Re: umysł zen

31
Aha, swiadomosc. Jedno czego nie moze nie byc. Ciebie- formy tak, ale nie swiadomosci, i dobrze o tym wiesz, wiec nie probuj mnie wkrecac:p
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 18:45 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

32
Andra pisze:Crows, gdziekolwiek bys nie byl- ze srodka i jako centrum ogladasz to co istnieje wokol Ciebie, prawda?
mój zmysł dotyku nie jest w środku
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 18:45 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: umysł zen

33
Andra pisze:Aha, swiadomosc. Jedno czego nie moze nie byc. Ciebie- formy tak, ale nie swiadomosci, i dobrze o tym wiesz, wiec nie probuj mnie wkrecac:p
Mam. Wreszcie :-). I nie puszcze az nie osiagniesz nirwany jakiem slubowal przed laty.

Gdzie jest swiadomosc w okresie pomiedzy zasnieciem a snem?

CM
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 19:17 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umysł zen

34
Civik, tam gdzie Ty. To Ty o tym nie wiesz? Nie zatrzymasz mnie.
Crows, palce sa Twoje. Zmysl dotyku odbiera wrazenia. Czym sa te wrazenia?
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 19:23 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

37
Andra pisze:Civik, tam gdzie Ty. To Ty o tym nie wiesz? Nie zatrzymasz mnie
Błędna odpowiedź. Postaraj się bardziej :) Czym się różni świadomość od Ciebie?

CM
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 22:39 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umysł zen

38
CM, na temat prawdy i nieprawdy juz rozmawialismy, wiec jesli cos dla Ciebie stanowi blad to go sobie popraw, ja sie do Twoich zalozen ani mysle dopasowywac. A Twoje pytanie o swiadomosc- niczym Civiku. Jestem jej foremnym:pprzejawem. Widzisz - juz sam zwrot Twoja swiadomosc jest swiadectwem ograniczenia siebie do formy. Swiadomosc jest jedna , jej formy roznia sie stopniem swiadomosci. Zapatrzeniem sie w to czego nie ma albo dostrzeganiem tego co jest jednym.
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 22:55 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

39
Andra pisze:CM, na temat prawdy i nieprawdy juz rozmawialismy, wiec jesli cos dla Ciebie stanowi blad to go sobie popraw, ja sie do Twoich zalozen ani mysle dopasowywac. A Twoje pytanie o swiadomosc- niczym Civiku. Jestem jej foremnym:pprzejawem. Widzisz - juz sam zwrot Twoja swiadomosc jest swiadectwem ograniczenia siebie do formy. Swiadomosc jest jedna , jej formy roznia sie stopniem swiadomosci. Zapatrzeniem sie w to czego nie ma albo dostrzeganiem tego co jest jednym.
Świadomość stała się Twoim więzieniem :) Zerwij łańcuchy wreszcie.

You know that you are. Don't burden yourself with names, just be. Any name or shape you give yourself obscures your real nature.
Wiesz kim jesteś. Nie obciążaj się nazwami, po prostu bądź. Każda nazwa lub forma jaką sobie nadajesz ukrywa twoją prawdziwą naturę.

~ Sri Nisargadatta Maharaj

Mam ciągle wrażenie - pomimo pięknych słów jakie serwujesz, że trzymasz się kurczowo przeszłych doświadczeń. Nie ma nic stałego. NIC. To czym jesteś teraz nie jest tym co będzie w chwili następnej. Świadomością się bywa. Bywa się wszystkim. Bywa się niczym. Jest tylko ciągły przepływ doświadczeń. Nie ma doświadczającego - on też bywa.

Dobranoc świadomościo :)

CM
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 23:00 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umysł zen

40
O CM, podpinasz mnie do swoich wyobrazen. Jakby nie bylo nic stalego to ani bys o tym wiedzial. Wiec jest to co jest niezmiennym nieporuszonym trwaniem obrerwujace zmiany ktorym podlega forma Ja. Mowie na wypadek gdybys nie byl tego swiadomy. Choc sadze ze jestes i po prostu mnie sprawdzasz diabli wiedza po co. Jestem nie ulega zmianie CM w odroznieniu od Ja. I to Ja nie jest swiadome ze jest , a nie Jestem....wiec potwierdza to jestem poprzez Ja. Cos jeszcze? Wiesz, nic nie poradze jesli nie doswiadczasz siebie jako nieporuszonego trwania, istnienia Civiku. Samo rozumienie slow faktycznie nic nie daje. Dobrej nocy
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 23:14 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

41
Andra pisze:O CM, podpinasz mnie do swoich wyobrazen. Jakby nie bylo nic stalego to ani bys o tym wiedzial. Wiec jest to co jest niezmiennym nieporuszonym trwaniem obrerwujace zmiany ktorym podlega forma Ja. Mowie na wypadek gdybys nie byl tego swiadomy. Choc sadze ze jestes i po prostu mnie sprawdzasz diabli wiedza po co. Jestem nie ulega zmianie CM w odroznieniu od Ja. I to Ja nie jest swiadome ze jest , a nie Jestem....wiec potwierdza to jestem poprzez Ja. Cos jeszcze? Wiesz, nic nie poradze jesli nie doswiadczasz siebie jako nieporuszonego trwania, istnienia Civiku. Samo rozumienie slow faktycznie nic nie daje. Dobrej nocy
Bardzo chcesz trwac. Boisz sie pustki?

Wielu uwaza sie za cos'sie. Nieliczni wiedza iz sa lustrem odbijajacym cos'ie Wyjatkowo nieliczni wiedza iz nie ma nawet lustra. Ostatni krok jest prosty :-)

Jesli jestes trwaniem to co je postrzega tudziez odczuwa?

CM
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 7:44 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umysł zen

42
Civiku, za cos? Za lustro? Skad ta potrzeba wyodrebnienia czastki istnienia? Mowiles o nirwanie, jak potwierdzi siebie jesli nie poprzez samsare? Jak samsara rozpozna siebie w nirwanie? Juz Ci mowilam- nigdy nie doswiadczam takiej pelni istnienia jak wowczas gdy mnie nie ma, nie ma form, ksztaltow, nikogo kto wskazalby na cos palcem ani niczego na co mozna byloby wskazac- wszystko istnieje w wiecznym przenikajacym sie ruchu, odbijajacym sie niezmaconym nieporuszonym trwaniem . I widzisz- nie ma Twojej i nie Twojej swiadomosci, to tylko jej formy dostrzegaja te,, swoja" czastke. A analiza CM nabiera sensu przez synteze, nie sadzisz?
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 13:04 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

43
Andra pisze:Civiku, za cos? Za lustro? Skad ta potrzeba wyodrebnienia czastki istnienia? Mowiles o nirwanie, jak potwierdzi siebie jesli nie poprzez samsare? Jak samsara rozpozna siebie w nirwanie? Juz Ci mowilam- nigdy nie doswiadczam takiej pelni istnienia jak wowczas gdy mnie nie ma, nie ma form, ksztaltow, nikogo kto wskazalby na cos palcem ani niczego na co mozna byloby wskazac- wszystko istnieje w wiecznym przenikajacym sie ruchu, odbijajacym sie niezmaconym nieporuszonym trwaniem . I widzisz- nie ma Twojej i nie Twojej swiadomosci, to tylko jej formy dostrzegaja te,, swoja" czastke. A analiza CM nabiera sensu przez synteze, nie sadzisz?
To Ty uwazasz sie za trwajaca swiadomosc a nie ja. W powyzszym wywodzie znow takie herezje piszesz... niby o zmiennosci zjawisk ale tlo stale.

To co Twoim zdaniem jest trwale skoro twierdzisz iz wszystko plynie?

W watku o dragach sugerujesz istnienie jakis poziomow swiadomosci a tu piszesz iz jest jedna.

Ladu i skladu w tym brak. Sie zdecyduj! :-)

CM
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 10:24 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umysł zen

44
Matyldo jedyna, zakres widzenia zalezny jest od od punktu siedzenia, a dla mrowki byle trawka jest drzewem. Nie ma oddzielnie tla, i nie tla, to jest jedno, obserwujace siebie w rozdzieleniu. A czy Ty nazwiesz snem, iluzja czy prawda, to czy to cokolwiek zmieni:D?
Strasznie marudzisz Civiku.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 12:54 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

45
Civi... tak uważasz ,że świadomość jest więzieniem... Według mnie jest wszystkim.... Kreatorem , inspiracją a także przejawem formy.... W tej wypowiedzi chyba chodzi o o tę część nas ziemską...., którą się wygasza ,by stać się kanałem dla świadomości ? - nadświadomości/?/ i wtedy mozna doswiadczać własną całość, jednię i jak go zwał ....i wtedy można doświadczyć uczuc, z ktorych jesteśmy utkani I wtedy nabywamy doświadczenie ,że nic nie ma stałego,że wszystko płynie, ale to nas nie przeraża , gdyż nie ma programów przywiązania, oczekiwania, potrzeb..... Każde doświadczenie nas zmienia i stajemy się czymś więcej niż byliśmy wcześniej... A o,, naszą" formę zadba serce całości. Piszę - naszą - ale to tylko słowo , bo już jesteśmy świadomą świadomością w procesie stawania się....a doświadczający jest tylko obserwatorem wszystkiego co się dzieje w nas i poza nami, chociaż- nas i nami - nie ma...
Czego mi potrzeba ,to umysłu zen , by płynąć przez życie...
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 14:51 przez 999Krysia, łącznie zmieniany 1 raz.
..Dorastasz w dniu , w którym potrafisz się serdecznie z siebie pośmiać ..

Re: umysł zen

46
Pozwolic plynac zyciu- przez nas, jego formy, i sobie w nim, laczac to co dzieli umysl w jedno. Dokladnie Krysiu, ale temu kto nie odczul siebie jako zycia , pozostana slowa ktore bedzie staral sie zrozumiec, zamykajac nieograniczone w ograniczonym mozliwoscia rozumienia umysle?
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 15:14 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

47
Andra pisze:Matyldo jedyna, zakres widzenia zalezny jest od od punktu siedzenia, a dla mrowki byle trawka jest drzewem. Nie ma oddzielnie tla, i nie tla, to jest jedno, obserwujace siebie w rozdzieleniu. A czy Ty nazwiesz snem, iluzja czy prawda, to czy to cokolwiek zmieni:D?
Strasznie marudzisz Civiku.
Po prostu sprawdzam Twoj wglad. Czy mowisz o tym o czym ja. I wychodzi mi ze nie.

Wg. tej odpowiedzi mylisz swiadomosc w sensie przestrzeni dla zjawisk ze swiadomoscia w sensie Lidkowym czyli pewnego procesu w tej przestrzeni. Czyli utozsamiasz sie ze zjawiskiem. Z procesem.

Krysiu - nie uwazam swiadomosci ani niczego za wiezienie. Mnie ani nikogo z Was nie mozna zniewolic. Zniewolic mozna wylacznie wyobrazenia jakie ktos ma na swoj temat.

CM
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 16:01 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umysł zen

48
Civiku, ja myle albo Ty mylnie rozumiesz:) to co mowie. Swiadomosc jest wszystkim, a wiec wytwarza te Twoje zjawiska, bedac jednoczesnie ich podmiotem i przedmiotem. To Twoje lustro co odbija jesli nie samo siebie? To jednosc bedaca wszystkim podzielonym na czesci. Ja nie mam wplywu na Twoje rozumienie tego co mowie, ale nawet opisujac ow ,, wglad" roznymi slowami, odnajduje sie w nich prawde, lub choc jej czesc. Dlaczego zatem skoro Ty jej nie dostrzegasz- obwiniasz mnie? Postrzeganie czastkowe, ograniczone do umyslu prowadzi do czastkowej prawdy. A synteza to co- pies?
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 16:46 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

49
Andra pisze:Civiku, ja myle albo Ty mylnie rozumiesz:) to co mowie. Swiadomosc jest wszystkim, a wiec wytwarza te Twoje zjawiska, bedac jednoczesnie ich podmiotem i przedmiotem. To Twoje lustro co odbija jesli nie samo siebie? To jednosc bedaca wszystkim podzielonym na czesci. Ja nie mam wplywu na Twoje rozumienie tego co mowie, ale nawet opisujac ow ,, wglad" roznymi slowami, odnajduje sie w nich prawde, lub choc jej czesc. Dlaczego zatem skoro Ty jej nie dostrzegasz- obwiniasz mnie? Postrzeganie czastkowe, ograniczone do umyslu prowadzi do czastkowej prawdy. A synteza to co- pies?
A gdzie ja napisałem iż nie ma w tym prawdy? Sądzisz iż świadomość - przestrzeń jest bardziej prawdziwa nż zjawiska w niej się przejawiające?

Rozumiem iż Twoja świadomość sobie jest i gdy w polu widzenia pojawia się jabłko to rozpada się na świadomość-postrzegającą i świadomość-jabłko a następnie się łączy w akcie zjadania? Czy to brzmi sensownie - jak sądzisz?

CM
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 22:42 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umysł zen

50
Ja nic nie sadze CM, to Ty osadzasz, a ja mowie o tym czego doswiadczam, i uwierz- malo mnie interesuje czy Ci to pasuje czy nie. Jablko jest takze forma nie zapominaj, forma energii ktora przy odpowiednio niskich wibracjach tworzy materie. A wibracje sa zalezne od poziomu swiadomosci. Widzisz- doswiadczajac siebie poza forma- jako nieporuszone rejestrujace istnienie doswiadczajace przenikajacego wszystko ruchu w nieograniczonej przestrzeni- nie trace tozsamosci formy przeciez, choc nie jestem forma- to ona jest mna. A to kolosalna roznica. Podczas takiego doswiadczenia- swiadomosc siega poza iluzje rozdzielenia:). Poza tym znudzilo mi sie to walkowac w kolo Civiku, wiec wyjasniaj sobie dalsze watpliwosci beze mnie. Pa w tym temacie.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 23:32 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

51
Fajne, podoba mi się. Ale nie chcę się wdawać w dyskusje choć to streszczenie było dobre. A najpiękniejsze dla mnie jest to że umysł zen jest genialny bo po prostu zredukowany do ciszy (ja cisza i wszystko cisza, jest wszystkim dosłownie fizycznie umysłem nie ograniczonym, nawet stwierdzenie iż formą, samo to stwierdzenie jest babolem choć jest namacalny jak monolit), właściwie nie istnieje i tu się zaczyna całe piękno ehhh słowa tego nie oddadzą, więc ZENNNNNNNN :)

Czy ta "rzecz" której umysł zen nie powinien zaniedbać to "Zaistnieć"? Bo ja tak to odbieram, już nie trzeba się wyciszać, ale wypadało by się wzbudzić do działania, co przychodzi bez trudu ale już nie samo, nie konwulsyjnie. Bo skoro właśnie się przebudził... Przetarł oczy ...
Ostatnio zmieniony 15 lip 2012, 0:16 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: umysł zen

52
Przepiekny fragment znalazl mi sie na deser:p:
,, uformowal z bezksztaltu ksztalt i uczynil swoje niebycie naszym byciem"....
Ostatnio zmieniony 15 lip 2012, 4:07 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

53
Przepiekny fragment znalazl mi sie na deser:p:
,, uformowal z bezksztaltu ksztalt i uczynil swoje niebycie naszym byciem"....
Ostatnio zmieniony 15 lip 2012, 4:08 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

54
Andra pisze:Ja nic nie sadze CM, to Ty osadzasz, a ja mowie o tym czego doswiadczam, i uwierz- malo mnie interesuje czy Ci to pasuje czy nie. Jablko jest takze forma nie zapominaj, forma energii ktora przy odpowiednio niskich wibracjach tworzy materie. A wibracje sa zalezne od poziomu swiadomosci. Widzisz- doswiadczajac siebie poza forma- jako nieporuszone rejestrujace istnienie doswiadczajace przenikajacego wszystko ruchu w nieograniczonej przestrzeni- nie trace tozsamosci formy przeciez, choc nie jestem forma- to ona jest mna. A to kolosalna roznica. Podczas takiego doswiadczenia- swiadomosc siega poza iluzje rozdzielenia:). Poza tym znudzilo mi sie to walkowac w kolo Civiku, wiec wyjasniaj sobie dalsze watpliwosci beze mnie. Pa w tym temacie.
Alez kombinujesz. Jablko sie po prostu zjada. A jesli chodzo o iluzje to radze siegnac poza iluzje istnienia :-)

Skoro Andra poszla do innej piaskownicy - czy ktos wie co miala na mysli piszac "poziom swiadomosci". Zgodnie z naukami zen w umysle zen nie ma wiekszego i mniejszego oraz wyzszego i nizszego. Jak wiec w umysle zen moze sie uchowac poziom swiadomosci???

CM
Ostatnio zmieniony 15 lip 2012, 7:48 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umysł zen

55
Civik, nie prowokuj. Masz ochote tlumaczyc wszystko zgodnie z ideami buddyzmu to tlumacz sobie, nie wciagajac w to mnie. Poziomy swiadomosci to stopnie przepuszczalnosci swiatla Twojej glowy, im bardziej zamknieta tym mniej dociera. Jak drzwi- jesli je zamkniesz, swiatlo bedzie przeswitywac przez dziurke od klucza. To je otworz i wszystko jasne. A czym sa drzwi- a uwiazaniem sie do jakichs pojec, idei, okreslen. I potem jedno pasuje do tych zalozen, inne juz nie. Bo dopasowujesz je, obracasz w kazda strone i gubisz oglad calosci. Zamknij oczy i podrzuc te fragmenty puzzli w gore, same sie uloza, i wszystko bedzie pasowac do wszystkiego. Szczerze mowiac pojecia nie mam czym jest umysl zen, ale samo zen ladnie brzmi, pachnie jak ta laka o ktorej pisalam wyzej. Pelna swiatla. Na licho Ci dociekac, analizowac, wylez ze swojej glowy i zanurz sie w niej poczuj ten jej bezgraniczny spokoj.
Ostatnio zmieniony 15 lip 2012, 13:27 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

56
He ja też nie mam pojęcia co to jest ZEN, nawet w Guglu nie wpisałam tego słowa. Gdyby nie ZEN powiedziała bym że, nie wiem skąd wiem hee. :) Buddyzm jest mi tożsamy, czy odwrotnie heh, w każdym razie z wcześniejszych wcieleń, a i pierwsi Chrześcijanie byli bardzo podobni. ;)
Ostatnio zmieniony 15 lip 2012, 22:26 przez SeJa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: umysł zen

57
Andra pisze:Civik, nie prowokuj. Masz ochote tlumaczyc wszystko zgodnie z ideami buddyzmu to tlumacz sobie, nie wciagajac w to mnie. Poziomy swiadomosci to stopnie przepuszczalnosci swiatla Twojej glowy, im bardziej zamknieta tym mniej dociera. Jak drzwi- jesli je zamkniesz, swiatlo bedzie przeswitywac przez dziurke od klucza. To je otworz i wszystko jasne. A czym sa drzwi- a uwiazaniem sie do jakichs pojec, idei, okreslen. I potem jedno pasuje do tych zalozen, inne juz nie. Bo dopasowujesz je, obracasz w kazda strone i gubisz oglad calosci. Zamknij oczy i podrzuc te fragmenty puzzli w gore, same sie uloza, i wszystko bedzie pasowac do wszystkiego. Szczerze mowiac pojecia nie mam czym jest umysl zen, ale samo zen ladnie brzmi, pachnie jak ta laka o ktorej pisalam wyzej. Pelna swiatla. Na licho Ci dociekac, analizowac, wylez ze swojej glowy i zanurz sie w niej poczuj ten jej bezgraniczny spokoj.
Przecież miało Cie nie być :) Nie wiem czemu co post zakładasz iż ja czegoś nie wiem czy nie czuje. To iż ja Ciebie pytam nie znaczy iż nie znam odpowiedzi. Po prostu chce usłyszeć Twoje. Gdybym zaś pytał Ciebie z Twojej perspektywy to byłoby nudno bo czujesz się w niej dobre iż ładne słowa gładko płyną.

No ale może rzeczywiście dosyć tych pytań.

Świadomość jest jedna. To fakt. Jednakże my nie jesteśmy świadomością.

Shoen-hsio, japoński mnich zen sprzed stuleci rzekł:

Ciało jest drzewem Bodhi;
Umysł jest jak stojące błyszczące lustro.
Cały czas starannie je przecieraj,
Nie pozwól by osiadał na nim kurz.


To co Ty reprezentujesz przypomina mi tą wypowiedź. Lecz wielki mistrz zen Hui-neng odpisał owemu mnichowi to:

Nigdy nie było Drzewa Bodhi;
Ani stojącego błyszczącego lustra.
W gruncie rzeczy żadna rzecz nie istnieje,
Gdzież więc ma się zbierać ten kurz?


To jest mój pogląd. W tym co piszesz widać iż:

a) jest pewne nieokreślone "coś", zazwyczaj nazywane przez Ciebie "zyciem", "nieograniczonym istnieniem" czy "miłością" co uznajesz za zasadne nadrzędna - jest to lustro z wiersza Shoen-hsio

b) myślenie, dzielenie, analizowanie - to uniemożliwia dostęp do tego "czegoś" co jest istotą człowieka - jest to wycieranie kurzu z wiersza Shoen-hsio,

CM
Ostatnio zmieniony 15 lip 2012, 22:30 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umysł zen

58
Dzieki za analize mnie, czekam na synteze:). Civiku, ja jestem czlowiekiem, i nigdy nie twierdzilam inaczej. A lustro- wiesz ze go nie ma takze- o jakim kurzu zatem mowisz, ech...:)
Ostatnio zmieniony 16 lip 2012, 0:17 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

59
Aha, a milosc to nie jest ,, nieokreslone cos". To jest wiedza o tym ze jestesmy jednym Civiku, wiedza ktora odczuwamy jako milosc. A jedno to znaczy wszystko.
Ostatnio zmieniony 16 lip 2012, 0:37 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umysł zen

60
A ja to bym się tylko ze wszystkimi zgadzała :) Bo i Shoen-hsio i śmiem twierdzić że nie był jedyny w pierwszej części się zgodził, by w drugiej stwierdzić że nie ma o co się spierać nawet. Co innego jednak dyskusja uw taniec. Hm ciekawe jest też to iż stanu umysłu nie bardzo się da opisać inaczej jak przez poezję i podobieństwo, bezsprzecznie "drwiąc" ze sprzeczności ;)
Ostatnio zmieniony 16 lip 2012, 9:16 przez SeJa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Wróć do „Buddyzm”

cron