Andra,

Ten, który jest w formie i odczuwa radość, smutek, błogość itd też jest obserwowany !
Idąc dalej - kiedy jest spokój i błogość obserwator znika Więc nie ma mowy o spokoju obserwatora.

Kiedy piszesz " ja czuję" i nie masz na myśli wspomnianych przeze mnie wcześniej konwencji, to samo to stwierdzenie jest już oznaką mniej lub bardziej subtelnej identyfikacji... Kim jest bowiem to Ja, które czuje ?

w wymiarze wskazówek te podziały , rozróżnienia są jak najbardziej potrzebne, kto bowiem zrozumie język ciszy ?

Wiesz, z Jestem może płynąc cała masa rzeczy. Mnie bardziej interesuje źródło, a nie formy, które ono generuje.

Ja jest forma Jestem. Zrodlo czego?

Andra pisze:Ja jest forma Jestem. Zrodlo czego?

To teraz wyrzuć nawet to JESTEM, bo to kolejny koncept, który pojawia się w przestrzeni świadomości.
źródło jako podmiot. Czego ? Wszystkiego i niczego - jednocześnie.
Zresztą słowa " źródło" i " podmiot" też do kosza !!
Potrzebujemy jakiejkolwiek protezy mentalnej ?

Sosan pisze:

Andra pisze:Ja jest forma Jestem. Zrodlo czego?

To teraz wyrzuć nawet to JESTEM, bo to kolejny koncept, który pojawia się w przestrzeni świadomości.
źródło jako podmiot. Czego ? Wszystkiego i niczego - jednocześnie.
Zresztą słowa " źródło" i " podmiot" też do kosza !!
Potrzebujemy jakiejkolwiek protezy mentalnej ?

No nie, nie potrzeba, ale ludzie od dawien dawna szukają czegoś stałego, czegoś niepodwarzalnego na czym mogli by się oprzeć.

Conan Barbarzynca pisze:No nie, nie potrzeba, ale ludzie od dawien dawna szukają czegoś stałego, czegoś niepodwarzalnego na czym mogli by się oprzeć.

Tak, ludzie szukają i wynajdują różne wiary/ideologie/filozofie.. One służą jako wózki inwalidzkie... i dopóki nich nie wstaniemy, nie będziemy nawet wiedzieli ,że nasze nogi zawsze były zdrowe
A tym stałym, niepodważalnym jesteśmy my sami.. szukamy więc Boga jego własnymi oczami

Sosan pisze:

Crows pisze:jesli wykonujesz jakieś ważne czynności (a one wynikaja z okreslonych standardów ) nie ma miejsca w tych chwilach na spontan i peły luz bo ty jestes programowany przez ego wyższe od twojego , musisz uruchamiać w takich chwilach twoje ego bo to jest jego gra , no wązne by być tego swiadomym i sie w tym nie zatracić

Musisz wiec uruchomić swój umysł , inteligencję, wiedzę, a jak zaczniesz się utożsamiać z zadaniem ( ego), to wówczas sam sobie stawiasz kłody pod nogami.

przeczytaj jeszcze raz co napisałem i twa switlaną odpowiedź , która nic nie wnosi nowego

Crows pisze:przeczytaj jeszcze raz co napisałem i twa switlaną odpowiedź , która nic nie wnosi nowego

Wytłumaczę prościej, bo widzę, że nie bardzo załapałeś :

Piszesz " musisz uruchamiać w takich chwilach twoje ego bo to jest jego gra"

a ja piszę, że nie dość, ze nie musisz uruchamiać ego, to jeszcze będzie ono przeszkodą... ! To jest gra inteligencji, wiedzy, ego nie ma z tym nic wspólnego...

mnie nie musisz tłumaczyć , wytłumacz tym co nie moga odróznic umysłu od ego w twoim wydaniu

Sosan, w ten sposob mozemy pogadac na migi, ale na forum to nie przejdzie. Slowo Jestem wydaje mi sie byc najblizszym tego co odczuwa Ja doswiadczajac siebie jako calosci i jednosci Jestem. Widzisz, mowic o utozsamianiu sie- tak naprawde nie ma komu z czym, ja jestem jest jednoscia, cala gra rozgrywa sie w przestrzeni swiadomosci jestem.. W rzeczywistosci ja nie moze utozsamic sie z tym czym jest. A jestem nie moze nie byc ja. Wiec kto nie wie i kto tworzy zludne tozsamosci, zapominajac o sobie? A nazwy. .. Jakos to nazwac trzeba, znajdz inne, bardziej precyzyjne, chetnie skorzystam. Mowimy wiele o swiadomosci, ona jest cecha tego co jest, a nie tym co jest. Cecha inteligencji przejawiajacej sie wiedza ktora w formie ja przejawia sie czuciem, odczuciem. Teraz pytanie czym jest inteligencja, powiedzialabym ze predkoscia polaczen informacji, wzrastajaca wraz z zasobem gromadzonych informacji plynacych z doswiadczen w formie ja.

Crows pisze:mnie nie musisz tłumaczyć , wytłumacz tym co nie moga odróznic umysłu od ego w twoim wydaniu

Tym, czyli konkretnie komu ? Jesteśmy już na wizji ?

Nie ma mowy o jakimś "moim wydaniu", posługuję się pojęciami i ich definicjami, które pojawiają się w książkach czy artykułach spirytualnych/mistycznych. Nie wymyślam nowej Wikipedii, jeśli o to to chodzi

Umysł- to zbiór form mentalnych, myśli, emocji, obrazów mentalnych

A ego to identyfikacji z tymi formami, albo inaczej- zbiór form, w które zainwestowaliśmy swoje poczucie tożsamości.

Sosan pisze:Umysł- to zbiór form mentalnych, myśli, emocji, obrazów mentalnych

A ego to identyfikacji z tymi formami, albo inaczej- zbiór form, w które zainwestowaliśmy swoje poczucie tożsamości.

jak długo potrafisz być po za ego ? oczywiście nie w czasie siedzenia na dupie i medytowania ale w czasie np pisania na forum

Andra pisze:Sosan, w ten sposob mozemy pogadac na migi, ale na forum to nie przejdzie. Slowo Jestem wydaje mi sie byc najblizszym tego co odczuwa Ja doswiadczajac siebie jako calosci i jednosci Jestem. Widzisz, mowic o utozsamianiu sie- tak naprawde nie ma komu z czym, ja jestem jest jednoscia, cala gra rozgrywa sie w przestrzeni swiadomosci jestem.. W rzeczywistosci ja nie moze utozsamic sie z tym czym jest. A jestem nie moze nie byc ja. Wiec kto nie wie i kto tworzy zludne tozsamosci, zapominajac o sobie? A nazwy. .. Jakos to nazwac trzeba, znajdz inne, bardziej precyzyjne, chetnie skorzystam. Mowimy wiele o swiadomosci, ona jest cecha tego co jest, a nie tym co jest. Cecha inteligencji przejawiajacej sie wiedza ktora w formie ja przejawia sie czuciem, odczuciem. Teraz pytanie czym jest inteligencja, powiedzialabym ze predkoscia polaczen informacji, wzrastajaca wraz z zasobem gromadzonych informacji plynacych z doswiadczen w formie ja.

Andra,

To Ja jest formą JESTEM, czy też JESTEM jest odczuwane przez Ja ? Jak przedmiot może poczuć podmiot ?

W wymiarze wskazówek dobrze jest je na jakiś czas odłożyć na bok... Tobie proponuję na najbliższy tydzień " absolutna podmiotowość" , a potem wymyśl coś nowego

Crows pisze:jak długo potrafisz być po za ego ? oczywiście nie w czasie siedzenia na dupie i medytowania ale w czasie np pisania na forum

Ten co jest poza ego i myśli o tym jak długo potrafi być bez ego jest tez ego Medytuj nad tym

Nie musze wymyslac Sosan, mowie o tym co czuje i jak czuje. A Twoje pytanie- jedno i drugie, nie zalapales tego? Przedmiot i podmiot to tez podzial w umysle, poza nim nie istniejacy. Potrzebny nie przecze, ale takze iluzoryczny.

Andra pisze:Nie musze wymyslac Sosan, mowie o tym co czuje i jak czuje. A Twoje pytanie- jedno i drugie, nie zalapales tego? Przedmiot i podmiot to tez podzial w umysle, poza nim nie istniejacy. Potrzebny nie przecze, ale takze iluzoryczny.

Oki, ale jak w pewnej konwencji używasz słowa " JESTEM", bo ono Ci najbardziej odpowiada, to później nie zmieniaj nagle jego znaczenia i nie redukuj go do formy odczuwanej przez Ja, bo powstaje z tego lingwistyczny galimatias

Ja niczego nie redukuje, skad pomysl ze jestem jest forma? Zreszta, coby nie mowic, psia mac. I tak kota nie ma. I to nie iluzja a niestety prawda, i na to zadna swiadomosc nic nie pomoze.

Jeżeli JESTEM jest odczuwane przez Ja , to stawia to Ja jako podmiot, a JESTEM jako odczuwany przedmiot, formę..

oj, przykro mi z powodu kota.. Myślałem na początku, że to tylko taki przykład.

Sosan pisze:

Crows pisze:jak długo potrafisz być po za ego ? oczywiście nie w czasie siedzenia na dupie i medytowania ale w czasie np pisania na forum

Ten co jest poza ego i myśli o tym jak długo potrafi być bez ego jest tez ego Medytuj nad tym

wiedziałem ze nie jesteś w stanie odpowiedzieć jasno i treściwie , twą uwage o tym medytowaniu włóż sobie w trzecie oko

Crows pisze:wiedziałem ze nie jesteś w stanie odpowiedzieć jasno i treściwie , twą uwage o tym medytowaniu włóż sobie w trzecie oko

Jakie pytanie, taka odpowiedź Pracuj nad swoją agresją Crows, bo nic dobrego z tego nie wyniknie...

tą poradę też sobie włóż w trzecie oko , nie jestes moim guru

Mnie tez. Jak cholera. Sosan, jak mozna odczuc przedmiot u licha? Jestem - istnienie jest odczuwane przez Ja, przybierajac forme uczuc. Ale u licha, to Ja jest forma przybrana przez Jestem i to Ja zapomina o sobie jako jednosci a nie odwrotnie. Ty mnie nie podpuszczaj juz.. Ech...

Crows pisze:tą poradę też sobie włóż w trzecie oko , nie jestes moim guru

i nie pij tak dużo !

błazen

Andra pisze:Mnie tez. Jak cholera. Sosan, jak mozna odczuc przedmiot u licha? Jestem - istnienie jest odczuwane przez Ja, przybierajac forme uczuc. Ale u licha, to Ja jest forma przybrana przez Jestem i to Ja zapomina o sobie jako jednosci a nie odwrotnie. Ty mnie nie podpuszczaj juz.. Ech...

Jak można odczuć przedmiot ? Dotknij klawiatury, to się przekonasz

Czy istnienie może być czymś co można odczuć ? Czy raczej ono jest tym co odczuwa/ albo w przestrzeni której odczuwanie ma miejsce ?

Kiedy Istnienie przybierze formę uczuć, to automatycznie staje się formą.. i wówczas to Ja nie odczuwa Istnienia, tylko właśnie te uczucia.

Crows pisze:błazen

taki miałeś przydomek w szkole ?:)

To się fachowo nazywa "sezon ogórkowy"

CM

Sosanek gdy kończy mu sie siła argumentu zaczyna seplenic i bawić sie w wizjonera na mój temat , chore ego sie mu zrobiło , powtarza wkółko to samo do wszystkich z uporem maniaka jak tzw Miłujacy Prawde .

tzw. choroba neo-advaity

Szczegolnie swiatle uwagi poniektorych wnosza wiele do tematu.
Sosan, nic nie poradze na to ze nie potrafie podzielic jednosci zeby ja nastepnie scalac, a wiec i nie wyodrebniam siebie / fali z oceanu, zeby uzyc Twoich porownan. Bardziej wiec jestem niz ja:). I na nic tu ewentualne uwagi na temat rownowagi, bo to tworzy znow sztuczny rodzial tego co jest jednym w rownowadze. Mnie sie nic nie dzieli, to po co mam udawac ze jest inaczej? Wspomniales o uprzedmiotowieniu odczuc - i popatrz, jakbys nie kombinowal, biorac pod uwage morze/ istnienie- zawsze to ono jako fala/ forma istnienia odczuwa- doswiadcza- rozpoznaje siebie w innej fali/formie. Wyodrebnij zatem podmiot i przedmiot. Tak czy inaczej sa jednym, z ta roznica ze przedmiot nie jest swiadomy swej potencjalnej podmiotowosci. Odwrotnie niz podmiot. I wracajac do tematu, jakbysmy nie patrzyli- zycie nie stanowi bezcelowej zabawy, doswiadczenia w formie fali sluza morzu, wszak to ono doswiadcza siebie poprzez zaistnieniew formach. I tyle.

Crows pisze:Sosanek gdy kończy mu sie siła argumentu zaczyna seplenic i bawić sie w wizjonera na mój temat , chore ego sie mu zrobiło , powtarza wkółko to samo do wszystkich z uporem maniaka jak tzw Miłujacy Prawde .

Gdy nauczysz się konstruować inteligentne pytania, które nie są zabarwione złośliwością i przysłowiową gadką o dupie Maryny, to być może takie też dostaniesz odpowiedzi. Na razie więc dostosowuję się do Twojego poziomu, abyś nie przeżył czasem szoku kulturowego