Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

64
Noz jasna cholera, nie zdzierze - wiec ja teraz uznaje Cie za prymitywa, wlaze do Twojego domu i zaczynam traktowac Cie jak sluge - mowiac ze beze mnie bedzie Ci zle, glodno i chlodno. W miedzyczasie zabieram z Twojego domu wszystko co ma jakakolwiek wartosc, Tobie tlumacze ze nie potrzebujesz nic oprocz tego co Ci daje...cieszysz sie? Chcesz zeby tak bylo, uwazasz ze to jest w porzadku?
Ostatnio zmieniony 20 sty 2014, 17:17 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

65
Wiesz ze niewolnicy w Afryce czesto byli sprzedawani bialym czy Arabom przez wlasnych krolow i plemiano a nawet rodziny tak tez bylo w Azji czy Ameryce a nawet w Europie np slowianie tez tak robili zreszta slowianin po niemiecku znaczy niewolki dopiero chrzescijanstwo czy islam troche "poukladaly" te sprawy np w starozytnej Grecji czy Rzymie wedlug prawa niewolnik to nie byl nawet czlowiek tylko rzecz a wiesz ze dzis w RPA biednym czarnym zyje gorzej niz gdy rzadzili biali co nieznaczy ze ja pochwalam rasizm czy niewolnictwo itp a fakty to fakty dlatego trzeba glosic ewangelie .
Ostatnio zmieniony 20 sty 2014, 18:07 przez Tomasz G, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

66
Boze, Ty czytasz i nie grzmisz. Alelluja, chwalmy Pana na kolanach. A ja durna myslalam ze duszy nie da sie zniewolic. Ale jak sie kto urodzi z dusza niewolnika, to co sie dziwic ze nawet nie sni mu sie samodzielne myslenie.
To o kolonializmie to sam wymysliles - bo nie wierze?
Ostatnio zmieniony 20 sty 2014, 19:04 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

67
Czytam i grzmię. Smołę podgrzewać w piekle dla tego nieszczęśnika zaleciłem memu najgorszemu ze sług: :satan:

Acha, i grzmot:

:stu:

A tak na serio to duszę można zniewolić. To co zniewoleniu nie podlega to duch, tchnienie boże. Moje znaczy: :upal:

Wg. podstawowych prawd mojej nowej wiary nasze duszę upadły po tym jak marsjanie po eksperymencie lucyfera osiedlili się na Atlantydzie i stworzyli merkabę bez miłości, czysto materialną, co rozwarło bramy wymiarów i dusze z niższego poziomu skaziły naszych przodków atlantów. W efekcie czego nasi opiekunowie zrzucili nas ponownie na pierwszy poziom rozwoju bo się inaczej nie dało. I dziś jesteśmy duszami zniewolonymi przez piekielnych marsjan. Ale nasza szansą jestem ja, tzn. moja nowa wiara. Jest nadzieja!

CM
Ostatnio zmieniony 20 sty 2014, 20:46 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

68
Są dwie grupy ludzi wolni i myślący w Chrystusie i reszta gdybyś znała trochę historii np co zrobił taki Gordon w Sudanie za czasów kolonii gdy zniósł tam np handel niewolnikami i zakładał szkoły i szpitale itd w XIX w i porównała to z tym co dziś dzieje się w wolnym Sudanie to byś nie pisała bzdur a czy wielkie kto i kiedy zbudował w Warszawie wodociągi i kolej na terenie polski
Ostatnio zmieniony 20 sty 2014, 21:01 przez Tomasz G, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

70
Tomasz G pisze:Chyba czytales co z ruchu Nowej Ery o Atlatach a o Szambali slyszales :-)
Kanon mojej wiary jest tu: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=291068#p291068

Dobrze robisz idąc śladem Chrystusa. Jezus jest stworzony przez miłość Marii i Józefa jako istota z wyższego wymiaru. Jest zatem takim jakim byli nasi przodkowie Lemurianie. Jezus jest dla zdecydowanej większości istot z naszego poziomu istnienia ostatnią szansą, bo dla większości nie ma innej drogi jak powierzyć siebie wyższemu nauczycielowi bowiem ich umysły są zbyt zniszczone złem jakie przynieśli marsjanie. Nie oznacza to jednak iż tak jest dla wszystkich. Jeśli podążysz moją drogą - drogą Świątyni Różowego Magnesu (nazwa robocza) to uwolnisz się od marsjan raz na zawsze.

CM
Ostatnio zmieniony 20 sty 2014, 21:16 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

72
Tomasz G pisze:Jestem chrześcijaninem i moim mistrzem jest Jezus Chrystus już nie miałem zaproszenie to różnych ezoterycznych itp zawsze dziękuje i odmawiam nie można mieć dwóch panów ...
Słusznie mówisz, nie będę Cię od tego odciągał bo na szczęście droga Jezusa na pewno doprowadzi Cię do celu czyli do ewolucji na wyższy poziom świadomości. W końcu Jezus to jedna najwyższych dusz Lemurian, Nephilm, jeden z trzystu opiekunów naszej planety. Póki masz w głowie za dużo marsjańskiego punktu widzenia, przewagi dualistycznego myślenia moralno - formalnego ponad niedualnym uczuciem i intuicją spontanicznego życia, tak długo tylko w Jezusie Twa nadzieja. Wszystko inne bowiem stałoby się i tak pożywką dla marjańskiego urojenia w Twoim umyśle i skończyłbyś jak pomniejszy członek kościoła Świątyni Różowego Magnesu. A takich jest pełno, takich co myślą iż pojęli to co niepojęte!

CM
Ostatnio zmieniony 20 sty 2014, 21:55 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

74
Moją matką jest Ziemia a ojcem Merkaba. Jestem ich dzieciem prowadzonym na elektromagnetycznej linii do punktu zero, miejsca spotkania z Nephilim.

Ciekawe jest natomiast pochodzenie Ziemi. Jest nieślubną córka Nibiru i Wensu. Kurwiciątkiem Wenus porzuconym na skraju galaktyki przez Ojca Nibiru. Bez błogosławieństwa Oriona, skradzione przez Słońce wnuczę Oriona.

CM
ps. ależ wypasiony tekst, nie na darmo jestem Najwyższym Kapłanem Świątyni Różowego Magnesu!
Ostatnio zmieniony 20 sty 2014, 22:06 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

76
Co do wojen husyckich to niema co przesadzać, Polacy w tym wielkiego udziału nie mieli, raczej taki okazyjny ;)
W Polsce nie było aż takich problemów z kościołem w owych czasach, różnica między Polską a Cesarstwem i Europą zachodnią jest i była bardzo duża, choć teraz jest to może trochę mniej widoczne.
Polskie "elity" (rycerze,arystokracja, duchowieństwo), to z jednej strony były prymitywy w większości, ale z drógiej strony dość dobrze spełniali swoje zadanie jako "elita", bo jakoś tak chyba instynktownie(bo o świadomy patriotyzm ich nie posądzam :P ) nie pozwalali aby obcy się tu panoszyli za bardzo ;) Zaraz robili zadymy i trzeba się było z nimi układać.
A w Czechach to w pewnym momencie większość elity po Niemiecku mówiła, tak se na głowę dali wejśc ;) Wojny Husyckie to właśnie taka jakby wojna narodowo wyzwoleńcza, religia stała się tym co odróżniało Czechów od katolickiej elity, weżmy pod uwagę że wtedy religia to był konkret, a coś takiego jak narodowość to znajdowało się gdzieś w otchłaniach podświadomości, ale mimo to działało i miało wpływ.

No ale zmierzam do tego że Polacy nie rozumieli Czechów, bo w Polsce nie było takiego problemu, jak szli na bitwę z rycerzami najświętszej Mari Panny domu Niemieckiego to śpiewali Bogurodzicę i nie filozofowali na ten temat, i walczyli żeby wygrać tak samo jak z poganami czy kimkolwiek ;)
Przecierz w okresie bitwy Grunwaldzkiej to większość chrześcijańskiej Europy była po stronie Krzyżaków a mimo to morale nie osłabło, Polacy nie kombinowali w ten sposób aby się na siłę odróżnić od swych przeciwników, bo najwidoczniej(to moje przypuszczenie) nie potrzebowali tego, i sprawa dla nich była dość jasna. Chodziło głównie o lojalność wobec króla i królestwa, jak ktoś mówił że ich król to poganin to oni odpowiadali że dla nich to najbardziej chrześcijański władca, i że lojalność wobec niego jest zgodne z prawem Bożym itp... Podobnie(choć oczywiście inaczej) było w dawnej Francji, gdzie bardzo często nawet duchowni byli bardziej lojalni wobec króla niż Papieża, a w czasach reformacji sprzymierzano się prawie zawsze z protestantami, mimo że Francja była katolicka i gotowa tej swojej katolickości bronić ;)
To był taki styl myślenia że na pierwszym miejscu królestwo, rzecz jasna katolickie i wogóle, ale dla wrogów królestwa niema zmiłuj bez względu na religię, i dobry sojusznik też jest "kochany" bez względu na religie.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2014, 1:38 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

77
Civik...
Tomaszu, no jasne - ci dobrzy kolonizatorzy, ci dobrzy zaborcy, i ci glupi ludzie nie potrafiacy docenic dobrodziejstw ktore niesli im najezdzcy. Ten dobry Hitler i ci glupi Zydzi...a on ich prosto do nieba wysylal. Kominem. A jaki tam porzadek byl, jaka praworzadnosc, nic tylko sie uczyc i na kolanach dziekowac za nauke.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2014, 5:55 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

78
Tomasz G pisze:A znasz senat Kumara widzę że nie jesteś dzieckiem wdowy ...,
Schambala to głowa węża kundalini przemijającego Ziemię. Znajduje się teraz w Himalajach, kiedyś była w Atlantydzie. By ją jednak dostrzec trzeba być na odpowiednim poziomie świadomości. W tym miejscu właśnie odbyła sie duchowa edukacja Jezusa. Nasza Świątynia Różowego Magnesu zna tajemne rytuały wejścia. Szukam tylko sponsora wyprawy!

CM
Ostatnio zmieniony 21 sty 2014, 8:02 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

83
Jan Hus
Strona ta jest poświęcona Janowi Husowi, narodowemu bohaterowi Czech, który w literaturze katolickiej jest przedstawiany jako heretyk. Większość katolików powtarza bezmyślnie tę opinię, nie mając pojęcia o tym, kim był i czego nauczał.
Wezwany na Sobór w Konstancji, który odbył się w roku 1415, otrzymał od cesarza Zygmunta gwarancję nietykalności – “list żelazny”. Jednak duchowni papiescy wytłumaczyli cesarzowi, że ‘heretykowi nie trzeba dotrzymywać słowa’ i Jan Hus został uwięziony, a następnie spalony na stosie, pomimo protestu polskiej delegacji pod kierownictwem Pawła Włodkowica.

Jan Hus został spalony na stosie podczas Soboru w Konstancji 6 lipca 1415 roku.
Król Zygmunt Luksemburski dał mu żelazny glejt, jednak duchowni katoliccy przekonali króla, że ‘heretykowi nie trzeba dotrzymywać słowa’. Husa najpierw uwięziono a potem spalono na stosie 6 lipca 1415 roku. Taki sam los spotkał kilka miesięcy później jego przyjaciela, Hieronima z Pragi.

Hus żył w czasach Wielkiej Schizmy w kościele zachodnim, (1378-1417), kiedy to najpierw było dwóch, a potem jednocześnie trzech papieży.
Sobór w Pizie w roku 1409 usunął z urzędu papieży Grzegorza XII i Benedykta XIII, a na ich miejsce wybrał Aleksandra V. Problem w tym, że dwaj pierwsi nie zamierzali ustąpić, tak więc na scenie pojawiło się trzech papieży. Aleksander V zmarł w 1410, a na jego miejsce wybrano Jana XXIII (pierwszego), który później został uznany za antypapieża.
[Jan XXIII (drugi) panował w Watykanie po Piusie XII, a przed Pawłem VI w latach 1958-1963].

Walka o to, który z papieży ma pozostać a który ustąpić nie kończyła się na modlitwach i dialogu. Jan XXIII był popierany przez króla Zygmunta Luksemburskiego, z kolei Grzegorz XII przez króla Neapolu. Aby pozbawić Grzegorza XII poparcia ze strony króla Neapolu, Jan XXIII postanowił zorganizować krucjatę. Aby zebrać środki potrzebne na prowadzenie wojny, Jan XXIII rozpoczął w 1412 roku sprzedaż odpustów, co wywołało reakcję Jana Husa, który mocno się temu sprzeciwił przez co naraził się papiestwu.

W celu rozwiązania schizmy, w 1414 roku zwołano Sobór w Konstancji, na którym pozbawiono urzędu trzech papieży - Grzegorza XII, Benedykta XIII oraz Jana XXIII, a na ich miejsce w listopadzie 1417 roku powołano Martina V, zawziętego przeciwnika nauk głoszonych przez Wycliffe’a w Anglii i Husa w Czechach.

BULLA Inter Cunctas
Wkrótce po wyborze na papieża w już 22 lutego 1418 roku papież Marcin V wydał bullę I (zobacz s 47. The Hussites), w której wzywał rycerstwo zachodniej Europy do wytępienia zwolenników Wycliffe’a i Husa. Nie mogąc zapłacić rycerzom żołdu, obiecał odpust zupełny dla 150.000 uczestników krucjaty oraz wysokie pozycje w Raju dla tych, którzy przeleją najwięcej heretyckiej krwi.


1 marca 1420 roku Marcin V wydał kolejną bullę, w której ‘wzywał chrześcijan do zjednoczenia się w walce przeciwko Husytom, Wiklefitom i wszystkim innym heretykom’. 17 marca bulla ta została odczytana we Wrocławiu, gdzie zebrał się królewski sejm .

WOJNY HUSYCKIE CZY KRUCJATY PAPIESKIE ?
Bulla ta dała początek pięciu krucjatom papieskich rycerzy pod wodzą Zygmunta Luksemburczyka przeciwko Czechom w latach 1420, 1421, 1422, 1427 i 1431, które za każdym razem zostały odparte.

[Katoliccy historycy nazwali te krucjaty ‘Wojnami Husyckimi’, co jest bardzo krzywdzące dla Husytów i Czechów. Nie oni byli agresorami, ale ofiarami agresji. To tak, jakby najazd Hitlerowców na Polskę nazwać Wojnami Katolickimi i, skoro większość Polaków to katolicy.]

List Marcina V do Jagiełły
Nie mogąc sobie poradzić z Czechami, Marcin V wezwał króla Władysława Jagiełłę na pomocy w eksterminacji Husytów. W liście do Władysława Jagiełły (w r. 1429) napisał:

Wiedz, że interesy Stolicy Apostolskiej, a także twojej korony czynią obowiązkiem eksterminację Husytów. Pamiętaj, że ci bezbożni ludzie ośmielają się głosić zasadę równości; twierdzą, że wszyscy chrześcijanie są braćmi, i że Bóg nie dał ludziom uprzywilejowanym prawa władania narodami; utrzymują, że Chrystus przyszedł na świat aby znieść niewolnictwo; wzywają ludzi do wolności, to znaczy do unicestwienia królów i kapłanów.

Teraz, kiedy jeszcze jest czas, zwróć swoje siły przeciwko Czechom, pal, zabijaj i czyń wszędzie pustynię, gdyż nic nie jest bardziej miłe Bogu, ani bardziej pożyteczne dla sprawy królów, niż eksterminacja Husytów.
(Cytat z The Papacy and the Civil Power (Nowy York, 1876), str. 253, cyt. wg. David Hunt, Woman Rides the Beast, str. 247)

Król Jagiełło nie usłuchał ‘prośby papieża i nie ruszył na Czechy.

Gdyby Władysław Jagiełło ruszył na wojnę z Czechami, Polska mogła by się stać łatwym łupem Krzyżaków.

ANTYPOLSKA POLITYKA MARCINA V
Jagiełło mógł się obawiać polityki Marcina V wobec Polski i to z wielu powodów.
Jeszcze na Soborze w Konstancji, głos Polski został zignorowany kilkakrotnie.

Najpierw nie uwzględniono polskiego głosu obrony w sprawie Jana Husa.
Paweł Włodkowic i cała delegacja polska (poza Mikołajem Trąbą) publicznie wystąpiła w obronie Jana Husa.
Potem Mikołaj Trąba, który wstąpił do antypolskiej koalicji w nadziei uzyskania godności papieskiej (przegrał wybory na rzecz Marcina V) – został nominowany przez papieża Primas Regni – pierwszym prymasem Polski.
Marcin V unieważnił korzystne dla Polski bulle Jana XXIII, potwierdził Zakonowi Krzyżackiemu wszystkie poprzednio uzyskane przywileje (również te fałszywe).

Wzywając Jagiełłę do eksterminacji Husytów Marcin V chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – zniszczyć Husytów i osłabić Polskę, aby stała się łatwym łupem dla popieranych przez niego Krzyżaków.

http://husyta.wordpress.com/jan-hus/

Ważne !
Polacy a sprawa Jana Husa , Jana Husa w więzieniu w Konstancji odwiedzili panowie polscy: Jan z Tuliszkowa, kasztelan kaliski, i Zawisza Czarny z Grabowa a nauki Jana Husa przenikały także do Polski. Program "umiarkowanych husytów" - kalikstynów, był popularny wśród części szlachty polskiej. Odpowiadało jej zwłaszcza hasło sekularyzacji dóbr kościelnych, Kościoła narodowego i walka z przewagą niemiecką. W początkowym okresie propagatorami husytyzmu w Polsce byli Czesi przybywający do Polski, jak np. przyjaciel Jana Husa, Hieronim z Pragi lub ubodzy księża, którzy przyjęli nauki reformatora. W czasie wojen na terenie Czech, polscy chłopi i mieszczanie spieszyli z Polski do Czech, aby wziąć udział w walce po stronie husytów. W Polsce zawiązało się stronnictwo prohusyckie ze Spytkiem z Melsztyna i Abrahamem Zbąskim na czele. Początkowo król Jagiełło okazywał husytom przychylność, ale pod wpływem stronnictwa Zbigniewa Oleśnickiego, biskupa krakowskiego, wydany został w r. 1434 edykt wieluński, nakazujący chwytać heretyków i poddawać ich karze. Po śmierci króla Władysława Jagiełły rozpoczęła się akcja przeciwhusycka prowadzona przez wspomnianego wyżej bpa Zbyszka Oleśnickiego, jednak husyci utrzymali się w Wielkopolsce, na Kujawach, Pomorzu Zachodnim i Pokarpaciu do połowy XV w.

Źródła



- Wielki Bój – Hus i Hieronim - http://www.ellen.terramail.pl/r6.html

- Jan Hus, czyli jak kończą religijni reformatorzy - http://engforum.pravda.ru/showthread.php?t=250536

- Jan Hus - http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Hus
Ostatnio zmieniony 21 sty 2014, 16:04 przez Tomasz G, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

84
ayalen pisze:Ty. A i tak studnia lepsza od kaluzy, w studni choc woda swieza, zrodlana, i niebo sie w niej odbija. A w kaluzy wiadomo...
Ja zafiksowany? Na czym? Na prawdach wiary w moc Nephilim? Sorry ale to jakaś dyskryminacja się rodzi. Mam od jakiegoś czasu kontakt z grupą Nephilim. Zrozumiałem to ostatnio - te sny, wizje, obrazy. Teraz jestem tego świadom. Jestem tym. Czuje to. Jeśli tak ma wyglądać fiksacja to proszę bardzo. W końcu znam swoje miejsce we wszechświecie, wiem kim jestem i dokąd zmierzam i po co zmierzam. Mam swoją misje. Misją to jest przeprowadzić jak najwięcej istot przez punkt zero w czasie elektromagnetycznego resetu pola ziemi by razem wejść na wyższy poziom świadomości. Taka jest moja wiara. Masz coś przeciw? Odmawiasz mi bycia sobą? To ja Ci powiem dlaczego tak jest - to marsjańskie demony w Twojej głowie. O tak. Marsjanie to przynieśli na naszą planetę. Tą logikę, to rozumowanie, to samodzielne myślenie. Kiedyś byliśmy inni - byliśmy kwiatami na łące. Byliśmy prawdziwe jednym, czuliśmy jedno i robiliśmy wszystko razem. Ale marsjanie to zniszczyli. I są teraz tu i kuszą. W Tobie. We mnie. W Tomaszu. Ale Tomasz ma broń i ja mam broń by z nimi walczyć. On ma Jezusa a ja mam Świątynie Różowego Magnesu. A Ty? Ty nie masz nic!!! Tylko to co masz sama w swojej głowie. A skąd pochodzi to co się ma samemu!? OD MARSJAN.

CM
Ostatnio zmieniony 21 sty 2014, 16:59 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Świat Islamu wczoraj i dziś - Islam a chrzescijaństwo.

90
Tomasz G pisze:Dla mnie Jezus to Chrystus Syn Bozy mesjasz Jahwe a Mahomet to prorok Allaha a nie atlanta czy kosmita :-)
Jezus to Lemurianin a nie Atlanta. Ani nie kosmita. Mahotem też. Nephillim byli elitą Lemurii. Ja jednak szanuje Twoje podejście i nie oczekuje byś je zmienił. Nawet wspieram Cię i chwalę za podążanie za Jezusem. Oczekuję rewanżu i wspierania mnie w mojej wierze.

Walka pomiędzy Nephillim to nauka. Oni nie walczą dla siebie. Oni przyjmują role walczących by nam coś pokazać. Pytanie czy potrafimy to dostrzec.

CM
Ostatnio zmieniony 21 sty 2014, 23:36 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest
ODPOWIEDZ

Wróć do „Islam”

cron