Re: Al Qur'an Al Karim - Święty Koran

1
W jednym z tematów powstały mały offtop, który wreszcie mnie zmusił do zakładania wątków w dziale islam ;) Przytaczam tutaj znaczną część dyskusji, kiedy rozmowa już zeszła tylko na temat Świętego Koranu :)

Zapraszam wszystkich serdecznie do dzielenia się swoimi przemyśleniami :)

Oraz dziękuję za "błogosławieństwo" jednego z naszych moderatorów, czyli Abesnai :beer:
BasmaW pisze:
polliter pisze:Prawicie banały, które popieracie cytatami Świętych Pism, tylko że (pomimo mojego szacunku do nich - to literackie arcydzieła) dla mnie to fajne książki bez wartości historycznej. To tak, jakbym napisał, że istniał bohaterski Kmicic i wspierał się cytatami z "Potopu" Sienkiewicza dla udowodnienia swoich racji. Przecież to idiotyzm!!!
Na literze Świętego Koranu powstało całe prawodawstwo, czyli prawo szariatu, które funkcjonuje do dziś. Problematyczne jest datowanie najstarszego Koranu, nie da się określić, kiedy po raz pierwszy został zapisany. To tylko przypuszczenia, że pierwszym mógł być Salman Al Farsi (a także pierwszy, który przetłumaczył Święty Koran na inny język, tutaj perski). Też znajdziesz przypowieści biblijne, ale prawo jakie tam jest zawarte jest stosowane. Więc trudno mi określić, czym dla Ciebie jest wartość historyczna. Już samo oddziaływanie na społeczeństwa nadaje Świętemu Koranowi, czy też Biblii istotny status. To też jest wartość historyczna.

Islam jako idea miał to szczęście, że mógł zostać dobrze udokumentowany. Nikt nie twierdzi, że prorok Muhammad (saw) nie istniał - jak najbardziej jest postacią historyczną, i do tego rewolucjonistą. Mówiąc mniej elegancko, Jezus (as) miał pecha, chociaż niektóre podania włączone do kanonu są młodsze niż te fakty z życia Proroka Muhammada (saw) - stąd też można znaleźć zbieżności w biografiach obydwu. Nie pytać mnie jeszcze o detale, bo niestety, tego typu informacje nie da się tak łatwo znaleźć, albo gdzieś mogą być rozsiane tylko urywki. Jak znajdę coś więcej, to się podzielę
SeJa pisze:Muhammad (saw) to wielki prorok (ups, masełko maślane jak świecą mi literki) ... Dla mnie jest bardzo Ważny mimo iż nie czytałam. Zapodaj Proszę Basma (sa) o jakiś link do tłumaczenia Świętego Koranu to przeczytam wreszcie I mój duch się uraduje.

Ps I ja się z Tobą Basma (sa ibn as) zgadzam co do tego postu Właściwie w duchu prawa Bożego, powstało wszelkie prawodawstwo ziemskie. Fakt ktoś mógł by powiedzieć że ono nie pochodzi ze świętych ksiąg, ale aaaa co tu gadać

Chętnie przeczytała bym też Torę i inne pisma, mi to nie zajmie dużo czasu bo ja nie potrafię czytać
BasmaW pisze:Nie ma problemu ze znalezieniem tłumaczenia na polski, wystarczy wygooglać, jest tego sporo

Do mojego imienia nie musisz dodawać żadnych wyrażeń arabskich, bo cóż, no nie awansowałam jakoś, jestem po prostu Basma poza tym sa ibn as raczej sensu nie ma

Każdy prorok jest ważny

Także chętnie bym się zapoznała z pismami judaizmu, i mam nadzieję, że zyskam trochę czasu na taką wzbogacającą lekturę, chociaż nawet, gdy mam obowiązek czytania czegoś, i tak pokątnie sięgam, po coś co mnie osobiście interesuje.
SeJA pisze:No ja wiem, że wygoglać A co do dodawania zwrotów tego typu to jak sobie życzysz Basma, tak jest łatwiej. Ale dla mnie ma sens, oj ma. Nawet taki żarcik ma.

A co do pism, co do kogo przemawia i na ile może przeskoczyć barierę kulturową i wpojenia. Biblia biblii też nie równa, do mnie na początku przemawiał jeden tylko przekład tak że słowami trudno to wyrazić, podczas gdy inne to katorga dla mnie. A niby to to samo. Też dla tego liczyłam że mi polecisz jakiś dobry przekład co bym się nie zniechęciła, albo nie trafiła na jakiś "poprawiony na lepszy"

A co do przymusu. Znajcie swego Boga, zamiast szukać cudzych. Czy jakkolwiek inaczej to ująć hee Bóg jest ponad religie i jest Bogiem Wszystkich. Dla tego nigdy nikogo nie zachęca do zmiany wyznania, wręcz przeciwnie.
BasmaW pisze:mały offtop się zrobił - takim najpopularniejszym tłumaczeniem jest to autorstwa Józefa Bielawskiego, sporo osób się na nie skarży, a mi tam odpowiada. Niektóre rzeczy są brane bardzo dosłownie, ale mi to nie szkodzi. To dobrze, że i taka perspektywa jest przedstawiana. Jest jedno tłumaczenie z XIX w., inne ahmadiyya, ale tego nie polecam, bo to sekta żerująca na islamie. Wydano w zeszłym roku kolejne, wraz z komentarzami pochodzącymi z różnych źródeł - sunnickich, szyickich i sufi.
Seja pisze:Dziękuję Siostro .... Lepiej nie powiem co czuje bo wjdę na niesztabilną emocjonalnie.

A czy to of top? Ja tam wszystko obrócę na korzyść, więc to właśnie jest zwycięstwo Jezusa w przeciwieństwie do porażki, bo Kocham ludzi szczerze i z całego serca

AAA już rozumiem, a właściwie teraz mogę z całą pewnością powiedzieć iż to iż Koran podaje iż Jezus nie umarł na krzyżu ... To powiedzenie tego co mówiłam, ale na głębszym poziomie. Bo faktycznie przecież reasumując nie można powiedzieć iż Jezus umarł na krzyżu, nie można też powiedzieć że Bóg miał fizycznie dziecko. To samo tylko inaczej powiedziane he e e Wiem trudno to zrozumieć ale dla mnie to prościzna.

Jeden Bóg, jeden Duch bez wątpienia.

40 O synowie Izraela!
Wspominajcie Moje dobrodziejstwa,
którymi was obdarzyłem,
i wypełniajcie wiernie Moje przymierze,
wtedy i Ja bede wypełniał wasze przymierze.
I bójcie sie Mnie!

Toż to Biblia i Tora ten Koran
BasmaW pisze:SeJa, zaskakujesz mnie. Przecież Koran, Tora i Biblia to części tej samej Księgi, która jest w niebie (zgodnie z muzułmańskim przekazem). Koran zawsze był komplementarny do tych ksiąg. Poza tym, islam przecież wywodzi się od tradycji judeo-chrześcijańskich. Nigdy też od tego się nie odcinano.

No co? Ktoś musiał to powiedzieć
polliter pisze:
No co? Ktoś musiał to powiedzieć
Ja już to mówiłem setki razy, ale nikt nie chciał mnie słuchać. Może Ciebie posłuchają?

Muzułmanie uważają, że są spadkobiercami Żydów i chrześcijan. Bóg przesłał ostatnie przesłanie Prorokowi, ponieważ poprzednie jego posłannictwo zostało źle zinterpretowane, dlatego kazał Muhammadowi "czytać".
Toż to Biblia i Tora ten Koran
Widzę piękny ekumenizm...
BasmaW pisze:"czytać" w jakim kontekście? Al Qur'an znaczy akurat "recytować"
Ja już to mówiłem setki razy, ale nikt nie chciał mnie słuchać. Może Ciebie posłuchają?
Powiedzmy, że może jestem bardziej autentyczna z tym zakrytym nosem na avku
Seja pisze:
BasmaW pisze:SeJa, zaskakujesz mnie. Przecież Koran, Tora i Biblia to części tej samej Księgi, która jest w niebie (zgodnie z muzułmańskim przekazem). Koran zawsze był komplementarny do tych ksiąg. Poza tym, islam przecież wywodzi się od tradycji judeo-chrześcijańskich. Nigdy też od tego się nie odcinano.

No co? Ktoś musiał to powiedzieć
Amen
SeJa pisze:Oni mówia:
"Badzcie wyznawcami judaizmu lub chrzescijanami,
a znajdziecie sie na drodze prostej."
Powiedz:
"Wcale nie!
Idzcie za religia Abrahama
prawdziwie wierzacego - hanifa.
On przecie8 nie był z liczby bałwochwalców!"

Niesamowite jak Koran naciska na zjednoczenie, jak Akcentuje potęgę Boga Jedynego który jest wszystkich jednakowo a kto twierdzi inaczej sam sobie śmierci życzy. To wszystko znam, Bóg wyrył to w moim sercu już od początku, ale jak miło sobie poprzypominać. I potrafić rozmawiać również z Tymi Braćmi, mogąc się uczyć.

Przepraszam za ten już oftop, ale nie mogłam się oprzeć
SeJa pisze:Prawda, przydał by się, choć jak przeanalizuje całą, no wiadomo że dziś nie zdążę nawet połowy. Zajmie mi to jednak kilka dni bo wracam jednak i przyglądam się trudniejszym fragmentom. Później zaś kilka dni na odpoczynek i przetrawienie Dla tego tak długo bo ja w sumie nauczę się na pamięć ze wszystkimi niuansami. Ale już widzę że, tam gdzie nie ma "sporu" to jakoś się nie klei nic poza oddawaniem czci i chwały Ojcu. Co innego analiza tego co pisałam w oparciu o Islam, to było by ciekawe. Bez próby rzecz jasna nawracania na chrześcijaństwo bo to nie o to chodzi, i bez wspominania nawet o niczym czego nie ma w Koranie choć moim zdaniem te 3 stanowią całość dopiero. A skoro uznałyśmy już że to wszystko to też Islam więc, jak uważasz.

A tak nawiasem ja uważam że, ten obraża się na Koran, kto nie zna Biblii, ani Tory i czapka na nim samym płonie bo prawdy nie mówi.
SeJa pisze:
polliter pisze:Muzułmanie uważają, że są spadkobiercami Żydów i chrześcijan. Bóg przesłał ostatnie przesłanie Prorokowi, ponieważ poprzednie jego posłannictwo zostało źle zinterpretowane, dlatego kazał Muhammadowi "czytać".
W sumie (moim zdaniem), to nie tak że inni wszystko pokręcili, bardziej niż tamci. ... Raczej chodzi o fakt iż, Ci do których przyszedł Jezus i którym był obiecany go odrzucili (i NIE PRZYJĘLI JAK NALEŻY). Co pozwoliło na wyjście tego przymierza na cały świat, za co należy się wielka wdzięczność Izraelowi... Do tamtej pory nikt z Izraelitów nie mógł nawet wejść do domu niewiernego i nie można było ich nauczać. Dzięki temu że swoi Go odrzucili wypełnili plan Boży i stało się wiele dobra ... A nowe przymierze obowiązywało już WSZYSTKICH którzy je przyjęli. Dla tego też Allah Ta'ala kazał Prorokowi Muhammadowi (saw) "Czytać" czy też "Recytować" słowa Tej Księgi i objawić je swojemu ludowi. Poza tym koran naucza że, Bóg jest bogiem Wszystkich i nie można twierdzić że tylko dla Tych czy Tamtych przygotował miejsce ... Bo kto tak uważa sam sobie życzy śmierci. Przy czym wszyscy jesteśmy Braćmi i nikt nie jest doskonały i nie pozjadał wszystkich rozumów. I nie chodzi o to że ja się z Tobą nie zgadzam Politer, bo i tak w wielkim uproszczeniu można to ująć, ale to aż się prosi o kolejną "złą interpretację" i wywyższenie jednych przed Bogiem kosztem drugich

A dziś?

Z Chrześcijaństwa wyłoniły się odłamy Katolicyzmu, gdzie Jezus jest JEDYNYM biologicznym synem Boga. Jedynym prawdziwym. A nie człowiekiem jak każdy mimo iż przyjął ludzkie ciało. Jest dla Nich Bogiem Wcielonym dzięki wyjściu na świat tego przymierza skoro swoi nie przyjęli...




Z drugiej strony Izraelici którzy nadal trwają pod zakonem i nie mogą wyjść na świat izolując się jak by nowego przymierza nie było. Ale u Nich jest Geneza i wielka mądrość bez której nie ma nic, Ani Ich samych, ani Islamu w tej formie, ani Chrześcijan i tego co z Nich.




I naród środka Islam który twierdzi że Jezus jest wielkim prorokiem i dzięki temu przymierzu mają Księgę bo inni nie przyjęli ..... Ale Jezus nie jest Jedynym Synem Boga, i nie jest Biologicznym Synem Boga, Ale jest posłańcem od Boga i nic mniej ani więcej jak tylko człowiekiem bo Bóg nie poniżył by się mając Syna (Jedynego prawdziwego) w biologicznym aspekcie ...




A ja Wam mówię Prawda jest u wszystkich, bo jest po środku. To znaczy nie u ludu środka jedynie, a wypadkową tych TRZECH.

Bóg już od wierzy Babel kiedy to chcieliśmy obcować z mieszkańcami niebios. Wysłuchał i dał nam to co jest w tym celu niezbędne. Pomieszał języki i uczynił odmienność której niebiosa są pełne. Powiedział, kiedy nauczycie się szanować odmienność i upatrywać w niej swojej siły i potencjału, zamiast widzieć w niej zagrożenie i pałać wrogością. Otworzą się niebiosa i zstąpią Synowie Boży by z Wami cieszyć się darem życia. Dla tego też Mądry i Dobry Bóg zaklął waszą siłę w wielości. Zaprawdę wielki i mądry jest miłościwy Bóg i nie ma niczego poza Jego mocą.
To jest test i sprawdzian jak powiedział.
Podoba mi się by, na prawdę składały się trzy części stanowiące dopiero całość.
Jak My jesteśmy Bogiem Ojcem, Synem, i Duchem za razem i na jedno się składamy. I jednym jesteśmy. Tak Namiestnik/Dziedzic/Syn Boga/Syn człowieczy/Człowiek odkryje swoją naturę we Mnie z tych części. I pozna że w istocie Jednym jesteśmy. ...

Dla tego też Jezus powiedział iż nie przyszedł by dać nam pokój, lecz by położyć miecz między nas. Bo Bóg wie to czego my nie wiemy. A kto wie wszystko poza Bogiem jedynym od którego mam te słowa? A o których On sam świadczy.

(Tak ja to widzę, taka jest moja koncepcja )

O czym świadczą Wszystkie pisma. I to co będzie a właściwie już jest. Choć dopełni się dopiero kiedy zakwitnie święte drzewo. A nie będzie to dzień upadku jednych by radowali się inni. Lecz dzień zwycięstwa nad własnymi słabościami i upadek wrogości wzajemnej. A kto poniża drugiego człowieka, ten siebie poniża i będzie poniżony. A kto wywyższa drugiego człowieka ten będzie wywyższony. To droga prosta. Skoro więc idzie ktoś drogą prostą, czemu dojść celu nie może?

Chwalcie Pana bo jest miłościwy.
polliter pisze:
BasmaW pisze:Al Qur'an znaczy akurat "recytować"
Masz rację, oczywiscie, przepraszam za pomyłkę. Nie znam arabskiego i dopiero, gdy zajrzalem do książki, odkryłem swój błąd, jednak nie zmienia on kontekstu mojej wypowiedzi. Bóg (Allach) kaze recytować Mohammadowi, po którymś objawieniu (żona uzmysłowiła mu, że Bóg chce przez niego przemówić).
SeJa pisze:Oni mówia:
"Badzcie wyznawcami judaizmu lub chrzescijanami,
a znajdziecie sie na drodze prostej."
Powiedz:
"Wcale nie!
Idzcie za religia Abrahama
prawdziwie wierzacego - hanifa.
On przecie8 nie był z liczby bałwochwalców!"
Znów cytujecie pisma, które nia mają dla mnie żadnej wartości, poza literacką (BasmoW i SeJo, mam Koran w tłumaczeniu Kopańskiego, polecam). Sam Kopański przyznaje, że piękno tej Księgi można w pełni docenić tylko znając arabski, a wszelki przekład zawsze będzie ubogi i nie odda piękna tej Księgi (pozostaje mi nauczyć się arabskiego, albo podziwiać przekład, który jest tylko surogatem).

Wracając do tematu, to uważam, że misja Jezusa zakończyła się klęską. To, co zrobiono z jego naukami woła o pomstę do Nieba (gdybym w takowe wierzył). Biblię przeinaczono i przekombinowano tyle razy, że nie mówi nam nic o Jezusie, poza tym, jak chciano go widzieć we wczesnym średniowieczu. Biskup Ireneusz wybrał sobie cztery, pasujące Kościołowi Ewangelie, później wywalono jedno przykazanie, bo nie pasowalo, z Tory wybrano odpowiednie fragmenty i już można ludzi ogłupiać!

Naprawdę, uważam, że Koran jest bardziej jednolitym i wiarygodnym Pismem, niż jakieś "the best of..." nazywane Biblią.
SeJa pisze:Hm Politer Czy można "recytować" i nie "czytać" nawet z ducha, jak ja czytam i nie przeszkadza mi nawet fakt złego tłumaczenia czy w ogóle nie czytania. Kto czerpie z źródła ten widzi moc słowa? Broniłam Cię.

Ten sam fragment jest w Torze od słów idźcie za, a nie za Mojżeszem wtedy bo jeszcze nie było.... I w tym złym starym testamencie jest to samo. I wszystkie trzy twierdzą że to Bóg Abrahama i Izaaka. Dziwne jest to że, cytujesz Koran twierdząc iż nie ma wartości, co ma być dowodem jak rozumiem na fałsz Biblii. Doprawdy nie wiem co powiedzieć.
polliter pisze:
SeJa pisze:Czy można "recytować" i nie "czytać" nawet z ducha, jak ja czytam i nie przeszkadza mi nawet fakt złego tłumaczenia czy w ogóle nie czytania. Kto czerpie z źródła ten widzi moc słowa
Mahomet był analfabetą.

Broniłam Cię.
Jestem Ci wdzięczny, ale nie potrzebuję obrony, mimo, że to miły gest z Twojej strony
SeJa pisze:Ten sam fragment jest w Torze. Dziwne jest to że, cytujesz Koran twierdząc iż nie ma wartości, co ma być dowodem jak rozumiem na fałsz Biblii. Doprawdy nie wiem co powiedzieć.
Nie cytowałem Koranu dla przedstawienia swoich myśli, tylko Ciebie (a to Ty cytowałaś Koran), gdybyś zacytowała Biblię, co poniekąd zrobiłaś, napisałbym to samo.

Oba Pisma (dorzuciłbym jeszcze "Mahabharatę") mają dla mnie wartość literacką. Jeśli chodzi o wiarygodność przekazu, to Koran wyprzedza Biblię, co nie oznacza, że jestem jego wyznawcą (Ku'uranu).
polliter pisze:
SeJa pisze:nie przeszkadza mi nawet fakt złego tłumaczenia
SeJa, tłumaczenie, z tego co wiem, jest bardzo ważne. Znajomy muzułmanin mówił mi, że recytacja Koranu w oryginale, pokazuje piękno języka, w którym został napisany.

Biblia została napisana w trzech językach i tutaj tłumaczenie nie jest takie ważne (już Wulgata, siłą rzeczy, musi nieść przekłamania), dlatego jest tak różnorodnie odczytywana, w przeciwieństwie do Koranu.

SeJa, zostań prorokiem, skoro czytasz Pana z serca (wybacz tę ironię, ale straszna ze mnie menda ). Dla mnie obie (Ty i BasmaW), jesteście uwarunkowane przez religię, co nie zmienia mojego szacunku w stosunku do Was. Wy w to wierzycie, a ja nie i w sprawach religii, nasze poglądy nigdy nie będą zbieżne. Taki jest ten świat i nic na to nie poradzę, przynajmniej dzięki temu jest ciekawiej.

Pozdrawiam gorąco!

P.S.

Zdążyłem przeczytać Twojego posta przed edycją, wybacz...

Wszystko będzie dobrze, zaufaj swojemu Bogu albo mi (obydwaj uważamy tak samo). Trzymaj się!
SeJa pisze:
polliter pisze:... , później wywalono jedno przykazanie, bo nie pasowalo
Co prawda pierwotnie przykazania nie były ponumerowane. Usprawiedliwia się wyrzucenie cześć o nie tworzenie obrazu żadnej rzeczy ... I nie oddawanie jej czci bo ... Tym iż to wynika z Pierwszego które mówi nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Ale już był podział, i z 10 zrobiło się 9 więc rozbito tak iż 10 brzmi Ani żadnej rzeczy która jego jest. lecz co to za przykazanie doprawdy nie wiem hee

Fakt że w starym testamencie są one w niezmienionej formie. I każdy może doczytać. A cała sprawa bardziej dotyczy katechizmu, co nie zmienia nadużycia.

Ale to co dzieje się dziś, to już przechodzi ludzkie pojęcie. Każda Biblia inna, w każdej co innego tak iż na nic nie da się powołać bo u każdego jest inaczej. Niby to z niewiedzy, ale ja tam mam swoją teorię. I później jak Ci Politer zaprzeczyć? Prosta droga dla złego.

Ja co do Koranu też gdybym się czepiała litery, to w sumie wszystko w śmietnik. Biblia w śmietnik. Ale to nie Koran kłamie, i nie Biblia kłamie ale jest wielkie zaciemnienie. Jak przed świtem jest najciemniej. A u progu dorosłości największy bunt.

Wiem

I wszystko jest dobrze Politer a nawet lepiej. A co do religii, to pewnie jakoś w to nie będziesz skłonny uwierzyć. Ale ja nie jestem ani troszki religijna.

No i tu się z Tobą zgodzę że Bóg tkwi w szczegółach i tłumaczenie to kwestia kluczowa. Ale dla mnie nie i co poradzę

A co do zostawania prorokiem czy kinią to są jakieś kursy? Dają zaświadczenia? Co bym wiedziała skąd wiać gdzie pieprz rośnie hee
BasmaW pisze:
polliter pisze:Znów cytujecie pisma, które nia mają dla mnie żadnej wartości, poza literacką (BasmoW i SeJo, mam Koran w tłumaczeniu Kopańskiego, polecam). Sam Kopański przyznaje, że piękno tej Księgi można w pełni docenić tylko znając arabski, a wszelki przekład zawsze będzie ubogi i nie odda piękna tej Księgi (pozostaje mi nauczyć się arabskiego, albo podziwiać przekład, który jest tylko surogatem).
A mogę kto wydał to tłumaczenie, bo nie mogę znaleźć Nikt Ameryki nie odkrywa mówiąc, że ze znajomością arabskiego jest się w stanie docenić wartość Świętego Koranu, sami arabskojęzyczni muzułmanie muszą studiować klasyczny arabski, aby w pełni się cieszyć tekstem w ich, jak na to nie patrzeć, ojczystym języku, ale w starszej wersji. Mówiąc już tak krytyczno-literacko, może Koran jest pierwszym zapisem "strumienia świadomości".

I sobie przypomniałam - jednak Biblia, czy Koran są tekstami źródłowymi. Chyba jedyne w swojej tematyce, powiedzmy "z pierwszej ręki" (ale jak wiadomo, teoretycznie).
polliter pisze:
A mogę kto wydał to tłumaczenie, bo nie mogę znaleźć
Nie dziwię się, bo kolejny raz walnąłem gafę
Wspomniany kolega-muzułmanin, podarował mi sporo książek na temat islamu i większość tłumaczeń jest atuallaha Bogdana Kopańskiego (książki wydane przez Stowarzyszenie Studentów Muzułmańskich w Polsce). Z rozpędu zrobiłem z niego tłumacza Koranu, za co przepraszam pana Kopańskiego i Ciebie. Mam, oczywiście PIW - owskie wydanie z 1986 w tłumaczeniu Bielawskiego.

Następne posty będę sprawdzał przed napisaniem, a nie "leciał z głowy". Jeszcze raz przepraszam
Chyba jedyne w swojej tematyce, powiedzmy "z pierwszej ręki" (ale jak wiadomo, teoretycznie).
Uważasz, że Biblia zawiera informacje z "pierwszej ręki"? Zanim została napisana, opowieści o Jezusie zostały przefiltrowane przez wyolbrzymione czyny Jezusa, ludzki filtr przepuszczający słowa, które, prawdopodobnie, nigdy z Jego ust nie padły. To taki, trochę, "głuchy telefon".
Zdecydowanie bardziej wiarygodny, w sensie "pierwszej ręki" jest Koran, bo został napisany "od razu", podczas, gdy Biblię pisano kilkaset lat.
Oczywiście "wiarygodny" piszę w cudzysłowie, bo żeby Koran w pełni uchodził za wiarygodne dzieło, trzeba wyjść z założenia, że Mahomet był Prorokiem, a mnie to założenie jest bardzo dalekie.

Pozdrawiam!
BasmaW pisze:Niektórzy też mają wątpliwości, czy Koran był od razu zapisany. Możliwe, że nie od razu. Tekst koraniczny jaki mamy teraz jest uznawany od rządów trzeciego kalifa Uthmana, właściwie to był jego rozkaz, aby dokonano ostatecznej kompilacji tekstu. "Apokryfy" zostały spalone, dlatego też czasem spotykałam się z wyrażeniem Koran sunnicki (szyici nie uznają trzech pierwszych kalifów). Nie wiem jak tutaj umieścić wersję Świętego Koranu w alfabecie kufi, ponoć najstarszy tekst pisemny.

No "głuchy telefon", jak najbardziej, zresztą wspominałam, że są momenty wrzucone do kanonu już po działalności proroczej Muhammada (saw).
polliter pisze:Dochodzi jeszcze opowieść o "szatańskich wersetach" (nie chodzi o książkę Rusdiego).
BasmaW pisze:Ale Rushdie naświetlił ciekawy problem Salmana Al Farsi, który troszkę mógł funkcjonować w cieniu. I jako bonusik dodam, że pozwolenie na jego zabicie wyszło z Iranu, więc fatwa obejmowała szyitów. Sunnici w ogóle się nie przejęli, a nawet możesz dostać tą książkę, może niekoniecznie w Arabii Saudyjskiej, ale w Egipcie da się
polliter pisze:Nie miałem na myśli książki Rushdiego, nawet jej nie czytałem. Chodziło mi o wersety, które Szatan podyktował Prorokowi, podszywając się pod Allaha. Wspomina o tym historyk Abu Dżafar at-Tabari. Wersety dotyczyły oddawania czci Banat al-Lah. Po czasie anioł Gabriel oznajmił Prorokowi, że wersety te mają szatański rodowód i należy je usunąć z Koranu, wstawiając w to miejsce fragment głoszący, że Banat al-Lah są zaledwie wytworem ludzkich myśli.
Nauczony doświadczeniem, podaję źródło: (Historia Boga, Karen Armstrong, Świat Książki 1996, str. 168)
BasmaW pisze:no przecież wiem, co miałeś na myśli Te wersety zresztą były zmieniane - Surah 53:21-22, a werset 23 mówi: "Są to tylko imiona, którymi wy je nazywacie - wy i wasi ojcowie. Bóg nie zesłał im żadnej władzy. Tacy idą tylko za przypuszczeniem i za tym, czego pragną ich dusze, podczas gdy przyszła już do nich droga prosta od ich Pana". Mówimy o trzech wielkich boginiach pogańskich Arabów - Al Manat, Al Uzza i Al Lat. Powiem tak, wielu muzułmanów, łącznie z ludźmi naprawdę wykształconymi, nie umie mówić o takich sprawach w szerokim kontekście. Nie chcę tutaj z siebie robić jakiejś specjalistki, nie chcę, aby o mnie w taki sposób myślano, po prostu przez całe życie i mam zamiar dalej, pogłębiałam sobie wiedzę historyczną i religijną. Nic kategorycznie nie odrzucam, ani nie mam zamiaru zakładać sobie klapek na oczy, że jakieś zjawiska nie istnieją, bo jestem muzułmanką, a to co było przed islamem było be. To współczesny sposób myślenia, w średniowieczu wydaje mi się, że muzułmanie byli o wiele bardziej otwarci na różne idee, zresztą najprawdopodobniej takie poważne badania religioznawcze porównawcze właśnie się biorą z tej tradycji - była taka potrzeba, bo przecież Prorok (saw) powiedział wyraźnie o wspólnych korzeniach z judaizmem i chrześcijaństwem. No może pogaństwo nie miało tak dobrze, bo kojarzyło się z ciągnącymi się walkami z Kurajszytami i problematycznymi tradycjami pogańskich Arabów, jak np. zakopywanie nowo narodzonych dziewczynek.
Ostatnio zmieniony 24 cze 2012, 14:27 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Al Qur'an Al Karim - Święty Koran

2
Tak sie zastanawiam dlaczego pomimo piekna i madrosci Koranu
Islam pozostaje religia agresywna a przeciez powinno byc na odwrot.
I dlaczego prawodawstwo ,ktorym jest prawo Boze niesie zagrozenie...
Mysle,ze gdyby Biblia stala sie prawodawstwem Polski
bylibysmy zagrozeniem dla nas samych i innych ludzi.
Czy Prawo Boze wyzwala w ludziach fanatyzm?
Ostatnio zmieniony 25 cze 2012, 10:34 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Al Qur'an Al Karim - Święty Koran

3
Fanatyzm nie jest efektem Prawa Bożego. Jak na to nie patrzeć Prawo Boże, a prawo szariatu to dwie różne sprawy. Święty Koran jest najważniejszy, jeśli chodzi o ustalanie prawa i są sury, które właściwie funkcjonują jak prawne paragrafy, ale... no właśnie to ale. "Prawne" fragmenty Koranu najczęściej dotyczą życia codziennego, np. jak radzić sobie w kwestiach małżeństwa, opieki na dziećmi. Wymiar "agresywny" (istnieje, nie ma co się czarować, że nie ma), nie jest napisany, nazwijmy to, "językiem prawnym".

"Nie popełnicie grzechu, dając kobietom rozwód, jeśli nie dotknęliście ich i nie macie w stosunku do nich żadnego zobowiązania. Troszczcie się o nie - zasobny według możliwości, a biedny według swojej - dając im zaopatrzenie godziwe, tak jak należy się ludziom czyniącym dobro" (Surah Al Baqara, Krowa, 2:236)

Znakomita większość tej sury jest pisana takim suchym językiem. Kawałek dalej mamy trochę bardziej wojownicze wersety:

"Walczcie na drodze Boga wiedzcie, że Bóg jest słyszący, wszechwiedzący!" (2:244)

Czy od razu interpretować to jako nawoływanie do Świętej Wojny? Za takimi wersetami też się kryje kontekst historyczny, może kiedyś ten temat rozwinę bardziej.

Jest taka strona "poznaj Koran", gdzie ktoś skrupulatnie policzył ile jest wersetów nawołujących do zachowań agresywnych, wyszła ich miażdżąca większość, nie sprawdzałam, ale na pewno ponad połowa została wyrwana z kontekstu, inna sprawa. Jest tak, że objawienie późniejsze, "kasuje" to co było powiedziane wcześniej. Jest to trochę na wyrost, bo określenie, że dana sura jest późniejsza, czy wcześniejsza nie jest jednoznaczne, bo Koran nie jest ułożony chronologicznie. W każdym bądź razie tutaj kieruję się jedną surą, która mówi:

"Wy macie waszą religię, a ja mam swoją religię" (109:6)

Może nie do końca trafiłam w kontekst pytania, ale już wracam. To bardzo szeroki kontekst, dlaczego muzułmanie są agresywni - nie, nie islam, islam nie jest agresywny, bo przecież idea nie może być agresywna sama w sobie. To ludzie do niej dobudowują elementy agresji i w taki sposób interpretują. Radykalizm dotyka wiele środowisk religijnych i myślę, że właśnie Ci ludzie aż tak bardzo Koranem się nie przejmują. Wycinają "głodne" kawałki i napędzają sobie ludzi, przeciwstawiają ich przeciw zachodniemu stylowi życia, pakują swoją interpretację grzechu. To pełna indoktrynacja. To nie islam, to zło, które jest w sercach ludzi nawołujących do agresji. Używają Świętego Koranu jako narzędzia, instrumentu dla swoich celów. A jak można używać Świętej Księgi do osiągnięcia jakichś przyziemnych celów? I to takich, które mają skrzywdzić drugiego człowieka.
Ostatnio zmieniony 25 cze 2012, 12:07 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Al Qur'an Al Karim - Święty Koran

4
:) Masz bardzo ujmujacy sposob wypowiedzi BasmaW

Wikipedia podaje ,ze prawo islamskie zwane Szariat oparte jest na Koranie
i ze isalm nie uznaje roadzialu zycia swieckiego i religijnego.
Chodzi mi o to,ze w ludzkiej swiadomosci prawo Boze goruje nad kazdym
innym juz z zalozenia,ze skoro jest Boze to jest niepodwazalne,najlepsze
i jedyne,a kazdy kto sie temu sprzeciwi jest wrogiem Boga i naturalnie tych,
ktorzy tylko to prawo uznaja.Zyje i widze co takie prawo robi z ludzi
w roznego rodzaju sektach,zgromadzeniach,kosciolach w malych spolecznosciach,
dla ktorych prawem jest Biblia.stad moja refleksja,ze to jest bardzo niebezpieczne.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 25 cze 2012, 13:25 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Al Qur'an Al Karim - Święty Koran

6
To fakt, w islamie przestrzeń sacrum, a profanum przenika się, właściwie są nierozerwalne. To prawda, że może być to pułapka, ale znowu. Nurty religijne jako takie podlegają instrumentalizacji, to co ma być przekazane w idei przestaje być celem. Celami stają się zupełnie inne rzeczy, a nie przekaz wiary. Islam bardzo mocno uległ tej tendencji ze względu na to, że bywa momentami surowy, czy też restrykcyjny. Daje to łatwość rzekomym imamom na ferowanie swoich wyroków. Podkreślają znaczenie pewnych zachowań, które mają nas czynić muzułmanami, nie podkreślając tego, co mamy mieć w sercu. Już od dłuższego czasu zaobserwowałam, że lepiej koncentrować na bzdurkach niż prawdziwych problemach. Ba, tutaj nawet Święty Koran ma umniejszoną rolę. Otóż, prawo szariatu bazuje nie tylko na Świętej Księdze, ale też hadisach. Przy tych ostatnich, jeszcze nie wniknęłam dogłębnie w problem, ale moje powierzchowne wrażenie nie jest najlepsze. Hadisy także stały się instrumentem (hadis czyli podania z życia Proroka Muhammada (saw), co mówił, co mówili jego najbliżsi itp.), bo jak mówiłam, one też mają wpływ na kształtowanie prawa szariackiego. Tylko, że np. na fb prędzej znajdę wyrażenie, że haram (zakazane) jest wyskubywanie brwi. Właśnie z hadisów wyciąga się różne drobiazgi, których w Świętym Koranie nie było. Ale już mówienie o zakazaniu skubania brwi, czy malowaniu paznokci, to już lekka przesada - i jeszcze znalezienie na to hadisów, równie nieprawdopodobne. Tak tworzy się swoisty mechanizm kontroli. Niestety spotykam braci i siostry, którzy dopytują się czy dane zachowania są godne muzułmanina lub nie. Tak łatwo wtedy wpaść w szpony radykalizmu, bo wystarczy własny zdrowy rozsądek. Nikt nie zabrania czytania Świętego Koranu, ani hadisów, ani wszelkich opracowań - różnych ludzi, także takich o skrajnych poglądach. To nie jest wiedza ukryta, jest ogólnie dostępna, także w Internecie można znaleźć wartościowe rzeczy, tylko trzeba umieć szukać i włączyć krytyczne myślenie. Zawsze miałam wrażenie, że właśnie islam zmusza mnie do myślenia, zastanawiania się, szukania wiedzy, a to się gdzieś po drodze gubi.
Ostatnio zmieniony 25 cze 2012, 14:13 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Al Qur'an Al Karim - Święty Koran

8
Cóż. Mamy w sobie tendencję do radykalizowania zachowań trzeciorzędnych i ignorowania pierwszorzędnych. W imię ortodoksji.
Ostatnio zmieniony 25 cze 2012, 23:41 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Al Qur'an Al Karim - Święty Koran

9
Pomyślałam, że może wrzucę trochę filmików z recytacją Świętego Koranu. Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji, to naprawdę warto. Nie mówię tego dlatego, że recytacja Świętego Koranu jest istotnym elementem mojej wiary, ale także dlatego, że w ogóle warto słuchać teksty sakralne, kiedy są przystosowane do recytacji bądź śpiewu.

http://www.youtube.com/watch?v=Xgq-3QzZxj8 - Surah Al Fatiha, czyli Sura Otwierająca. Najważniejsza sura, którą powtarza się przy każdym rakaa modlitwy, oraz wypowiada się podczas licznych okazji, np. ślubu. Filmik ma aż trzynaście różnych recytacji.

http://www.youtube.com/watch?v=B1A--LOuEEw - Surah Al Baqarah, czyli Sura Krowa. Druga po Al Fatiha w Świętym Koranie, oraz najdłuższa w ogóle. Zawiera w sobie wiele przepisów prawnych, ale jej funkcje wykraczają poza to. Otóż, odsłuchanie całej sury przynosi szczęście do domu, oraz zabezpiecza przed dźinami (a jak już jakiś jest, to przegania). Jest to związane z jednym z ajatów tej sury zwanej Al Kursi, po polsku przetłumaczone jako Tron (http://www.youtube.com/watch?v=f83-eA_eJc8 sam ten werset wraz z tłumaczeniem angielskim).

Na koniec oczywiście trzy ostatnie sury, które także funkcjonują jako chroniące przed np. złym okiem, dżinami itp. Najlepiej recytowane wszystkie trzy. Pierwsza z nich, Al Ikhlas, to wyznanie wiary w Jednego Boga; Al Falaq (Poranek) chroni przed złymi wpływami, złym okiem (hasidun); ostatnia An Nas (Ludzie) chroni przed dźinami - padają tam słowa, że Allah Ta'ala rządzi wszystkimi istotami na ziemi, ludźmi jak i dźinami. Filmik z recytacją: http://www.youtube.com/watch?v=cTw-e3gqFOk
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2012, 17:28 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Al Qur'an Al Karim - Święty Koran

11
Jak długo trwało stwarzanie wg Koranu ( http://quran.com/41 ):

interpretatorzy twierdzą, że 6 dni ale z poniższych tekstów wynika, że 8 ( 4+2+2)- to jest kolejny dowód na to, że liczy się przesłanie zawarte w świętych księgach, a nie litera, przecinek....


"41:9
Powiedz: "Czy nie wierzycie w Tego, który stworzył ziemię w ciągu dwóch dni, i wynajdujecie Jemu równych? To jest Pan światów!"
41:10
On umieścił na niej solidnie stojące, wznoszące się nad nią, i pobłogosławił ją. Porozdzielał na niej środki żywności w ciągu czterech dni, równo dla wszystkich proszących.
41:11
Potem zwrócił się ku niebu - ono było wtedy dymem - i powiedział jemu i ziemi: "Przychodźcie dobrowolnie lub wbrew woli!" One powiedziały: "Przychodzimy posłuszne."
41:12
I On ustanowił siedem niebios, w dwa dni, i objawił każdemu niebu jego zasady. I ozdobiliśmy niebo najbliższe lampami - także dla ochrony. Takie jest ustanowienie Potężnego, Wszechwiedzącego! "

Zarówno Koran jak i Biblia zdawać by się mogło, że zawierają sprzeczne informacje, co jest kolejnym dowodem na to, iż powinniśmy je czytać jak nuty, czyli treść zawarta jest między wierszami jak muzyka zawarta jest w odstępach między kolejnymi nutami.

Tak czytając Święte Księgi zaprawę usłyszycie muzykę.


Łosiu meloman
Ostatnio zmieniony 17 cze 2013, 9:43 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Islam”

cron