crows pisze:
civilmonk pisze:W buddyzmie idzie się nie za naukami ale za własnym doświadczeniem.
CM
wiec po co tu tyle nauk głosisz ?
Bo ich doświadczyłem. Więc dziele się tym bo lubię i mam interes w tym. Zauważ iż zachęcam do samodzielnego przetestowania tego o czym piszę.

CM

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 15 lut 2015, 7:38
autor: Crows
dobrze znasz powiedzenie że nie wchodzi sie dwa razy do tej samej wody a ty byś chciał bym doswiadczał tego co ci już przez kichy przeszło ?

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 15 lut 2015, 8:41
autor: civilmonk
Tego co mi przeszło nie doswiadczysz. Doswiadczysz bowiem po swojemu. Ja mam interes w tym bo w świecie ludzi wyzwoloncyh z dyktatury myślenia żyje się przyjemniej, wszyscy są szczęśliwi i takie tam bajeczki. Miodzio po prostu, raj na ziemi. Królestwo Niebieskie.

CM

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 15 lut 2015, 9:01
autor: Crows
widać jakie miodzio na wschodzie

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 15 lut 2015, 9:14
autor: civilmonk
No właśnie.

CM

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 15 lut 2015, 9:14
autor: ayalen
Wszyscy sa szczesliwi, poza tymi ktorzy nie sa szczesliwi, a nawet wrecz pzeciwnie.

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 15 lut 2015, 10:53
autor: civilmonk
Kółko jest okrągłe :)

CM

Re: Buddyzm - Inny Punkt Widzenia

: 15 lut 2015, 11:14
autor: Gorgiasz
civilmonk pisze:Buddyści zatem są od cierpienia uzależnieni :)

CM
W pewnym sensie można chyba tak powiedzieć. Wydaje się też, że przywiązują doń ogromną wagę, którą z punktu widzenia filozofii i kultury europejskiej można określić jako przesadną. To, o czym ciągle myślimy, co dla nas ma olbrzymie znaczenia (np. pojęcie czy nastawienie) - przywiązuje nas do siebie, uzależnia i w konsekwencji zniewala. Na pewno jest tu pewien paradoks. I jak to w życiu bywa: teoria może i piękna, ale z praktyką to już różnie bywa.